sobota, 31 października 2015

Rozdział 27

*** Francesca ***
Gdy otworzyłam oczy , nie wiedziałam gdzie jestem. Dopiero po chwili doszło do mnie , że próbowałam się zabić. Było ciemno , pomyślałam że oślepłam , co było nie do rzeczne. Chciałam wstać ale , coś trzymało a raczej leżało na mojej ręce. Drugą ręką zapaliłam lampkę , na krześle zobaczyłam śpiącego Diego. Powoli wyciągałam rękę spod jego głowy , jednak mi się to nie udało bo się obudził. Przetarł swoje oczy.

- Jak sie czujesz ? - powiedział ziewając 
- Nie obchodzi cie to - powiedziałam dosyć oschle
- Jakby nie obchodziło to bym nie pytał 
- Mhm - odwróciłam wzrok
- Czemu to zrobiłaś ?
- Nie ważne , zresztą dla ciebie było by lepiej. I tak jestem już dla ciebie nikim. Ułatwiłabym ci sprawę , porwałbyś kolejną i było by fajnie. Oddaj mnie do burdelu , teraz mi już wszystko jedno , może tam ktoś mnie zabije , skoro sama nie potrafię tego porządnie zrobić. 
- To prawda ? - czułam na sobie jego wzrok
- Zależy o co pytasz 
- Zgwałcił cie ... powiedz tylko tak lub nie 
- Nie ...
- Violetta mi powiedziała , nie bój się ...
- Mówię , że nie  
- To czemu wzięłaś tabletki ?
- Bo miałam na to ochotę ?
- Francesca proszę cie ... powiedz mi prawdę 
- Mogą dzisiaj u nas spać ?
- Yyyy ... co ?
- Camila i Violetta , prosze cie tylko o to 
- No dobrze zadzwonię po nie 
- Dziękuje 

Chłopak wyszedł , po chwili wrócił. Poszedł do łazienki , nie było go przez minutę. W jakimś kartonie miał wszystkie maszynki do golenia i tabletki. Wychodząc uśmiechnął się. Dziewczyny przyszły dosyć szybko. Wykąpałyśmy się i usiadłyśmy by porozmawiać.

- Jak to mu nie powiedziałaś ? - spytała Camila
- Nie uwierzyłby mi to jego przyjaciel 
- Powinnaś spróbować - stwierdziła Violetta 
- Viola ja go już poznałam ... 
- Ale to jednak mój brat tak ?
- Ja nie wiem co mam robić , najlepiej bym ...
- Nawet tego nie mów ! - krzyknęły razem 
- Puk puk - do pokoju wszedł Diego 
 - Mam dla was kanapki i kakao 
- Dzięki braciszku 
- Może byś z nami został ? - palnęła Cami 
- Raczej Francesca mnie widzieć nie chce 
- Fran ? - popatrzyła na mnie błagalnie Violetta 
- Eh ... możesz zostać , ale się do mnie nie zbliżaj 
 - Jasne - usiadł obok siostry

Siedzieliśmy długo , graliśmy w gry karciane głównie mako i pokera. Dziewczyny chciały grać na buziaki , ale się nie zgodziłam. Nie dlatego , że nie chce sie z nim całować tylko nie chce by całował się z Cami. Jasne lubię ją , ale jednak coś czuję do niego i to by było dla mnie ciężkie. W pewnym momencie chłopak wyszedł , coś go rozdrażniło bo zaczął być lekko agresywny.

- Poszedł wziąć narkotyki - powiedziała Viola
- Eh .. czemu on to robi - rzekłam smutna 
- Fran ? Czujesz coś do niego prawda ?
- Tak ...
- Mimo tego , że jest no wiesz ? - spytała Cami   
- Tak , to skomplikowane 
- Miłość zawsze jest skomplikowana 
 - Powinnaś mu powiedzieć teraz 
- Boję się , on mi nie uwierzy - łza spłynęła mi po policzku
- Spróbuj Krystian nie może chodzić wolno 
- Chcesz pójdę z tobą ? - spytała Violetta 
- Sama to załatwię

Wstałam z łóżka , niepewnie podeszłam do drzwi. Spojrzałam jeszcze na dziewczyny , one pokazały bym poszła. Mają rację powinnam mu powiedzieć. Najwyżej mi nie uwierzy , uderzy lub coś. Teraz już mi wszystko jedno. Cicho zeszłam po schodach. Wychyliłam się delikatnie by sprawdzić co on robi. Ku mojemu zaskoczeniu siedział na kanapie , twarz chował w dłoniach. Zrobiłam krok w przód. Dalej się nie obrócił , wzięłam głęboki oddech i szybko znalazłam się obok niego na kanapie.

- Coś się stało ? - spytałam 
- Mógłbym spytać o to samo 
- Ale byłam pierwsza ...
- On to zrobił prawda ? Coś kojarzę , że krzyczałaś , ale wstać nie mogłem ani nic. To mi się nie śniło , to się stało naprawdę ?
- Serio coś pamiętasz ? - spytałam zdziwiona 
- Czyli to prawda ... przepraszam Cię to moja wina 
- To bolało ... byłam dziewicą ...
- Wiem , zjarzyłem się nie przespałabyś się z nim. Nie jesteś głupia wiem o tym. Gdybym mógł wszystko cofnąć ... teraz już nie mogę ...
- Ja się boję ... on powiedział , że to powtórzy 
- Nie ! Nigdy więcej , pamiętaj że jesteś dla mnie ważna. Cokolwiek by się działo ... przepraszam cię za wszystko
- Ty się ze mną żegnasz ?
- Kocham cię Francesca , idź już do dziewczyn 
- Ale Diego ...
- Pamiętasz ? Nie prowokuj ...
- Pocałujesz mnie ? - spytałam niepewnie 


Mocno się w niego wtuliłam. Usłyszałam jego ciche : Dobranoc słońce. Oczywiście odpowiedziałam mu. Poszłam radosna na górę. Uwierzył mi , naprawdę uwierzył. Nie wiem czemu się bałam , przecież to Diego , chłopak który mnie porwał ale nie skrzywdził. Chłopak do którego zaczęłam coś czuć , chłopak z którym po raz pierwszy się całowałam. Dziewczyny bardzo się ucieszyły na moją wiadomość. Violetta zaczęłam snuć niuanse na temat naszego ślubu i dzieci. Z Camilą bardzo się uśmiałyśmy. Po raz pierwszy mam chłopaka i chyba prawdziwe przyjaciółki. Cieszę się , że porwał mnie akurat on. Może takie było przeznaczenie , szybko poszłyśmy spać.

Gdy rano się obudziłam , na pierwszy rzut oka wydawało mi się że jestem w swoim pokoju. Usiadłam i zobaczyłam że to nie złudzenie. To nie mógł być sen , albo teraz mi się to śni. Wstałam i zbiegłam na dół , byłam w swoim domu. To nie możliwe , to nie możne być prawda.
_____________________________________________________
Proszę bardzo , dość długi rozdział. 
Może i zakończenie zaskakujące , zobaczymy.  
Moja wena na jeden rozdział wróciłam , 
bo jestem z niego bardzo zadowolona.

1) Czy Fran znajdzie Diego ?
2) Jak zareagują jej rodzice ?
3) Czy Krystian ponownie ją skrzywdzi ?

wtorek, 27 października 2015

Rozdział 26

*** Krystian ***
Wszystko poszło zgodnie z moim planem. Siedzę w moim gabinecie , podpisuje jakieś papiery o nowych prostytutkach. Oczywiście nie mogę się oprzeć i nie popatrzeć na zdjęcia nagiej Francescy. Zobaczymy ile Diego zrobi bym nie opublikował tych zdjęć.



*** Violetta ***
Powiedziałam im wszystko , dosłownie wszystko co dowiedziałam się od Fran. Diego przecząco kiwał głową , widocznie nie mógł w to uwierzyć. Wyrwałam się z objęć Leona i podeszłam do brata.

- A tobie co odwala !!! Uderzyłeś ją !!!
- Zasłużyła na to 
- Taka jasne oczywiście !!!
- Oj zamknij się !!! - krzyknął 
- Spróbuj ją tylko uderzyć - powiedział Leon 
- Oh !!! Mam was dosyć !!!
- Po co zacząłeś brać narkotyki mówiłem ci o tym 
- Nic mi nie jest i nie będzie 
- No jasne właśnie widzę 
- Dobra idę do niej  

Diego poszedł na górę , my poszliśmy od razu za nim. Francesca leżała na ziemi obok niej opakowanie po tabletkach nasennych. Chłopak od razu do niej podbiegł. Pierwszy raz w jego oczach widziałam wyraźny strach. Położył ją na łóżku i popatrzył na nas.

- Zawieźmy ją do szpitala 
- Pogięło cie !!! - krzyknął 
- Szybko ją rozpoznają - dopowiedział Leon 
- To co chcesz zrobić ?
- Nie ważne ... wyjdźcie stąd 
- Ona się wystraszy jak się obudzi , została zgwałcona 
- Nie pozwolę jej umrzeć ! - krzyknął
 - Zadzwonię do Marty !!! Jest pielęgniarką !!!

Minęło paręnaście minut , moja koleżanka przyjechała. Kazała nam wyjść , Diego chodził nerwowo , Leon mówił by wziął te głupie narkotyki , ale on nie chciał. Było widać , że naprawdę zależy mu na Francesce. Po dwudziestu minutach wyszła , powiedziała nam że coś tam jej podała i podłączyła kroplówkę. Diego prosił żebyśmy już poszli.
____________________________________________________
Krótki rozdział i bezsensu bo weny nie mam.
Strasznie was przepraszam :(
  http://dars16.blogspot.com/

1) Kiedy Fran się obudzi ?
2) Czy jej stosunki z Diego ulegną zmianie ?
 

piątek, 23 października 2015

Rozdział 25

*** Diego ***
Obudziłem się na kanapie , strasznie bolała mnie głowa. Popatrzyłem na stół , leżało tam pełno butelek po wódce i kilka po piwie. No tak wypiłem wczoraj z Krystianem na zgodę. Przyjaźnie się z nim długo , w końcu jestem jego wspólnikiem , ale wczoraj chyba przesadziliśmy. Wstałem z sofy , lekko się chwiejąc doszedłem do kuchni. Naprawdę musiałem zbyt dużo wypić ,wziąłem jakąś tabletkę przeciw bólową. Wstawiłem miskę z mlekiem do mikrofali na dwie minuty , gdy ją wyjąłem wsypałem do niej płatki czekoladowe w kształcie muszelek. Szybko wziąłem się w garść , poszedłem na górę z śniadaniem dla Francescy. Trudno mi udawać , że jestem już dla mnie nikim , ale muszę to robić , ma jakiś cel i go zrealizuję. Nie skrzywdzę jej i nie pozwolę by ktoś ją skrzywdził , no ale jednak pozory muszą być.


