środa, 30 grudnia 2015

Dzisiaj pełny rok !

Hej kochani. Tak nadal jestem na emeryturze. Jednak bardzo chciałam wam podziękować za pełny rok. Tak dzisiaj mija rocznica od kiedy założyłam właśnie tego bloga.

Patrząc na ten wstęp stwierdzam , że jest bez sensu ha ha ha co ja tam w ogóle napisałam. Opis postaci , zdecydowanie już mocno się zmieniły. Wiedzą o tym osoby , które są od początku.



Powitaliście mnie miło 3 komentarze , a w sumie do teraz ponad 125 wyświetleń tego posta. Pierwszy rozdział ? Szczerze powiem masakra , zapoznawałam się z Blogerem i ciągle coś psułam. Jednak do tej pory jest to najpopularniejszy post łącznie 345 wyświetleń. Po kilku dniowej przerwie drugi rozdział też zebrał spore laury. A potem ? Blokada. Kolejny post w sierpniu i walka z odzyskaniem czytelników :

No cóż sama byłam sobie winna. Musiałam walczyć. Jednak zawsze była ze mną jedna osoba czyli Justyna. Ona jest inspiracją dla mnie
 , a ja dla niej. Dziękuje ci kochana.

Traciłam i zyskałam wenę , tak jest do dzisiaj. Napisałam łącznie 59 rozdziałów. No i zaczęłam pierwszego One shota w życiu. Niedługo będzie 17 tysięcy. Tyle zdołaliście wbić na licznik. Dziękuje wszystkim , komentatorom lub po prostu czytelnikom. Tym , którzy byli ze mną na chwile. Oraz tym którzy są , byli i będą. Bez was to by się nie udało.

Wiem pewno post wam znudził. Ale musiałam go napisać bo to dla mnie ważne. Jeszcze raz bardzo wam dziękuje.

poniedziałek, 28 grudnia 2015

Rozdział 59

*** Violetta ***
Krystian z Francescą spali wtuleni w siebie. To był dla mnie cios prosto w serce. Chłopak uniósł głowę , nadal stałam w miejscu. Wyswobodził się z objęć czarnowłosej. Podszedł do mnie i gdy chciałam coś powiedzieć przyłożył dłoń d moich ust. Zaczęłam się cofać , on szedł do przodu. Dotarliśmy w ten sposób do kuchni.

- Co to ma być ?!
- Ciszej , nie widzisz że ona jeszcze śpi ?
- Co mnie to obchodzi ! Ma się wynosić już ! 
- Jesteś zazdrosna ?!
- Nie ! Oboje się wynoście teraz , w tym momencie !
- Uspokój się !
- Diego ! - krzyknęłam głośno i wyraźnie
- Oszalałaś ?!
- Ty oszalałeś ! Wszystko mu powiem , dobierasz się do jego 
dziewczyny ! A podobno ci na mnie zależy !
- Francesca zależy mi na tobie !
- Jestem Violetta deklu ! 

Wkurzona otwartą dłonią uderzyłam go w twarz. Pierwszy raz kogoś uderzyłam , nie tylko ja byłam zaszokowana. Krystian widocznie też ,  podobnie Diego który akurat wszedł do kuchni.

- On z nią spał !  - krzyknęłam od razu 
- Co ? Z kim ? - spytał zdziwiony , podszedł bliżej do mnie 
- Nie słuchaj jej oszalała. 
- Zamknij się ! Mów Violu. 
- Leżeli przytuleni. On z Francescą , ona jeszcze śpi.
- Spałeś z nią !
- Nie spałem ! Ona sobie to zmyśliła !
- Wynoś się ! Już ! Nie chce cie widzieć ! Nie zbliżaj się do tego domu. Ani do Violetty i Francecy ! Wypierdalaj !  

Chłopak złapał go mocno za ramie. Widziałam błysk w oku. Trochę bałam się o Fran. Mój brat wywalił go z domu , zamykając drzwi. Francesca zdezorientowana usiadła na kanapie.


*** Diego ***
 
Cały kipiałem złością. Czyli sen coś znaczy , zdradza mnie z nim. Ciekawe ile to trwa. Teraz wiadomo dlaczego tak szybko ją znalazł. Nie mogę uwierzyć , że chciałem się z nim pogodzić. Poprosiłem Violette by poszła na górę. Francesca zasłoniła twarz dłońmi. Stanąłem przed kanapą. Widocznie bała się na mnie popatrzeć. Złapałem ją za lewą rękę.


- No i jakie masz wytłumaczenie ?
- Czemu go wywaliłeś ? On nic nie zrobił.
- Ile z nim sypiasz ?
- Co ?! - krzyknęła
- Tatuś cie nie nauczył , żebyś na mnie głosu nie podnosiła ?
- Diego posłuchaj to nie tak.
- Puszczasz się. Ja ci nie wystarczam ? Wystarczy powiedzieć , a już bym cie przeleciał. Co może lubisz być przez niego gwałcona ?
- Wysłuchaj mnie ...
- To co malutka ? Może wieczorem się zabawimy ? Przywiążemy do łóżka i zerżniemy jak szmatę ? Na pewno to polubisz.
- Diego proszę ... 
- Mhm. Idź mi teraz zrób jakieś śniadanie.

Dziewczyna wstała i poszła do kuchni. Spokojnie rozsiadłem się na fotelu , nogi położyłem na stole. Muszę wymyślić jej jakąś karę. Za dużo sobie pozwala. Najgorsze w tym wszystkim jest to , że ją kocham. Nie wiem czemu , ale jej wierze. Trudno mi uwierzyć by się z nim puściła. Może dawałem jej za mało pieszczot i czuła się niezaspokojona. Raczej by mi o tym powiedziała. Nie jest typem puszczalskiej lalki , chociaż mogę się mylić. Przyniosła jajecznice.

- Dobrze , teraz siadaj tutaj obok. 
- Diego ... 
- Ciszej , usiądź póki jestem jeszcze łagodny. 
- Okej ... 
- Pytam jeszcze raz uprzejmie. Spałaś z nim ?
- No mówię ci , że nie. 
- Violetta widziała , jak razem spaliście rano. 
- Jak się pokłóciliśmy przyszłam tutaj , on też i powiedział żebym już nie szła. Diego naprawdę do niczego nie doszło.
- Może mało ci pieszczot ?
- Nie ... 
- Jeśli tak powiedz , zaradzimy coś. 
- Diego. Jeśli mi kochasz proszę uwierz mi.
- Muszę to przemyśleć , sobie nic nie zrobiłaś ?
- Nie jestem głodna ...
- Mhm ... pościel ten burdel co z nim zrobiłaś. 

Czarnowłosa zaczęła ścielić łóżko. Dokładnie przyglądałem się jej. Stała tyłem do mnie więc każde jej zniżenie po poduszkę sprawiało , że wypinała swój tyłek. Gdy skończyła przyciągnąłem ją do siebie , czułem że jest wystraszona. Nie wiem czemu , ale zaczęło mnie to kręcić. Posadziłem ją bokiem na swoich kolanach , po czym wbiłem w nią swoje usta. Moja ręka powędrowała na jej pierś. Czułem jak drżała , bała się wykonać jakiś ruch bardzo mądrze.

- Boisz się ? - szepnąłem do ucha
- Tak ...
- Dobrze , tak powinno być od początku myszko. 
- Nie ...
- Ja wiem wszystko , pobawimy się potem dobrze ?
- Tak ...
- Mmmm lubię jak się mnie boisz

Zaprowadziłem ją do swojego pokoju. Poprosiłem by poukłada moje ubrania w szafce. Wyszedłem z pokoju , następnie dałem klucz Violettcie i opuściłem budynek , zamykając oczywiście dom.
________________________________________________________________
Tak wiem zniszczyłam Diecesce hahaha
Violuś troszkę namieszała , przechodzę na kilku dniową emeryturę na tym blogu. Możecie mnie znaleźć na dwóch pozostałych.

1) Gdzie pojechał Diego ?
2) Jak Fran udowodni mu , że nie spała z Krystianem ?
3) Violetta jej wybaczy ?

sobota, 26 grudnia 2015

Rozdział 58

*** Krystian ***
 Violi na szczęście nic nie jest. Tak strasznie mi ulżyło. Nie zmienia to faktu , że jest na mnie zła. Myśli , ze to zaplanowałem i owszem , ale nie tak to miało wyglądać. Poszła do swojego pokoju , ja zaś wściekły do salonu , gdzie tymczasowo Diego dał mi swoje lokum.  

Na kanapie leżała Francesca. Widocznie już spała. Przypomniało mi się jak ją zgwałciłem , jak później jej pomagałem otrząsnąć się po Diego. Jak przez moment miałem wrażenie , że się w niej zakochałem. To wszystko wróciło , stałem nad śpiącą dziewczyną i patrzyłem na nią przez ponad pięć minut. Nie mogłem uwierzyć , że mogę jeszcze coś do niej czuć , po tak długim czasie. Zrozumiałem , że nie szukałem jej by odzyskać Violette , ale by była bezpieczna.

- Diego odejdź ... nie chce mi się gadać. - usłyszałem 
- To nie Diego tylko Krystian. - powiedziałem 
- Ojej ... przepraszam. Myślałam , że nie wrócisz na noc.
 - Nie szkodzi. Znowu się pokłóciliście ? 
- Tak. - usiadła , a ja zobaczyłem rany na nodze
 - Francesca obiecałaś mi coś chyba ?
- To było jak byliśmy razem , teraz jestem wolna i niezależna.
 - Nie udawaj. Oboje wiemy , że potrzebujesz czułości. 
- Nie daje już rady Kris ... - zaczęła płakać 
- Wiem. - usiadłem i mocno ją przytuliłem
 - Dobry z ciebie przyjaciel ... - wydukała 
- Mhm ... kładź się razem się pomieścimy. 
- Diego będzie zły. 
- Pogadam z nim , musisz się wyspać. No raz , dwa bo sam cie położę.
- Nie zrobisz tego.
- Gdyby oni nie spali zacząłbym cie gilgotać.
- Pf ... 
- No kładź sie marudo.

Dziewczyna położyła się , ja ściągnąłem jedynie koszulkę , jej kąciki ust lekko uniosły się ku niebu. Położyłem się za nią. Chciała się obrócić , ale ją wyprzedziłem. Przytuliłem ją od tyłu i spaliśmy w sposób nazwany łyżeczką. W nocy czułem jak się przewraca. Wtuliła się we mnie kładąc jak zawsze głowę na torsie , a rękę niedaleko serca. Coraz więcej wspomnień do mnie wracało.


*** Violetta ***
Gdy rano się obudziłam , nadal bardzo bolała mnie głowa. Powoli wstałam , założyłam różowy szlafrok i kapcie. Wyszłam z pokoju , zmierzałam iść do kuchni bo jakieś leki przeciw bólowe. Weszłam do salonu , stałam zaszokowana. Krystian z Francescą spali wtuleni w siebie. To był dla mnie cios prosto w serce.
____________________________________________________ 

Napisąłam rozdział , krótki bo taki był zamierzony. Mieli być tylko Fran i Kris , udało sie. Wiem mała niespodzianka może , ale tak mnie jakoś myśl na wigilii z rodziną naszła. Mam nadzieje , że fani Diecesci i Kristaletty mi wybaczą ten haniebny czyn.

1) Violetta obrazi się na Francesce ?
2) Diego wywali ich z domu ?
3) Francesca też czuje coś do chłopaka ?

Jeszcze raz przepraszam za nieco inny rozdział i za jego długość. 

środa, 23 grudnia 2015

Rozdział 57

*** Diego ***
Siedziałem nadal na schodach. W oddali zobaczyłem światła. Wiedziałem , że to samochód. Od razu wszedłem do środka i pozagaszałem światła na dole. Poszedłem na górę , czarnowłosa leżała na łóżku obrócona tyłem do drzwi. Usiadłem obok niej i położyłem rękę na biodro , czekając na jej reakcje.

- Diego ? - otarła łzy
- Skarbie nie lubię jak płaczesz wiesz o tym.
- Czuje się dziwnie ... nie wiem co mam myśleć o tym wszystkim. 
- Wiem kochanie , to przez ze mnie. Nie potrzebnie się w tobie zakochiwałem. Powinnaś być dziwką do zabawy , ale nie potrafię ci tego zrobić. Francesca będzie lepiej jak odejdziesz daleko ode mnie.

Dziewczyna usiadła na łóżko i popatrzyła mnie. Po chwili mocno się we mnie wtuliła. Objąłem ją ręką i czekałem na to co powie. 

- Chce zostać tutaj. Z tobą ... 
- Jesteś tego pewna ? Wiesz jaki jestem. - powiedziałem szczęśliwy 
- Racja wiem , ale jednak no ...
- Chcesz tego na pewno ?
- Wszystko przemyślałam  i taka jest moja decyzja.
- Boże tak mi ulżyło. - pocałowałem ją w czoło 
- Ale masz mnie nie bić ! 
- Oczywiście skarbie. Postaram się zmienić dla ciebie.
- Dziękuję. 

Ciągle trzymałem ją w swoich objęciach. Po paru minutach położyliśmy się , ona została jedynie w bieliźnie. Ja w swoich czarnych spodenkach. Położyłem się nad nią , nie przestraszyła się wręcz przeciwnie zaczęła się bawić moimi włosami.
- On cie zgwałcił ? - spytałem 
- Kto ? - nie przestawała się bawić 
- No ten ... co cie porwał.
- Mówisz o sobie ? Nie. - zaśmiała się 
- Kotuś. Mówię o tamtym debilu , to była moja wina.
- Nie , nie zgwałcił mnie. Był nawet miły na początku.
- Miły ... związał cie i zamknął w piwnicy ...
- Ale wcześniej zachowywał się inaczej.
- Zakochałaś się w nim ?
- Nie wiem , może. - wzruszyła ramionami
- Aha. Fajnie już mam się czuć zazdrosny ? Nie spuszczę z ciebie oka.
- Najlepiej zamknij mnie w pokoju jak kiedyś !
- Zaczynasz serio ?! -  krzyknąłem
- No traktuj mnie jak kiedyś ! Bij !
- Nie rozumiesz , że nic nie jest i nie będzie jak kiedyś !
- Masz rację mój Diego znikł ! 
- O czym ty do mnie gadasz ?!
- O niczym , idę do salony. Złaź ze mnie !
- Co ci się okres spóźnia czy jak ?! Zmieniasz ciągle zdanie !
- Tak jak ty ! Pa ! - krzyknęła i wyszła z pokoju

Nie miałem ochoty już dzisiaj z nią gadać.
 Przykryłem się kołdrą i zasnąłem. 
Śniła mi się Francesca całująca
 Krystiana. Od razu się obudziłem.
______________________________________________________________
No cóż wena zrobiła sobie już święta , więc ja też. Nie wiem czy napisze jeszcze coś w tym roku , postaram się ale nic wam nie obiecuje. Dziękuje za cudowny czas spędzony z wami i mam nadzieje , że razem ze mną wytrwacie do kolejnych świąt.


1) Czy to był zwykły sen , czy jednak coś znaczył ?
2) Diego przeprosi Francesce za wszystko ?
3) Dlaczego Krystian będzie zły ?

WESOŁYCH , MAGICZNYCH , RADOSNYCH ŚWIĄT.
Życzenia już wam napisałam. Kocham was miśku ♥

sobota, 19 grudnia 2015

Rozdział 56

*** Francesca ***
Usłyszałam huk , domyśliłam się że to Diego. Wykonałam kolejne cięcie mimo wszystko. Chciałam zrobić to ponownie , ale mocno złapał mnie za nadgarstek. Drugą ręką wyjął żyletkę z mojej dłoni. Wiedziałam , że mi się oberwie dlatego nie patrzyłam mu w oczy lecz na ziemie. Po chwili poczułam jak mnie przytula. Zakleszczył mnie w swoich ramionach , ja zaś wybuchłam płaczem. 

- Nigdy więcej tego nie rób ... - usłyszałam jego spokojny głos
- Ja ...
- Cichutko , ja wszystko wiem przepraszam.
- Ty mnie ? 
- Tak , wiem że to przez ze mnie.
- Diego ... - schylił się i pocałował rany 
- Już nie pozwolę ci nigdy byś to zrobiła obiecuje.
- Przepraszam.
- Nie masz za co , Kate podaj mi apteczkę. 
- Diego ...
- Nie bój się , nic ci nie zrobię. Francesca ja cie kocham , nie skrzywdziłbym cie nigdy. Jasne bije cie i w ogóle. Ale wiesz dlaczego , taki mam już charakter. Jednak cie kocham naprawdę.

 Chłopak zaczął opatrywać rany. Gdy nalał wodę utlenioną poczułam ogromny ból. Zauważył to i na chwile przerwał , pocałował mnie w czoło i kontynuował mini tortury. Nie sądziłam , że mi to wszystko powie. Znowu mam mętlik w głowie , naprawdę nie wiem już co powinnam myśleć. Wstałam , a on otarł moje łzy.

*** Diego ***
Ta sytuacja dała mi dużo do myślenia. Zrozumiałem , że Francesca jest zagubiona. Myślałem , że się zmieniła ale ona tylko udawała bo się bała. Kocham ją z każdym dniem coraz bardziej. Może na początku trudno było mi się do tego przyznać , ale uważam że mógłbym z nią założyć rodzinę. Jest dla mnie wszystkim. Zaprowadziłem ją do obok , bo tutaj drzwi wyleciały z zawisów. Weszła do środka , ja zamknąłem drzwi na klucz. Zobaczyłem strach w jej oczach. Kręci mnie to jak laska się mnie boi , ale nie w jej przypadku. Podszedłem do niej.

- Spokojnie kochanie. Jestem przy tobie.
- Dziękuje ...
- Musimy porozmawiać. Bardzo poważnie o nas.
- Chyba to dobrze nam zrobi. - powiedziała niepewnie
- Chodź na łóżko , zaufaj mi.

Złapałem ją za rękę i zaprowadziłem tam. Usiadłem , ręką wskazałem na swoje kolana. Kiwnęła głową na nie. Uśmiechnąłem się i pociągnąłem ją za rękę tak , że usiadła. Wygodnie usadowiła się u mnie na kolanach. Jednak nadal czułem , że się boi.

- Więc zacna panienko Francesce.
- Co ? - zobaczyłem jak lekko sie uśmiecha
- Spotkaliśmy się tutaj by omówić sprawę naszego dalszego związku.
- Diego. - wybuchła śmiechem a ja ją przytuliłem
- Taką cie uwielbiam kochanie. 
- Mhm. - wtuliła się we mnie jeszcze mocniej
- Więc po pierwsze. Nie prowokujesz mnie tak ?
- No , po drugie nie bijesz mnie z byle powodu !
- Auć ... miś krzyczy. Się postaram ale nie obiecuje. 
- Diego prosze ... to boli ...
- Wiem skarbie. Przepraszam i dziękuje , że tu jesteś. 
- Porwałeś mnie ... 
- Mogę ponownie wypuścić jeśli będziesz szczęśliwa.
- Naprawdę ? Zrobiłbyś to ? Wypuścisz mnie ?!
- No tak , jeśli byś chciała. - spuściłem wzrok 
- Nawet jeśli mnie kochasz ?
- Jak się kogoś kocha , nie można go trzymać na siłe.
- Dziękuje , jesteś cudowny. Przemyśle to i jutro ci powiem dobrze ?
- Dobrze , połóż się już spać misiu. 
- A ty ?
- Idę jeszcze zapalić i zaraz przyjdę , dobranoc.

Zdjąłem ją z swoich kolan. Czułem na sobie jej wzrok , wyszedłem z pokoju i poszedłem na dwór. Sięgnąłem do kieszeni , potem do drugiej. Paczki z papierosami nie było , wyciągnęła ją widocznie. Usiadłem na schodach. Myślałem o wszystkim , po chwili zadzwoniłem do Violetty. Nie odebrała , teraz miałem dwa problemu. Francesca i moja siostra. 
_____________________________________________________
Prosze oto rozdział , cały o Diecesce. Kolejny już wkrótce.
Chciałam podziękować Justynie za bardzo motywujące i długie komentarze. Tak jak innym , choć jej znacznie się wyróżniają. 

1) Francesca będzie chciała odejść od Diego?
2) Chłopak dowie się co z jego siostrą ?
3) Zmieni się dla swojej dziewczyny ?

piątek, 18 grudnia 2015

Rozdział 55

*** Francesca ***
Czułam od niego silny zapach alkoholu. Nie wiem skąd wziął krawat jakby się przygotował. Związał mi ręce , popatrzył na mnie lekko dotykając moich piersi. Zamknęłam oczy. Po chwili poczułam jak całuje moją szyje. Przeszły mnie lekkie dreszcze. Usłyszałam jego cichy głos , szeptał mi do ucha , co wywołało jeszcze większe dreszcze.

- Skarbie. Nie bój się nie skrzywdzę Cię.
- Mhm. - zdołałam wydukać
- Miśka zgrywam się. - zaczął uwalniać moje ręce
- Co ...
- Wkurzyłaś mnie tą akcją rano. Chciałem się zemścić.
- Ale ... jesteś pijany ... ręce.
- Oj kochanie. Musisz wiedzieć do czego jestem zdolny.
- Jesteś nienormalny !
- Wiem aniołku , ale taki cie pociągam.
- Nie ...
- Ja wiem swoje , przede mną tego nie ukryjesz.
- Nie pociągasz mnie wcale !
- A mam sprawdzić czy jesteś wilgotna ?
- Nie !
- No właśnie więc siedź już cichutko. 
- Uh...
 
Złamał mnie. Myślałam , że chce mnie zgwałcić a on sobie żartował. No i co ja teraz zrobię. Byłam odważna , tylko rano. Mam straszy mętlik w głowie. Chłopak wyszedł z pokoju , ja usiadłam i zaczęłam wylewać łzy. Myśląc , co teraz powinnam zrobić.




*** Krystian ***
Czekam w parku pod drzewem. Z daleko dostrzegłem Violettę ubraną w jasną niebieską sukienkę , włosy miała związane w kucyk. Nowość , jednak nadal wole ją w rozpuszczonych. Spojrzałem na drzewo niedaleko mnie. Stało tam dwoje mężczyzn w czarnych strojach. Wyskoczyli za drzewa i jeden z nich uderzył ją w brzuch. Od razu tam pobiegłem. Uderzyłem jednego , aż upadł na ziemie. Dziewczyna zwijała się z bólu po chwili straciła przytomność.

- Mateusz idioto !
- Sam mi kazałeś do cholery ! 
- Nie tak mocno , miałeś lekko że niby ją ratuje !
- Sory wczułem się w role bandyty.
- Pomóż mi teraz ! Ona może dostać krwotoku !
- Kuźwa zabiłem kobiet !
- Zamknij się , pomóż mi ją zanieść do samochodu. Tomek w porządku ?
- Tak i auć !
- Przepraszam wkurzyłem się.

Od razu zanieśliśmy ją do samochodu. Mój kolega kierował. Zauważyłem , że dziewczyna jest coraz bardziej blada. Po co ja wpadłem na ten durny plan ona może umrzeć przez ze mnie.



*** Diego ***
Siedziałem na kanapie i dochodziłem do siebie. Mój pomysł udał się w stu procentach. Francesca już będzie się mnie bać tak jak dawniej. Dziewczyna za dużo sobie pozwala. Do salonu weszła Kate.

- Hejo , a co Fran spać nie może ?
- A czemu pytasz ?
- Przyszła do mnie i pytała czy mam coś nasennego.
- Cholera jasna ! Idziemy na górę !

Poszedłem szybkim krokiem. Nie wbiegłem po schodach chociaż bardzo mi się spieszyło. Wiedziałem , że się z nich spieprzę bo trochę wypiłem. Czarnowłosa zamknęła drzwi od pokoju. Kate się uśmiechnęła do mnie , a ja wskazałem ręką że może. Szybkim ruchem wykopała drzwi. Jestem z niej dumny sam ją tego uczyłem jak ma to robić i z jaką siłą przez poda dwa tygodnie gdy miała dwanaście lat.

