poniedziałek, 28 września 2015

Rozdział 18

*** Francesca ***
Ręka chłopaka powędrowała pod moją koszulkę , dopiero wtedy zorientowałam się co tak naprawdę się dzieje. Oderwałam się od jego pocałunku , on jakby nigdy nic dalej ręką jechał w górę. Próbowałam go odepchnąć , ale jest od mnie o wiele silniejszy.

- Diego przestań !
- Oj zamknij się wreszcie !
- Prosze cie ! Zostaw mnie !
- Cholera bo cie zwiąże ! Leż spokojnie !
- Ale ...
- Cichutko ...

 I stało się. Jego ręka już była pod moim stanikiem. Dotykał , a raczej ugniatał moją lewą pierś. Czułam wstręt do niego , chciałam uciec ale leżał nade mną  , miał przewagę. Po paru sekundach zmienił miejsce zabaw po prawej stronie. Jakby tego było mało zaczął łapczywie mnie całować i wpychać swój język do mojego gardła. Czułam się po prostu upokorzona. Parę minut temu czuły a teraz ? Po paru minutach jakby nigdy nic wstał. Usiadłam i poprawiłam koszulkę i biustonosz.

- Dobra znudziło mi sie już 
- Ja tego nie chciałam ...
- Ale ja tak nie pamiętasz warunków ?
- Warunków ?
- No że masz nie uciekać jak cie tule i całuje. I że masz robić to co ja chce i być grzeczna. Lepiej się do tego dostosuj
- Myślałam że ...
- Nie myśl tyle. Jesteś mi potrzebna do zabawy 
- Ale Diego ...
- Serduszko pękło co laluś ?
- Dlaczego ...
- Zjeżdżaj na górę nie chce na ciebie już patrzeć 
- Diego ...
- Na górę powiedziałem !  

Łzy zaczęły spływać mi po policzku. Poszłam na górę do znajomego mi już pokoju. Tam położyłam się na łóżko i zaczęłam płakać. Nie wiem czemu tak się stało , czemu tak się zmienił. Muszę porozmawiać o tym z Violettą. Po paru minutach usłyszałam kroki. Szybko wytarłam łzy i usiadłam na łóżku. Zobaczyłam Diego z jakimś kartonem.

- Za dwie godziny mas być u mnie w pokoju , wykąpana i ubrana w to. Dokładnie o 21 inaczej tego pożałujesz jasne ?
- To jest ...
- Tak , ładna bielizna prawda ? Będzie ci w niej ładnie 
- Nie założę tego ! 
- Masz do zrobienia tylko 3 rzeczy : Wykąpać się , ubrać to i przyjść do mnie o godzinie 21. To chyba nie jest dla ciebie trudne co ?
- A jeśli tego nie zrobie ?
- Jeśli nie wykonasz którejś rzeczy będzie kara , zresztą sama się przekonasz. Tylko cie ostrzegam bo nie chce być cierpiała 
- Sprawiasz mi tym ból ...
- Masz pecha ślicznotko widzimy się za dwie godziny

Rzuciłam karton na łóżko. Podeszłam do lustra i popatrzyłam w nie. W mojej głowie zrodził się plan. Chce bym była jego dziwką ? Okej niech się przekona na co mnie stać. Minęło półtorej godziny. Wykąpałam się już , ubrałam tą durną bieliznę. Podeszłam ponownie do lustra. Wzięłam kosmetyczkę i zaczęłam makijaż. Ostro pomalowałam oczy tuszem do rzęs i cieniami. Szminką dokładnie i mocno pomalowałam na czerwono usta. Oczywiście zrobiłam różem także rumieńce.  Ubrałam czarną sukienkę , która była dosyć krótka. Szczotką natapirowałam włosy. No i proszę wymarzona dziwka Diego.

- Już jestem - powiedziałam wchodząc 
- Jaka punktualna - robił coś przy komputerze 
- Dostosowałam sie do ciebie jak prosiłeś 
- I fajnie ... o kurwa - obrócił się 
- I jak ?
- Co ty zrobiłaś ?!
- Czyż nie o to ci chodziło ?
- Nie ! Wyglądasz jak ...
- Dziwka ? Przecież nią jestem ...
- Nie ? 
- Wygląd musi pasować do bielizny 
- Ale nie o to mi chodziło !
- Oj tam przecież ładnie mi tak 
- Wcale nie ! Idź doprowadź się do porządku !
- Oj tam mi sie podoba to mój nowy styl
-  Francesca ! Mówię coś !
- Tak wiem - uśmiechnęłam się 

Chłopak złapał  mnie za ramie i zaprowadził do swojej łazienki. Tam podał mi ręcznik i wskazał na umywalkę. Kiwnęłam głową na nie , wtedy uderzył mnie. Mocno złapał za ramie i przyciągnął do siebie : Masz robić co każe ! Podeszłam do umywalki i zaczęłam zmywać makijaż. W miedzy czasie płakałam gdy zakręciłam wodę , poczułam jak przywiera do mnie od tyłu.

- Zapamiętaj se kochana. Nigdy więcej  takich rzeczy. Nie chce wciąż cie krzywdzić zrozum , chodzi mi tylko o to bym miał na co popatrzeć wieczorkiem , nie chce seksu jak na razie 
- To boli jak ... uderzysz 
-  Przepraszam skarbie , ale musisz wiedzieć co wolno , a czego nie 
- Chce by było ... jak dawniej 
- Nie będzie , zagubiłem się , myślałem że się zakochałem. A przecież miłość ... ona nie istnieje i musisz się z tym pogodzić kochanie 
- Diego ja ...
- Tak wiem zawiodłaś się , ale taki już jestem 
- Mogę pogadać z Violettą ?
- Nie , nie możesz , nie zobaczycie się już 
- Dlaczego ?
- Bo ja tak mówie i ma być tak jak ja chce  
- Diego proszę cie - popatrzyłam na niego 
- Przepraszam Francesca
- Wziąłeś je ?
- Narkotyki ? Nie , chce skończyć z nimi 
- Kto cie tak skrzywdził ?
- Nie pytaj o to chodź do sypialni 
- Ale Diego ...
- Nie będę dwa razy powtarzać 

Poszłam z nim do sypialni. Nie wiem co mam myśleć , dlaczego on tak bardzo się zmienił. Zatrzymał się na środku pokoju i znowu zobaczyłam ten błysk w jego oczach. To był ten sam wzrok co na dole , wzrok pożądania.Od razu serce zaczęło mi mocnej bić.

- Rozbierz się - powiedział z uśmiechem 
- Że co ? 
- Ściągnij tylko sukienkę i pończochy , nic więcej 
- Proszę cie ...
- Ja też cie prosze , bo będę musiał pomóc 
- Ale ja nie chce ... 
- Skarbie ... nie chce znów cie bić , mnie też to wtedy boli
- Przecież uwielbiasz mnie bić !
- Co ? Chyba ci sie coś pomyliło
- Dziwne bo dziś jakoś często to robisz 
- Bo trzeba cie wychować ?
- Nie jestem dzieckiem !!! A ty nie jesteś moim ojcem !
- Masz siedemnaście lat więc jesteś dzieckiem 
- Dlaczego mi to robisz ?! - powiedziałam płacząc
- Musisz wiedzieć co wolno ...
- Było dobrze ... a teraz ? Spieprzyłeś to !
- Nie podnoś na mnie głosu 
- Będę ! Będę robić co chce ! Jestem Francesca Resto ! 
- Kochanie uspokój sie ... - powiedział łagodnym głosem 
- Nie ! Nie będę spokojna ! Nienawidzę cie !
- Nie myślisz tak 
- Nie myśle ?! Serio ! Porywasz mnie , mówisz że nie zrobisz mi krzywdy. Jesteś miły , a potem ? Dotykasz mnie i bijesz ! 
- Skarbie oddychaj spokojnie 
- Weź mi nie skarbuj tutaj 
- Fran ...

To było ostatnie słowa które usłyszałam a potem ? Ciemność , pustka.

________________________________________________________
 I oto rozdział. Nie wiem czy jest dobry , ale się starałam. Dziękuje za komentarze.

1) Dlaczego Fran zemdlała ?
2) Chłopak wykorzysta dziewczynę ?
3) Kto zrobi rano śniadanie ?

niedziela, 27 września 2015

Rozdział 17

*** Francesca ***
Stałam w bezruchu , czekając na jego ruch. On dalej tylko na mnie patrzył. Zamknęłam oczy i klasnęłam dłońmi by przerwać tą cisze. Chłopak zdziwiony przechylił głowę w lewy bok.