-Dzień doberek królewno - uśmiechnąłem się
- Dobry !? Serio !? Po tym wszystkim !!!
- A ciebie co ugryzło ?
- Nienawidzę cie !!! Wolała bym umrzeć niż to !!!
- Niż co ?
- Nie udawaj , że nie wiesz !!! Nie chcę tego jeść !!!
- O co ci chodzi ? - postawiłem miskę na stole 
- Wiesz o co !!! Wyjdź stąd !!! 
- Masz gorączkę czy jak ?
- Wynoś się !!! Chcę być sama !!! - zaczęła płakać 
- Franuś co się stało ?
- Nic !!! Wyjdź !!! Wyjdź proszę !!!
 - Okej , drzwi będą otwarte 

Gdy wychodziłem zauważyłem trochę krwi na wersalce. No tak ma okres wszystko jasne. A raczej było jasne póki nie przyuważyłem porwanej pościeli. Zszedłem na dół , z ciężkim sercem zadzwoniłem po siostrę. Wiem , że to zniszczy mój plan ale tylko ona może z nią porozmawiać. Czekałem na nią , gdy usłyszałem głos. Szedłem w stronę drzwi , gdy zobaczyłem ich zamurowało mnie.

 
Przytulali się jakby nigdy nic. O co tu w ogóle chodzi , oni nie mogą być razem. Przecież się różnią , do tego to moja siostra i mój kumple. Nie to nie może być prawda. Zauważył mnie Leon.

- Em Violu - powiedział 
- O hej Diego co sie dzieje ?
- Na początek czy wy ten ? No wy ... powiedz że nie ...
- Spokojnie stary powiedziałbym ci i w ogóle spytał 
- Uf ... to że my wy ten ?
- Viola się ucieszyła , że Fran zobaczy 
- Dlatego cie tuli ?!
- Oj Diego nie przesadzaj - zaśmiała się 
- Jasne ... Fran nie chce ze mną gadać idź do niej 
- Co jej zrobiłeś ?! 
- Właśnie nic , a ty stary idziemy pogadać i to już !
 - Oho będzie pogadanka jak nie podrywać siostry kumpla
- Podrywasz mnie ? - spytała zaskoczona Violetta 
- Nie ? Tak sobie zażartowałem , idź do Fran 

Violetta tanecznym krokiem powędrowała na górę. Popatrzyłem groźnie na mojego przyjaciela. On lekko uniósł brew co oznaczało "tak". Nie wierzę , po tak długim czasie zakochał się w niej. Domyślałem się że kiedyś to nastąpi , trzeba mu ją wybić z głowy. Usiedliśmy na kanapie , opowiedz mi jak jakiś zakapturzony typ chciał ją zgwałcić , ale na szczęście był nie daleko i usłyszał jej krzyk. Wspomniał też , że niedoszły gwałciciel miał tatuaż na nadgarstku jak Krystian. Zaczęło mi się wszystko układać , rzekomy gwałt na Violettcie , szybkie zniknięcie chłopaka , alkohol i zła Francesca. 



*** Violetta ***
Powoli poszłam na górę , powoli bo chciałam zobaczyć o czym gadają. Ale cisza , pewno znowu mają swoje głupie znaki no niestety. Nie jestem z Leonem , ale odkąd Francesca wtedy wymyśliła tą akcję z kluczami , jesteśmy ze sobą bardzo blisko. Cieszę sie z tego powodu , podoba mi sie od dawna. Rzadko zwracał na mnie uwagę , a ja na niego zawsze. Szukałam Fran , znalazłam ją w jakimś pokoju.


 - Kochana co się stało ? - usiadłam obok 
- Wpuścił cie .... 
- No tak , co ci zrobił ?!  Wpierdziele mu !
- Wczoraj ... nie mogę ... ja już nie mogę 
- Spokojnie weź głęboki oddech 
- Chodzi o to ... no wczoraj ... to stało się tak szybko 
- Ale co stało się szybko ? Spokojnie mamy czas 
- Zg ... zgwał ... on mnie zgwałcił !
- Zabije go ! Zaczekaj tutaj !
- Stój !!! 
- On za to pożałuje obiecuję ci to 
- Ale ... to ... Krystian ...
- Krystian ? 

Czarnowłosa długo mi wszystko opowiadała. Przytulałam ją i pocieszałam. Była wyraźnie załamana. Nie dziwie się , mnie też chciał ktoś zgwałcić. Stracić dziedzictwo w ten sposób. Diego ma słabość do alkoholu , pije dużo ale nagle go przekroczy i traci kontrolę. Miała lekko rozwaloną wargę , mój brat ją uderzył palant.

- Chodź ze mną - powiedziałam 
- Nie ... boje sie ...
- Jestem tutaj , jakby co cie obronie 
- Dziękuje ... wolę zostać tutaj ...
- No dobrze ja za parę minut wrócę nie ruszaj się stąd
- Nie mam zamiaru 
- Zaraz będę obiecuje 

Szybko wyszłam z pokoju i zbiegłam ze schodów. Łzy napływały mi same do oczu. Stanęłam na środku pokoju , ku mojemu zaskoczeniu Leon wstał i przytulił mnie. To było mi potrzebne , nawet bardzo. Jednak i tak padło pytanie : Co się stało ? 
________________________________________________________

No i tak by to wyglądało. Powoli pojawia nam się Leonetta. 
Miłego czytania i do zobaczenia wkrótce.

1) Diego uwierzy Francesce ?
2) Violetta da bratu "popalić" ?
3) Krystian się przyzna ?
4) Jaką krzywdę zrobi sobie główna bohaterka ?

Ps. Rozdział będzie chyba w poniedziałek ,
 a jutro test z opowiadania w formie zabawy.

wtorek, 20 października 2015

Rozdział 24

*** Krystian ***
Francesca myśli , że taka mądra. Znam Diego długo , a przede wszystkim jego słabe strony. Pożałuje za to , że kiedyś dała mi kosza. Zapamięta ten wieczór na bardzo długo. Czas udać się do sklepu i zrealizować moją bardzo słodką zemstę.

*** Francesca ***
Brunet rano musiał przynieść mi kanapki i herbatę , gdy się obudziłam stały już na stole. Na krześle leżała sukienka , bielizna , baleriny , szczotka i puder. Niepewnie przeprałam się , zaczęłam konsumować posiłek. Zbliżałam się wieczór , a go nie było widać. Usłyszałam zamek od drzwi , od razu się uśmiechnęłam. Moja mina zmieniła się dosyć szybko widząc Diego ledwo trzymającego się na nogach , a obok niego uradowany Krystian. Chłopak posadził Diego na krześle.

- Co mu zrobiłeś ?! - Krzyknęłam 
-  Oj nic mu nie będzie , rozbieraj się 
- Pf ... pomarz sobie 
- Diego - powiedział Krystian 
- No dajesz Fran chce sobie popatrzeć 
- Pamiętasz co mówiłeś ?!
- Oj zamknij się młoda. Masz się rozbierać i tyle !
- Diego pozwalasz mu na to ?!
- Jest twoja - powiedział chłopaka 

Moje oczy momentalnie zaskrzyły się. Krystian jakby dostałam wyraźny sygnał rzucił się na mnie. Krzyczałam i uderzałam go pięściami. Był sprytniejszy związał mnie moją wczorajszą bluzką. Z kieszeni , wciąż uśmiechnięty , wyjął nożyczki i rozciął moją sukienkę. Na nic były moje krzyki , jakby ich nie słyszał , nie zwracała na mnie uwagi. Wciąż widziałam jego uśmiech i satysfakcje. Nie wiem co robił Diego bo nie widziałam go. Dość szybko poradził sobie z moją bielizną , jakby robił to wcześniej. Wszystko rzucił gdzieś w kąt pokoju.

Zaczął całować moje piersi , ręką już dobierając się do mojej małej muszelki. Chciałam by jak najszybciej przestał. Wiedziałam że to będzie boleć , jestem dziewicą , a do tego stracić cnotę w ten sposób.Wciąż nie zważał na to , że cierpię , coraz łapczywiej całował i ssał moje piersi. W pewnym momencie bez ostrzenia wepchnął swój środkowy palec do mojego wnętrza. Syknęłam z bólu , potem poczułam drugi palec. Zaczął szybko nimi poruszać , coraz głębiej wsadzając je do środka. Popatrzył mi w oczy mówiąc : Lubisz to co ? Będziesz cierpieć długo.Wiedziałam , że mówi poważnie. Gdy znudziła mu się ta zabawa , rozpiął swoje spodnie i bokserki. Zamknęłam oczy , nie chciałam na to dłużej patrzeć. Poczułam silnie parcie w dole , bolało coraz mocniej. Wchodził i wychodził , płakałam coraz głośniej , krzyczałam. Słyszałam jego jęki oraz śmiechy. W ten sposób przeżyłam swój pierwszy "cudowny" i zapamiętany dokładnie seks. 

Po wszystkim zostawił mnie nagą całą w szoku. Jedynie odwiązał mnie , lecz nie miałam już na nic siły , byłam wykończona. Z Diegiem szybko się ulotnił. Leżałam i płakałam jeszcze długo. Dobrze zapamiętałam jego zdanie : Jesteś świetna kruszynko na pewno to powtórzymy. Za każdym razem gdy zamknęłam oczy widziałam to wszystko. Nie mogłam zasnąć , gdy choć na chwilkę zmrużyłam oko , budziłam się z krzykiem. W tym momencie marzyłam tylko o śmierci.
_____________________________________________________

Troszkę krótki rozdział no ale jest. Myślę że malutkie emocje wywoła. 
Wiem pewno będziecie pisać , czemu to zrobiłam. Odpowiedź jest prosta , było mi to potrzebne do dalszej treści. Kolejne pytanie zapewne czy robili to z zabezpieczenie , nie nie robili i nie będzie w ciąży. 


Kolejny rozdział MOŻE jutro o ile nie wyjdę gdzieś z chłopakiem , jeśli tak to będzie w piątek , najpóźniej w sobotę. Buziaki ♥.♥


1) Czy dziewczyna zrobi sobie krzywdę ?
2) Co na to wszystko powie Diego ?
3) Krystian wykręci się ze swojego czynu ?
4) Chłopak powtórzy gwałt ?

niedziela, 18 października 2015

Rozdział 23

*** Francesca ***
Siedziałam zakłopotana , moje myśli były różne. Naprawdę myślałam by się zabić , ale coś mi na to nie pozwalało , a raczej ktoś. Nie mogę go tak zostawić ja wiem że on w głębi duszy jest całkiem inny. To narkotyki i otoczenie tak na niego działa. trzeba opracować plan. Nie zauważyłam nawet gdy wszedł do pokoju. W ręką trzymał waciki i wodę utlenioną. Czyli jednak nie stałam mu sie całkiem obojętna , punkt dla mnie. Klęknął przede mną i nalał płyn na wacik.

- Może trochę zapiec ostrzegam 
- Auć ...
- No mówiłem przecież 
- To , że powiedziałeś nic nie zmienia  
- Niech ci będzie , więc tu czy tam ?
- W sensie o co pytasz ?
- Boziu Francesca. No dziwka 
- Nigdzie najlepiej 
- Masz szczęście , że daje ci wybierać więc mnie nie denerwuj 
- Będziesz mnie bił ?
- Jak będziesz niegrzeczna , tam by cie bili codziennie 
- Jak to ?
- Jesteś wtedy wykupywana na godzinę , robią z tobą co im się żywnie podoba. Nie mają żadnych ograniczeń im więcej zapłacą tym dłużej.
- Eh ... wole być z tobą ...
- No i słuszna decyzja 
- Cholera kto tu to postawił ! - usłyszałam Krystiana 

Wystraszona spojrzałam na Diego , on chytrze się uśmiechał. Czyli tak chce pogrywać , myśli że taki cwany , sam się przekona na co mnie stać. Brunet wszedł do pomieszczenia z paczką paluszków.

- Oto ja , przybyłem po nowy towar 
 - Hej Kris - powiedziałam , a oni dziwnie na mnie spojrzeli 
- Yyy ... hej mała ? 
- Co ty taki zdziwiony ? Ciesze się , że już jesteś
- Okej - oboje byli zdezorientowani
- Pamiętam jak nam było dobrze w wakacje 
- Dotykałeś ją ?! - krzyknął Diego 
- No coś ty nie dała mi 
- Nie pamiętasz ? Wtedy na łódce się mizialiście 
- Mówiłeś , że nic nie było !
- Bo nie było !
- Dlatego ci powiedział , że była bym dobra - uśmiechnęłam się  
- Cholera jeszcze z nią spałeś !
- Kurwa nie spałem z nią !
- No jasne wypierdalaj stąd !
- Diego ogarnij się ona robi to specjalnie !
- Wyjdź !
- Pa Kris czekam na następny raz 

Oboje wyszli wkurzeni , słyszałam jak długo się kłócili. Punkt pierwszy zaliczony , chyba Krystian już nie będzie sie wtrącał. Teraz punkt drugi sprawić by wrócił mój kochany Diego. Przed sobą zobaczyłam :

- No dobra śliczna mówiłaś prawdę ?
- Tak 
- No to sprawdzimy czy nie jesteś już dziewicą 
- Co !!! - pisnęłam
- No ściągaj ciuszki będzie miło zobaczysz
- Mówiłeś , że nie chodzi co o seks  
- Mówiłem , a mówię teraz że tego chce
- Oj Dieguś nie bądź taki 
- Mówiłem ci coś na ten temat 
- No plose 

Delikatnie musnęłam jego usta , przypominając sobie co mówił o pocałunku ze mną. On wykorzystuje moją słabość do klaty , a ja do tego logiczne. W pewnym momencie wziął mnie na ręce i zaniósł na kanapę. Tam położył i dalej się całowaliśmy.

- Wiesz , że i tak to zrobimy ? - mówił między pocałunkami 
- Proszę nie dziś 
- A co rozdziewiczysz się do jutra ?
- Nie jestem już dziewicą 
-  Nie ? To daj mi sprawdzić 
- Nie dam 
- Tylko zobaczę jak głęboko palce wejdą  
- Zboczeniec !  
- Ale serio mam na to ochotę 
- Proszę cie ...
- Dobra niech ci będzie , ale jutro się nie wymigasz 
- Dziękuję - wtuliłam się w niego 
- Nie chcę cie krzywdzić pamiętaj o tym
- Wiem 

Chłopak pocałował mnie w czoło. Wstał z kanapy i ubrał bluzkę. Puścił mi oczko , potem wyszedł z pokoju zamykając drzwi na klucz. 
Leżałam na tej wersalce patrząc w sufit. Próbowałam wymyślić jaki chytry plan , jednak szybko zasnęłam.
____________________________________________________
Natchnęło mnie na rozdział wiec proszę. Coś w połowie zepsułam bo miało być troszkę inaczej ale trudno. No więc kto czytał uważnie wie co się dzieje. Następny rozdział może we wtorek lub w piątek.

1) Na jaki pomysł wpadnie Fran ?
2) Do czego doprowadzi Krystian ?
3) Dlaczego czarnowłosa będzie płakać ?

sobota, 17 października 2015

Rozdział 22

*** Francesca ***
- Misiu wszystko sie ułoży zobaczysz 
- Nie chce tak ... 
- Chcesz być wolna prawda ?

Zapadła cisza , moje myśli były różne. Co mam mu odpowiedzieć. Że mi sie podoba , czy że chce być wolna. Chłopak wstał z kanapy.

- Zadałem ci pytanie 
- Chyba tak - wydukałam 
- Dobrze , od dzisiaj dowiesz sie co tak naprawdę znaczy wolność , a uwięzienie w moim znaczeniu. Sama się o to prosiłaś
- O co ci chodzi ?
- Wkrótce się dowiesz  
- Diego - wydukałam przestraszona 
- Go już nie ma , teraz chodź 

Złapał mnie za ramie i zaprowadził do jakiego pokoju. Potem wyszedł z niego , usłyszałam jak zamyka drzwi. Chyba źle zrobiłam , co teraz ze mną będzie. Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Widziałam tylko szare ściany , stolik krzesło i starą kanapę. W rogu stał sedes i umywalka. Pokój był bez okien , chyba go pogięło że tu zostanę. Pewno chce tylko mnie nastraszyć. Minęło parę godzin lub minut sama nie wiem , nie ma tu zegarka. Drzwi otworzyły się i zobaczyłam go. W ręku miał butelkę wody i talerz z kanapkami. Położył je na stoliku i już chciał wyjść.

 - Diego przepraszam 
- Smacznego - powiedział chłodno 
- Mogę stąd wyjść ?
- To twój nowy pokój 
- Ale ... 
- Masz do wybór 
- Jaki wybór ?
- Oddaje cie do burdelu albo jesteś moją dziwką 
- Co ? - głos mi zadrżał 
- To ślicznotko - uśmiechnął się 
- Ty ... nie jesteś taki ... 
- Nie znasz mnie , ale poznasz głębiej 
- Yyy - na słowo głębiej się uśmiechnął 
- Wrócę za godzinę po odpowiedź 
- Moja odpowiedź brzmi nie !
- Nie podnoś na mnie głosu

Uderzył mnie po raz któryś. Jednak tym razem o wiele mocniej , jakby to nie był ten sam człowiek. Dotknęłam dolnej wargi , która bardzo mnie bolała. Rozwalił mi ją , zaczęłam krwawić.

