piątek, 29 kwietnia 2016

Rozdział 6

••• Francesca •••

Reszta dnia mijała spokojnie. Siedziałam w swoim nowym pokoju , przeglądałam ubrania i rzeczy. Mężczyzny , ani nikogo u mnie nie było. Jednak gdy stałam przy oknie poczułam czyś oddech na karku. Znajome mi już perfumy. Niepewnie się obróciłam. To był ten biznesmenem.

- Gotowa ?
- Na ?
- Na seks. Myślisz , że po co tutaj jesteś ?
- Em ... 
- Zła odpowiedź. Rozbieraj się. 
- Nie dzisiaj. 
- To nie była prośba.
- Ale ... 
- Masz dwie minuty. 

Czyli jednak , nie jest taki jak sądziłam. Usiadł na łóżku i mi się przyglądał.. Patrzył na mnie z pożądaniem. Stałam nieruchomo co chyba go wkurzyło. Wstał i uderzył mnie otwartą dłonią. Potem rzucił na łóżko i wbił we mnie swoje usta. Ręką już masował moją myszkę.

- No zaczynamy kochanie. 
- Nie ... 
- Tak , nie będzie bardzo boleć. 
- Czyli boleć będzie ?
- Owszem , ale tak troszkę. Potem masz klienta. 
 - Co ?
- Mój syn cie zaliczy.
- Żart ? 
- Nie. 

Ściągnął moją sukienkę. Posadził mnie sobie na kolanach i zaczął dotykać. Potem rzucił mnie na łóżku , ściągnął moją bieliznę i we mnie wszedł. Zabolało bo nie byłam gotowa. Gwałcił mnie póki nie zobaczył moich łez , potem wyszedł. Zostałam sama.



••• Diego •••

Dzwonił do mnie Leon , że wykupiono Francesce. Chyba się zakochał i teraz nie wie gdzie ona jest. Ja wiem , ale mu nie powiedziałem. Wykupił go ojciec chłopaka mojej siostry. Jadę się z nimi spotkać. 

- Viola widziałaś ją ?
- Nie , ale Fede mi ją opisał i to raczej ona. 
- Spoko to jadę tam. 
- Miłej zabawy. 
- Dzięki. 
- O siedemnastej spotkanie w firmie. 
- Wiem.

Wsiadłem do samochodu i pojechałem. Już się nie mogę doczekać , aż zobaczę jej minę. Myśli , że może mnie odrzucić i dam jej spokój. Przeliczy się jeszcze. Nie dam jej teraz już żyć.

____________________________________________________________

Na wstępie przepraszam , ale nie miałam weny. Dodatkowo kłótnia z najlepszym przyjacielem (tak wiem przeczytasz to). Dziękuje chłopakowi lub dziewczynie za ten komentarz :
Jako jedyny / a rozśmieszyłeś / aś mnie i jestem ci bardzo wdzięczna. Naprawdę teraz nie obrażam , ale dziękuje. Oczywiście polecam kupienie nerki jak ktoś potrzebuje ;)

1) Diego prześpi się z dziewczyną ?
2) Uda się jej uciec ?
3) Leon ją odzyska do burdelu ?

Ps. Mam tydzień wolnego ! Będą rozdziały !
Dłuższe i może codziennie.

wtorek, 26 kwietnia 2016

Rozdział 5

••• Francesca •••

Jest już rano. To ten dzień, dzień wolności. Cząstka mnie chce tutaj zostać z Leonem. Jednak większość cieszy się z odejścia. Może to nie będzie zły człowiek. Chłopak przyszedł po mnie z ojcem.

- Już wiem kto to.
- Ładny ?
- Francesca ! On ma 32 lata ! Jest jakimś biznesmenem.
- To chyba fajnie.
- Chcesz się pieprzyć z nim ? Jest stary ! 
- No i co ?
- Ogarnij się ! - Uderzył mnie w policzek
- Auć !?
- Przepraszam ! Nie chciałem ...
- Dobrze , że już idę. Byś mnie tutaj jeszcze zabił.
- Fran ja nie chciałem.
- Pa Leon. 
- Francesca idziemy. Leon zajmij się interesami. 
- Ta ...  dwie minuty.
- Nie ma czasu już czekają. 
- Uważaj na siebie Francesca. 
- Jasne , jak zawsze. Pa Leon.