- Francesca !
- Może jej tu nie ma ?
- A co drzwi same się zamknęły ?
- Łazienka ?
- Fran jesteś tam ?
- Zostaw mnie w spokoju ! - krzyknęła , słychać było że płacze
- Proszę otwórz , porozmawiajmy.
- Ja nie chce ...
- Okej to odsuń się od drzwi. Kate prosze czyń powinność


Dziewczyna wyważyła ponownie drzwi. Francesca siedziała na wannie i wykonywała kolejne cięcie jakby nas nie zauważyła.



_____________________________________________________________ 
Ja wiem , dla jednych to będzie dno , dla innych zbyt drastycznie , a dla jeszcze innych cudowne. No wena hm ... czy wróciła nie mi to oceniać choć pomysłów brak. Kolejny może jutro lub sobota.

1) Czy Violetta będzie mieć operacje ?
2) Diego uderzy Francesce ?

wtorek, 15 grudnia 2015

Rozdział 54

*** Krystian *** 
Zadzwoniłem do kogo trzeba. Wszystko już raczej gotowe by dziewczyna wszystko mi wybaczyła. Innymi słowem by zapomniała to co uczyniłem. Boję się tylko , że przez przypadek może na tym ucierpieć , czego bym nie chciał. Jednak mam plan i go zrealizuje.


*** Francesca ***
Siedziałam w pokoju dobre paręnaście godzin. W drzwiach zobaczyłam Diego , o dziwo nie zwracał na mnie uwagi. Wyjął tylko koszulkę z szafki i jakby nigdy nic zdjął górną część odzieży i założył nową.

- Za chwilę jest kolacja jeśli byś chciała.
- Czemu się przebierasz ?
- Bawiłem się z Kate i mnie lekko ubrudziła.
- Jesteście parą ? 
- Jeszcze nie , ale kto wie. A czemu pytasz ? 
- Tak sobie ...
- Widzimy się na dole słońce. 
 
Pocałował mnie w czoło i wyszedł. Nic już nie rozumiem , mówi mi że chce być z inną i całuje mnie. Zawsze był dziwny. Raz taki do kochania , innym razem budził strach. Zeszłam na dół , tam zobaczyłam coś dziwnego. Chłopka się uśmiechnął widząc moje zaskoczenie.



- Diego ...
- Cichutko nic nie mów. Ten wieczór jest tylko dla ciebie.
- Ale ...
- Kate mi pomagała , będzie nas dzisiaj obsługiwać.
- Nawet się nie przebrałam ...
- Nie szkodzi , wyglądasz naprawdę prześlicznie.

Spędziłam z nim cudowny czas. Tak jakbym była na pierwszej romantycznej randce. Zapomniałam o wszystkim co się działo do tej pory. Liczyło się tylko to co jest teraz. Po kolacji usiedliśmy na kanapie. Chłopak włączył jakąś komedie romantyczną i podał mi lampkę wina. Moje nogi położył na swoje i zaczął je lekko gładzić kciukiem. Zamknęłam oczy i nagle nie wiem dlaczego ale przypomniała mi się nasza rozmowa z prawie samego początku porwania.

- No to , układ jest prosty ty mi dajesz to czego chce i jesteś grzeczna , a ja cie nie skrzywdzę i będziesz traktowana jak księżniczka. Jak cie przytulam i całuje masz nie uciekać jasne ?
- Ty powinieneś się leczyć !
- O ja misiek nie przesadzaj będziesz dostawać najlepsze ciuszki i wszystko co zapragniesz , powinnaś się cieszyć.
- Nic od ciebie nie chce psycholu.
- Masz pecha bo ja chce ciebie.
- Może załatwić ci psychologa ?
- Dziwne podobno jesteś nieśmiała ?
- Bo jestem , a ty jesteś walnięty ! 
 
Odsunęłam się od niego , widocznie był zmieszany. Wszystko do mnie wróciło. Jest miły bo chce mnie zaliczyć. Nie jestem już tą samą dziewczyną jaką byłam kiedyś. Wstałam , ale złapał mnie za nadgarstek. Krzyknęłam by mnie puścił. Potem pobiegłam na górę , słyszałam że jest tuż za mną. Wbiegłam do pokoju jednak nie zdążyłam zamknąć drzwi. Od razu pchnął mnie na łóżko , siadł na mnie okrakiem przytrzymując ręce. Kolejne wspomnienia wróciły.

- Czy już panienka się troszkę uspokoiła ?
- Złaź ze mnie !!!
- Co tak krzyczysz głuchy nie jestem !!!
- Porywacz !!! Gwałciciel !!! Pomocy !!!
- Czy ja cie zgwałciłem ? Nie !!! To tak nie mów !!!
- Ale to zrobisz ... wypuść mnie !!!
- Nie wypuszczę !!!
 
Czułam od niego silny zapach alkoholu. Nie wiem skąd wziął krawat jakby się przygotował. Związał mi ręce , popatrzył na mnie lekko dotykając moich piersi. Zamknęłam oczy.
___________________________________________________
Przepraszam za brak rozdziału. Dużo nauki i brak pomysłów nadal niestety.  Dziękuje za głosy w ankiecie jesteście kochani. 
 
W czwartek mam wycieczkę wiec jeśli jutro 
rozdział się nie pojawi powinien być w piątek.
 
1) Czy chłopak ją zgwałci ?
2) Co planuje Krystian ?
3) Dlaczego Francesca będzie chciała popełnić samobójstwo ?

sobota, 12 grudnia 2015

Rozdział 53

 Z dedykacją dla Nata
*** Francesca ***
Strasznie bolała mnie głowa , poczułam bicie serca. Bałam się otworzyć oczy , bałam się tego że to był tylko sen. Jednak poczułam gładzenie po ręce , po chwili czuły głos chłopaka.

- Jak się czujesz ? - powiedział Diego
- To nie był sen ...
- Nie słońce , jesteś już bezpieczna. Otwórz oczy. 
- Okej. - zobaczyłam uśmiech chłopaka 
- Od paru dni pewno nie jadłaś ? Jesteś osłabiona.
- Tak.
- Idziemy na śniadanie chodź.
- Ale.
- Cichutko do wszystkiego wrócimy później. Teraz idziemy.

 

Chłopak pomógł mi wstać 
i zaprowadził do salonu. 
Tam siedziała Kate , 
przywitała się ze mną. 
Czuła jednak , że to nadal 
piękny sen. Usiadłam przy
 stole , a on zrobił kanapki.
 - Skarbie ...
- Nie mów tak do mnie. - powiedziałam pewnie
- Czyli tak to będzie wyglądać ?
- Biłeś mnie ! Karałeś ! I myślisz , że co ?!
- Uratowałem cie ! Gdyby nie ja zgwałcił by cie tak jak ...
- Krystian ?! Tak po co on tam był ? Przecież się nienawidzicie !
- Teraz jest inaczej. Pomógł mi cie wydostać.
- Wolałabym być z Kamilem , a nie z tobą !
- Co ? - spytał zdezorientowany
- To co słyszysz idę sobie nara !
- Zapominasz się młoda panno. Ja tu wydaje rozkazy !
- Już nie , zmieniłam się !
- Właśnie widzę ! Co on z tobą zrobił ! 
- On nic ! Ty dużo !  
- Idź lepiej na górę ! Nauczę cie jeszcze dyscypliny ! 

Zła pobiegłam na górę. Choć nakrzyczałam na niego nie chciała. Nie pozwolę by znowu mną pomiatał. Dawna Francesca zniknęła. Rzuciłam się na łóżku i zaczęłam straszliwie płakać.


*** Krystian ***
Wyjątkowo spałem u Diego. Rano nie mogłem znaleźć Violetty. Szukałem jej w każdym pokoju. Znalazłem na dworze , siedziała na ławce. Wziąłem głęboki oddech i podszedłem.