- A tobie co odwala ? - spytał po chwili 
- Taka cisza była 
- Bo myślę ? 
- Ty myślisz ? Serio ?
- Nie pogrążaj swojej sytuacji !
- Ale ja przecież nic nie zrobiłam , a ty mnie uderzyłeś !
- Bo chciałaś uciec !
- Ale nie uciekłam tak ! 
- Nie krzycz na mnie ! 
- Sam krzyczysz to ja też mogę !
- Cholera Francesca ! Zaraz stracę kontrole nie rozumiesz ?!
- Właśnie nie rozumiem ...

 Chłopak usiadł na kanapie , chowając twarz w swoich dłoniach. Stałam lekko zmieszana , nie wiedząc co mam teraz zrobić. On coś ukrywa , a ja nie wiem co. Otarłam moją łzę spływającą po bolącym od uderzenia policzku. Wciąż się bojąc usiadłam niedaleko niego.

- Przepraszam , że cie uderzyłem ... znowu ...
- Pewno przez przypadek co ?
- Eh ... nie prowokuj mnie proszę 
- Powiedz mi czemu tak się zachowujesz  
- Po prostu tak jest i tyle 
- Zawsze tak było ?
- Nie ... i tak staram się cie nie bić bo mi sie podobasz 
- Naprawdę ? - powiedziałam lekko uśmiechnięta 
- Tak , pierwszy raz na kimś mi zależy oprócz Violetty
- No już Diego uśmiechnij się 
 - Nie potrafię ...

Odsłoniłam jego twarz , popatrzył na mnie. Zauważyłam , że ma jakiś problem. Mocno się w niego wtuliłam , po chwili poczułam , że mnie obejmuje. Usłyszeliśmy pukanie do drzwi. Chłopak wstał , poprawił koszulkę i poszedł otworzyć. Od razu poznałam głos Krystiana. Razem weszli do pokoju od razu wstałam , przeczuwałam kłopoty.

- Przyszedłem po Francesce - powiedział 
- Yyy ... niby po co ? - spytał Diego 
- Popatrz na nią jest idealna
- Do ?
- No wiesz ... ten ...
- Chyba cie pogięło !
- Pomyśl ile kasy na niej zarobimy 
- Nie dam ci jej !
- Wyobrażasz to sobie ? Tyle kasy nigdy nie zarobiliśmy 
- Masz racje , ale ona jest nietykalna !

- Obsłuży paru klientów i znowu będzie twoja
- Czy nie wyraziłem się jasno ?!
- Diego weź wyluzuj , ona serio się do tego nadaje 
- Cholera Krystian to moja dziewczyna !
- Jak nie ta to inna wyluzuj 
- Wiesz co wyjdź ! 
- No przestań już 
- Wypad powiedziałem ! A od niej wara !
- Stary weź się opanuj ! To tylko parę razy 
- Powtórzę ostatni raz. Francesca jest moją dziewczyną. Ja ją porwałem więc jest moja. Chcesz sobie szukać pracownic prosze bardzo , ale ona tam pracować nie będzie. Ani teraz ani nigdy zrozumiano ?
- Przynajmniej to przemyśl
- Ja pierdole człowieku ! Powiedziałem już coś tak ?! Masz tutaj prochy i do widzenia ! Trzymaj się od niej z daleko dobrze ci radzę

Chłopak wyjął z szafki woreczek z białym proszkiem. Podał Krystianowi , następnie wypchnął go za drzwi. Jestem w szoku , że tak mnie bronił. Naprawdę źle go oceniłam. Violetta chyba ma racje , zakochał sie we mnie. A co najgorsze ja w nim chyba też. Ale to nie może być prawda porwał mnie. Brunet podszedł do szafki i wyjął ten sam biały proszek. On chyba nie ma zamiaru tego wziąć.

- Fran idź do pokoju 
- Diego ... chcesz to wziąć naprawdę ?
- Muszę , już nie wytrzymuje , nie biorę od tygodnia 
- Dlatego jesteś taki agresywny ?
- Wyjdź Francesco 
-  Pozwól mi sobie pomóc
- Proszę wyjdź ... 
- Prześpię sie z tobą - wydukałam 
- Co ? - spytał zdziwiony 
- Tylko tego nie bierz ...
- Przespałabyś się ze mną bym tego nie brał ?
- Jeśli bym musiała to tak ... 

Chłopak schował to świństwo i podszedł do mnie. Nie wiem czemu tak powiedziałam , coś mi kazało wypowiedzieć to zdanie. Namiętnie mnie pocałował. Trzeci pocałunek z nim , trzeci pocałunek ogólnie. Czułam sie bosko , nie był nachalny. Odwzajemniłam jego pocałunek , nawet nie wiem kiedy oboje leżeliśmy na kanapie. 
 ______________________________________________
Huhu udało się taka radość. A do tego jestem dumna z rozdziału pierwszy raz od dawna. Kolejny przewiduje koło wtorku.

1) Dojdzie do czegoś ?
2) Diego przemyśli sprawę i dziewczyna trafi do burdelu ?
3) Dlaczego chłopak zmieni swoje zachowanie ?

czwartek, 24 września 2015

Rozdział 16

*** Francesca ***
Gdy weszliśmy do budynku czułam się bardzo obserwowana. Diego wciąż mnie obejmował co mi nie pomagało. Wciąż myślałam o całej sytuacji porwał mnie , a jednak jestem tutaj. W pewnym momencie pocałował mnie w czoło wypowiadając ciche : Uważaj obserwuję cie bez numerów. Potem po prostu sobie poszedł. Violetta złapała mnie za rękę zaciągając w kąt. Chwile potem zobaczyłam , że idzie do nas brunetka. Od razu wskazała na mnie niegrzecznie bo palcem.


 - To jest nasza Francesca tak ?
- Cami ! To Fausta !
- No tak pamiętam , jestem Camila 
- Miło poznać - uśmiechnęłam się 
- Diego tak od razu ją tu przyprowadził ?
- No po kilku dnia ! Dziwne prawda ?
- Bardzo , detektyw Cami to szybko rozwiąże 
- Fran nie rób głupot bo Diego nie będzie już miły 
- Wiem Violu , postaram się - puściłam jej oczko 
- Viola ! Leon tu idzie ! - powiedziała Cami 
- O mój boże ! Dobrze wyglądam ?! 
- Jak zawsze 

Uśmiechnęłam się , czyli Viola coś do Leona czuję. W jej oczach było widać panikę. Gdy chłopak podszedł przywitał sie i pochwalił Violette za zmianę jaką przeprowadziła. Brunetka szybko się rozpromieniła.

- Leon - powiedziałam 
- No co jest mała ? - spytał uwodzicielsko 
- Bo wiesz Violetta zostawiła w samochodzie Diego torebkę , może byś poszedł z nią po zgubę ? Będzie jej raźniej 
- Torebkę ? - spytała patrząc na mnie 
- No miałaś małą czarną pamiętasz ? 
- No tak , musimy znaleźć Diego bo ma ... 
- Kluczyki ? Proszę bardzo - wyciągnęłam je z kieszeni 
- Yyy ... dzięki - powiedziała zaszokowana 
- Dobra Violuś idziemy 
- Zostane z Faustą - zaśmiała się Cami 
- Okej widzimy sie n a zajęciach 

Violetta i Leon poszli. Camila tylko się do mnie uśmiechnęła. Dobrze , że wzięłam jego kluczyki kiedy nie patrzył , tak łatwo o okraść. Poszłam z dziewczyną do sali muzycznej. Ktoś mi zasłonił oczy , wiedziałam że to Diego. Dotknęłam jego dłoni swoimi.

- Daniel wiem że to ty 
- Mówiłem ci , nie Daniel ale Diego
- Tak wiem - zaśmiałam się 
- Nie widziałaś moich kluczyków od samochodu ?
- Widziałam , łatwo cie okraść 
- Wzięłaś je !
- Tak , ale nie krzycz na mnie 
- Oddawaj je ! Natychmiast ! 
- Uspokój się , Viola je ma 
- Przeholowałaś koleżanko !
- Przecież nic nie zrobiłam ...
- Chciałaś uciec ? Daje ci szanse , a ty takie coś !
- Ale przecież tu jestem ...
- Idziemy do domu już !
- Nie ... 
- Mówię coś ! 
- Diego prosze ... 

