poniedziałek, 1 lutego 2016

Rozdział 16

Kolejne godziny nie przyniosły jakiś nowych przeżyć. Siedziałam w pokoju i nie robiłam w sumie nic. Dostałam jedzenie owszem oraz szklankę wody. Nic ponad to. Jednak ten spokój nie trwał długo. Zobaczyłam Kevina z jakimś mężczyzną. Blondyn był chyba bardzo uradowany , facet wyprowadził mnie z pokoju. Zaprowadzili do jakiegoś ciemnego pomieszczenia. Tam mnie rozebrali , oczywiście oberwało mi się parę razy. Związali mi ręce do góry , nie wiem co działo się na dole bo znowu dostałam w twarz od chłopaka. Złapał mnie za podbródek.

- Może to cie nauczy wychowania szmato !
- Debil !
- Zamknij się w końcu !
- Bo ?
- Sama się przekonasz. Ja pierwszy chłopaki.

Nie wiedziałam o co mu chodzi. Poczułam , że więzły na moich rękach zaczęły się zaciskać. Sprawiało mi to ogromny ból. Po chwili zaczęłam się poruszać tak jak mówił. Od góry do dołu. Nie robiłam tego ja , ale ta durna maszyna. Poczułam , że nadziewam się na jego sprzęt. To nie było przyjemne , nie byłam na to gotowa bez żadnej gry wstępnej. Sekundy i minuty mijały. Oni się wymieniali , wchodzili we mnie po kolei. Potem klienci traciłam siły. Czułam , że powoli odpływam. Tak się stało , zamknęłam oczy. Czy umarłam nie wiem.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ 
Otworzyłam oczy byłam w jakimś dziwnym miejscu. W oddali widziałam sylwetkę. Zbliżałam się do niej. Była coraz wyraźniejsza.


- Diego ?
- Musisz się obudzić Francesco.
- Co ?
- Otwórz oczy.
- Nie chce.
- Nie pytam się czy chcesz. Każe ci.
- Nie możesz.
- Jesteś moja. Już po ciebie jadę. Zrób to.
- Diego ...
- Otwórz oczy gwiazdeczko.

Znikł , dookoła było biało. Zmusiłam się , otworzyłam oczy. Tak jak mi rozkazał , zrobiłam to.
 ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ 

Obudziłam się w dziwnym miejscu. Byłam naga. Dookoła mnie było pełno ciał. Wstałam i otrzepałam się , wszystko mnie bolało. Rozejrzałam się , wszędzie ciała martwych dziewczyn. Miałam odruchy wymiotne. Podeszłam do drzwi , dokładnie oglądając , niestety , ciała tych osób. Nie znalazłam jednak ciała Violetty. Drzwi były otwarte , wyszłam na zewnątrz. Była to jakaś komórka lub coś w tym rodzaju.


- Miejsce śmierci. - Przeczytałam na głos

Aż przeszły mnie dreszcze. Rozejrzałam się , było ciemno i zimno. Otworzyłam furtkę i wykonałam parę kroków w przód. Szłam donikąd , naga bezbronna dziewczyna. Czułam jak każda komórka mojego ciała zamarzła , jak krew w żyłach staje się zimna. Ponadto moje stopy były nagie poranione kamieniami lub szkłem. W oddali zobaczyłam jakieś światła. Upadłam na kolana , modliłam się by to był ktoś normalny. Nie jakiś psychol lub ktoś z burdelu. Usłyszałam czyjś oddech , zobaczyłam przed sobą buty. Usłyszałam również rozpinanie bluzy , która po chwili pojawiła się na moich ramionach. Podniosłam głowę by choć przed śmiercią zobaczyć twarz swojego wybawcy.


- Diego ... - Mój głos zadrżał
- Tak , chodź muszę cie stąd zabrać. - Pomógł mi wstać
- Dziękuje ... - Posadził mnie w samochodzie i włączył ogrzewanie
- Co oni ci zrobili ? Udało ci się uciec ?
- Nie wiem ... - Dotknął mojego policzka
- Wyglądasz okropnie. Wiem mega komplement.  
- Fajnie , że umiesz dalej żartować. 
- Fajnie , że nadal jesteś psykata. Tęskniłem za tym. 
- Aham. - Zaczęłam kaszleć krwią 
- Fran ... - Dotknął mojego brzuch 

Miałam wielką ranę na brzuchu. Wcześniej nie leciała z niej krew. Teraz po prostu leciała strumieniami. Chłopak ściągnął koszulkę i przyłożył do mojej rany , kazał mocno uciskać. Sam został w samych spodniach i butach. Jechaliśmy bardzo szybko , czułam się coraz gorzej. Zaczęła boleć mnie głowa. Zamknęłam oczy , on do kogoś dzwonił. Z tego co zrozumiałam do lekarza. W domu byliśmy szybko.
______________________________________________________________

Rozdział XVI dedykuje L.O.V.E.  D.I.E.C.E.S.C.A. 

Więc kochani rozdział dzisiaj bo wczoraj nie dałam rady. Dużo się dzieje myślałam nad tym wieczorem i dzisiaj przeniosłam to tutaj. Mam nadzieje , że zrozumiałem. Odznaczone to takie jakby gdy umarła czy coś. Taki Diego anioł stróż hahaha. Moim celem było zaskoczenie i myślę , że mi się to udało. Przynajmniej mam taką nadzieje.

1) Czy Fran umrze ?
2) Diego znowu zawiezie ją do burdelu ?
3) Czy ktoś się domyśli , że ona uciekła ?

6 komentarzy:

  1. Zajebisty rozdział!!!
    Biedna Fran :(

    OdpowiedzUsuń
  2. super tak szymon musze się streszczaś bo nauczycielka chodzi tak tak sprawdzian :)
    kochana super :)
    1.Nie niewolno ci bo ja też umre
    2.nie ale znając cb
    3.Tak okey to tyle na razie zajrze później trzymajta się

    OdpowiedzUsuń
  3. Martyna jestem w domku i taka Radość jej diego ! go chyba najbardziej lubiłam w serialu w ogóle go lubię haha coś mnie rozwala dzisiaj
    1.nie proszę nie
    2.nw
    3.tag

    OdpowiedzUsuń
  4. Przylazła gąsienica !

    Przepraszam kochana za nie pisanie komentarzy, ale jestem w górach i tu internetu nie mam :( Ale komuś teraz podkradam ;)

    1. Nie pozwalam !
    2. Nie wolno !
    3. Tak

    Spadam i mam siniaka na nodze bo się wywaliłam na nartach :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudo *-* Diego kochany <3
    1. Nie
    2. Nie!
    3. Tak
    Czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale czad xD Przed chwilą wróciłam ze szkoły, a tu rozdziałek na odetchnięcie :D
    Coraz bardziej zaskakujesz.. Woow. Ten rozdział wymiata! ;* <3
    1. Nie.. Nie może! Chociaż ja nią nie kontroluję, tylko Ty więc może.. xD :P Ale oby nie.
    2. Nieee! Nie może!! (I znowu powtórka z rozrywki ;D :D).
    3. No na pewno..
    Mhmmmm.. Słodki Dieguś! Bohater ;P :*
    Ja lecę się uczyć, a Tobie życzę weny! :)

    OdpowiedzUsuń