Pocałowałam go w policzek i wyszłam z jego ojcem. Przed budynkiem stała czarna limuzyna. Naprawdę musi być bogaty , zapłacił za mnie sporo kasy i jeszcze to. Może mój nowy dom to będzie zamek. To nie był zamek , ale dość spory budynek. Przed nim stał wysoki szatyn w garniturze. Znam go był u mnie parę razy.

- Dzień dobry. - Powiedział
- No proszę cała i zdrowa tylko twoja.
- Dzięki. Witaj Fran. 
- Em ... Dobry ? Hej ? Sama już nie wiem. 
- Oj zaraz porozmawiamy. Chodź. 
- Ta ... do widzenia panu. Pan pozdrowi Leona. 
- Jasne. 

Weszliśmy do środka. Tam wielki przedpokój , pełno mebli. Mężczyzna nic nie mówił. Cieszyłam się , że mnie wykupił. W końcu pozbyłam się tego całego ciężaru. Jestem wolna , znaczy nie do końca , ale będę. Zobaczyłam jakiegoś chłopaka.

- Tato kolejna ?
- Oj Federico nie przesadzaj. 
- Nie przesadzaj ? To już trzecia w tym miesiącu. 
- Przestań. 
- Czekasz , aż zaczną o tobie gadać ?
- To jest Francesca , a ten gbur to mój syn Fede.
- Miło poznać. 
- Ta ... jakoś bez wzajemności. 
- Idź już umówiłeś się pewno z dziewczyną. 
- Tak i co potem mam jej powiedzieć ? Nie idziemy do mnie bo tato wziął se nową laskę o rok od mnie młodszą ?
- Federico ...
- A z resztą rób co chcesz. Wychodzę. 
- Przepraszam za niego. 
- Okej. 
- Pokaże ci twój pokój. 
- Dobrze. 

Poszłam z nim na górę. Mój pokój był przepiękny. Pocałował mnie w policzek i zamknął drzwi. Myślę , że nie będzie tak źle. W szafach były śliczne ciuchy , buty i drobiazgi. Ogólnie było cudnie. 
_________________________________________________________

Krótki , ale jest. 
Jutro postaram się dłuższy bo dziś brak weny.
A w kolejnym coś erotycznego. 
Tak jest Federico , wiem nowość ha ha ha 

1) Jakie plany w stosunku do Fran ma mężczyzna ?
2) Leon odzyska dziewczynę ?
3) Kto zaszkodzi czarnowłosej i w jaki sposób ?

sobota, 23 kwietnia 2016

Rozdział 4

••• Diego •••
 
 Poszedłem pod szkołę po moją siostrę Violette. Jest mi teraz potrzebna. Wiem , że nie zrobi niczego za darmo. Jest do mnie bardzo podobna. Ma siedemnaście lat i wiem , że jest zakochana z Leonie. Ta informacja mi wystarczy by się z nią w łatwy sposób dogadać. Od razu się domyśliła , że coś chcę. Rzadko przychodzę po nią do szkoły chyba , że mnie o to poprosi.



- Co byś tym razem chciał ?
- No mam sprawę. 
- Co będę z tego mieć ?
- Postaram się załatwić ci wyjazd z Leonem. 
- Postarasz czy załatwisz ?
- Załatwię.
- To możesz mówić. 
- Jest dziewczyna chyba rok od ciebie starsza.
- Burdel ?
- Owszem. 
- Mam się z nią zaprzyjaźnić ?
- Tak. 
- Stoi jak załatwisz wyjazd. 
- Spoko do jutra daj mi czas. 
- Okej. 
- Idziemy do domu. 
- Kupisz mi batona z orzechami ?
- Tak. 
- To idziemy.

Jej ton głosu jak zawsze był poważny. Potem zarzucenie włosami i śmiech. Zawsze tak robi interesy. Ogólnie jest roześmiana , ale jedno mogę przyznać. Mam ładną siostrę i muszę jej bardzo pilnować.




••• Francesca •••
 

Nie doszło do seksu , Leon się zabrał i poszedł. Miałam dwóch klientów. Niestety jeden z nich był stary. Po co ludzie płacą za seks , miał obrączkę czyli ma rodzinę. Wieczorem ponownie zjawił się Leon. Jednak chyba był zły. Wyjaśnił mi wszystko powoli , nie mogłam w to uwierzyć.