Chłopak mocno złapał mnie za ramię i wyprowadził z klasy , następnie z budynku. Ręka zaczęła mnie bardzo boleć. Po drodze wziął kluczyki od zdezorientowanej siostry. Kazał wsiąść do samochodu. Zrobiłam to , łzy zaczęły mi spływać po policzku. Widziałam jak palił coś przed samochodem. Potem wsiadł i odpalił go. Po paru minutach byliśmy na miejscu. Weszłam do środka , chłopak wciąż był zły , zaczęłam się go bardzo bać. Zaczął robić wykład , że mnie ostrzegał. Kłóciłam się z nim dość długo. W pewnym momencie uderzył mnie. zdjął peruk i rzucił w kąt. Popatrzył na mnie jakby z pożądaniem , głośno przełknęłam ślinę.
________________________________________________________
Taki sobie malutki zwrot akcji. 
Dziękuje za 4 komentarze choć długo wyczekiwane.  

1) Co zrobi chłopak ?
2) Dziewczyna szybko wróci do szkoły ?
3) Ponownie ją uderzy ?

sobota, 19 września 2015

Rozdział 15

Diego z niedowierzaniem patrzył na Francesce. Ona tylko słodko się uśmiechała. Wstał i spojrzał na swoją siostrę , która była prze szczęśliwa. Dziewczyna poszła do lustra i przyjrzała się.

- Jak nie ja - zaśmiała się 
- Tak - wydukał Diego
- Ale sie postarałam co - zachichotała Violetta
- I to jak , nie spodziewałem się , przecież to jakby całkiem inna osoba
- Czyż nie o to chodziło ? - spytała brunetka
- No o to , muszę przyznać mam cudowną siostrę 
- Wiem i ciesz sie z tego 
- A po co ta zmiana ? 
- No wiesz Fran , policja cie już szuka 
- No i ? 
- A ja niedługo muszę znowu do szkoły iść 
- Masz już dwadzieścia lat z groszem 
- Ale to szkoła muzyczna 
- Muzyczna ? 
- Tak zaraz wszystko ci wyjaśnię  

Violetta poszła do kuchni , a oni usiedli na kanapie. Francesca ciągle sie uśmiechała , widocznie spodobała jej się nowa ona. Chłopak też nie odrywał od niej oczu. Uniósł jej podbródek , by na niego patrzyła.

- Więc od dzisiaj jesteś Fausta 
- Co to za durne imie 
- Nie narzekaj kochanie , chodzisz do szkoły muzycznej , jesteś Włoszką i od ponad miesiącu moją dziewczyną jasne ? Nie gadaj z nieznajomymi i bez numerów. Pozwalam ci tam iść bo ci ufam , pamiętaj że cie znajdę i będzie ostra kara 
- Toż to szantaż  
- Możesz wybrać , siedzisz sama w domku lub idziesz do szkoły i jesteś bardzo grzeczna , wybór należy do ciebie misiu 
 - A jeśli ucieknę ?
- No mówiłem , znajdę cie i wtedy się policzymy 
- Czemu to robisz ? 
- Ale że co robie ?
- No jesteś miły - skrzywiła sie 
- To już moja tajemnica , zaczynamy jutro tak ?
- Tak , choć jestem słaba z muzyką 
- Jesteś świetna uwierz i pilnuj peruki by nie spadała 
- Wiem , wiem i dziękuję 
- Nie ma za co - pocałował ją w policzek 

Po kolacji poszli spać , Fran i Viola spały w jednym pokoju , Diego w pokoju obok. Gdy chłopak rano wstał , dziewczyny już dawno były gotowe. Widać było , że Francesca jest zdenerwowana.
- Ej miśka , ślicznie wyglądasz wyluzuj 
- A jak coś palne przez przypadek ?
- Pamiętaj jesteś Fausta tego się trzymaj 
- No ale ... mogę do ...
- Nie nie możesz do domu , możesz zostać tutaj
- Wole do szkoły 
- Dobry wybór misia idziemy 
- Tak szkoła nareszcie ! - krzyknęła Violetta 
- Wariatka - parschnął śmiechem chłopak
- Pf ... nie odzywaj się do mnie 
- Dobrze już się nie fochaj 
- Wy tak zawsze ?
- W sensie kłótnia ? To codzienność 
- Sam zaczyna nie ja !
- No jasne wszystko moja wina 
- Jak stare małżeństwo 
- Wy idźcie do samochodu Krystian dzwoni
- W burdelu cie potrzebują - powiedziała Fran
- Nie zaczynaj tego tematu 
- Taka prawda 

Dziewczyny wyszły , Francesca uśmiechnęła sie. Gadała z Violettą długo o tym dlaczego chłopak ją porwał. Dziewczyna wytłumaczyła jej , że wcale aż taki zły nie jesteś , a ona ma szczęście że na tyle jej pozwala. Wspomniała też że rodzice go nienawidzą. Po paru minutach Diego dołączył do nich , przy wejść do szkoły objął ją ręką.
____________________________________________
No taka nowość : Francesca = Fausta = Szkoła
Wiem że troszku namieszałam , nie pasuje tutaj no ale nic nie potrafiłam wymyślić. Zepsułam w pewnym momencie i trudno mi ją teraz odbudować za co przepraszam.

środa, 16 września 2015

Rozdział 14

Gdy zaczęło świtać dziewczyna delikatnie otworzyła oczy. Usłyszała ciche mówienie , zobaczyła że telewizor jest włączony. Ręką przetarła oczy i podniosła głowę. Diego leżał i patrzył na nią , po chwili posłał jej szczery uśmiech , potem pocałował w czoło. Czarnowłosa oparła się o ścianę choć nadal trochę leżała , ponownie zerknęła na telewizor.

- Co ty spać nie możesz ? - spytała 
- No jakoś się obudziłem  
- Co to za film ?
- Nie wiem jakaś komedia , obudziłem cie ?
- Nie , spokojnie 
- Dziś odwiedzi mnie mój kolega 
- To ja sobie posiedzę na górze
- Chce żebyś go poznała 
- Ale po co ?
- Po prostu mi zależy naprawdę musisz go poznać
 - Pf ... mogę do domu ?
- Pf ... mogę buzi ?
- Pomarz sobie !

Wyskoczyła z łóżka i wybiegła z pokoju. Chłopak uśmiechnął się i od razu za nią pobiegł. Złapał ją w ostatniej chwili za nadgarstek , gdyby nie to spadła by ze schodów. Przyciągnął ją do siebie , uniósł prawą brew do góry , ona delikatnie uniosła kąciki swoich ust. Już mieli się pocałować gdy zadzwonił dzwonek od drzwi.

- Krystian wejdź - krzyknął i przewrócił oczami
- Ja uciekam !
- Tak wiem bo cie tak zobaczy
- No i fajnie papatki
- I tak potem chce buzi uratowałem cie
- Wcale nie ...
- Tak i uciekaj bo twe przepiękne nogi zobaczy 

Dziewczyna poszła sie ubrać , gdy schodziła po schodach usłyszała jak mówią coś o czyjeś śmierci i  o tym , że brunet jak najszybciej musi uciekać. Weszła do pokoju , chłopak od razu przedstawił jej swojego kolegę. Dziewczyna lekko się skrzywiła na jego widok , on jakby rozpromienił. Po trzech godzinach "nowo" poznany chłopak opuścił mieszkanie. Diego usiadł z nią na kanapie.

- To na czym skończyliśmy ? - uśmiechnął się 
- Ja go znam ...
- Yyy ... Krystiana ? Skąd ?
- W starym mieście kilka razy mnie zaczepiał 
- W sensie ? 
- Chciał bym była prostytutką !
- Chwila on cie do tego namawiał ?
- No tak ... prowadzi burdel 
- Tak wiem , jestem wspólnikiem 
- Co ! - wrzasnęła
- Kicia spokojnie
- Siedzisz w tym świństwie ?! Wszystko jasne !
- To nie tak !
- Jasne , jesteście w zmowie nie będę tam pracować !
- Ale ja nie chcę byś tam pracowała !
-   Jesteście nienormalnie !
- Wysłuchaj mnie ! 
- Nie ! Idź do burdelu się pieprz !
- Francesca ! - krzyknął 
- Daj mi wreszcie spokój ! 

Zapłakana pobiegła do łazienki. Chłopak wściekły przewrócił krzesło. Poszedł do kuchni i wziął tabletki uspakajające , popił je alkoholem. Wszedł do pokoju , w którym na łóżku leżała zapłakana dziewczyna. Usiadł obok i delikatnie pogładził jej włosy , ona jednak się odsunęła.