- Viola możemy pogadać ?
- To była moja przyjaciółka ... Krystian nie wierzę 
- Przepraszam cie. 
- To nie zwróci jej życia ...
- Gdybym mógł cofnąć czas.
- Ale nie możesz. Ona nie żyje przez ciebie. - mówiła płacząc
- Wiem , wybacz mi prosze.
- Nie mogę ci wybaczyć czyjeś śmierci.
- Nie chce cie stracić. Zakochałem się w tobie. - powiedziałem
- Kris. Przepraszam , ale ja nie mogę.
- Dobrze , ale mi coś obiecaj. Nie zrobisz sobie krzywdy.
- Dobrze już nie zrobie.
- Już ? Pocięłaś się ?
- Nie ważne. Muszę już iść.

Wstała z ławki i odeszła. Zrozumiałem , że po tym wszystkim jej już nie odzyskam. Przynajmniej nie teraz gdy to pamięta. Trzeba posunąć się do czegoś drastyczniejszego.
________________________________________________________
Taki sobie rozdział. No ale jakoś zacząć muszę by wena wróciła.
Emi pomogłabyś w końcu :(
Kolejny nie wiem kiedy postaram się jak najszybciej.

1) Jak Krystian sprawi by Viola mu wybaczyła ?
2) Diego nauczy Fran dyscypliny ?

czwartek, 10 grudnia 2015

Rozdział 52

 Z dedykacją dla ~Zuza~
*** Krystian ***
 Moja siostra spokojnie usiadła na krześle. Widać było , że się rozgląda. Widziałem wszystko co ona , pełno facetów , parę kobiet. Na środek sali wyszedł jakiś chłopak i zaczął licytacje. Wyglądało to jak u nas , dziewczyna wychodziła na środek i kto dał więcej wygrywał. Zobaczyłem , że dzwoni Diego , odebrałem ale nadal patrzyłem na laptopa. Bacznie obserwowałem sytuacje.

- Co jest ? - powiedziałem 
- Przyjedź teraz !
- Po co ? Jestem zajęty próbuje namierzyć twoją lalkę.
- Viola zamknęła się w łazience. Mówi , że się potnie !
- Cholera ! Pogadaj z nią !
- Próbuje , ale mnie zlewa , błagam cie ona się potnie jestem tego pewny ! Znam moją siostrę przyjeżdżaj !
- Szlag ! Daj mi dziesięć minut mów do nie Villas
 - Po co ?
- Wkurzy się i o to chodzi może wyjdzie. Pa.

Zadzwoniłem do Kate. Miała ustawione na wibracjach , odebrała i wstała z krzesła. Po drodze wpadła na jakiegoś chłopaka , widocznie bardzo się spieszył. Uśmiechnął się tylko i przeprosił. Pomachał na dowodzenia , wtedy rękaw lekko opadł mu w dół. Zobaczyłem tatuaż , jednak szybko znikł mi z oczy. Po chwili straciłem też kontakt z Kate bo spadły jej okulary. Wkurzony uderzyłem w kierownice.


*** Francesca ***
 
Nie wiem co się stało , otworzyłam oczy. Strasznie bolała mnie głowa. Ręce znowu miałam związane , tym razem grubymi sznurami.



- Hej Franuś. - uśmiechnął się Kamil 
- Gdzie ja jestem ? - powiedziałam lekko osłabiona 
- A no u mnie w piwnicy konkretnie.
- Po co ? - kaszlnęłam 
- Mówiłem , że będziesz tylko moja.
- I że będzie mi tutaj lepiej ? 
- Racja przywiązałem cie do belki , 
a nie do grzejnika , zaraz się zabawimy. 

Wsadził mi szmatkę do buzi , nie wiem co mi zrobił , ale czuje się jakbym miała zaraz zemdleć. Stanął za mną i złapał mnie za piersi. Dopiero teraz poczułam , że stoję w bieliźnie. Usłyszałam nagle krzyk , był to znajomy głos. Potem wielki huk , chłopak odsunął się i wyszedł. Słyszałam tylko rozmowę , za drzwiami.

- Co ty zrobiłaś ! 
- Pogięło cie ! Porwałeś mnie ! Nie wiesz z kim zadzierasz !
- No raczej ty. 
- Jestem Kate Milson ! Mój brat to Krystian Milsion znajdzie cie !
- Zamknij się szmato !
- Gdzie jest Francesca !
- Kto ? - uśmiechnęłam się , szukają mnie
- Fran debilu ! Telefonu mi nie zabrałeś !
- Masz telefon ?! Dawaj go !

Znowu usłyszałam huk , krzyki i piski dziewczyny. Potem drzwi piwnicy wyleciały z zawiasów , kurz rozniósł się po pomieszczeniu. Zobaczyłam uśmiechniętą Kate , wyjęła mi szmatkę z ust.

- Sory , że tak długo nie mogłam się uwolnić. 
- Co tu robisz ? - spytałam w szoku 
- A no ratuje cie jak widzisz. Nie jestem z Diego , on kocha tylko ciebie zaufaj mi dużo mi o tym mówił. Nosz kurwa co za sznury !
- On tu jest ? - spytałam z nadzieją 
- Tak z Krystianem coś tam robią 
- On .. on ... mnie szukał ? Naprawdę ? Przyjechał tutaj ?
- Tak przyjechałem idiotko. - zobaczyłam go z nożem 
- Nie ruszaj się teraz. - przeciął sznury , a ja wpadłam mu w objęcia
- Spadasz mi z nieba mmm ... 
- Zimno mi ... 
- Chyba masz gorączkę bo rozpalona jesteś.
- Dziękuje. - wyszeptałam 

Kate podała mi koc , chłopak mnie nim opatulił i wyniósł z piwnicy. Zobaczyłam Kamila przykutego do grzejnika , twarz miał zmasakrowaną , całą w krwi. Krystian stał przy samochodzie , a za kierownicą ucieszona Violetta. To wszystko mnie przerosło , straciłam przytomność gdy tylko chłopak pomógł mi wejść do samochodu.
________________________________________________________________
Wiem zjebałam. Ale się ktoś tam skarżył , że mało Diecescy 
i musiałam szybko wrócić do stanu gdzie jest. 
No trudno mój plan lekko lęgnął w gruzach. 
Mam nadzieje , że wszystko nie działo sie za szybko i trochę ogarnęliście.

1) Violetta zdążyła sie pociąć ?
2) Francesca opowie im wszystko czy coś zatai ?
3) Jak Diego będzie sie zachowywał w stosunku do niej ?

środa, 9 grudnia 2015

Rozdzial 51

 Z dedykacją dla Julka
*** Kate ***
Widziałam , że Krystian jest zły. Ale to nie była złość , którą znałam. On cierpiał , to było widać. Pojechaliśmy do znanej mi dzielnicy. Brat kazał mi zaczekać , sam poszedł do grupy ludzi. Przyglądałam się uważnie co robi. Najpierw z nimi rozmawiał , a potem dał im trochę pieniędzy.
 - Za co im płaciłeś ? - spytałam 
- Nie ważne.
- Chce wiedzieć ! 
- Boże miśka ! Tylko oni pomogą mi odzyskać Viole.
- Kochasz ją ?
- Nie wiem ... 
- To posłuchaj swojego serca.
- Musisz gadać tak mądrze ? - oparł głowę o kierownice
- Czyli kochasz ?
- Może ... nie wiem musisz mi pomóc.
- W odnalezieniu Fran czy odzyskaniu Violetty ?
- Jeśli odnajdę Francesce , odzyskam Viole.
- Więc w obu ?
- Tak ... jedziemy do hotelu musisz się przebrać.
- Po co ?
- Zobaczysz , zapnij pasy będzie szybko.


*** Francesca ***
Gdy otworzyłam oczy , zobaczyłam że chłopak pokazał rząd białych zębów. Odgarnął moje włosy z twarzy i wstał. Usiadłam na łóżku , oparłam się o ścianę. Zaczął coś znowu notować , nie zwracałam na niego uwagi. Może kiedyś bym się bała , Diego chyba mnie zmienił. Powoli zaczynam za nim tęsknić , może byłam nieszczęśliwa ale widocznie się od niego uzależniłam. Popatrzyłam na niego.

- Dobra Francesco.
- Fran ! Wolę Fran ! Nie Francesco !
- Dobra mój ty krzykaczu idę pogadać z ojcem.
- By mnie wypuścił ! Yey ! Kocham cie !
- Ej z takimi wyznaniami zaczekaj. Będziesz moja za godzinę. 
- Ja nie chce. - skrzywiłam się
- Ale ja chce gwiazdko , nie bój się zrobimy trójkącik.
- Chyba cie pogięło !
- Uwielbiam jak krzyczysz normalnie. Widzimy się potem.

Usiadłam na łóżku , zaczęłam płakać. Sama nie wiem czemu. Chciałam uciec od Diego , teraz po prostu się modle by mnie szukał. By mnie stąd uwolnił. Chce poczuć się znowu wolna , naprawdę.


*** Krystian *** 
Czekałem na swoją siostrę , aż wyjdzie z łazienki. Bez Violetty czuje sie dziwnie. Ale to nie może być miłość , nigdy nie zaznałem tego uczucia dokładnie. Pogodziłem się z przyjacielem , pokłóciłem z przyjaciółką. Po co był włączony ten telewizor. Gdyby nie to nigdy by się nie dowiedziała , że kazałem pozbyć się Cami. Myślałem , że szybko sprawa ucichnie jak zawsze. Kate wyszła w końcu z łazienki , miała na sobie czarny kombinezon i mocny makijaż.

- I śliczne miśka !
- Wiem , bo to ja. A więc jaki plan ?
- Zaraz zawiozę cie na giełdę prostytutek.
- Powaliło cie !
- Musisz sprawdzić czy jest tam Francesca. Została porwana. 
- Ty masz kontakty pracujesz w burdelu !
- Wiem i się dowiedziałem , że może tam być.
- Niby skąd ? 
- Po prostu ma się kontaktu , szukaj gościa z tatuażem nieskończoności. Masz tu okulary jest do nich kamera , widzę wszystko to co ty.
- Skąd ty je ....
- Mniej gadania , wszystko zależy od ciebie 
- Spoko odzyskam dla ciebie Francesce 
- Raczej Viole - wyszeptałem 

Ona tylko się uśmiechnęła. Zawiozłem ją pod budynek , dałem jej fałszywy dowód i ponad pięć tysięcy. Założyła ciemne okulary i wyszła z samochodu. Włączyłem laptopa i widziałem to co ona. Udało jej się wejść z łatwości. Moja krew w końcu.
______________________________________________________________
Ts ... z porwania na szpiegostwo. Wiem jestem dziwna. 
Przepraszam , że znowu zepsułam. W kolejnym 
przewiduje trochę przemocy.

1) Kate znajdzie Fran ?
2) Violetta ponownie się potnie ?
3) Dlaczego Krystian spowoduje wypadek ?


niedziela, 6 grudnia 2015

Rozdział 50

 Z dedykacją dla Wszystkich wiernych czytelników ♥
*** Violetta ***
Diego i Krystian się pogodzili to takie cudowne. Ubrałam się bo Diego mnie o to prosił. Pewno jest zdziwiony , że zaprzyjaźniłam się z Krystianem. Oglądaliśmy wiadomości kiedy zobaczyłam zdjęcie Camili. Mówili , że po paru tygodniach ciało zostało zidentyfikowane. Dziewczyn została brutalnie zabita. Łzy napłynęły mi do oczu.

 
- Diego ...

- Myślałem , że wyjechała nie widziałem jej dawno

- Cami ... ona ...

- Violu to nie może być ona
- Ale ...



- Krystian ? - popatrzyłam na niego 
 - Zabiłeś ją ! Ona krzyczała ! 
 - Violetta posłuchaj ...
- Zrobiłeś to ! Diego ma racje jesteś pieprzonym draniem ! Wynoś się stąd ! To była moja przyjaciółka od zawsze ! Zabiłeś ją !
- Wysłuchaj mnie.
- Krystian lepiej będzie jak wyjdziesz. - powiedział mój brat
- Musze jej to wytłumaczyć. 
- Już wszystko wiem wyjdź.
- Kate chodź ze mną , musisz mi w czymś pomóc.

Razem wyszli , a mój brat mocno mnie przytulił. Najpierw Leon , potem ktoś porywa Francesce , a na końcu śmierć mojej przyjaciółki. Nie mam już po co żyć. Cały czas nadchodzi fala nieszczęść.


*** Francesca *** 
Czułam , że z każdym jego dotykiem robi mi się coraz cieplej. Może dlatego , że odkręcił grzejnik. Gdy doszedł do mojego brzucha przestał. Wstał i pozwolił mi się przykryć , było mi gorąco więc tylko się skuliłam by widział mniej mojego ciała. Wyjął koszulkę i rzucił mi ją. Ubrałam się , choć wyglądałam jak w worku czułam sie bardziej komfortowo.

 - Więc ... Francesca za piersi masz dziesiątkę.
- Co ? - spytałam pytająco 
- Mogę cie oceniać od jednego do zera.
- A możesz ...
- Nie , nie mogę cie wypuścić. Tyłek dziewięć.
- Czemu ?! - krzyknęłam 
- Aaa ... komuś zależy co?
- Nie ! Tylko dlaczego dziewięć , a nie dziesięć ?
- Jakoś mały mi się wydaje , ale brzuszek ładny 
- Mogę sobie iść ?
- Jak stąd wyjdziesz przykują cie do grzejnika , więc nie radze słonko
- Mhm ...
- Uśmiecha się na słodkie słówka ciekawe 
- Wcale nie !
- Tak księżniczko 
- Weź ! Nie lubię cie !

 Zapadła cisza , coś notował w swoim czarnym zeszycie. Rozglądałam się po pokoju był bardzo ładny , na jednej ścianie był jego zdjęcia. Więc pokój widocznie należał do niego. Był naprawdę ładnie urządzony , popatrzyła na niego. On zaś przyglądał się mi.

 - No co znowu ? - przewróciłam oczami
- Nic , ładna jesteś i wygadana. Chyba mi się podobasz.
- To dobrze czy źle ?
- No patrząc na to , że jestem synem właściciela burdelu to dobrze.
- Jesteś jego synem !
- No i mogę sobie wybrać co jakiś czas laskę dla siebie.
- A jakbyś mnie wybrał to ?
- Należałabyś tylko do mnie i ze mną się tylko pieprzyła. Ogólnie było by ci o niebo lepiej niż u innych klientów.
- Proszę wypuść mnie.
- Teraz buziak miśka , kładź się na plecach.
- Nie chce.
- Ale ja cie karzę no dajesz bo cie tam oddam.
- To szantaż !
- Wiem lubię szantażować. No raz dwa i na plecki kochanie.

Chłopak odłożył zeszyt i okrążył łóżko. Potem lekko mnie pchnął i położył się nade mną. Zamknęłam oczy , próbowałam przenieść się w miłe miejsce. Moja podświadomość zareagowała inaczej. Wyobraziłam sobie , że to Diego. Dość szybko mnie pocałował.
_____________________________________________________
No i macie drugi rozdział dzisiaj.
Taki prezent od mnie dla was w ramach mikołajek.

1) Co chłopak zrobi z dziewczyną ?
2) W czym Krystianowi ma pomóc Kate ?
3) Co przez przypadek znajdzie Diego ?
 





Rozdział 49

 Z dedykacją dla Fasolka
*** Francesca ***
Po tym co usłyszałam od chłopaka strach ścisnął mi gardło. On spokojnie nalał sobie wino i podał mi kieliszek. Nie chciała , odłożyłam go na stół. Uważnie obserwowałam jego ruchy , wyjął koc spod łóżka. Sok i koc muszę zajrzeć pod to łóżko może siekiera tam jest. Podał mi koc i ręką wskazał bym się nim owinęła. Zrobiłam to bo było mi zimno , nie dlatego że mi kazał. Uśmiechnął się głupio.

- Więc Franuś idziemy za chwile.
- Gdzie ? - skrzywiłam się 
- Do mnie do pokoju bo tutaj będzie mi nie wygodnie.
- Nie zrobię tego z tobą ! 
- A chciałabyś się założyć ?
- Nie.
- No to mi tu nie pyskuj i radze zamknąć oczy.
- Czemu ?
- Jesteśmy w burdelu możesz się przerazić.
- Wypuść mnie ...
- Nie i tak masz szczęście , że to ja cie mam wytresować. 
- A co to za zaszczyt ?
- Jejku serio wyszczekana , bosko normalnie.

Złapał mnie za rękę i kazał wstać. Nie wiedziałam czego mogę się spodziewać. Wiedziałam za to , że już nie ma ratunku. Zauważyłam , że jest opanowany ale i stanowczy. Wyszliśmy z pokoju. Było słuchać krzyki , na korytarzu było parę dziewczyn nagich przykutych do grzejnika. Każda miała siniaki i rany. Był to okropny widok. W pokoju do , którego weszliśmy chłopak wskazał na łóżko. Usiadłam na nie , dalej przed oczami miałam widok sprzed kilku sekund.

- No więc masz pytania ?
- Wypuścisz mnie ?
- Inne pytania ? Konkretniejsze ? - zaśmiał się 
- Twoje imię ?
- Kamil tylko tyle ci zdradzę.
- Naprawdę mnie wycenisz ?
- A no naprawdę. Mam cie przez trzy dni do wypróbowania.
- A możesz mnie wypuścić ?
- Nie nie mogę , mogę za to być łagodny jak będziesz grzeczna. 
- Eh ...
- Teraz się połóż na brzuchu .
- Nie chce. 
- Francesca nie chce ci bić.
- A ja nie chce seksu.
- Uwielbiam twoje gadane , nie będzie obiecuje jak na razie.

Zobaczyłam , że powoli się do mnie zbliża. Jest inny niż Diego , ale trochę są do siebie podobni. Położyłam się , on podszedł do grzejnika i lekko go odkręcił. Zdjął koc i położył się obok. Zaczął gładzić mnie ręką od dołu do góry. Zamknęłam oczy i modliłam się by przestał.



*** Krystian ***
 Długo siedziałem przy komputerze. Diego mnie wkurzał ciągle pytając czy już coś mam. Zasnąłem na kanapie , w nocy obudziła mnie Violetta. Powiedziała , że nie może zasnąć. Przyzwyczaiła się pewno , że może się do mnie w nocy przytulać. Gdyby nie była siostrą Diego i sam bym siebie nie znał poprosiłbym ją o chodzenie. Jednak stała się dla mnie ważna i nie chciałbym jej skrzywdzić. Wiem też , że nadal kocha Leona. W drzwiach zobaczyłem Diego. Wyswobodziłem się z objęć Violi i wyszedłem z pokoju , zamykając za sobą drzwi.

- Nie jesteście parą co nie ?
- Nie no coś ty , ona kocha Leona i taka jest prawda.
- Zgwałciłeś ją ?
- Miałem taki zamiar byś cierpiał , ale jakoś nie potrafiłem. Pierwszego dnia gdy chciałem jej oczy wypalić przypomniało mi się jak kiedyś zabrałeś ją na wycieczkę z nami. No i wiesz.
- Wtedy coś do niej poczułeś ...
- Tak i to chyba do cholery wróciło. Nie przemyślałem tego.
- Czemu już się nie przyjaźnimy ?
- Nie wiem. Zaczęło się od Francescy. 
- Nie może być jak dawniej ? Krystian nie chce być z tobą wrogiem.
- Ja też chyba ie chce. 
- To co sztama ?
- Tak przepraszam.
- Ja też , nie kłóćmy się więcej.
- Jestem w stu procentach za tym.

Daliśmy sobie piątkę. Potem poszliśmy do bufetu i tam zrobiliśmy śniadanie dla naszych sióstr. Żałuje , że pokłóciłem się z Diego. To nie mogło trwać wiecznie. Przyjaźnie się z nim od zawsze i choćby nie wiem co pogodzimy się. Czasem mam ochotę go zabić tak samo jak on mnie. Na tym chyba polega przyjaźń. Każda kłótnia tylko nas wzmacnia. Dziewczyny były w szoku kiedy razem weszliśmy do pokoju. Kate mnie przytuliła i zaczęła coś tam pierdzielić. Nie słuchałem jej zbytnio bo zauważyłem , że Violetta jest w samej bieliźnie. W nocy byłem zaspany i nie zwróciłem na to uwagi. Wyglądała bardzo seksownie.
____________________________________________________
Wczoraj było mało komentarzy. Miałam dodać dwa rozdziały , no ale macie go dzisiaj. Jest i zgoda chłopaków oraz rzecz jasna coś o Fran.

1) Na jak długo się pogodzą ?
2) Kamil i Fran spędzą razem noc ?
3) Dlaczego Violetta będzie płakać ?

sobota, 5 grudnia 2015

Rozdział 48

 Z dedykacją dla Domi Nika
*** Francesca *** 
Minęło ponad trzydzieści minut gdy ujrzałam znajomego mi blondyna. Było mi zimno , byłam spragniona może w końcu się zlituje. Zamknął drzwi na klucz i schował go do kieszeni swojej skórzanej ciemnej kurtki. Miał jasne niebieskie oczy ,  które wyraźnie było widać w świetle. Ponownie usiadł na mnie okrakiem i odwiązał moje usta. Pokiwał głową bym nic nie mówiła. Spod łóżka wyjął soczek w kartoniku i dał mi się napić. Odłożył go na stół i zaczął uwalniać moje ręce.

- Zero gwałtownych ruchów. Ogólnie masz być posłuszna bo inaczej będę musiał cie wytresować Franuś. 
- Franuś to jak piesek. - skrzywiłam się 
- Jesteś wyszczekana jak piesek. Musiałaś mieć dobrego pana.
- Nie miałam nigdy pana o czym ty mówisz ? 
- Szlag ! Kto to do cholery wiązał ! 
- Tomas ...
- Mówił , że ktoś cie bił i w ogóle więc miałaś.
- To długa historia ...
- Spoczko może kiedyś mi opowiesz.
- Co ze mną zrobicie ? Po co wam jestem ? Auć !
- Sorka. Zostaniesz sprzedana. Niestety nie jesteś dziewicą więc będzie taniej , ale to zawsze lepsze niż nic nie mieć.
- Pogięło cie ! 
- Nie krzycz i tak zaliczysz tresurę.
- Co !
- Mam ci znowu rękę związać ?
- Nie ... nie krzyczysz na mnie ?
- Sorry malutka ja tam nie wiem kto na ciebie krzyczał. Może to lubisz , ale ja choćby nie wiem co jestem opanowany w takich sprawach.
- Wypuścisz mnie proszę ?
 - Nie , najpierw muszę cie przelecieć by wycenić 
- Co ! Nigdy !



*** Diego ***
Kate już dawno się kąpała. Wyszła w ręczniku bo zapomniała piżamy. Ma bardzo ładne ciało , gdyby była troszkę starsza może i bym się skusił. Dawno nie uprawiałem seksu brakuje mi tego. Jeśli pięć dni temu można nazwać dawno. Usłyszałem pukanie do drzwi. Otworzyłem , zobaczyłem Violette z Krystianem. Wpuściłem ich do środka i od razu przytuliłem siostrę.

- Wiesz jak sie martwiłem !
- Okłamałeś mnie ! Ale i tak cie kocham !
- Przepraszam Viola , co to za bandaż ?
- To nie ja ! To przez Leona się pocięła , żeby nie było że ja !
- Viola ? To prawda pocięłaś się ? 
- No wiesz ... 
- Spoko już jej pilnuje.
- Najlepiej to się do niej nie zbliżaj !
- Cholera jasna ! Mam ci pomóc czy sobie iść ?! 
- Eh ... wrócimy do do tego ...
- Jasne ... masz coś ?
- Nagranie i porwana została na lotnisku tylko tyle jak na razie.
- Czyli nie masz nic , rozumiem.
- No mówię , że mam !
- Zamknij się myślę ! 

Violetta wstała z krzesła i wtuliła się w Krystiana. Stałem jak wryty , on objął ją ręką i oglądali nagranie. Dalej na nich patrzyłem , chciałem mu przywalić , cokolwiek. Moja siostra zaczęła płakać , wiedziałem że zżyła się z Francescą ale nie sądziłem że aż tak.  

- Tak ogólnie Leon nie przyjedzie co nie ? - spytał
- Nie ... nic nie wiem.
- Spoko tylko tyle było mi potrzebne.
- Znajdziesz ją ? - wyszeptała Violetta 
- Obiecuje , ale mi nie płacz tutaj już wiesz że tego nie lubię.
- Ten ... dziwna sprawa - powiedziałem zakłopotany.
- Spoko tylko się zaprzyjaźniliśmy. - powiedział 
- Jasne ... dziwne.
- Kris nie jest taki jak mówiłeś , jest bardzo kochany naprawę.
- To tylko pozory.
- Spędziłam z nim cudowny czas.
- Spałaś z  nim ?
- Nie no coś ty , ulżyło ci ? To fajnie ciesze sie.
- Ma tatuaż na nadgarstku, chyba nieskończoność ale pewny nie jestem.
- Gdzie ty to niby widzisz ? 

Krystian wskazał mi na nagraniu moment kiedy rękaw lekko podwinął się porywaczowi. Jak mogłem tego nie zauważyć przecież oglądałem to przynajmniej pięć razy. Nie mogłem się skupić bo wciąż obejmował moją młodszą siostrę. Powiedział jej coś na ucho.

- Ja nie chce ! - krzyknęła 
- Trudno masz iść bo potem będziesz zmęczona.
- Ale jak was zostawię to się pokłócicie.
- Będę grzeczny. - zaśmiał się 
- Diego ? Nie będziesz prowokował Krystiana proszę ...
- Okej , ale idź spać on ma racje.
- Zgadzacie się ! Ale fajnie dobranoc.
_________________________________________________
Dwa dni pisałam rozdział , masakra z tym jakaś. 
No ale w końcu jest , a i dziękuje za 200 wejść wczoraj.
Widocznie czekaliście na rozdział , a ja was zawiodłam , przepraszam.

1) Krystian namierzy porywacza ?
2) Czego dowie się Violetta ?
3) Francesce uda się uciec z tajemniczego miejsca ?

czwartek, 3 grudnia 2015

Rozdział 47

 Z dedykacją dla mojej przyjaciółki Emili,
która w rekordowym tempie przeczytała wszystkie rozdziały.
 
*** Diego ***
Byłem już w Polsce , kraj jak kraj nic nowego. Kierowałem
 się według mojego telefonu , on zaprowadził mnie do szczątek
 telefonu dziewczyny. Podniosłem je i schowałem do kieszeni. Podszedłem do pani sprzedającej bilety. 

- W czym mogę służyć ?
- Dziewczyna , czarne włosy , tutaj pani ma zdjęcie.
- I co w związku z tym ?
- Widziała ją pani ? To bardzo ważne.
- Nie przykro mi .
- Kamery ? Gdzie jest płyta z nagraniem !
- Przykro mi nie mogę udzielić informacji.
- To inaczej. Gadaj gdzie jest płyta do cholery ! 
- Do widzenia , życzę miłego dnia.
- Kurwa kobiety ! 

Wskoczyłem za ladę z uśmiechem. Kobieta zaczęła coś tam krzyczeć. Kate zrobiła to co ja , w końcu wychowała się ze mną i Krystianem umie co nieco. Zaczęła z nią rozmawiać , a ja wszedłem do małego pokoju. Przewróciłem oczami i zacząłem szukać nagrania. Nic nie znalazłem , popatrzyłem na laptopa i podłączony do niego ekran. Siadłem na krzesło , było hasło zawołałem Kate. Ona zaczęła majstrować przy komputerze. Kobieta , która pracowała zaczynała
mnie drażnić. Uderzyłem ją , nie z całej siły ale widocznie zabolało
 bo szybko się zamknęła. Kazałem jej usiąść i nic nie mówić. Siostra Krystiana podała mi płytę. Jak gdyby nigdy nic opuściliśmy pomieszczenie. Potem wsiedliśmy do taksówki.


*** Francesca *** 
 Podeszli bliżej , jeden usiadł po mojej prawej stronie. Spojrzałam na niego , miał lekką bliznę na łuku brwiowym. Drugi , którego wcześniej już widziałam , usiadł delikatnie na mnie okrakiem. Dał ręce za moją głowę , poczułam że odwiązuje chustę , po chwili moje usta były już wolne. Delikatnie je otworzyłam , ale pokiwał głową na nie. Dla własnego bezpieczeństwa wolała nic nie mówić. Odłożył chustę na stolik obok łóżka. Popatrzył na mnie i usłyszałam jego głos.

- Jak masz na imię ? Odpowiedz od razu nie bawmy się.
- Fran ... Francesca.
- Skąd przyjechałaś i do kogo ?
- No mów maleńka szybko. - powiedział drugi 
- Z Buenos Aires ... na wakacje ...
- Ile masz lat ?
- Niedługo osiemnaście ... 
- Niepełnoletnia ? No to trafiliśmy. - zaśmiał się blondyn
- Co ze mną zrobicie ?
- Ja zadaje pytania malutka. Jesteś dziewicą ?
- Po co ci to ? Nic ci już nie powiem.
- Wyszczekana suczka widzę ... dużo dla nas zarobisz szmato.
- Wypuście .... wypuście mnie ... prosze ...
- Ostatni raz uprzejmie pytam Jesteś dziewicą ?
- Nie jestem ... 
- Mmm ... miło choć troszkę nie wygodnie 

Chłopak nawet nie wiem kiedy ponownie mnie zakneblowałam. 
Zrobił to bardzo szybko , wyjął znajomy mi już scyzoryk. 
Uśmiechnął się i rozciął mi bluzkę. Ścisnął moje piersi 
i obaj wyszli zostawiając mnie w bieliźnie.

*** Diego ***
Wciąż oglądałem nagranie. Znalazłem moment gdzie jest. Gadała z jakimś chłopakiem. Potem dwóch mężczyzn podeszło ją z tyłu i ogłuszyli ją. Zabrali do jakiegoś samochodu. Nie miałem pomysłu kto to może być. Rzadko bywam w Polsce.  Podświadomie wiedziałem , że jedyną osobą która może mi pomóc jest Krystian. Po długim namyśle zadzwoniłem do niego , musiałem.

K : Czego chcesz ?
D : Musimy pogadać.
K : Nie mam czasu , posuwam twoją siostrę.
D : Wiem , że tego nie robisz nie wysilaj się.
K : A tak swoją drogą jest u ciebie Kate co nie ? Powiedz , że tak.
D : No jest. Słuchaj porwano Fran.
K : Co ? Kto ? - słyszałem drżący głos 
D : Nie wiem , wiem za to że się nie lubimy. Proponuje rozejm jak na razie. To głupie , ale proszę cie o pomoc.
K : Dobra , ale robię to tylko dla Violi bo płacze
D : Ona nas słyszy ? Siostruś ?
V : Kto ją porwał ? Jak mogłeś do tego dopuścić ! 
D : Eh ... wiem kretyn ze mnie. Jestem w Polsce.
V : Ja też ! 
K : Violetta ! Nie wydawaj naszej kryjówki !
D : Nie krzycz na nią !
V : To taki miły krzyk - zaśmiała się 
K : Wyślij mi adres hotelu to wpadniemy
D : Dzięki 

Rozłączyłem się , pierwszy raz proszę obecnego największego wroga o pomoc. Przynajmniej przy okazji zobaczę się z siostrą. Dlaczego ona się śmiała. Mam nadzieje , że się w nim nie zakochała.
________________________________________________
No i standardowo Darusia lubi zwrot akcji.
Tak Krystian i Diego będą współpracować hahaha wiem głupia jestem.

1) Fran zostanie komuś sprzedana ?
2) Zmusza ją do pracy dla nich ?
3) Krystian z Diego się pogodzą ?
4) Violetta zostanie u brata ?