- Ktoś cie po prostu wykupił. Poszedł , a on mi mówi
 że sprzedał. Nie skonsultował tego ze mną.
- Jestem wolna ?
- Nie. Jesteś jego. Nie wiem jak. 
- Kupił. 
- Wyceniłem cie na 450 tysięcy ! To prawie pół miliona !
- Leon. 
- Zrobiłem to specjalnie by nikt cie nie kupił. 
- Aha ... 
- To nie możliwe by ktoś tyle zapłacił. Komu się podobało ?
- Nie wiem. 
- Pomyśl. Kto przychodził do ciebie często. 
- Może z dwóch typów ...
- Opisz jak wyglądali. Odkręcę to.
- Ale ja nie chce tutaj być ...
- Będziesz ... nie możesz z nim pójść.
- Będzie mi tam lepiej. 
- Nie rozumiesz ? Będziesz jego. Może robić z tobą co chcesz.
- Może nie będzie zły ...
- On przychodził cie pieprzyć ! Opisz ich obu ! 
- A Diego ?
- Nie ... powiedziałby mi. Niby to tajemnica , ale by powiedział.
- Leon ...
- Proszę opisz ich. Muszę cie ratować.
- Okej ...

Opisałam tych dwóch facetów. Tylko oni przyszli mi do głowy. Byli tutaj dosyć często. Nie wiem już co mam myśleć. Może Leon ma racje i lepiej jak tutaj zostanę. Martwi się o mnie lub chce dalej uprawiać ze mną seks. Jednak mam dziwne przeczucie , że to Diego mnie kupił.




••• Ojciec Leona •••

Obiecałem synowi , że nie sprzedam Francescy. Jednak gdy była taka okazja musiałem ją wykorzystać. Zarobiliśmy dzięki niej. Leon szybko o tym zapomni.


_____________________________________________________________

Mamy rozdział. Może dodam jeszcze jeden 
jutro lub dziś. Dziękuje za komentarze. 

1) Kto wykupił Francesce ?
2) Leon odkręci całą sprawę ?
3) Wymyślcie sami hahahaha

piątek, 22 kwietnia 2016

Rozdział 3

••• Francesca •••

Miło spędziłam czas z Leonem. Może nie było idealnie , ale wyrwałam się na trochę z tego miejsca. Klient miał się zjawić zaraz. Zawiązano mi oczy chustką. Nie lubię tego , nie widzę czy obleśny.. Jednak może i lepiej. Słyszałam , że wszedł. Potem usiadł , tak mi się wydawało. Po chwili poczułam jak mnie obejmuje , wyczułam te perfumy.

- Leon ? - Zaryzykowałam 
- Skąd to wiesz ?
- Perfumy. 
- Cholera muszę zmienić. Masz wolne do końca dnia. 
- Naprawdę ? - Odwiązał chustę
- Tak ... znaczy ... nie.
- Nie rozumiem. 
- No masz mnie jako klienta. 
- Aham. 
- Szczęśliwa ? Tak wiem. Masz u mnie dług. 
- Dziękuje ... 
- Proszę. Bawimy się ?
- Tak. 


Położyłam się , a on nade mną. Przyciągnęłam go do siebie. Nie jest to idealne , ale wolę to robić z nim niż z kimś obcym. 



- Musisz być grzeczna. 
- A jak nie będę ?
- To będzie kara. 
- Jaka to ?
- Ciekawska taka ? Spróbuj mi psocić. 
- Korci mnie właśnie. 
-Mmm taka niegrzeczna Francesca ? Nie ładnie. 
- Oj tam. 
- Eh ... telefon ... czekaj ... 
- Dziewczyna dzwoni. 
- Zazdrosna ?
- Nie ...

Wstał , a ja leżałam. Zrozumiałam , że rozmawia z Diego. Raczej krzyczał. Trwało to długo , przykryłam się kocem. Siedział obok i ręką głaskał moje nogi. Jestem mu wdzięczna za wszystko.
________________________________________________________________

Hej krótko bo brak czasu.
 Aaa niedługo dodam krótką historie 3 rozdziały.
Jutro dodam rozdział.

1)  Dojdzie do seksu ?
2) Leon pokłóci się z Diego przez Francesce ?
3) Czy brunet jest szczery ?

wtorek, 19 kwietnia 2016

Rozdział 2

••• Francesca •••

Dni mijały , a ja starałam się wszystko robić na przekór. Jednak nie dawało to rezultatów. Może prócz kar w formie krzyków czy brak posiłków. Leon owszem przychodził jak zawsze ze swoim telefonem przy uchu. Jednak dzisiaj wyjątkowo bez swojej zabaweczki.

- Gdzie zgubiłeś sprzęt ?
- W gaciach siedzi. 
- Leon ! - Zaczęłam się śmiać
- Żart się ładuje biedny padł w połowie rozmowy. 
- Dziwisz mu się ?
- No nie. Wstawaj idziemy się przewietrzyć. 
- Co ?
- Idziemy na spacerek no. Ale masz być grzeczna bo 
stary mnie zabije. Poczujesz dwie godziny wolności. Tak jakby. 
- Naprawdę ?
- Tak , ale grzecznie. 
- Dziękuje Leon ! 
- No bez przytulasów proszę ... 

Pocałowałam go w policzek i szybko poprawiłam fryzurę. Nie wierzę , że po trzech miesiącach wyjdę na świeże powietrze. Wyszliśmy , jakie to cudowne uczucie. Z początku bolały mnie oczy od słońca , jednak szybo przeszło. Poczuć ten wiatr , który wcześniej mi przeszkadzał , a teraz jest radością. Byłam wniebowzięta tym przeżyciem.

- Tylko mi się nie podnieć.
Tu cie nie wezmę. 
- Przestań. 
- Spoczko. 
-To prawda , że mogę być sprzedana ?
- Skąd wiesz ?
- Em ... ten ...
- Mów.  Trzy ... dwa ... jeden ...
- Diego ...
- Zabije !  

Chyba się wkurzył znaczy , że nie powinnam tego wiedzieć. Uśmiechnęłam się i szłam dalej. W oddali zobaczyłam Diego idącego w naszą stronę. Leon wyszedł mu na przeciw. Mogłam łatwo uciec. Nie próbowałam , było ich dwóch i miałabym przechlapane.

- Powiedziałeś jej ! 
- O tym , że zabiłeś matkę ? Nie !
- Zamknij się ! 
- Co ?
- Yyy ... 
- Zabiłeś kogoś ?
- Ten ... debil ! 
- Sorry myślałem , że chodzi ci o to. 
-  No jasne stary o co by innego. O umowę !
- Aaa ... wymsknęło mi się. 
- No jasne. 
- Powtarzam pytanie. - Zaśmiałam się
- Ta ... chodź pogadamy. 
- Spoko opowiedz jej , lecę po lody. Tylko pilnuj. 

Nie wiedziałam czy żartują. Niby oboje mieli banana na twarzy. Leon poszedł do budki z lodami. Ja z Diego usiadłam na ławce. Nie widziałam go z cztery dni. W ogóle go nie znam. Jednak czuje jakąś więź między nami. Z początku wydawał się dziwny , ale potem okazał się inny. To nie zmienia faktu , że jest tylko klientem.




••• Leon ••• 
 
Poszedłem po lody. Specjalnie zaprosiłem Diego. To z moją mamą też wymyśliliśmy wczoraj by mógł z nią pogadać. Wiem , że mu się spodobała co jest rzadkością. Ładnie razem wyglądają. Chyba ją wkurzył bo wstała wściekła.


- Leon idziemy. 
- Co jej zrobiłeś ?
- Nic no , a się nafochała. 
- Spytał wprost czy mam ochotę się pieprzyć.
- A co ma owijać w bawełnę ?
- Ty też przeciw mnie ?! 
- Nie ... dobra chodź. Masz loda. 
- No ej stary , nie taki był plan miałem zaliczyć. 
- Zmiana planu. 
- Mieliście plan ?!
- Może ... ale go zmienimy. 
- Aha teraz ty chcesz mnie zaliczyć ?!
- Nie. Boże marudo. Idziemy. Nara Diego.

Wiem , że nie taki był plan. Złapałem ją za dłoń i poszliśmy. Spokojnie jadła loda nawet się za nim nie obejrzała. Nie potrafi się za nią zabrać. Wali dosadnie zamiast delikatnie. Muszę go tego nauczyć , bo w życiu jej nie zdobędzie. Mój tato już dzwonił gdzie jesteśmy i bym za długo nie romansował. Pewno myśli , że coś kręcę z Francescą.

- Głupi , zasrany palant !
- Ale ci się podoba. 
- Nie ?
- To widać. Już spokojnie nie ma go.
- I dobrze. Więcej nie chce go widzieć. 
- Jak zapłaci to ...
- Nie dopuścisz do tego bo więcej ci nie dam. 
- Sam se wezmę ?
- Nie lubisz na siłę.
- Ej to szantaż emocjonalny. 
 - Tak wiem i mało mnie to interesuje. Rób jak chcesz. 
- Po kim taka wyszczekana ?
- Po tacie ! 
- No tak.