- Misiek posłuchaj 
- Idź tam ... prosze ...
- Ja tam nie przebywam 
- Jasne , pobaw sie z laskami 
- Kochanie , ja tylko zarabiam zrozum mnie 
- Tam dajesz wszystkie dziewczyny ?!
- Ta ... - wydukał 
- Będę kolejna ! 
- Wcale nie ! Zaufaj mi !
- Nie potrafię ... 
- Musimy wyjechać 
- Co ?! Wypuść mnie !
- Jesteś tu bardziej wolna niż inne , masz szczęście 
- Chce być wolna naprawdę ...
- Będziesz ... ale musimy wyjechać 
- Dokąd ? Czemu ?
- Po prostu musimy 
- Zabiłeś kogoś ?
- Jestem ciągle z tobą , niby kiedy ?
- No ... nie wiem ...

Chłopak wtulił ją w siebie , nie puszczał póki nie przestał słyszeć i czuć jej łez. Wyciągnął walizkę , razem spakowali jej rzeczy , które tutaj miała. Wspomniał , że ślicznie śpiewa i tam gdzie jadą będzie mogła się rozwijać jeśli będzie grzeczna. Brunet dokładnie zamknął cały dom , w samochodzie już czekała Violetta. Czarnowłosa bardzo ucieszyła się na jej widok. Pół drogi nawijały o ciuchach i kosmetykach. Chłopak jedynie co jakiś czas wzdychał.

- No w końcu - powiedział uradowany 
- Co Dieguś nie wytrzymałeś ? 
- Tak Viola , damskie gadki masakra 
- I dobrze ci tak - Francesca wystawiła język 
- Też cie kocham - uśmiechnął się 
- A teraz przemiana ! - krzyknęła Viola 
- Co ? - spytała Fran 
- Zobaczysz skarbie ja czekam 

Dziewczyny weszły do pokoju , chłopak wygodnie rozsiadł się na kanapie. Rozejrzał po mieszkaniu. Po chwili zobaczył swoją odmienioną dziewczynę.
________________________________________________________________
Straszliwie was przepraszam że tak długo to trwało , ale szkoła no przykro mi. Więc tak oto pojawia się nowa Francesca , no i Diego coś tam już o nim wiecie.

1) Czy Fran zgodzi się na swoją przemianę ?
2) Diego będzie na rękę że ona i jego siostra są przyjaciółkami ?
3) Jakie problemy stworzy Krystian ?

piątek, 11 września 2015

Rozdział 13

Francesca i Diego całowali się coraz namiętniej. Chłopak nie wykonywał gwałtownych ruchów , dlatego dziewczyna sie rozluźniła. Nagle jego ręka zeszła niżej , dziewczyna oderwała się od niego.

- Przepraszam , myślałem że tego chcesz
- Okej , chyba jestem już śpiąca 
- A buzi się podobało ? - uśmiechnął się 
- Może tak , może nie , któż to wie 
- Idź pod prysznic , a potem do mnie 
- Po co ? 
- No śpisz u mnie 
- Mówiłam że nie chcę ...
- Możemy w twoim pokoju
- U mnie w domu ? Jasne - zachichotała  
- Ależ ty dowciapana 
- Tak wiem , zaraz wracam 
- Czekam w pokoju - puścił jej oczko

Dziewczyna poszła na góre pod prysznic , w tym samym czasie on kąpał sie na dole. Oczywiście uśmiechała sie na myśl o pocałunku. Wyszła i ubrała się , niepewnie poszła do jego pokoju. Nie było go jeszcze , zaczęła oglądać jego pokój i zdjęcia.
 Nie zauważyła gdy wszedł , brunet objął ją od tyłu , a ona aż podskoczyła. Potem mocno ją przytulił i pocałował w policzek. Nie kontrolowanie uśmiechnęła się i odłożyła ramkę.

- Nie strasz mnie tak 
- To tylko ja kochanie 
- Aż ty , ładnie ci z brodą teraz nie masz
- Bo się zgoliłem ?
- Uważam że bardziej przystojnie wyglądasz z nią 
- Bardziej ? Czyli sie przyznajesz że jestem przystojny ?
- Em ... wkopałam się ?
- Oj wcale kochanie , też jesteś śliczna 
- Wcale nie jestem 
- Uwierz mi znam się 
- Zrobimy sobie zdjęcie ? 
- Jeśli chcesz jasne 
- Teraz ? 
- Możemy nawet teraz nasze pierwsze zdjęcie 
- No dobrze - uśmiechnęła się 
- A podobno gwiazda zdjęć nie lubi ?
- Nie chcesz to nie , nie będę prosiła
- Ej ej ! Nie przeginaj chodź tutaj robimy zdjęcie 
 - Jacy my podobni - zaśmiała się 
- Ciekawe gdzie ? 
- No oczka , włoski i białe bluzki 
- Oj tam i tak masz ładniejsze oczka 
- Tak wiem - wystawiła mu język 
- Myślałem że będziesz inna 
- Czyli ?
- No bo Leon cie obserwował i mówił  że jesteś nieśmiała i w ogóle
- Możesz mnie wypuścić - zachichotała
- No chyba cie , podobasz mi się taka
- Ludzie mówią że mam dziwny charakter
- W sensie ?
- No że raz odważna raz nieśmiała 
- I to jest w tobie wyjątkowe 

Jej wzrok powędrował w dół. Chłopak odłożył telefon i podszedł bliżej , dziewczyna popatrzyła na niego. Zauważyła małą bliznę na szyi. Zrobiła krok by się temu przyjrzeć. Diego spokojnie stało , nie wiedział co ona robi. Czarnowłosa dotknęła jego szyi ręką.

- Co ta za blizna ?
- To ? Kiedyś chcieli Viole zgwałcić i mi sie oberwało 
- Zgwałcić ? 
- Tak , gadała ze mną przez telefon i usłyszałem krzyk , a wiedziałem gdzie jest więc tam pobiegłem , tam troszku ich pobiłem ale nożem mi się dostało stąd ta nieszczęsna blizna
- Kiedy to było ? Bolało ? - usiedli na łóżku 
- To było dwa lata temu , ja miałem dwadzieścia ona była o ciebie o rok młodsza. Czy bolało , oczywiście straciłem dużo krwi chodź i tak miałem szczęście bo mogłem zginąć 
- Poświęciłbyś życie dla niej ?
- Tak , w końcu to moja mała siostrzyczka , zawsze byliśmy blisko
- Mówiła mi że uciekłeś z poprawczaka ...
- No tak , usamodzielniłem się , tylko ona wiedziała gdzie mieszkam no i Leon , z nim przyjaźnie sie już prawie dziesięć lat 
- Za co poszedłeś do poprawczaka ?
- Ogólnie za całokształt. Kurator no i handel narkotykami 
- Jak miałeś szesnaście lat ?
- Jakoś musiałem zarabiać , starszy mnie nie kochają 
- Na pewno kochają  
- Opowiem ci kiedy indziej o tym teraz idziemy spać 

Chłopak pocałował ją w czoło , nie chciała naciskać i tak dużo jej powiedział. Była pod wrażeniem co zrobił dla Violetty , mógł zginąć ale i tak jej pomógł. Nie chciała sie z nim kłócić o spanie więc spokojnie się położyła. Chłopak obok niej , zgasił lampkę i zapadła cisza. Dziewczyna nie mogła zasnąć , zaczęła się przewracać z boku na bok. Gdy obróciła się do bruneta , poczuła że ją przykrywa kołdrą , a ręką delikatnie przytula. Nie zważając na to że jest porwana uśmiechnęła się i zasnęła.
________________________________________________________
I tak oto troszkę poznaliście przeszłość Diego , choć to jeszcze nie cała. Dziękuje za rekordowo sześć komentarzy.

1) Co jeszcze ukrywa Diego ?
2) Dlaczego Francesca będzie sie chować przed jego kolegą ?
3) Jaki obiad przygotuje dziewczyna ?

czwartek, 10 września 2015

Rozdział 12

Francesca obudziła się po paru minutach. Na czole miała mokry ręcznik. Rozejrzała się dookoła , nie bardzo wiedziała co się stało. Wiedziała jedynie , że przelizała się z Diego , pierwszy raz kim kolwiek to zrobiła. Po chwili zobaczyła bruneta , usiadł obok niej , zdjął ręcznik i zamoczył go w zimnej wodzie , potem znowu położył jej na głowie. Dziewczyna aż się skrzywiła , był strasznie zimny i mokry.

- Masz gorączke musisz leżeć 
- Zemdlałam ?
- Tak misiek , jesteś na coś chora ?
- Nie ...
- Jeśli tak to mi to powiedz
- No ale ... nie jestem chora chyba
- Chyba ? - spytał kładąc się obok
- No bo ostatnio często mdleje i ma problemy z oddychaniem czasem
- Czemu mi nie powiedziałaś ? - zaczął się bawić jej kosmykiem włosów
 - Tak jakoś ...
- Byłaś na badaniach ?
- Miałam odebrać wyniki dzisiaj po południu 
- Gdzie dokładnie ?
- Na ulicy ujeździe
- To po nie pojadę dobrze ?
- Nic mi nie będzie
- Kotuś nie chce byś mi ataku dostała czy coś 
- Oni ci ich nie dadzą ...
- A kto powiedział że będę o nie prosił ?
- Co chcesz zrobić ? - spytała zdziwiona
- Łatwo je wykraść 
- Zostawisz mnie samą ?
- Nie , zaraz zadzwonie do siostry
- Masz siostrę ?
- Tak poczekaj chwilkę 

Chłopak wstał i wyciągnął telefon. Zaczął rozmawiać z rzekomą siostrą. Później ponownie zamoczył ręcznik i pocałował ją w nosek. Pożegnał się i wyszedł. Po minucie do pokoju weszła brunetka.

- Hej jestem Violetta ale mów mi Viola
- Francesca lub Fran jak wolisz
- Więc jesteś jego nową dziewczyną ? - spytała uśmiechając się 
- Chyba tak ...
- Wiem że to wszystko jest dziwne ale on naprawde jest miły
- Jasne i dlatego mnie porwał ?
- Posłuchaj on w pewnym momencie się zagubił 
- Ciekawe
- I tak jesteś jego pierwszą dziewczyną którą poznałam 
- Naprawdę ? 
- Tak wcześniej zamykał je gdzieś a tu proszę 
- On tylko chce mnie przelecieć 
- Okej pogadajmy normalnie. Dotykał cie ?
- W sensie obmacywał ? Nie ...
- No widzisz a jesteś tu już drugi dzień tak ?
- Chyba tak , pogubiłam się ... 
- Jak poznasz go bliżej to na pewno ci sie spodoba
- Jakoś wątpie
- Po jakie wyniki pojechał ? Był u lekarza ?
- Nie ... moje wyniki 
- Chwila pojechał do lekarza dla ciebie 
- Chyba tak ...
- Pocałował cie ?
- Tak
- Ale na siłe czy delikatnie ?
- Delikatnie
- Yyy ... wyszłaś z domu ?
- No raz uciekłam ale mnie złapał i byliśmy na zakupach
- Serio ? - spytała zdziwiona 
- No tak co w tym dziwnego ?
- Omg !!! Mój brat się zakochał !!!

*** Francesca ***
Violetta wydawała sie fajna , aż dziwne że jest jego siostrą. Może ma racje nie skrzywdził mnie , chyba źle go oceniłam. Gadałam z nią jeszcze długo. Dowiedziałam sie że ma osiemnaście lat , tylko o rok starsza. Powiedziała mi że chłopak uciekł z poprawczaka gdy był w moim wieku. Teraz wiadomo dlaczego tak się zachowuje. Brunetka jest tu dosyć często i słyszała krzyki innych porwanych. Była zdziwiona jak chłopak powiedział by ze mną posiedziała. Nagle usłyszeliśmy głos Diego , wszedł z dwiema paczkami chipsów. 

- I jak tam dziewczęta ?
- A obgadujemy cie - zaśmiała się Violetta
- Osz wy niedobre - uśmiechnął się 
- Masz moje wyniki ?
- A no mam - usiadł obok mnie na łóżku 
- Jak tam gorączka ? - dotknął czoła 
- Nie wiem , czuje sie dobrze 
- No i gitara bardzo sie ciesze
- Weź sobie kup tą gitare - wybuchła śmiechem Viola
- Bardzo śmieszne , więc misiaku tu piszą ze za mało jesz i jeśli nie przytyjesz to wpadniesz w anoreksje 
- Dlatego zemdlałam ?
- Tak bo twój organizm ma zbyt mało energii
- Więc po to chipsy ? - zrobiła maślane oczka jego siostra 
- No tak , jedne dla ciebie księżniczko 
- Nie jem chipsów 
 - Pfff ... prosze mi grzecznie zjeść ze mną 
- Ale ...
- Cii bo będzie kara 
- Jaka ? - spytałam zaciekawiona 
- Będziesz pisać na kartce  będę ładnie jeść 
- Chyba nie !
- Oj tak kruszynko  
- Wcale nie 
- Jakie to słodkie - powiedziała Violetta

Zeszliśmy na dół do salonu. Pożegnaliśmy sie z Violettą. Diego dał mi płyty bym wybrała film a sam poszedł po miske na chipsy. Wybrałam jakąś komedie. Zaczęliśmy oglądać , w pewnym momencie wtuliłam się w niego , nie wiem tak na prawdę dla czego. Chłopak jedną ręką mnie objął a drugą karmił. W pewnym momencie usłyszałam jego cichy głos.

- Śpisz dzisiaj ze mną ?
- Znowu zaczynasz ... 
- Oj tam - zaśmiał się 
- Zobaczy sie , teraz oglądam 
- No dobrze tulaj się tulaj 
 - Przeszkadzam ci ?
- Nie słońce , ale mogłabyś pocałować 
- Sorry nie całuję się 
- Oj pierwszy masz za sobą 
- Ty mnie pocałuj ...
- A chcesz ? - zaczął dławić się chipsem 
- No ... nie wiem ...
- Ja moge całować 
- A ja jednak nie ... 
-  No chodź tu do mnie szybciutko na momencik 

Chłopak delikatnie z pozycji siedzącej ustawił nas na leżącą. Był nade mną , ale nie całym ciężarem bo opierał się na łokciach. Zaczęłam powoli oddychać , nie widziałam co mam zrobić.

- Zamknij oczy ...
- Diego ...
- Rozluźnij sie , to wcale nie jest straszne uwierz mi
- Nie umiem 
- Umiesz zaufaj mi 
- To jest ciężkie ..
- Wiem ale postaraj się proszę 
- Co chcesz zrobić ?
- Zobaczysz , zamknij oczka 

Zrobiłam to , zamknęłam je. Bałam sie , ale tylko troszkę. Poczułam jego usta na moich i rozkoszowałam się chwilą.
__________________________________________________________
I proszę taki rozdział. Dłuższy jest i pół z perspektywy Francescy. No i pojawiła nam się Viola jako siostra Diego. Wiem nie jest najlepszy ale zawsze jakiś. Następny może jutro.

1) Dojdzie do czegoś więcej ?
2)  Co Francesca zauważy u Diego ? (wygląd)
3)  Będzie z nim spać w jednym łóżku ?

wtorek, 8 września 2015

Rozdział 11

Po tym jak chłopak sie od niej oderwał zapadła dość niezręczna cisza. Oboje tylko na siebie patrzyli choć dalej trzymali się za ręce. W końcu brunet postanowił coś powiedzieć , ale nadaj trzymał jej dłonie.

- Powiesz coś ?
- Yyy ... - wydukała 
- Dobrze czy źle ? Podobało sie ?
- Chyba dobrze , ale nie mam porównania
-  A wiesz że sie uśmiechasz ?
- Naprawdę ? - spytała 
- Tak i to bardzo ładnie
- Dziękuje
- Uśmiechniesz się jeszcze raz ?
- Ale ty ze mną ?
- No dobrze na trzy 
- Raz - powiedziała 
- Dwa - rzekł chwile po niej
- Trzy - powiedzieli razem 


Oboje zaczęli się śmiać. Po chwili Diego w oddali zobaczył policjanta. Zaczął panikować , Francesca nie widziała o co chodzi. Szybko zaprowadził ją do samochodu. Ona usiadła na tylnich siedzeniach jak prosił.

- Fran proszę nie wychylaj się , siedź tutaj
- Ale dlaczego ?
- Policja tu idzie pewno sprawdzić papiery
- To co z tego ?
- Kochanie pewno już cie szukają 
- Ale ...
- Proszę zrób to dla mnie raz  
- Diego ...
- Raz a dostaniesz wszystko obiecuje 
- Będziesz mnie zabierać na miasto ?
- Yyy ...
- Bo jak nie to wysiądę
- Zobaczymy teraz  cichutko

 Dziewczyna obserwowała ich rozmowe. Nie wychylała sie jak prosił. Położyła się na siedzeniach i myślała o pocałunku. Pierwszy raz to robiła , a do tego z  porywaczem. Zaczęła sie zastanawiać czemu jest dla niej miły. Po paru minutach chłopak wsiadł do samochód. Pomógł dziewczynie przesiąść się do przodu , w miedzy czasie dotykając tyłka.

- Musiałeś ? - spytała zła 
- Przez przypadek 
- Ta jasne ...
-  Oj nie narzekaj nie miłe uczucie ?
- Pf ... co on chciał ?
- Sprawdzić papiery i dał mi to 
- To ja ? - spytała czytając ulotkę  
- Tak , masz nadzianych rodziców ?
- Mówiłam że mogą zapłacić 
- Musimy teraz bardzo uważać 
- Nie mogę wrócić do domu ?
- Przerabialiśmy już ten temat i tak masz dużo praw 
- Ale chce z tobą jeździć na miasto !
- Ajć , misia krzyczy - zaśmiał sie 
- Diego mówie poważnie !
-  No dobrze coś zaradzimy 
- Obiecaj mi to , inaczej ucieknę 
- Szantaż ? 
- A chcesz buzi ?
- Chce , ale skoro o to pytasz to ty też 
- Nie - powiedziała głośno
- Tak jasne jasne a ja mam długie włosy

 Czarnowłosa wystawił mu język i zapięła pasy. Chłopak odpalił silnik i ruszyli. W domu dziewczyna poukładała w szafkach ciuchy. Weszła do łazienki i usłyszała zamykane drzwi. Obróciła się i zobaczyła bruneta. W ręku trzymał klucz , wszystko jakby do niej z wczoraj wróciło ich pierwsze spotkanie. Schował go do kieszeni i zaczął iść w jej stronę.

- Co ty robisz ?
- Chcę spędzić z tobą trochę czasu
- W łazience ? - próbowała żartować ale zaczęła się bać
- No tak tu mi nie uciekniesz
- Diego ...
- Cichutko nie mów już nic

Zbliżył się do niej i przyciągnął ręką do siebie. Potem bez ostrzeżenia pocałował. Zaczął całować coraz namiętniej. Dziewczynie brakowała tchu. Uchyliła lekko usta , on właśnie na to czekał. Delikatnie włożył swój język do jej buzi , zaczął bawić się z jej językiem. Na początku spokojnie by się przyzwyczaiła a potem już bez skrupułów. Po pewnym czasie się oderwali.

- To jest przelizanie
- Em ...
- Mam nadzieje że sie nie przestraszyłaś ?
- No ...
- Chciałem byś zaliczyła pełne całowanie
- Nie mogłeś ostrzec ?
- Nie , to by nie było to samo stresowałabyś się 
- Dzięki ...
- Spokojnie kotku wszystkiego cie nauczę 
- I będą twoją suką ?
- Nie mów tak dobrze ?
- Jasne ...
- Misiek , ja o tobie tak nie myśle , ty też nie powinnaś
- Słabo mi ...

Po chwili zemdlała. Tym razem chłopak bardziej sie wystraszył.
______________________________________________________
Dobra wiem rozdział dno , nie wiem czemu jakoś mi wena uciekła. Nie chcę zaniedbywać bloga więc takie cuś dodała. Przepraszam was.

1) Czemu dziewczyna zemdlała ?
2) Czy chłopak wszystko wie ?
3)  Dlaczego dziewczyna będzie płakać ?

niedziela, 6 września 2015

Rozdział 10

Diego przytulił Francesce ,a ona dumna z siebie nie odsunęła sie. Dziewczyna spojrzała na Leona , który był wyraźne zmieszany to dało jej jeszcze większą satysfakcje. Diego podał jej książkę i objął od tyłu. Ręce położył ja jej brzuchu , a głowę na ramieniu.

- Więc mamy problem z kolorem 
- Najlepiej czerwony - powiedziała pewnie 
- A nie różowy ? - powiedział Leon 
- Sorka nie jestem diwą nie lubię tego koloru - wystawiła mu język
- Czyli tyle możesz lizać - zaśmiał sie Diego
- Znowu zaczynasz ?!
- No już , przepraszam to czerwony ?
- Lub czarny bo facet ale będzie sie brudzić 
- No tak i będziemy musieli go myć
- My ? - spytała 
- No chyba będziesz mi pomagać ?
- Zastanowię się - posłała mu swój uśmiech
- Dobra ja lecę nara 
- No dzięki Leon za suczkę 
- Spoko wpadne może jutro , pa Franuś 
- Pa Deluś , znaczy Leuś - zaśmiała sie
- Leoś jak coś
- Jakoś wole Deluś 
- Oh - zły wyszedł 

Diego popatrzył na dziewczynę rozbawiony. Ona usiadła na kanapie i zaczęła przeglądać książkę z motorami. Chłopak oczywiście usiadł obok i ją objął. Czarnowłosa popatrzyła na jego rękę , wzruszyła ramionami i przeglądała dalej. Brunet od razu pewniej przysunął się bliżej.

- Nie zapędzaj się - powiedziała nie odrywając wzroku od lektury
- No ale nie zareagowałaś 
- Bo mi to nie przeszkadza , ale bez przesady okej ?
- Okej niech ci będzie a już myślałem ...
- Że wskocze ci do łóżka ?
- Powiedzmy ...
- Przypominam ci że znamy się dzień i mnie porwałeś 
- To co z tego ? 
- Wiem inne wskakiwały ci do łóżka ale sorry 
- Oj misiek 
- Ten mi się podoba 
- Czyli czarny , no możemy być jedziesz ze mną do salonu ?
- Ja ? Serio ? 
- Tak , nie chce byś sama w domku siedziała 
- A jak ci ucieknę ?
- I tak cie znajdę i będziesz mieć przechlapane 
- No ale ...
- Cichutko nie ma ale jest tak 
- A kupisz mi coś ? - spytała jak małe dziecko 
- Oczywiście córciu co będziesz chciała 
- Chcę wolność
- Już ją masz , nie jesteś zamknięta w pokoju 
- Taką inną wolność 
- Może kiedyś a teraz do salonu 


Oboje wyszli z domu , Diego wziął inny samochód. Od razu zastanowiła się ile on może ich mieć. Pojechali do salonu , dziewczyna dokładnie przyglądała się motorom. Chłopak ciągle dla pewności trzymał ją za rękę. Czuła sie dziwnie , nie miała chłopaka więc w sumie to był jakby jej pierwszy raz chodzenia w ten sposób. W końcu oboje byli zgodni co do jednego czarnego pojazdu. Kosztował aż cztery tysiące ale brunet i tak go kupił. Zapakował go do przyczepy samochodu. Dziewczyna w tym czasie chciała sie oddalić ale on tylko na nią spojrzał a ona stanęła w miejscu. Ręką wskazał by podeszła. Zamknęła oczy i czekała aż ją uderzy. Poczuła jego delikatny pocałunek na jej czole.

- To co kocie do galerii ?
- Galerii ?! - krzyknęła  
- Cichutko bo ludzie usłyszą i pójdą z nami 
- Ale serio idziemy do galerii ?
- No tak musisz sobie kupić co tam chcesz
- Dziękuje - mocno się w niego wtuliła 
- Wiesz chyba częściej będziemy tam jeździć - uśmiechnął się 

Byli już w galerii , chłopak zaprowadził ją do najlepszego sklepu z sukienkami. Nie poznawała tej galerii ale nie myślą o tym czuła się ja w raju. Zaczęła przymierzać rzeczy. Brunet usiadł wygodnie na krześle przed przymierzalnią i tylko się uśmiechał jak widział ją w czymś nowym. 
Po dość długich zakupach spakowali wszystko do samochodu. W drodze powrotnej dziewczyna sie odezwała.

- Diego bardzo ci dziękuje 
- Ja dziękuje , że byłaś w miarę grzeczna
- Myślałam że chcesz mnie zgwałcić ...
- Bo taki miałem zamiar 
- A teraz ? - spytała 
- Teraz to sam nie wiem , pociągasz mnie , ale też jest coś w tobie co nie pozwala mi cie skrzywdzić , pierwszy raz mam taką sytuację.
- Wow , szczerze gadasz o uczuciach ?
- Wiem , chyba się przeziębiłem - zaśmiał sie 
- To nic złego wiesz o tym ?
- Powiedzmy ... 
- Wszystko w porządku ?
- Chciałbym cie pocałować 
- Mhm ... nie całowałam się - spuściła głowę 
- Serio ? Taka ślicznota ?
- Nie miałam nigdy chłopaka , często sie przeprowadzam 
- Rozumiem - zatrzymał sie na poboczu 
- To w końcu musi być twój pierwszy całus 
- Nie potrafie sie całować ...
- Każdy umie , daj mi działać dobrze ?
- Diego ...

Chłopak wysiadł z samochodu i otworzył jej drzwi. Dziewczyna wysiadła , serce biło jej coraz szybciej. Chłopak podszedł bliżej , dziewczyna zaczęła się bardzo bać. Złapał ją za ręce i złożył pocałunek na jej ustach.
__________________________________________________________
Pierwszy rozdział z którego nie jestem zadowolona , na chwile mi chyba wena uciekła. No ale rozdział jak rozdział. Jest pierwszy buziaczek , przepraszam że mało romantyczny i wogóle. Dziękuje za 3 komentarze bardzo się z nich ciesze.

1) Jak zareaguje dziewczyna ?
2) Dobrze będzie wspominać pierwszy pocałunek ?
3) Czy "para" będzie mieć kłopoty?

Rozdział 9

- To co kochanie idziesz ze mną ?
- Powiedziałam że nie 
- Ale myślałem ...
- Porwałeś mnie ! Dobranoc !!!

Dziewczyna wyszła z kuchni i poszła do salonu. Tam położyła się na kanapie. Diego stał w ciężkim szoku , nie wiedział że będzie aż tak trudno. Zwykle dziewczyny po paru godzinach wskakiwały mu do łóżka , żadna się nie powstrzymała a ona. Chłopak położył sie u siebie. Po chwili poczuł , że Bruno już leży w nogach. Rano zaczął robić śniadanie. Zadzwonił telefon wtedy do kuchni weszła dziewczyna słysząc połowę rozmowy.

- Mówię ci jest zajebista 
- Taka mała 
- Czarna 
- No będzie się fajnie pieprzyć 
- Nie no przestań potem się sprzeda 
- Normalnie szybko załatwie kupca 
- No dzięki nara 

Dziewczyna wyszła z kuchni i poszła zapłakana do łazienki. Tam usiadła obok wanny i chowała twarz w dłoniach. Zaczęła szlochać , nie potrafiła sie uspokoić po tym co usłyszała. Brunet przestraszył sie widząc że nie ma czarnowłosej. Od razu sprawdził drzwi , ale były zamknięte. Zaczął jej szukać. W końcu znalazł , popatrzył na nią.

- Misia nie płacz 
- Wszystko słyszałam ! Mam sie nie bać tak ?
- Ale co słyszałaś ?
- Twoją rozmowę , ale sie czuje bezpieczna !
- Jaką rozmowę ? - usiadł obok i objął ręką 
- Nie dotykaj mnie ! W kuchni 
- Przez telefon ? - zaczął sie śmiać 
- I z czego sie śmiejesz pajacu ?!
- Gadałem o suczce dla Bruna - mówi roześmiany 
- Co ? - spytała zaskoczona 
- Rano zapinał moją poduszkę 
- Serio ? Czyli nie gadałeś ... 
- Nie nie sprzedam cie misiek mówiłem ci 
- Myślałam że ...
- Za dużo myślisz kochanie 
- Ale napewno ?
- Tak słońce , potem przyjedzie mój kumpel 
- I razem mnie zgwałcicie ! 
- Przywiezie suczkę - zaśmiał się 
- Jasne uważaj bo uwierzę
- No zobaczysz , chodź naleśniki czekają 
- Zrobiłeś naleśniki ?
- No tak nie zamawiamy jedzonka bo to nie zdrowe
- Okej , ale czasem chce pizze 
- Serio ? Dziewczyna ?
- Równe uprawnienia 

Powiedziała głośno i pewnie wyszła z łazienki. Chłopak wstał i sie uśmiechnął. Dziewczyna wyglądała ślicznie , a przede wszystkim naturalnie , nawet się jeszcze nie uczesała. Zeszedł na dół i zobaczył jak dziewczyna sie śmieje. Ręką wskazała na Bruno który bawił sie z poduszką. 

- Bruno ! Nie przy damach ! - krzyknął 
- Nie dobry piesek zaczekaj na sunie 
- Bruno mówie do ciebie !
- Zresztą , miłej zabawy 

Wziął dziewczynę za rękę i zaprowadził do kuchni. Ona wciąż śmiała sie pod nosem. Razem zjedli śniadanie , czuła że chłopak obserwuje każdy jej ruch , ale starała sie nie pokazywać tego że jej sie to podoba. 
Potem zaprowadził ją do pokoju , tam założyła sukienkę którą jej przygotował. Po chwili u słyszała jakiś głos z dołu. Gdy zeszła , zobaczyła Diego z jakimś chłopakiem.

- Ślicznie wyglądasz - powiedział Diego 
- Em ... dzięki pójdę do siebie 
- Czekaj ! To mój kumpel Leon 
- Francesca ...
- Zostań z nami - powiedział brunet 
- Yyy ... nie chce przeszkadzać 
- Nic nie robimy wybieramy tylko motor 
- Motor ? -spytała 
- No bo mi sie popsuł - powiedział 
- Może ona wybierze w końcu to laska 
- No ślicznie Leon podrywasz moją dziewczynę 
- Wcale nie , mówie prawde - zaśmiał sie 
- Ciągle tu jestem - uśmiechnęła sie 
- Aaa .... nie wchodź do mnie bo psiaki się bawią 
- W twoim pokoju ? To ostro na łóżeczku
- Ty ! Wyszczekana jakaś - rzekł Leon 
- No tak a niby nieśmiała 
- Pf ... 
- Pf .. to robi koń - powiedział Leon 
- Czyli jestem ślicznym koniem ?
- Em ... 
- Uuu Francesca na prowadzeniu w ciętych ripostach brawo kochanie 
- Pf ... nie chce jej obrażać
- Teraz ty jesteś koniem - zaśmiała sie 
- No Leon musisz poćwiczyć 

Diego przytulił Francesce a ona dumna z siebie nie odsunęła sie.
______________________________________________________
To tak mamy dłuższy rozdział i prawie głównym bohaterem w nim jest Bruno. No i też Leon sie juz pojawił. Ona i on w połączeniu często będą prowadzić wojnę  na cięte riposty. Dziękuje za aż 4 komentarze.

1) Co zbroi dziewczyna ?
2) Leon będzie podrywać Fran ?
3) Dlaczego Diego zamknie łazienkę na klucz ?


sobota, 5 września 2015

Rozdział 8

Patrzyła na jego umięśnione ciało. Diego zaczął robić coś przy piekarniku i wtedy spadł mu ręcznik , odsłaniając jego nagie pośladki. Na początku stała w szoku , potem szybko się odwróciła. Serce waliło jej bardzo szybko , powoli nabierała powietrza. Poczuła , że chłopak objął ją od tyłu. Ręce położył na jej brzuchu , a głowę na ramieniu.

- Przepraszam skarbie mówiłem zamknij oczy
- Nie wiedziałam o co chodzi ...
- No już dobrze tak ?
- Mhm - wydukała a on pocałował ją w policzek 
- Wracam pod prysznic , zrób sobie kanapkę 
- Nie jestem już głodna 
- Najadłaś sie moim ciałem wiem 
- Świnia !
- Ale za to tylko twoja - puścił jej oczko i wyszedł
 - Przystojna świnia - wyszeptała 

Poszła do salonu , wzięła pilota od telewizora i włączyła go. Usiadła na kanapie opierając głowę o oparcie. Po paru minutach zasnęła. Chłopak po chwili wszedł do pokoju. Uśmiechnął się na widok czarnowłosej. Z szafy wyjął koc , delikatnie by się nie obudziła położył ją. Przykrył kocem i nachylił się. Odgarnął włosy z twarzy i pocałował w czoło. Potem dokładnie zamknął drzwi i pozabierał wszystkie wsuwki. Sam położył się u siebie w pokoju. O pierwszej w nocy dziewczynę obudziło skrobanie. Przestraszyła się , Nie wiedziała co ma zrobić. Zaryzykowała i zaczęła przerażona wołać Diego. Zaspany chłopak wszedł do pomieszczenia w samych bokserkach. Dziewczyna przegryzła lekko wargę , jej wzrok skierował się na klatę.

- Znowu się pali ? - powiedział zaspany 
- Tu jest mysz !  
- Nie możliwe przesłyszało ci się 
- Ale mowie serio słyszałam 
- Co niby śliczna słyszała ? - usiadł obok 
- No ... - wciąż patrzyła na jego umięśnione ciało
- Takie drapanie jakby ...
- Bruno ! - chłopak wstał i otworzył drzwi 
- Przepraszam - mały piesek wyszedł radosny z pokoju
- Masz pieska ?! 
- Tak zamknął go by na ciebie nie szczekał 
- Ale słodziak , chce jeść na pewno
- Tak nie jadł parę godzin - wziął go na ręce
- Idę z tobą i tym słodziakiem !
- Raczej z nim i słodziakiem 
- Pf ... chciałbyś 
- Może - zaśmiał się 

Poszła razem z nim do kuchni. Tam chłopak postawił pieska na krześle. Dziewczyna od razu go pogłaskała i uśmiechnęła się. Popatrzyła na Diego , który był do niej odwrócony plecami. Nasypał karmę do miski i nalał wodę , pies zeskoczył z krzesła i zaczął jeść. Chłopak niebezpiecznie zbliżył się do Francescy. Złapał ją za biodra i przysunął do siebie. Nadal stał w bokserkach co ją krępowało. Po chwili posłał jej swój uśmiech.

- To co śliczna ? Śpimy razem ?
- Chyba sobie żartujesz !!!
- Uratowałem cie przed twoją myszą - zaśmiał się 
- Pf ... fart ...
- Mogłem wcale nie przychodzić prawda ?
- No tak - spuściła głowę i popatrzyła na jego klatę 
- No właśnie więc chyba mi sie nagroda należy ?
- Jaka ? - spytała cicho 
- Ej kocie nie bój sie nie zgwałcę cię , chce byś tylko ze mną spała 
- Będziesz mnie dotykał ? - podniosła głowę 
- Jeśli będziesz chciała to tak 
-  Ale ja właśnie nie chcę ...
- Sprawię ci przyjemność zobaczysz 
- Chcę do domu ...
- Znowu zaczynasz ? 
- Diego proszę cie , ładnie proszę 
- Słoneczko nie mogę wiesz o tym
- Ale ... 

Łzy zaczęły napływać jej do oczu. Ku jej zaskoczeniu chłopak wtulił ją w siebie. I tak stała wtulona w jego nagie ciało. Czuła , a raczej słyszała jego powolne bicie serca. Po chwili lekko ją od siebie odsunął , trochę tego żałowała. Otarł jej łzy z policzka i pocałował w czoło.

- To co kochanie idziesz ze mną ?
________________________________________________________________
Miałam napisać długi rozdział ale jeden komentarz to prawie nic , choć zawsze coś. Po liczniku wnioskuje,  że nie jest aż tak źle , czyli może ktoś to czyta lub przynajmniej przegląda i jest 2 tys za co dziękuje.

1) Dziewczyna się zgodzi ?
2) Co zbroi nasz Bruno ?
3) Co zaboli czarnowłosą najbardziej ?

Ps. Trzecie pytanie ma powiązanie oczywiście z Diego

czwartek, 3 września 2015

Rozdział 7

Chłopak wstawił pizze do piekarnika. Wyjął babeczkę i lukier czekoladowy. Narysował na niej serduszko , w ten sposób chciał przeprosić dziewczynę za jego słowa. Położył ją na talerzyku i wszedł do salony. Jednak tam jej nie było , poszedł na górę , nawet do łazienki ale dalej nic.

- Francesca wyjdź proszę nie bawimy się w chowanego  
- Skarbie ? - spytał ale nikt mu nie odpowiedział 

Spojrzał na drzwi i zobaczył , że są uchylone. Rozejrzał się po ogrodzie , wściekły wziął kluczę i wsiadł do samochodu. Trochę zaczęło padać. Brunet nie zwracając na nic dał gaz do dechy. Był na polnej drodze , wiedział że będzie miał brudny samochód od błota ale nie przejmował się tym. Padało coraz mocniej , było już ciemno trochę bał się o czarnowłosą. W końcu w oddali zobaczył jakąś postać. Dziewczyna schowała się za drzewem nie poznała go. Wystraszyła się , myślała że znowu ktoś chce ją porwać. Cała się trzęsła ze strachu ale i z zimna. Chłopak wyszedł z samochodu.

-Przecież cie widzę - powiedział głośno 
- Zostaw mnie - wyszeptała 
- Fran tu Diego , chodź do domu ...
- Przecież do niego idę - wytarła łzy 
- Twój dom jest w drugą stronę , mieszkasz ze mną 
- Wcale nie , daj mi wreszcie święty spokój 
- Dobrze ale chodź do domu 
- Idę ... 
- Kochanie przeziębisz mi sie to nie ma sensu 
- Jesteś zły że uciekłam ?
- No raczej że jestem ale i zaskoczony 
- Zamkniesz mnie w piwnicy ...
- Skarbie nie zamknę , ale chodź już 

Chłopak założył jej na ramiona swoją bluzę i pomógł wsiąść do samochodu. W nim włączył ciepłe powietrze by dziewczyna się ogrzała. Dalej by na nią zły , ale pierwszy raz zaczął się o kogoś martwić. Jechali w ciszy przez parę sekund. Przerwała ją dziewczyna , gdyż kichnęła.

- Na zdrowie - powiedział spokojnie 
- Dziękuje i przepraszam , nie znam cie no i ...
- Rozumiem skarbie , ale gratuluje
- Czego ? - spytała 
- Pierwsza mi uciekłaś jestem pełen podziwu , ale więcej tego nie rób
- Ile ich było ?
- Kogo ? Te co porwałem ?  Z 3 w tym roku 
- Mamy dopiero kwiecień
- No wiem jesteś czwarta 
- Co robisz jak ci sie znudzą ?
- Nie ważne kochanie 
- Powiedz mi , chce wiedzieć co mnie czeka ...
- Sprzedaje je , jedna umarła 
- Co ?! - krzyknęła wystraszona
- Nie bój się naprawdę 
- Ciekawe jak po tym co się dowiedziałam ?!
- Daj sie ponieść emocją 

Wysiadł z samochodu , potem otworzył jej drzwi. Dziewczyna wysiadła i znowu kichnęła. Chłopak aż się zaśmiał , a ona delikatnie się uśmiechnęła. Pierwszy raz ich spojrzenia spotkały się na tak długo. Żadne nie odwróciło wzroku , patrzyli sobie w oczy przez jakieś 30 sekund.

- Mogę sie wykąpać jestem zmęczona ...
- Jasne wiesz gdzie łazienka a bielizna na krześle 
- Yyyy ... 
- No i oczywiście śpisz ze mną po tym co odwaliłaś 
- Nie i na pewno nie w bieliźnie !
- Możesz bez mi to nie przeszkadza 
- Uhhh 
- Jak ty sie słodko denerwujesz 
- Przestań !

Dziewczyna poszła na górę. Zamknęła łazienkę na klucz. Oparła sie o drzwi i lekko westchnęła. Była zaskoczona tym jak on na nią działa. Każde jego słowo stawało się dla niej coraz bardziej pociągające. Nagle się opanowała , przypomniała sobie że jest tu więziona już jeden dzień. Ubrała sie w bieliznę i jego koszulkę która leżała na krześle , drażnił sie z nią specjalnie to zrobił. Poczuła smród spalenizny. Poszła do kuchni i zobaczyła że piekarnik się dymi. 

- Diego !!! Diego !!! Szybko !!! - krzyczała 
- Diego !!! Pali się !!! - dalej krzyczała i kichnęła aż sama sie zaśmiała 
-  Zamknij oczy ! - krzyknął 

Dziewczyna nie wiedziała o co chodzi i specjalnie nie zamknęła. Chłopak wszedł tylko w ręczniku. Czarnowłosa stała jak słup soli. Patrzyła na jego umięśnione ciało. Diego zaczął robić coś przy piekarniku i wtedy spadł mu ręcznik , odsłaniając jego nagie pośladki.
__________________________________________________________ 
Takie se dziś dziwne zakończenie wymyśliłam :D Myślę że aż tak źle nie jest.
Bardzo wam dziękuje za 3 komentarze i prawie 2 tys wejść.

1) Co zrobi dziewczyna ?
2) Czy chłopak zrobił to specjalne ?
3) Pocałuje ją w kolejnym rozdziale czy może jeszcze nie ?