Chłopak podszedł do niej i posadził na blacie kuchennym , prawą dłonią dotknął jej ud. Dziewczyna dość głośno przełknęła ślinę. Bała się wykonać jakiś ruch , nie chciała by znów ją uderzył. Brunet popatrzył na nią , ale ona ciągle miała spuszczony wzrok. Lewą ręką delikatnie uniósł jej podbródek by na niego popatrzyła. Niechętnie to zrobiła.
- To co by moja śliczna zjadła ?
- Yyy ... obojętnie , mógłbyś zabrać rękę ?
- Przecież nic nie robię - uśmiechnął się cwaniacko
- Diego proszę ... - wyszeptała
- Dobrze , lubię jak mówisz moje imię , robisz to tak słodko
- Okej - wydukała nieśmiele
- No to co może zrobimy sobie pizze co ty na to ?
- Zrobimy ? Nie lepiej zamówić ?
- Przy robieniu jest więcej frajdy i lepiej smakuje
- Ale ja nie potrafię jej robić ... nie umiem gotować
- Spokojnie śliczności wszystko cie nauczę
Chłopak podszedł do szafki i zaczął wyciągać różne produkty. Uważnie mu się przyglądała , nie wiedziała czemu to robi. Porwał ją , ale mimo to nie robił jej krzywdy.
- Podejrzana sprawa - powiedziała na głos
- Co mówisz ? - powiedział kładąc mąkę
- Yyy ... ciekawa sprawa , nigdy nie robiłam pizzy
- I chyba nigdy nie kłamałaś - zaśmiał się
- O co ci chodzi ?
- Słyszałem co powiedziałaś mój słodki skarbku
- To po co pytasz ? I nie jestem twoim skarbem
- By się upewnić i jesteś kwiatuszku
- Przestań już dosyć !!!
- Dobrze przepraszam. Choć zrobić ciasto kochanie
- Diego !!! Przestań !!!
- Też cie kocham - zaśmiał się
- Uhhh ... daj mi to !
Chłopak tylko się zaśmiał , a dziewczyna zaczęła ugniatać ciasto. Diego oparł się o futrynę i patrzył na nią. Domyślił się , że jest na niego zła bo robiła dziwne miny.
- Diego , zawieź mnie do domu ...
- Misiek nie mogę naprawdę przepraszam
- Proszę cie , zrobię wszystko
- To tu zostań
- Naprawdę moi rodzice mogą zapłacić ile chcesz
- Nie chce pieniędzy , chce żebyś tu ze mną była
- Porwiesz sobie kogoś innego i będziesz miał kasę
- Naprawdę Franuś chce ciebie
- Bo najpierw chcesz mnie zaliczyć zgadza się ?
- No być może ale też dlatego że podoba mi sie twój charakter
- Nie pójdę z tobą do łóżka mam siedemnaście lat !
- Ale nie krzycz proszę , musi być ten pierwszy raz kiedyś
- Racja ale z facetem którego kocham a nie ...
- A nie z porywaczem ?
- Dokładnie ... nie licz na nic będziesz musiał mnie zgwałcić
- To da się załatwić - uśmiechnął się
- Eh - powiedziała i zapadła cisza
- Nie no sory zgrywam się , jesteś tu bezpieczna
- Jasne u mojego porywacza
- Powiedziałaś mojego to słodkie
- Wychodzę !
Jak powiedziała tak zrobiła , wyszła z kuchni. Chłopak spokojnie zaczął dokańczać pizze. Dziewczyna próbowała otworzyć drzwi. Nie udało jej się to więc zaczęła szukać czegoś , znalazła jakąś spinkę. "Pewnie jego byłej" pomyślała. Zaczęła coś majstrować przy zamku i o dziwo udało jej się. Zajrzała gdzie jest chłopak i po cichu wyszła z domu.
___________________________________________________________________
I udało się uciec naszej Fran , ale na jak długo ? Dziękuje za jeden komentarz i za czytanie opowiadania. Następny rozdział napisze jak najszybciej.
1) Co spotka Francesce ?
2) Chłopak sie na nią wkurzy ?
3) Jakie ma wobec niej zamiary ?
Świeetny!
OdpowiedzUsuńJupi!Jestem nr1 komentarzem :D
1.Nwm.
2.Niee!Pli!Niee!
3.Najpierw w sobie zakochać,nigdy jej nie wypuścić i...No wiesz co :D
Pozdrawiam :**
Jezu ♥ Cudowny ♥
OdpowiedzUsuń1. Jakiś kolega Diego się zjawi i bum xd
2. Mam nadzieję, że nie xd
3. Zakochać się ♥♥♥
Pozdrawiam i życzę weny,
Alice ♥
P.S Świetny wygląd bloga :))
Super czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuń