Rozdział 46

 Z dedykacją dla Marzena Bejkot

*** Francesca ***

Gdy skończył związywanie nie mogłam prawie nic. Ręce nogi , 

nawet usta były uwięzione. Usiadł radosny na mnie rozkrokiem. Zamknęłam oczy , poczułam lekkie klepanie po policzku. Gdy je otworzyłam zobaczyłam jego rozbawienie. Zszedł ze mnie i z szafki wyjął mały scyzoryk. Super najpierw Diego , a teraz on mam 

szczęście do facetów. Powoli rozciął moje spodnie , zostałam 

jedynie w majtkach , góry jednak nawet nie ruszył. Położył się obok mnie z durnym uśmiechem i zaczął ręką jechać od dołu do góry. 

 Pewno doszło by do czegoś więcej , gdyby do pomieszczenia 

nie wszedł wysoki szatyn. Zaśmiał się tylko i wskazał na drzwi. 

Tomas lekko się skrzywił i wyszedł. Chłopak podszedł bliżej przyjrzał

 mi się bardzo uważnie , potem również wyszedł. Zostałam sama w pokoju czując chłód na moich nagich nogach. 

*** Violetta ***

Na lotnisku w Gdańsku nie jest pięknie. Z tego co mówił mi Krystian nie jest też bezpiecznie. Ma tutaj rodzinę i czasem do nich przyjeżdża. Powiedział mi , że grasuje tu jakaś szajka która porywa młode dziewczynę do celów seksualnych. Chłopak trzymał mnie blisko siebie , ciągle obejmował ręką do momentu aż byliśmy w taksówce. Zdziwiłam się , słyszałam jak ktoś krzyczy ale nikt nie chciał pomóc dziewczynie. Krystian powiedział , żebyśmy się martwili o siebie a nie o nią.

- Violuś. Może w hotelu , no wiesz ty i ja.

- Zapomnij o durnym pomyśle !

- No weź no. Miły jestem , porwałem cie chyba tak ?

- Porwałeś nie odpowiednią osobę wiesz Kris. Nie wskoczę ci do łóżka.

- Tylko jeden seks. Będę delikatny.

- Powiedziałam , że nie ! 

- Proszę cie , zrobię wszystko. Potrzebuje tego stosunku.

- To znajdź sobie prostytutkę.

- Dobra nie to nie ! 

Widziałam wzrok taksówkarza. Zaczęli coś gadać po polsku zrozumiałam tylko słowo "dziewczyna". Nie rozumiem jak 

on mnie może prosić o seks. Dalsza jazda minęła w ciszy. 

Może nie zupełnie , oni sobie rozmawiali. Już mnie drażni ten język 

wydaje się jakiś szeleszczący. Gdy byliśmy pod hotelem , widziałam że

 Krystian jest zły. Mimo to jak dżentelmen otworzył mi drzwi i pomógł wysiąść z samochodu. Pokój był piękny , od razu położyłam się na łóżku. Krystian wziął moją torebkę. Zaczęłam na niego strasznie krzyczeć , wszystko z niej wysypał. W końcu znalazł to czego szukał czyli żyletki. Popatrzył na mnie. 

- I co po dupie mam dać ? 

- Nie wiem jak to się tam znalazło naprawdę.

- Jasne. Słuchaj mnie uważnie. Będę codziennie rano , po południu i wieczorem sprawdzał całe twoje ciało. Ręce , nogi , brzuch i w ogóle. Za każdą nową ranę będziesz miała coraz mniej swobody.

- Nie możesz tak ...

- Porwałem cie i mogę młoda panno.

- Pf ... zobaczymy.

- No zobaczymy kochanie nosek słodko marszczysz.

- A weź się weź.

*** Francesca ***

Zegar , który wsiał na ścianie strasznie mnie irytował. 

Słyszałam wciąż ruch wskazówek. Po około dwudziestu minutach

 do pokoju weszło dwóch mężczyzn. Szatyn , który w pewniej 

sposób uratował mnie od Tomasa i blondyn. Zamknęli za sobą drzwi. 

Podeszli bliżej , jeden usiadł po mojej prawej stronie. 

Wiedziałam już , że dla mnie to się źle skończy. 

Zaczęłam żałować , że wyszłam z domu mojego byłego chłopaka.

 __________________________________________________

Dziękuje za rekordową liczbę komentarzy. 

No i za dość długie , które mnie zmotywowały.

 Dalej nie mam weny no , ale coś udało mi się wymyślić. 

1) Dojdzie do gwałtu ?

2) Krystian wynajmie sobie prostytutkę?

3) Dlaczego Fran została porwana ?