- To co wynajmujemy laski na ślub ? - Spytał Leon
- Idę z Francesca.
- Oszalałeś ?! Porwałeś ją !
- To co ? Idziesz ze mą prawda ?
- Jasne. - Wzruszyłam ramionami
- Serio oszalałeś. Jak coś odwali będziesz miał przejebane ! Ja Violetty na pewno nie zabiorę. A ty nie zabieraj jej.
- Masz pecha. Fran idzie ze mną i tyle.
- Odwala ci ?
- Raczej tobie ! Moja decyzja jest prosta. Jak coś idę z Francescą. Albo z nią , albo rozwalę ślub. Co wolisz ?
- Twój wybór.
Cieszyłam się , że gdzieś wyjdziemy. Wiem , że to moja szansa by uciec. Jednak mi zaufał , potrzebuje mnie. Dlaczego nie potrafię się cieszyć , z tego , że mogę uciec. Minęły trzy dni , uprawiałam z nim seks jak zawsze ale nie był on ostry. Namówił też Leona by poszedł z Violą. Kończyliśmy szykowanie się na ślub. On coś kombinuje wiem to , ale nie chce mi powiedzieć. Oczywiście była pogadanka , jak mam się zachowywać. Jestem Francesca i chodzę z Diego od trzech miesięcy. Ogólnie niby szczęśliwa para. Niech mu będzie , zrobię tak.
- Leon rób zdjęcie. - Powiedział
- Serio ?
- Tak , bez gadania pamiątka musi być. No chodź tutaj Francesca.
- Macie. Przesadzasz.
- Oj Leon zamknij się.
- Zazdrosny. - Zaśmiała się Cami
- Najwidoczniej.
Ślub odbywał się na powietrzu. Prowadził Diego , ja siedziałam obok. Włączyłam radio , zerknął na mnie i kierował dalej. Zaczęłam grzebać w kieszeniach jego marynarki. Nie reagował , jest czysty. Czyli dowody zbrodni musi mieć w spodniach. Muszę go powstrzymać przed popsuciem ślubu jego mamy. Byliśmy na miejscu , otworzył mi drzwi i szepnął bym była grzeczna. Zaufał mi , chyba pierwszy raz.
- Mamę widzę ! - krzyknęła Camila
- Diego w porządku ? - Spytałam cicho
- Tak ...
- A jeszcze jedno.- Zaczęłam go przeszukiwać
- Seks potem słońce.
- Co ? Nie ! - Zaśmiałam się
- Co teraz masz ochotkę ? Nie ma problemu ja zawsze gotów.
- Przestań !
- Tak wejść w ciebie głęboko ...
- Diego !
- Ssać twoje sutki ...
- Proszę cie !
- Zerżnąć tak jak lubisz. - Uśmiechnął się
Klepnął mnie w tyłek , auć przez sukienkę zabolało. Schował kluczę do kieszeni i wziął mnie za rękę. Podeszliśmy do kobiety. Nie była podobna do Diego , chyba odziedziczył cechy taty. Była blondynką o niebieskich oczach. Przywitała się z Diego i spojrzała na mnie.
- Mamo to jest Francesca moja dziewczyna.
- Ooo ... nie wspominałeś mi. Jestem Luisa.
- Miło. - Spojrzałam na Diego gdy usłyszałam to imię
- Ciesze się , że jesteście. Diego bądź grzeczny. - Powiedziała
- Tak. Obiecuje nie rozwalę ślubu.
- Mam nadzieje.
Chłopak uśmiechnął się i spojrzał w moją stronę. On coś kombinuje teraz to wiem. Zajęliśmy swoje miejsce. Po paru minutach ceremonia się zaczęła. Wszyscy stali i zaczęło się. W pewnym momencie poczułam mrowienie w okolicy mojej cipki. Stawało się ono coraz mocniejsze. Rozśmieszało mnie to i podniecało.
________________________________________________________________
Wiem późno dzisiaj , ale nie miałam neta i byłam na zakupach. Ważne , że jest. Z tym mrowienie pewno się domyślacie , że sprawka Diego i magicznej bielizny ha ha ha Liczę , że ktoś jeszcze dzisiaj wejdzie.
1) Jak skończy się wesele ?
2) Czy to koniec planu Diego ?
3) Dziewczyna postanowi uciec ?
JESTEM XD
OdpowiedzUsuńTak ogólnie to pierwsza :D
UsuńI co, że późno ja jestem zawsze ♥
Magiczna bielizna powiadasz? Hahahha
Diego coś kombinuje na bank..
Nie byłby sobą, jakby nic z tym nie zrobił.
Luisa... Czy to właśnie od niej pochodziło to słowo w burdelu? Mam podejrzenia.
1. Diego coś odwali.. Chciałabym bo byłoby ciekawie XD
2. Nie nie nie nie XDDDD
3. Nie ucieknie. Obiecała pomóc mu w tej ciężkiej sytuacji, otworzył się przed nią, a ona ucieknie? Nie ma bata na wariata!
XD
CUDOWNY ROZDZIAŁ MYŚLAŁAM ŻE JUŻ NIE BĘDZIE DZISIAJ
OdpowiedzUsuń1.DOBRZE
2.NIE
3.NIE
Świetny :D
OdpowiedzUsuń1. Diego coś zrobi
2. Nie
3. Nie
Czekam na next! Będzie jutro? ;*
Jak zawsze świetny <3
OdpowiedzUsuń1 Zapewne Diego coś zrobi
2 Nie
3 Nie