- Wziąłeś narkotyki !
- Głowno cie to obchodzi szmato !
- Jestem twoją dziewczyną !
- Raczej kurwą do zabawy ! - auć zabolało 
- Zwykła suką , którą ciągle sie bawię taka prawda pogódź się z tym !
- To nie prawda - powiedział wciąż trzymając się za wargę 
- Oj niunia naprawdę uwierzyła , że ja jestem łagodny ? 
- Bo jesteś 
- Proszę cie ! Popatrz na siebie ! Jesteś nikim !
- Diego ...
- Dla ciebie Panie szmato !
- Ale ...
- Oj zamknij się już kurwa , na stole są chusteczki 
- Diego prosze cie ...
- Cholera jasna zamknij się w końcu !

Wyszedł trzaskając drzwiami. Czułam się okropnie upokorzona. wzięłam chusteczkę i przyłożyłam do wargi. Zaczęłąm po cichu płakać.
________________________________________________________
Dobra wracam ale rozdział będzie się pojawiać prawdopodobnie tylko w sobotę. Dużo nauki mam i w ogóle przepraszam. No i zaczęłam sie "era" złego Diega. Przez kilka rozdziałów będzie nie ciekawie między nimi tak jako prosiliście. Buziaki kochani ♥

1) Do czego posunie sie Diego ?
2) Jak Fran przechytrzy chłopaka ?
3)  W którym momencie chłopak wymięknie ?

czwartek, 15 października 2015

Dedykacje


Kto chciałby zamówić dedykacje pod rozdziałem ?


  • Pryzmuję zamówienia tylko pod tym postem.


  • Anonimy proszę dawać pseudonim.


  • Kolejne zamówienie można złożyć po 10 rozdziałach od dodania dedykacji dla ciebie.


Rozdział 39 - Martyna
Rozdział 40 -  ~Princess Kornelia~
Rozdział 41 - I♥Leonesca

piątek, 9 października 2015

Wejścia / Blog

Chciałabym podziękować za 5 tysięcy wejść. Miałam to zrobić wczoraj , ale czasu mi zabrakło. Zapraszam też na mój drugi blog  http://dars131.blogspot.com/ bardziej o mnie i będą tam historię już nie o Violettcie. Dzisiaj napiszę rozdział na brudno , a jutro go dodam.  Dziękuje za komentarze i macie pomysły na jakiś konkursik ?

czwartek, 8 października 2015

Rozdział 21

*** Francesca ***
- Diego możemy szczerze pogadać?
- A musimy ? 
- Tak , to dla mnie bardzo ważne 
- Więc słucham 
- Dlaczego zachowujesz się ... jakbyś był dwoma osobami ? 
- Franuś to nie ważne 
- Jestem twoją dziewczyną , chce wiedzieć 
- Skarbie mój nie wszystko musisz wiedzieć 
- Proszę - popatrzyłam mu w oczy 
- Idź do pokoju 
- Nie chce 
- Idź teraz !
- Znowu to robisz ! Mówisz , że mnie kochasz a potem mi rozkazujesz !
- Pocałuj mnie 
- Co ? - spytałam zdziwiona 
- Zrób to teraz nim będzie za późno ...
- Za późno na co ? 

Chłopak wstał z kanapy i chciał wyjść z pokoju.  Podbiegłam do niego i zrobiłam to o co prosił. Tak pocałowałam go. 
 - Dziękuje kochanie 
- Po co to było ? Czemu mnie olewasz ?
- Nie chce cię skrzywdzić 
- Nie rozumiem cie ...
- Od dawna nie radzę sobie z agresją , biję swoje dziewczyny przy pierwszej lepszej okazji , krzyczę na nie. To jest od mnie silniejsze , nie panuję nad tym. Podobasz mi się i nie chce zrobić ci krzywdy
- Nie wiedziałam , myślałam ze to lubisz.
- Nie lubie. Znaczy czasem mi się to podoba , ale zależy przy kim. Ciebie akurat nie lubię bić , pierwszy raz mi sie to przytrafiło.
- To komplement ?
- Nie wiem , proszę cie tylko byś mnie nie prowokowała 
- Dobrze i dziękuję że mi to powiedziałeś 
- Narkotyki mi w tym pomagają 
- O nie ! Poradzimy sobie z tym inaczej 
- Nie uda ci sie , Violetta już próbowała 
- Uderzyłeś ją kiedyś ?
- Tak ... parę razy nie wytrzymałem niestety 
- Ale nie widać żeby to zmieniło coś między wami 
- Wiem wybaczyła mi każde uderzenie
 - Jesteś taki przez poprawczak ?
- Chyba tak 
- Pocałunek ... on cie uspokoił ? 
- Gdy sie całujemy , wtedy jestem w innym świecie 
- Naprawdę ? - delikatnie się uśmiechnęłam 
- Tak , ale to nie czas na zwierzenia 
- No Diego - zaśmiałam się 
- Nie - kiwnął głową 
- Diego , no weź 
- Diego wiem że mnie słyszysz 

I tak w kółko powtarzałam , on tylko się śmiał, Poszedł do kuchni , ale nie dałam za wygraną i dalej go męczyłam. Wyjął z lodówki mleko , następnie wlał je do dwóch szklanek i wstawił do mikrofali.

