Obudziłam się. Gdy otworzyłam oczy zobaczyłam blondyna. Siedział i lekko się uśmiechał , obok niego leżał słodki piesek. Usiadłam , nie wiedziałam jak się tutaj znalazłam. Nie byłam w tym samym pokoju co zasnęłam , na sobie miałam jakąś męską koszulkę. Była cisza , on siedział tak jak ja. Piesek zaczął nagle szczekać , aż podskoczyłam. Chłopak zaczął się śmiać i pogłaskał go , ten się uspokoił.
- Twardy masz sen.
- Jak się tutaj znalazłam ?
- Przeniosłem cie z kolegą. A ty śpisz i śpisz.
- Ile spałam ?
- Z dwie godziny gdzieś.
- Po co tutaj jestem ?
- Wiesz muszę cie wypróbować. Nie będę trzymał byle czego na składzie. Pokaz to pokaz. Raz ci się udało , widocznie miałaś farta.
- Nie jestem rzeczą ! - Krzyknęłam
- Ale jesteś za bardzo wyszczekana.
- I dobrze !
- Przydałoby ci się szkolenia. Musze je załatwić. Tak w ogóle jestem Kevin i będziemy się zaraz bzykać.
- Chyba śnisz.
- Są dwie opcje , albo będziesz grzeczna.
- Albo ?
- Przywiąże cie do łóżka , a Azorek wyliczę myszkę.
- Żartujesz ?
- Chcesz się przekonać ? Wyszkolony do tego. Widzisz jak językiem merda. To kochana , będziesz grzeczna czy przykuwamy do łóżeczka ?
- Nie będę ?
- Twój wybór.
Chłopak wyjął z szafki kajdanki. Nie żartował , przykuje mnie i zgwałci. Nie mam już siły po tym seksie na pokaz. Co on jakiś nie normalny. Coraz bardziej zaczynam tęsknić za Diego. Tak wiem to nienormalne , Krystian chyba miał racje miałam u niego dobrze. Porównując teraz co się dzieje , wolałabym być u niego. Ciężko mi to przyznać , ale taka jest prawda. No i przez moje durne przemyślenia przykuł mnie nawet nie wiem kiedy , rękami poruszać nie mogłam nogami , na szczęście mogłam. Jak zwykle jednak strach przejął kontrole gdy zobaczyłam mały scyzoryk w jego ręku. Usiadł na mnie okrakiem.
- Może sam bym cie wychował ?
- Zostaw ...
- Cichutko bo sie skaleczysz. - Przyłożył go do mojej szyji
- Nie rób mi krzywdy ...
- To bądź grzeczna ... masz ładnie jęczeć. Chce żebyś ... mnie prosiła bym przestał cie rżnąć. Żebyś płakała ... żebyś krzyczała głośno.
- Mhm ...
- Zrozumiałaś ?
- Tak ...
- Głośniej do mnie mów. - Rozciął bluzkę
- Piersi masz śliczne ... aż szkoda je pociąć.
- Proszę ... zostaw mnie ...
- Mmmm ... właśnie tak.
Zszedł ze mnie mnie i zaczął się rozbierać. Fajnie sobie zażyczył , zawodowo. Już wiem o czym mówił Krystian. Diego , a Kevin różnią się. Burdel , a dom Diego jest różny. Nie wiem czy wole go sprowokować by mnie zabił , czy być posłuszną i żyć. Tak naprawdę żyje z dwóch powodów. Pierwszy jest taki , że Diego mnie uratował. Drugi jest taki , że nie potrafię zostawić Violetty. Musimy uciec stąd razem.
- Uwaga będzie auć.
- Co ? - Wbił się we mnie
- Ahhh !!! - Krzyknęłam bez kontroli
- Mmm ... tak teraz jęcz ...
- Nie ...
- Nie ? Dobrze !
