••• Diego •••
Gdy weszliśmy do domu Violetta od razu przytuliła Francesce. Dopiero kiedy obróciła się do mnie tyłem zobaczyłem niewielkiego siniaka i wgłębienie na jej karku. Podszedłem do niej i dotknąłem dłonią tego miejsca. Syknęła z bólu. Wiedziałem co to jest. Spojrzałem na Leona.
- Zwiąż go.
- Co ? - Spytał zdziwiony
- Spójrz. Widzisz to ?
- Cholera ! Krystian zostań z dziewczynami. Diego chodź ucieka.
Wybiegliśmy za nim. Wiedziałem , że coś nie pasuje. Mój ojciec nie mógłby być założycielem burdelu. Ale ten typ wyglądał przekonująco. Najpierw Fausta i Roxy teraz on. Czemu o tym nie pomyślałem zwiał nam. Wracaliśmy powoli do domu. Znalazłem Francesce , jest u mnie. Ale czy to na pewno ona nie wiem. Kevin nie oddałby jej tak szybko.
- Stary tak swoją drogą. Gdyby gadał prawdę.
- Ale nie gada.
- Ja , Cami , Fausta , Roxy i Kevin.
- Tak dużo bym miał tego rodzeństwa.
- Powiemy Fran ?
- Nie. Trzeba spytać co jej tam zrobił. No i wybadać czy to ona.
- Fakt. Tak swoją drogą skąd on bierze ludzi podobnych ?
- Nie wiem. Trzeba się przenieść.
- Jeszcze dzisiaj. Wszystko już załatwione. Masz Fran , a ja Viole.
- No i Roxy jeszcze.
- Która mnie podrywa. Masakra będzie.
- Znajdziemy jej jakieś bezpieczne lokum. A ta mała ?
- Nie wiem. Pogadam z Violą. Może u nas zostanie.
- No jak wolisz. Ja się do tego nie mieszam. Ty decyduj.
- Trzeba się pozbyć nadajnika.
- Stary ona ma go pod skórą.
- Namierzą nas wtedy. Podążają za nią.
- No wiem ... ciepła kąpiel ?
- Nie wiem spróbuj. Ja coś poszukam może w necie.
- Spoko dzięki.
Weszliśmy do domu. Z Krystianem zrobiliśmy kolację. Fran pierwszy raz od dawna jest u nas w domu. Nie mogę jej spuścić z oka. Ale ten nadajnik , nie wiem jak go wyjąć. Stosowałem to dwa razy. Nigdy go nie wyjmowałem , wiem że to bolesne. Maja bawiła się z dziewczynami. Potem zrobiłem czarnowłosej kąpiel.
- Kochanie jak się czujesz ?
- Dobrze. Tak się za tobą stęskniłam ...
- Ja też gwiazdeczko.
- Jestem w trzecim miesiącu ciąży.
- Co ?
- No lekarz mnie badał. Widziałam taką czarną kropeczkę.
- Trzy ... pierwszy seks ! Nie dałem ci wtedy tabletek ...
- Wiem ... proszę pozwól mi urodzić ...
- Słońce spokojnie. Po prostu to do mnie nie do końca dochodzi , że będę ojcem. Urodzisz je i wspólnie wychowamy. Będzie dobrze.
Fran weszła do wanny , wyszedłem z łazienki. Usłyszałem krzyk , nadajnik spowodował zwarcie. Szybko ją wyciągnąłem. Była zdezorientowana. Tak jakby w ogóle nie rozumiała co się dzieje.
________________________________________________________________
Przepraszam. Nie potrafię już pisać tej historii. Chyba ją zostawię.
Bardzo przepraszam ...
Błagam, tylko nie to.
OdpowiedzUsuńChociaż zacznij nową, nie możesz mi tego zrobić, ja uzależniłam sie od tego bloga i ja szybciej umrę, niż sie z tym pogodzę 😞
Kocham twojego bloga
Chcesz bym sobie coś zrobiła.
OdpowiedzUsuńNie rób tego, bardzo cie proszę
L.o.v.e.d.i.e.c.e.s.c.a kochana niekoncz plisek :O masz dla kogo pisac a moze inne z doroslym zyciem fran albo cos
OdpowiedzUsuńNie rób tego błagam
OdpowiedzUsuńPiszesz cudownie a ta historia bardzo mnie wciągnęła
Załamałabym się gdybyś odeszła
Nie możesz mi tego zrobić
Proszę zostan :(
Świetny rozdział
Biedna Fran nie wie o co chodzi
Czekam na next który mam nadzieję że się pojawi
Martyna nie rób tego proszę :(
OdpowiedzUsuń