sobota, 27 sierpnia 2016

Rozdział 15 : Wpadłam pod auto ?

••• Francesca •••

 
Światła i pisk opon to ostatnie co pamiętam.
 A teraz ? Leże na jakimś łóżku. 
Po wystroju poznaje , że to nie szpital. 
Bolą mnie całe plecy i lewa ręka.
 Aha mam bandaż , fajnie Fran jeszcze niech ci rękę w gips wsadzą mamusia będzie taka szczęśliwa. Nagle siada obok mnie Fede ? 
Chce wstać , ale mi nie pozwala.
Po chwili poznaje , że jestem w jego pokoju. 


- Śliczna tak mi pod auto wpadać ? 
- Wpadłam pod auto ?
- Tak. Ale tylko trochę na szczęście zdążyłem wyhamować. 
- Ile tak leżę ?
- Z godzinę może troszkę mniej. 
- Aha ... muszę już iść.
- Nie. Dzisiaj śpisz u mnie. Byłaś u klienta ? Uciekłaś ?
- Raczej mnie wyrzucił ze swoimi kolegami po wszystkim.
- Auć. Moja mama zaraz ci coś przyniesie.
- Wie , że tutaj jestem ?
- Tak i kazała ci zostać. Powiedziałem jej ...
- O czym ?
- O tym , że cie potrąciłem a twojej mamy nie ma i śpisz u mnie.
- Kłamczuch.
- A co wolisz tam wrócić ? Wolisz pokazać się matce w takim stanie ?
- Co z ręką ?
- Boli cie ? Lekko spuchnięta była. Ale powinno być dobrze.
- Dziękuje Federico.
- Drobiazg zawsze do usług tak jakby co.
- Tulimy ?
- No chodź malutka. 
- To , że jesteś wyższy nic nie znaczy. 
- Oj tylko troszkę.

Wtuliłam się w chłopaka. Cieszę się , że mu powiedziałam. Dzięki temu mam do kogo się zwrócić do pomoc. Gdy zamknęłam oczy pomyślałam o Diego. Nie wiem dlaczego , tak jakbym przytulała się do niego. Mama Fede jest przemiła. Zrobiła nam kolacje. Chłopak potem przygotował mi kąpiel i wymasował plecy , wcierając maść. Przez moment miałam wrażenie , że nawet mu się podobam.




••• Diego •••

 Francesca nie wróciła na noc. Jej matka nawet się ty mnie przejęła. Nie wytrzymuje już z tą kobietą. To był chory plan , po co ja go wymyśliłem. Muszę załatwić to szybko. Zadzwoniłem do Leona by dowiedzieć się jak z Violą.

L : No co jest ?
D : Jak z Violcią ?
L : Byliśmy wczoraj na lodach. Sama mnie zaprosiła.
D : Tak ?
L : No dzisiaj też wychodzimy.
D : Aaa bo ja się z nią założyłem.
L : W sensie ?
D: Że ma poderwać kogoś w moim wieku w ciągu tygodnia.
L : Co ?! 
D : No chciałem ci pomóc.
L : I ona myśli , że mnie poderwie ? Mnie Leona Verdesa ?
D : O co ci chodzi ? Podrywacie się na wzajem.
L : Pomyśli , że może mieć każdego. Nie ze mną takie numery.
D :  Stary zepsujesz wszystko.
L : Trudno. Wypisuje się Diego !
D : Nie możesz. 
L : Właśnie to zrobiłem ! Siema !
D : Ej ... Leon ? Kurwa ...

 Super , po co ja się wygadałem. Teraz jego duma nie pozwoli wygrać zakładu mojej siostrze. A było już tak blisko , żeby się odwaliła i w spokoju bym realizował plan. Czas na plan b , skłócić je. Tylko jak i trzeba znaleźć Francesce.

 - Z kim gadałeś Diegozaurze ? - Zabije tą kobietę
- Nie mów tak do mnie. Z przyjacielem.
- Może go poznam ?
- Co ?
- No chyba się mnie nie wstydzisz ?
- Nie o to chodzi. Po prostu on może tego nie zaakceptować.
- Czego ?
- Że jesteś ode mnie starsza. 
- Oj zaakceptuje.
- Nie teraz Angie. Wiesz , może gdzie twoja córka ?
- A co mnie to ? 
- Bo jesteś jej matką ?
- Pewno w szkolę. Mamy czas dla siebie misiaczku. 
- Em ... potem.
- No Diego ciągle mnie unikasz.
- To nie tak. Jadę do sklepu.
- Uhhh ...

Była blisko. Brakuje mi już wymówek by unikać jej zalotów. Wsiadłem do samochodu i pojechałem do szkoły. Trwał konkurs , wszyscy mogli przyjść pooglądać. Znalazłem ją w jednej z sal , ćwiczyła piosenkę z Maxi. 
Gdy wszedłem od razu zafałszowała chyba przeze mnie.

 - Przepraszam. Coś nie wyszło. 
- Siem Diego. - Powiedział Maxi
- Hej. Przynieść ci wody ? 
- Mam już wodę proszę. - Podał jej butelkę Federico
- Dziękuje słyszałeś jak nie wyciągnęłam ?
- Troszkę było słychać. Występujesz za około piętnaście minut.
- Miałem ci pomóc w melodii.
- Nie fatyguj się wczoraj to zrobiliśmy. 
- Byłaś u niego ?
- A co cie to obchodzi gdzie ona była ? Nie mieszka przecież z tobą.
- Tak ... powodzenia na występie. 
- Odkręć mi to. - Zaśmiała się 

Ona chyba mnie zlewa. Nawet na mnie nie spojrzy. Uśmiecha się do tego Federico jakby nie wiem kim był. Poszedłem na salę , akurat śpiewała Violetta. Wyszło jej cudownie. Zaczekałem na występ Fran. Też było super , do momentu jak gdy się do niego przytuliła. Chyba jestem zazdrosny i to ostro.

_______________________________________________________________________
Ten jest krótki.
A w następnym pojawi się ponownie Ludmiła.
Wrócę do was we wtorek , rozdział w środę.
 
1) Diego coś zrobi z zazdrością ?
2) Federico zakochał się w Francesce ?
3) Kto wygra konkurs ?

3 komentarze:

  1. Fede potrącił Fran, ale już z nią lepiej.
    Diego wygadał się przed Leonem.
    Nie fajnie. Teraz on zrezygnował i Vils przegra zakład. No chyba, że Leon jednak zmieni zdanie.
    Diego robi się zazdrosny i nadal unika matki Fran. Ciekawe jak będzie z tym planem teraz.
    Cudowny.

    1. Nwm
    2. Tak
    3. Nwm

    Czekam na next :*
    Buziaczki :* ❤

    Maddy ❤

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski!!!!!!!!!!!!
    Fede debeściak!!!!!!!!!!!!!!!!
    diegozaur zazdrosny!!!!!!!!!!!!!!!!
    Angie to fatalna matka
    zrób fedecesci troszeczke ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny rozdział ❤️

    Och Federico,jak on mógł ją potrącić?
    Dobrze,że z Fran jest lepiej
    Diego zazdrosny,z jednej strony to strasznie kochane 😍

    1.Nwm
    2.Myślę,że tak
    3.Nwm

    Cudowny
    Wspaniały
    Genialny
    Po prostu perełka
    Czekam na next
    Buziaczki 😘 😘 😘

    Diana

    OdpowiedzUsuń