 Nie potrzymam Diego , nawet jak zawieszę zniżkę. Ma dużo kasy z firmy. Zapłaci ile będzie trzeba by jej dopiec. Nie zapowiada się ciekawie. Źle widzę ich znajomość. Pożegnałem się z czarnowłosą i poszedłem pomóc tacie w wycenie dziwek.




••• Diego •••

Plan numer jeden niestety nie wypalił. Przechodzimy do kolejnego. Nie chce po dobroci proszę bardzo. Ja kasy mam dużo i z każdym dniem ona przybywa. Namierzyłem dodatkowo jej ojca teraz już będzie moja.

 ______________________________________________________________

Rozdział dedykuje Maddy ♦

Dzisiaj więcej ze strony Fran i Leona.
Tak zabijecie będzie em ... Leonesca ? Przez około 3 rozdziały. 
Tak zaczynam się przekonywać do tej pary. 
Kolejny rozdział w czwartek lub piątek.

1) Po co Diego namierzał ojca Fran ?
2) Leon powstrzyma przyjaciela ?
3) Francesca wypełnia swój założony plan ?

niedziela, 17 kwietnia 2016

Rozdział 1

••• Francesca •••

Moja mama nie żyje już rok. A mój ojciec , jest ale go nie ma. Byłam dla niego ciężarem. Zrobił coś , przez co nie mogę nazwać go ojcem. Oddał mnie do burdelu. Jeszcze wziął za to pieniądze. Siedzę już tutaj trzy miesiące i ani razu go nie widziałam. Codziennie mam klientów. Jestem zmuszona do seksu , a jeśli się sprzeciwie związana. 
 
A to jest Leon. Wysoki szatyn dwa lata od mnie starszy. Ma dwadzieścia lat i jest synem założyciela tego miejsca. Jak zawsze łazi ze swoim telefonikiem.


- Hej jak się czujesz ?
- Codziennie pytasz o to samo. Myślisz , że coś się zmieni ?
- No nie wiem , może masz okres czy coś.
- Przecież mówię jak mam. 
- No i nie zapomnij powiedzieć jak nie dostaniesz.
- A jakbym była w ciąży ?
- Usunęło by się. 
- Chce ci się tutaj do mnie w ogóle przychodzić ?
- Jak nie mam co robić to tak. 
- Czyli zawsze o dziewiątej ? Przynajmniej wiem która godzina.
- No widzisz jakieś plusy zawsze są. 
- Mój tato ... odzywał się ?
- Z tego co wiem nie. Ale na co ty liczysz ? Nawet jak coś to cie nie wykupi.
- Może się otrząśnie.
- Oj wątpię. Jutro wbije mój kumpel do ciebie. 
- Obleśny ?
- Yyy ... szczerze ? Będzie ostro na bank. 
- A przystojny jakiś ?
- Nie gustuje w facetach. Do jutra laleczko. 
- Tsa ... baj.

Koło dziewiątej przynoszą mi kolacje. Potem muszę się wystylizować na zła , lub grzeczną dziewczynkę. Zależy jak klient chce. Z tego co się dowiedziałam jest dzisiaj trzech. Powinno pójść szybko.




••• Diego •••

Dzień jak każdy inny. Wstać , załatwić sprawy związane z pracą. Potem do burdelu , zaliczyć laskę i na browara z Leonem. Tak jest zawsze. Ma szczęście , że jego stary ma burdel. Może bzykać laski za darmo , a ja mam dzięki temu sporą zniżkę. Właśnie z nim siedzę.

- I jak ?
- No załatwiłem. Ale stary mówi , że jest potrzebna.
- Mam być łagodny ta ?
- Tego nie powiedział. Raczej jej nie wykończyć. 
- Może i da się załatwić.
- Jeszcze mi powiedz ja ma być ubrana. 
- A niech sama wybierze.
- Spoko. Tylko się nie zdziw jak będzie się stawiać. 
- Ostra ?
- Nie mogę jej nazwać ostrą.
- Czyli ?
- No jest słodka i lekko nieśmiała. Ale postawić się w sumie umie. 
- Spoko , będzie ciekawie. Zaliczyłeś ?
- Z trzy razy chyba. 
- Słaby punkt ?
- Gilgotki na kolanach. 
- Żeś pomógł.
- No co ? Działa przecież wiem. 
- Jak uważasz.