To go wkurzyło , wbijał się coraz głębiej. Nie patrzył na to , że cierpię. Czułam jak rozpycha moją cipkę , jak staje się coraz bardziej wilgotna. Jęki same wychodziły z moich ust. On się uśmiechał , mi sprawiało tu ból. Jeszcze skrępowane ręce utrudniały sprawę. Wbijał się po same jaja , czułam jak uderza o moje pośladki. Słyszałam jak sapie , krzyczałam co jeszcze bardziej go napalało. Skończył we mnie , po trzech minutach tego brutalnego gwałtu. Uśmiechnął się i wstał.
- Mmm ... dobra suczka.
- Debil ...
- Kontroluj się trochę szmato. - Chwycił scyzorek
- Przepraszam.
- Cichutko ... - przyłożył go do brzucha
- Co robisz ?!
- Ciszej ... już to robiłem. - Zrobił lekkie nacięcie , ale zabolało
- Auć ?
- Już chwila jeszcze ...
Klęknął przede mną i przyłożył usta do ranny. Zaczął wysysać krew jak wampir. Nie wiem czemu , ale bawiło mnie to. Jednocześnie i przerażało. Co to jakiś kanibal lubi ludzką krew czy coś. Sadysta jakiś. Przestał i spojrzał na psa , potem się uśmiechnął szeroko do mnie.
- Nie proszę ...
- Będziesz grzeczna ?
- Tak ...
- Dobrze bo jak coś Azorek zawsze chętny.
- Jasne ...
- No tak. - Puścił mi oczko i rozpiął kajdanki
- Rana może cie boleć , ale jest płytka więc się zagoi.
- Po co to było ?
- Byś miała bliznę ? Takie znanie burdelu jakbyś jakiś cudem uciekła. Potem zmieniła wygląd i w ogóle no potrzebna jest i tyle.
Podał mi jakieś getry , bieliznę i bluzkę. Wyjął plaster po czym przykleił na brzuchu. Ubrałam się i spojrzałam na niego. Zobaczyłam durny uśmiech , potem wyjął telefon i gdzieś zadzwonił. Z tego co zrozumiałam po jedzenie. Czyli nie wybieram się do mojego nowego pokoju. Fajnie jeszcze tutaj zabaluje , cudownie po prostu cudownie.
________________________________________________________________
Rozdział XIII dedykuje Tenshi Midori
Jest rozdział. I nawet jestem z niego zadowolona ! Szczerze pisało mi sie go fajnie , a tak wczułam się w Fran , chyba widać. Na waszą prośbę staram się pisać więcej dialogów. A tak w ogóle. Rozdział na Moment zagubienia ( Francesca i Melody ). Więc zapraszam.
1) Co chłopak jeszcze zaplanował ?
2) Czy rana na brzuchu to naprawdę symbol burdelu ?
3) Dziewczynie uda się uciec ?
Szymon jestem !!!!!!!! super super super no kochana
OdpowiedzUsuń1. z Diego coś się zabawią ? albo zabaweczki
2. Tak
3. Tak i pobiegnie do diega
pytanie na ile dni będziesz w poznaniu i kiedy next ?
Świtny!! xDD ;D
OdpowiedzUsuńNaprawdę.. Tego typu rozdziały wychodzą Ci zawodowo. Nie, żebyś innych rozdziałów nie pisała zawodowo, ale takie rozdziały w Twoim wykonaniu? Cud, miód i orzeszki xD ;*
1. Nie wiem.. Może znowu ją zgwałci? Nie wiem xD
2. No właśnie! Strasznie mi się spodobało takie cuś ;D Fajnie jakby to naprawdę był taki symbol burdelu <33 xD I chyba jest, co? ;D
3. Zdaję mi się, że tak, na pewno, ale nie wiem kiedy ;P
Pozdrawiam i życzę weny na tak cudowne rozdziały! ;** <3
Super świetnie ekstra brak słów
OdpowiedzUsuń1.zabawki
2.tak
3.DO diega! podtrzymuję pytanie Szymona kiedy Next
super no kochana postarałaś się znalazłam niedawno i wiem ze nie opuszczę podasz mi linka do tamtych ??
OdpowiedzUsuń1.zabawki albo jednak piesek wejdzie do akcji
2.raczej nie
3.ucieknie do diega on ją ochroni <3
l.o.v.e. d.i.e.c.e.s.c.a