- Nie lubię ciepłego mleka - skrzywiłam się
-  Pf ... to nie dla ciebie 
- Ej ! Mamy gości ?!
- Jacy my ? Ja mam 
- I robisz im mleko , a mi nie ?!
- Życie jest okrutne 
- Ja też chce mleko ...
- Podobno panienka nie lubi 
- Dieguś zrób mi mleczko - zrobiłam słodkie oczka 
 - Nie dostaniesz mleczka , ale kako
- Ojej dziękuję , a kto przychodzi ?
- Nikt wariatko 
- Jak to ?
- Tak sie pośmiać z ciebie trochę chciałem
- Jesteś okrutny i przystojny za razem 
- Przystojny ? - uśmiechnął się 
- Yyy ... powiedziałam to na głos ?
- Tak skarbie - zaśmiał się
- Uhhh 

Wyszłam z kuchni zła sama na siebie. To miały być moje myśli , a wyszło inaczej. Usiadłam na kanapie podkuliłam nogi , chowając w nich swoją twarz. Słyszałam jak brunet stawia szklanki na stoliku. Potem poczułam , że już siedzi obok i obejmuje mnie.

- Nie przejmuj sie tym , to miłe 
- Będziesz to wykorzystywał 
- Niby co ? To , że powiedziałaś że jestem przystojny ?
- Tak , jestem idiotką 
- Wcale nie jesteś i nie myśl tak o sobie 
- W życiu nic mi nie wychodzi , przynajmniej jak mnie porwałeś moi rodzice mogą w spokoju pracować , nie jestem dla nich ciężarem
- Oni cie kochają zaufaj mi 
- Chciałabym kiedyś tak po prostu zasnąć , zasnąć i już nie wstać 
- Nie wygaduj głupot 
- Zabijmy się razem ! - krzyknął
- Pogięło cie ?
- Nie będziesz już nikogo krzywdzić , sam mówiłeś że rodzice też cie nie kochają to dobre rozwiązanie dla nas oboje zróbmy to ...
_______________________________________________________________
 No dobra napisałam rozdział brawo dla mnie w końcu mi sie udało po 2 podejściu do tego. Martwią mnie troszkę komentarze ale 4 to chyba jeszcze nie tragedia.

1) Dlaczego Fran to zaproponowała ?
2) Zrobi sobie krzywdę ?
3) Co Diego "zmajstruje" ?


wtorek, 6 października 2015

Rozdział 20

*** Francesca ***
Ubrałam białą bluzkę w paski i czarne spodenki. Do tego białe baleriny , włosy splotłam w luźny warkocz. Zeszłam do chłopaka , drzwi były otwarte więc wyszłam na dół. Tam stał już chłopak oparty o maskę czarnego samochodu. Od razu uśmiechnął się na mój widok.

- Chyba miała być spódniczka słońce ?
- Ale w tym wygodniej , nie bądź zły 
- Przecież nie jestem , wyglądasz bosko 
- A dziękuje , przypomnij mi bym nóżki podgoliła 
- Jasne oto twa gąbka
- Dziękuje , zawodowo wymyję ci furkę zobaczysz !
- A ja mam zawodowe widoki uwierz mi - zaśmiał się 
- Zboczeniec 
- Wiem , przyznaje sie do tego kochanie 

Zaczęliśmy pucować jego samochód. Było pełno , wody , piany i śmiechu. Brunet wylał na mnie wiadro wody , nie pozostałam dłużna wzięłam wąż ogrodowy i zaczęłam pryskać w niego wodą. Jednak on był sprytniejszy i szybko się go pozbył. Oboje wylądowaliśmy na masce. Ja byłam plecami na niej , a on nade mną.

- Czujesz benzynę ? - spytał 
- Yyy ... tak troszkę - powiedziałam rozbawiona 
- Chodź ! 
- Ale .. 
- Szybko ! Teraz ! Już !

Ledwo odskoczyliśmy od samochodu i było słychać wielki huk. Chłopak zakrył mnie swoim ciałem. Przez moment nie wiedziałam co się dzieje. Po wszystkim obróciliśmy się do miejsca zdarzenia , samochód po prostu płonął. Popatrzył na Diego , potem mocno się wtuliłam.

- Twój samochód on ...
- To nic , ważne że nic ci sie nie stało
- Dlaczego on ... boom ?
- Nie wiem ... jakby się zawór odkręcił , ale jak ...
- Może odkręciłeś ?
- Ja nie , Fancesca dotykałaś coś ?
- Nie 
- Jeśli tak to powiedz !
- Ale ja byłam cały czas z tobą !
 - Dobrze , przepraszam. Ktoś zrobił to specjalnie ...
- A ja umyłam je tak ładnie ...
- Umyjemy kolejne potem 
- Diego wszystko okej ? 
- Tak ... znaczy nie. Boję sie , że ktoś chce cie skrzywdzić 
- Raczej nie mam wrogów 
- Chodź do domku już 

Chłopak objął mnie ręką. Za drzewem zobaczyłam uśmiechniętego Krystiana. Przeczuwałam ze to on. Ale czy on chciał nas zabić ? Przecież Diego to podobno jego przyjaciel , jego wspólnik. 
Usiadłam z brunetem na łóżku. Moje nogi położył na swoje , włączył telewizor. Nie chciałam go wkurzać więc nic nie mówiłam. 
Oglądaliśmy Shreka 2 , a on przez cały czas gładził palcem to moje ud , to łydkę i co raz wyżej.  Coraz mniej zaczynało mi się to podobać.  Ściągnęłam z niego nogi i złapałam za rękę. Widocznie był bardzo zaskoczony , jednak nie protestował. Popatrzył na mnie i po raz kolejny zobaczyłam ten błysk. Kiwnęłam głową przecząco. Puścił moją dłoń i mocno mnie objął. Skuliłam nogi by było mi wygodniej. Słyszałam jego cichy oraz bardzo powolny oddech. Wiem że ma jakiś problem , ale boję się ponownie o niego spytać.


______________________________________________________________ 
Przepraszam was ale na chwilę obecną nie potrafię pisać o złym Diego. Jestem teraz w bardzo szczęśliwym związku , a wcześniej kolorowo nie było więc potrafiłam przenieść to na tą historię. Nie wiem czy nadal kontynuować tą historię czy po prostu ją skończyć ? Najlepiej to bym przestała pisać o Diecesce i przeniosła sie na normalne opowiadania ale wtedy nikt chyba nie będzie czytać.

1) Chłopak opowie jej coś o sobie ?
2) Dowie się że to Krystian ? 
3) Fran spotka ....



sobota, 3 października 2015

Rozdział 19

Gdy otworzyłam oczy zobaczyłam coś białego. Po chwili skojarzyłam że to sufit i zaczęłam dosyć głośno się śmiać. Nagle znikąd zobaczyłam rozbawionego Diego. Mój humor od razu się zmienił , szybko przestałam sie śmiać. On jednak dalej stał wyraźnie rozbawiony.

- Nawdychałaś się czegoś jak wyszłem ?
- Mówi się wyszedłem gamoniu !
 - Oj tam oj tam 
- Zabiłeś jednorożca !
- Masz gorączkę ?
- Mało cie to obchodzi !
- Jakby nie obchodziło to bym nie pytał 
- To nie pytaj bo cie to nie obchodzi - zaśmiałam się 
- Z kim ja żyje - powiedział 
- Nie musisz ze mną żyć do widzenia
-  Mówisz że nie muszę i mówisz do widzenia ?
- No bo ... ugh ...
- Coż to za dźwięki wydobywają sie z twych ust zacna pani ?
 - Wtf ?
- Sorry przez ciebie mi odbija 
- Nie może tak być ciągle ?
- Czyli jak ? - spytał zdziwiony 
- No ... bo mi rozkazujesz i w ogóle  ...
- Słońce ... przyzwyczaisz się 
- Wolę cie takiego 

Zapłakana mocno się w niego wtuliłam. On zrobił to samo , zakleszczył mnie swoimi ramionami. Słyszałam jego bicie serca. Potem oboje się położyliśmy , po paru minutach zasnęłam wtulona w niego. Rano obudził mnie delikatny pocałunek chłopaka , usiadłam i zobaczyłam : 

 - Diego nie musiałeś
- Francesca przepraszam .... kocham cie 
- Dziwnie to okazujesz ....
- Wiem , zjedź śniadanie prosze 
- Zjesz ze mną ?
- Ja już zjadłem to dla ciebie , smacznego 
 - Diego ?
- Tak ? - powiedział cicho 
-  Wiem , że taki nie jesteś. Ufam ci 
- A nie powinnaś ...

Po tych słowach wyszedł. Naprawdę nie wiem co myśleć. Jest raz taki słodki jak nie wiem co , a innym razem po prostu sie go boję. Jakby to były dwie osoby. Mój Dieguś i jakiś obleśny typ. Zjadłam śniadanie i ubrałam się. Gdy schodziłam ze schodów z nadgarstek ktoś mnie złapał. Uśmiechnęłam się , a potem obróciłam , zobaczyłam Krystiana.

- Hej Księżniczko 
- Co ty tutaj robisz ?!
- Odwiedzam cie , niedługo będziesz moja wiesz o tym ?
- Nie słyszałeś co powiedział Diego ?
- Proszę cie , zagubił się 
- Ała to boli - zaczął ściskać mój nadgarstek 
-  Masz robić co ci karze jasne ?
- Nigdy !
- Chcesz by ktoś ucierpiał ?
- O czym ty mówisz ?
- No podobno się z Violettą zaprzyjaźniłaś 
- Odczep się od niej 
- Ja tutaj wydaje rozkazy 
- Krystian to boli ...
- Masz robić co ci karze , widzimy sie potem śliczna 
- Nie ! - w tym momencie mocno mnie uderzył 
- Nic nie mów Diego bo sie policzymy 

Tak cicho jak wszedł wyszedł. Czyli Diego nie wie że tu był. On chce skrzywdzić Violette. Muszę powiedzieć Diego , ale nie mogę. Wytarłam swoje łzy , wtedy do salonu wszedł brunet.

- Fran rozmawiałaś z kimś ?
- Em ... nie wydawało ci sie - uśmiechnęłam się 
- Płakałaś ?
- Coś mi wpadło do oka
- Do oka ? Pokaż  
- Nie , już jest okej 
- Misia nie smutaj mi tutaj 
- Dobrze , jakie plany na dziś ?
- Muszę auto umyć 
- Myjemy autko yey !
- Ja myje 
- Ja też ! 
- Jak sobie chcesz 
- Ubiorę krótką spódniczkę 
- Mmm ... to myje samochód ! Teraz ! - krzyknął z zapałem 
- Hahaha łatwo cie przekupić 
- Tak wiem , ale co ja poradzę

Podszedł do mnie bliżej i cmoknął mnie w usta. Od razu moje kąciki ust uniosły się w górę. Później podobnie cmoknął mnie w nosek i czoło. Radosna poszłam sie przebrać jak mu obiecałam. 
________________________________________________________________
Ktoś tam na asku coś  Krystianie pisał więc proszę. Wzmianka o nim. Jeśli chodzi o Diego ? Hm ... z nim to różnie ♥

1) Czy Fran będzie marionetką Krystiana ?
2) Violettcie coś się stanie ?
3) Diego będzie dobierał sie do dziewczyny ?