Resztę dnia mija spokojnie. Czasem pstryknę zdjęcia jakimś zwierzętom lub naturze. Rzadziej wykonuje sesje ludzi. Fotografowanie jest odskocznią od rzeczywistości. Rano śniadanie i powtórka. Zamówić rzeczy do pracy następnie burdel. Seks kosztuje mnie siedem stów. Za tą kwotę mam dziewczynę na dwie godziny. To co z nią zrobię zależy ode mnie. Oczywiście wybieram zabawę , ewentualnie striptiz.

- Nie wykończ jej.
- Luzik Leon. Przecież ci obiecałem.
- Dwie godziny.
- Spoko pamiętam. 
- Powodzenia i miłej zabawy. 
- Dzięki.



Leon otworzył drzwi , następnie zamknął od zewnątrz. Pokój był ładny , na łóżku siedziała czarnowłosa dziewczyna. Przez chwile popatrzyła na mnie ślicznymi oczami , ale potem opuściła wzrok. Uśmiechnąłem się i ściągnąłem kurtkę. Widać , że nieśmiała ale też bardzo ładna. Przyglądałem się jej uważnie , a ona nic.


- Jestem Diego.
- A ja dziwką więc już zacznij. 
- Auć. Tak od razu bez gry wstępnej ?
- Masz dwie godziny możesz nie zdążyć dojść. 
- Rzeczywiście wyszczekana.
- Leoś mnie nauczył.
- Leoś ? Jesteście na ty młoda damo ?
- Owszem.
- Ciekawe. 
- Bardzo. Dobra zaczynaj bo zanudzasz. 
- No weź zabierasz mi radość. 
- Oj mamusia potem pocałuje w czółko i będzie już dobrze wiesz ?
- Przeginasz. 
- Ojć i co mi zrobisz ? Nic !
- Zaraz cie normalnie !
- No co ? Uderzysz ? Nie możesz wiesz o tym. 
- Niby skąd ?
- Leon mi powiedział geniuszu. 
- I postanowiłaś to wykorzystać ?
- Plus dla ciebie za spostrzegawczość.

Mała jest wyszczekana i ma charakterek. Na pierwszy rzut oka tego nie widać. Jest po prostu idealna już wiem czemu ma tyle chętnych. Poszło szybko , nie stawiała się. Nie użyłem też przemocy , nie było takiej potrzeby. Musiałem wypróbować czułego punktu czyli gilgotek.

- Nie ! Przestań proszę !
- To kara za początek. 
- Nie mam już siły. - Wciąż się śmiała 
- Na seks masz , a na śmiech nie ?
- Jestem już przyzwyczajona.
- To bardzo źle. Nie masz ochoty się stąd wyrwać ?
- Zbierasz informacje przeciwko mnie ?
- To zostanie między nami. 
- Próbowałam nie ma ucieczki. 
- A gdyby ktoś cie wykupił ? 
- W sensie ?
- No płaci za to byś była tylko jego. 
- Da się ?
- Tak. Ale musiałabyś się już tutaj nie sprawdzać. No 
i zależy do jakiego gościa trafisz. Zawsze trochę lepiej.
- Czemu mi to mówisz ?
- Nie wiem. Mam za długi język. 
- Dziękuje , może to wykorzystam.

Polubiłem ją dlatego jej to powiedziałem. Sam mam ochotę ją wykupić. Wiem jednak , że łatwo nie będzie. Muszę na razie zdobyć jej zaufanie. Jeśli pójdzie dobrze będę miał dziwkę w domu. Będę mógł ją pieprzyć kiedy tylko chce. Będzie tylko i wyłącznie moja.




••• Narrator •••

Ich zabawy trwały godzinę. Resztę czasu leżeli i rozmawiali. Chłopak próbował zdobyć jej zaufanie. Udawał , że nie jest jak każdy. Często ją całował i mówił czułe słowa. Potem wyszedł , wspominając że wróci.


______________________________________________________________

Rozdział dedykuje Pawłowi ♥

Jest pierwszy rozdział. Tak mniej więcej będzie to wyglądać.
Perspektywa Fran , Diego i osoby trzeciej. 
Postaram się pisać dłuższe rozdziały jak mi się uda. 
Kolejny w środę lub wtorek.

1) Kiedy chłopak wróci ?
2) Dziewczyna wykorzysta otrzymana informacje ?
3) Zdobył jej zaufanie ?