wtorek, 1 września 2015

Rozdział 6

Chłopak podszedł do niej i posadził na blacie kuchennym , prawą dłonią dotknął jej ud. Dziewczyna dość głośno przełknęła ślinę. Bała się wykonać jakiś ruch , nie chciała by znów ją uderzył. Brunet popatrzył na nią , ale ona ciągle miała spuszczony wzrok. Lewą ręką delikatnie uniósł jej podbródek by na niego popatrzyła. Niechętnie to zrobiła. 

- To co by moja śliczna zjadła ?
- Yyy ... obojętnie , mógłbyś zabrać rękę ?
- Przecież nic nie robię - uśmiechnął się cwaniacko
- Diego proszę ... - wyszeptała 
- Dobrze , lubię jak mówisz moje imię , robisz to tak słodko 
- Okej - wydukała nieśmiele 
- No to co może zrobimy sobie pizze co ty na to ?
- Zrobimy ? Nie lepiej zamówić ? 
- Przy robieniu jest więcej frajdy i lepiej smakuje 
- Ale ja nie potrafię jej robić ... nie umiem gotować 
- Spokojnie śliczności wszystko cie nauczę 

Chłopak podszedł do szafki i zaczął wyciągać różne produkty. Uważnie mu się przyglądała ,  nie wiedziała czemu to robi. Porwał ją , ale mimo to nie robił jej krzywdy. 

- Podejrzana sprawa - powiedziała na głos
- Co mówisz ? - powiedział kładąc mąkę 
- Yyy ... ciekawa sprawa , nigdy nie robiłam pizzy 
- I chyba nigdy nie kłamałaś - zaśmiał się 
- O co ci chodzi ? 
- Słyszałem co powiedziałaś mój słodki skarbku 
- To po co pytasz ? I nie jestem twoim skarbem 
- By się upewnić i jesteś kwiatuszku 
- Przestań już dosyć !!!
- Dobrze przepraszam. Choć zrobić ciasto kochanie 
- Diego !!! Przestań !!!
- Też cie kocham - zaśmiał się 
- Uhhh ... daj mi to !

Chłopak tylko się zaśmiał , a dziewczyna zaczęła ugniatać ciasto. Diego oparł się o futrynę i patrzył na nią. Domyślił się , że jest na niego zła bo robiła dziwne miny.
- Diego , zawieź mnie do domu ...
- Misiek nie mogę naprawdę przepraszam 
- Proszę cie , zrobię wszystko 
- To tu zostań 
- Naprawdę moi rodzice mogą zapłacić ile chcesz
- Nie chce pieniędzy , chce żebyś tu ze mną była 
- Porwiesz sobie kogoś innego i będziesz miał kasę 
- Naprawdę Franuś chce ciebie 
- Bo najpierw chcesz mnie zaliczyć zgadza się ?
- No być może ale też dlatego że podoba mi sie twój charakter 
- Nie pójdę z tobą do łóżka mam siedemnaście lat ! 
- Ale nie krzycz proszę , musi być ten pierwszy raz kiedyś 
- Racja ale z facetem którego kocham a nie ...
- A nie z porywaczem ?
- Dokładnie ... nie licz na nic będziesz musiał mnie zgwałcić 
- To da się załatwić - uśmiechnął się 
- Eh - powiedziała i zapadła cisza 
- Nie no sory zgrywam się , jesteś tu bezpieczna 
- Jasne u mojego porywacza 
- Powiedziałaś mojego to słodkie 
- Wychodzę ! 


Jak powiedziała tak zrobiła , wyszła z kuchni. Chłopak spokojnie zaczął dokańczać pizze. Dziewczyna próbowała otworzyć drzwi. Nie udało jej się to więc zaczęła szukać czegoś , znalazła jakąś spinkę. "Pewnie jego byłej" pomyślała.  Zaczęła coś majstrować przy zamku i o dziwo udało jej się. Zajrzała gdzie jest chłopak i po cichu wyszła z domu. 
___________________________________________________________________
I udało się uciec  naszej Fran , ale na jak długo ? Dziękuje za jeden komentarz i za czytanie opowiadania. Następny rozdział napisze jak najszybciej.

1) Co spotka Francesce ? 
2) Chłopak sie na nią wkurzy ?
3) Jakie ma wobec niej zamiary ?

3 komentarze:

  1. Świeetny!
    Jupi!Jestem nr1 komentarzem :D
    1.Nwm.
    2.Niee!Pli!Niee!
    3.Najpierw w sobie zakochać,nigdy jej nie wypuścić i...No wiesz co :D
    Pozdrawiam :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Jezu ♥ Cudowny ♥
    1. Jakiś kolega Diego się zjawi i bum xd
    2. Mam nadzieję, że nie xd
    3. Zakochać się ♥♥♥

    Pozdrawiam i życzę weny,
    Alice ♥

    P.S Świetny wygląd bloga :))

    OdpowiedzUsuń