poniedziałek, 5 stycznia 2015

Rozdział 2

Dziewczyna długi czas dziewczyn płakała i krzyczała jednocześnie. Chłopak nie otworzył drzwi chociaż wiedział, że bardzo się boi. Zawsze robił tak z dziewczynami i nie chciał by z tą było inaczej mimo tego, że bardzo mu się spodobała. Ona usiadła na ziemi opierając się o drzwi, on nie świadomie zrobił to samo. Czarnowłosa powoli się uspokajała, zabrakło jej już łez. Brunet dalej siedział oparty o drzwi bawiąc się gumką recepturką. Dziewczyna otarła ostatnie spływające łzy po jej policzku. Wiedziała, że od jej zachowania zależy jej życie. Kilka razy oglądała filmy o porwaniach, ale nie przypuszczała, że to może spotkać ją. Zdobyła się na odwagę i postanowiła porozmawiać z oprawcą.

– Przepraszam !
– Już sobie popłakałaś ? – Spytał zaskoczony
– Siedzisz tutaj ? Słuchasz jak płacze ?
– Nie chciałem byś siedziała tak tutaj sama.
– Wypuścisz mnie ? – Spytała nieśmiało
– Nie mogę mówiłem Ci. Teraz otworze drzwi ale bez żadnych numerów jasne ?
 
Chłopak wstał i otworzył drzwi, dziewczyna chciała wybiec z pokoju. W ostatniej chwili złapał ją za nadgarstek i przyciągnął do sobie. Zaczęła się wić oraz krzyczeć. Silną ręką ją trzymał, lewą ręką z powrotem zamknął drzwi, a klucz schował do kieszeni. Przyzwyczaił się że na początku porwania nie jest łatwo , ale wiedział jak s z tym poradzić. Przerzucił ją sobie na bark , potem zaniósł na łóżku i tam położył. Popatrzył na wystraszaną Włoszkę musiał ją uderzyć bo zawsze tak robił. Serce mówiło mu inaczej. Usiadł na nią okrakiem i przytrzymał jej ręce. Czekał aż trochę się uspokoi. W końcu zaprzestała swoich ruchów.

– Czy już panienka się troszkę uspokoiła ?
– Złaź ze mnie !
– Co tak krzyczysz ?Głuchy nie jestem !
– Porywacz ! Gwałciciel ! Pomocy !
– Czy ja cie zgwałciłem ? Nie ! To tak nie mów !
– Ale to zrobisz ... wypuść mnie !
– Nie wypuszczę !
– Tak ! Tak ! Tak !
– Nie ! Nie ! Nie !
– No weź !
– Sama się weź ! Bawimy się dalej ? – Zaśmiał się
– Bawi cie to ?!
– Tak troszkę, a ciebie nie ? Bo się uśmiechasz.
– Nie uśmiecham się !
– A uśmiechasz !
– A nie !
– A tak !

Ich kłótnie trwały bardzo długo. To o uśmiech, to o krzyki. Chłopak ciągle na niej siedział, ale nie trzymał już jej rąk. Dziewczyna trochę się rozluźniła, poczuła się swobodnie. Na parę chwil zapomniała o tym że ją porwał. Zaczęła się śmiać i zawstydzać jednocześnie. Chłopak też dobrze się bawił w jej towarzystwie. Pierwszy raz o dawna poczuł się przy kimś tak dobrze. Oczarowała go swoim urokiem i słodkością. Gdy wiedział że już się nie boi, powoli się nachylił. Dziewczyna wiedziała, że chce ją pocałować i zrobiła coś co go zdziwiło. Magicznym sposobem znalazła się nad nim. Teraz ona mogła dominować.

–I co nadal taki mądry ?!

– Jak ty to ? Co ? – Był zaszokowany
– Tatuś mnie nauczył paru sztuczek.
– Sugerujesz, że tato na ciebie siadał okrakiem ?
– Co ! Nie ! – Zaśmiała się
– Ślicznie się uśmiechasz wiesz ?
–Nie czaruj mnie ja się tak nie dam.

– No jeszcze się zobaczy ...
– Gadaj gdzie masz klucz !
– W drugim pokoju.
– Daniel nie żartuj !

– Daniel ? Co za Daniel ? Masz faceta ?!
– Może i mam nie twoja sprawa !
– Trzeba się go pozbyć misiaku.
– Nie mam chłopaka głupolu, nie masz na imię Daniel ?
– Ja być Diego, a ty być moją dziewczyna.
– Pf ... w snach mówiłam ci

Diego się uśmiechnął, dziewczyna patrzyła na niego z góry. On usiadł i objął ją. Dziewczyna bardzo nieśmiele wtuliła się w niego. Brunet był bardzo z tego zadowolony. Pocałował ją w czoło i wyszeptał : Kocham cie chociaż mnie nie znasz , nie skrzywdzę się nie bój się. Dziewczyna uśmiechnęła się ale nic nie powiedziała.
 
________________________________________________________________________

I jest drugi rozdział napisałam go wczoraj wieczorem w zeszycie. Mogę szczerze powiedzieć, że jestem z niego zadowolona. Oceniajcie.

1) Diego skrzywdzi dziewczynę ?
2) Włoszka zaufa chłopakowi ?
3) Jakie warunki jej postawi ?