••• Diego •••
Minął miesiąc. Przeprowadziliśmy się około dwie godziny drogi od burdelu. Wcześniej udało nam się usunąć nadajnik. Francesca bardzo cierpiała , nie było mnie przy tym. Nie chciałem patrzeć na to jak cierpi. Doszła już do siebie , chociaż przez dłuższy czas każdy ruch sprawiał jej ból i żyła na tabletkach przeciwbólowych. Za pięć miesięcy nasza rodzina się powiększy. Jest pod stałą opieką lekarza. Między nami jest całkiem inaczej niż na początku. Staram się zmienić.
- Hej słońce jak się czujesz ?
- A w miarę. A ty i twoje potrzeby ?
- Jest okej. Ale jak będziesz wypominać to nie będzie.
- Możesz mnie oddać.
- Gadaliśmy już o tym. Kocham cie i chce żebyś urodziła mini Diego.
- To będzie dziewczynka czuje to.
- Zakładzik ?
- Serio ? A co zrobisz jak przegrasz ?
- Co tylko byś chciała.
- Czyli nawet mnie wypuścisz ?
- Co to , to nie. Chce mieć was blisko siebie.
- No dobrze to wymyśle. A gdybym jakimś cudem przegrała ?
- Wyjdziesz za mnie.
- Co ? - Spytała zaszokowana
- Czy za mnie wyjdziesz ? - Wyjąłem pierścionek
- Diego ...
- Zgodzisz się ?
- Tak ...
Stało się , zgodziła się. Zakochałem się w niej od pierwszego dnia. Jednak trudno było mi przyznać , że moje serce z lodu uległo zmianie. Zresztą nie tylko moje. