Z dedykacją dla Pani Dominguez
*** Francesca ***
Obudziłam się , w sumie coś mnie obudziło. Konkretnie delikatne wibracje w mojej kieszeni. Sięgnęłam do niej i ku mojemu zaskoczeniu ujrzałam czarnego samsunga. Na wyświetlaczu było napisane jego imię. Przełknęłam ślinę , wiedziałam że nie powinnam. Jednak po dłuższym i dokładnym namyśle odebrałam połączenie.
F : Po co dzwonisz ?
D : Francesca ! Słońce wybacz mi. Powiedz gdzie jesteś ?
F : Nie Diego już nic ci nie powiem
D : Popełniłem błąd , przepraszam ja chce wszystko naprawiać
F : Bijesz mnie , wyzywasz od szmat , a teraz ?!
D : Kwiatuszku wiem jesteś na mnie zła
F : Choćby nie wiem co nie wrócę ! Zapomnij ! Żegnaj !
Po tych słowach rozłączyłam się. Zauważyłam , że Tomas na mnie patrzy. Uświadomiłam sobie , że on jak i inni słyszeli co mówiłam , a raczej krzyczałam do komórki. Gdy tylko wylądowaliśmy , założyłam kaptur i wyszłam z samolotu. Stanęłam na ziemi dotąd mi nie znanej. Ludzie szli , przepychali się. Szłam spokojnie , kiedy ktoś złapał mnie za nadgarstek. Zamknęłam oczy , moje serce zaczęło bić coraz szybciej. Obróciłam się i ujrzałam chłopaka z samolotu , odetchnęłam z ulgą.
- Powiedz mi kto cie bił ?
- Nikt ...
- Słyszałem. Tylko mi powiedz , pomogę ci naprawę
- Dziękuje , ale nie trzeba
- Uciekłaś od niego tak ? Były facet ?
- Nie twój zasrany interes ! - zrozumiałam , że staje się jak Diego
- Gwałcił cie ?
- Powiedziałam , że nie ważne
- Lubisz przemoc ?
- Co ? - spytałam zdziwiona
- A seks ?
To było jedynie pytanie , które usłyszałam. Potem ciemne plamy pojawiły mi się przed oczami. Widocznie straciłam przytomność. Gdy byłam już świadoma , co się ze mną dzieje , delikatnie otworzyłam oczy. Nie mogłam nic powiedzieć , ruszyć nogą. Poczułam mocny zacisk na mojej prawej ręce. Moim oprawcą był Tomas.
*** Krystian ***
Oczywiście Violetta jak to kobieta grymasiła , że nie chce jechać. Muszę ją oderwać od myśli o Leonie , wakacje to najlepszy pomysł. Wynająłem prywatny samolot , tak nie mam co robić z pieniędzmi. Po kilkunasta minutach zasnęła wtulona we mnie. Patrzyłem na jej rękę , była bardzo poraniona. Obudziła się , gdy samolot zaczął się trząść.
- Zginiemy ! Rozbijemy się !
- Ej malutka to lekkie turbulencje spokojnie
- Umrę ! Umrę , a nawet dzieci nie mam ! Nie będę babcią !
- Przecież tu przy tobie jestem
- Tak wiem ! Ty też zginiesz ! Sorry ...
- No już uspokój się
- Śniło mi się , że spadliśmy. To było straszne ! Boję się Krystian !
- Chodź tutaj bliżej. Buzi chcesz ?
- Co nie ?! - krzyknęła
- Ha ! Jest uśmiech i to słodki
- Oj przestań - zaśmiała się i przytuliła do mnie
*** Diego ***
Kate strasznie na mnie nakrzyczała , za to że pozwoliłem jej odejść. Ma racje , popełniłem wiele błędów i popełnię jeszcze więcej. Taki już jestem , jednak Francesce to nie przeszkadzało póki tego nie zepsułem. Moja siostra dzwoniła do mnie niedawno. Powiedziała , że jest wszystko w porządku i Krystian o nią dba. Nie wierze jej , pewno kazał jej tak powiedzieć , ale odezwała się czyli na szczęście wciąż żyję. Muszę tylko ją namierzyć gdzie jest dokładnie i załatwić niedoszłego przyjaciela. Dziewczyna zaczęła coś krzyczeć , poszedłem do niej.
- Co jest piszczałko ?
- Nie mów tak do mnie ! To brzęczy !
- Telefon ? - chwyciłem go i wtedy mnie zatkało
- Wszystko w porządku ?
- Nie ... Francesca ktoś rozwalił telefon straciłem z nią kontakt
- Pewno sama go rozwaliła. Nie lubi cie logiczne
- Nie rozumiesz. Ona wie że to jej jedyny kontakt ze mną.
Nie zrobiła by tego. Na pewno coś musiało się stać.
- Jest na ciebie zła po protu
- Nie. Jedziemy do Gdańska teraz !
- Co ? Pogięło cie ?
- Nie. Już wstawaj , teraz
- Ja nie chce !
- Kate zaopiekowałem się tobą kiedy Krystian nie miał
dla ciebie czasu. Wiem jesteś jego siostrą , ale cie lubię
wiesz o tym. Nie wyrzucę cie na ulicę jedź ze mną.
- Ty naprawdę ją kochasz
- Ja nikogo nie kocham , znaczy tak mi się wydaje no chodź już
- Kochasz i to bardzo
Wziąłem potrzebne dokumenty , trochę gotówki i kartę kredytową. Na szczęście mimo późnej pory zdążyliśmy na ostatni samolot do Polski. Próbowałem jakoś namierzyć Fran , ciągle wyświetlało mi się lotnisko w Gdańsku. Przeczuwałem duże kłopoty.
_________________________________________________________________
Sory za brak rozdziału , wena mi uciekła.
Wiem troszkę beznadziejny no , ale jednak rozdział.
1) Czemu Tomas ją porwał ?
2) Jak Diego ją znajdzie ?
3) Krystian spędzi noc z Violettą ?
F : Po co dzwonisz ?
D : Francesca ! Słońce wybacz mi. Powiedz gdzie jesteś ?
F : Nie Diego już nic ci nie powiem
D : Popełniłem błąd , przepraszam ja chce wszystko naprawiać
F : Bijesz mnie , wyzywasz od szmat , a teraz ?!
D : Kwiatuszku wiem jesteś na mnie zła
F : Choćby nie wiem co nie wrócę ! Zapomnij ! Żegnaj !
Po tych słowach rozłączyłam się. Zauważyłam , że Tomas na mnie patrzy. Uświadomiłam sobie , że on jak i inni słyszeli co mówiłam , a raczej krzyczałam do komórki. Gdy tylko wylądowaliśmy , założyłam kaptur i wyszłam z samolotu. Stanęłam na ziemi dotąd mi nie znanej. Ludzie szli , przepychali się. Szłam spokojnie , kiedy ktoś złapał mnie za nadgarstek. Zamknęłam oczy , moje serce zaczęło bić coraz szybciej. Obróciłam się i ujrzałam chłopaka z samolotu , odetchnęłam z ulgą.
- Powiedz mi kto cie bił ?
- Nikt ...
- Słyszałem. Tylko mi powiedz , pomogę ci naprawę
- Dziękuje , ale nie trzeba
- Uciekłaś od niego tak ? Były facet ?
- Nie twój zasrany interes ! - zrozumiałam , że staje się jak Diego
- Gwałcił cie ?
- Powiedziałam , że nie ważne
- Lubisz przemoc ?
- Co ? - spytałam zdziwiona
- A seks ?
To było jedynie pytanie , które usłyszałam. Potem ciemne plamy pojawiły mi się przed oczami. Widocznie straciłam przytomność. Gdy byłam już świadoma , co się ze mną dzieje , delikatnie otworzyłam oczy. Nie mogłam nic powiedzieć , ruszyć nogą. Poczułam mocny zacisk na mojej prawej ręce. Moim oprawcą był Tomas.
*** Krystian ***
Oczywiście Violetta jak to kobieta grymasiła , że nie chce jechać. Muszę ją oderwać od myśli o Leonie , wakacje to najlepszy pomysł. Wynająłem prywatny samolot , tak nie mam co robić z pieniędzmi. Po kilkunasta minutach zasnęła wtulona we mnie. Patrzyłem na jej rękę , była bardzo poraniona. Obudziła się , gdy samolot zaczął się trząść.
- Zginiemy ! Rozbijemy się !
- Ej malutka to lekkie turbulencje spokojnie
- Umrę ! Umrę , a nawet dzieci nie mam ! Nie będę babcią !
- Przecież tu przy tobie jestem
- Tak wiem ! Ty też zginiesz ! Sorry ...
- No już uspokój się
- Śniło mi się , że spadliśmy. To było straszne ! Boję się Krystian !
- Chodź tutaj bliżej. Buzi chcesz ?
- Co nie ?! - krzyknęła
- Ha ! Jest uśmiech i to słodki
- Oj przestań - zaśmiała się i przytuliła do mnie
*** Diego ***
Kate strasznie na mnie nakrzyczała , za to że pozwoliłem jej odejść. Ma racje , popełniłem wiele błędów i popełnię jeszcze więcej. Taki już jestem , jednak Francesce to nie przeszkadzało póki tego nie zepsułem. Moja siostra dzwoniła do mnie niedawno. Powiedziała , że jest wszystko w porządku i Krystian o nią dba. Nie wierze jej , pewno kazał jej tak powiedzieć , ale odezwała się czyli na szczęście wciąż żyję. Muszę tylko ją namierzyć gdzie jest dokładnie i załatwić niedoszłego przyjaciela. Dziewczyna zaczęła coś krzyczeć , poszedłem do niej.
- Co jest piszczałko ?
- Nie mów tak do mnie ! To brzęczy !
- Telefon ? - chwyciłem go i wtedy mnie zatkało
- Wszystko w porządku ?
- Nie ... Francesca ktoś rozwalił telefon straciłem z nią kontakt
- Pewno sama go rozwaliła. Nie lubi cie logiczne
- Nie rozumiesz. Ona wie że to jej jedyny kontakt ze mną.
Nie zrobiła by tego. Na pewno coś musiało się stać.
- Jest na ciebie zła po protu
- Nie. Jedziemy do Gdańska teraz !
- Co ? Pogięło cie ?
- Nie. Już wstawaj , teraz
- Ja nie chce !
- Kate zaopiekowałem się tobą kiedy Krystian nie miał
dla ciebie czasu. Wiem jesteś jego siostrą , ale cie lubię
wiesz o tym. Nie wyrzucę cie na ulicę jedź ze mną.
- Ty naprawdę ją kochasz
- Ja nikogo nie kocham , znaczy tak mi się wydaje no chodź już
- Kochasz i to bardzo
Wziąłem potrzebne dokumenty , trochę gotówki i kartę kredytową. Na szczęście mimo późnej pory zdążyliśmy na ostatni samolot do Polski. Próbowałem jakoś namierzyć Fran , ciągle wyświetlało mi się lotnisko w Gdańsku. Przeczuwałem duże kłopoty.
_________________________________________________________________
Sory za brak rozdziału , wena mi uciekła.
Wiem troszkę beznadziejny no , ale jednak rozdział.
1) Czemu Tomas ją porwał ?
2) Jak Diego ją znajdzie ?
3) Krystian spędzi noc z Violettą ?
Pierwsza!
OdpowiedzUsuńKochana rozdział cudowny !
Usuń1. Em no bo chce ją zgwałcić !
2. Hmm... Znajdzie jej telefon na lotnisku i jakieś ślady ?
3. Tak !
Jak już pisałam rozdział cudo i wcale nie beznadziejny ;) Boję się o Fran xdd Głupi Tomas ! Dziad jeden ! Za dużo telewizji wiem... :P
Zmykam lekcje robić :/ Czekam na kolejny :*
J.V.
Co?
OdpowiedzUsuńTo ma być beznadziejne??
No cyba nie :D
Rozdział zarombisty ;3
1) Gwałt...?
2) GPS-em xD żartuję xD okaże się że Tomas to kolega Diego? I Diego go odwiedzi?
3) Taggg ;3
Czekam na NEXT ;*
POZDRO ;*
Jaki beznadziejny,chyba zajebisty
OdpowiedzUsuń1) Chcę ją zgwałcić
2) Znajdzie zdjęcie jego i Fran i inne ślady
3) Oczywiście że tak
Pozdrawiam
Jestem i ja xd
OdpowiedzUsuńOstatnia ale jestem.. Kochana wrócę jak dorwe sie do lapka i napisze cos dluzszego:*
1) będzie próbował ja zgwałcić
OdpowiedzUsuń2) okarże sie żę Tomas to kolega Diego i Diego go odwiedzi po czym odbije mu Fran po czym Diego zemsci sie na Tomasie
3) miejmy nadzieje że nie !!! Kolejny o Diecescie poprosze dla mnie pozdrawiam ;3
Śliczny błagam rozdział jak najszynajszybciej
OdpowiedzUsuń1 Pruba GWAŁTU
2 Tomas to kolega Diega
3 Oczywiście że nie!!!!!!
Rozdział proszę napisz szybko
OdpowiedzUsuń1 Gwałt
2 Diego przyjdzie w odwiedziny do Tomasa i znajdzie Fran zapłakaną, ponieważ Tomas, czarno-czarnowłoą zgwałcił
3 Nie!!!!!!!!!!!!!!
ROZDZIAŁ ŚLICZNY ŻYCZĘ DUŻO WENNY, ORAZ CZĘSZCZEGO PISANIA ROZDZIAŁÓW
Jeden z twoich najlepszych rozdzialow !!!
OdpowiedzUsuń1) Bo jest debilem
2) Tomas to kuzyn Katy
3) Tak
1) będzie próbował ja zgwałcić
OdpowiedzUsuń2) okarże sie żę Tomas to kolega Diego i Diego go odwiedzi po czym odbije mu Fran po czym Diego zemsci sie na Tomasie
3) miejmy nadzieje że nie !!! Kolejny o Diecescie poprosze dla mnie pozdrawiam ;3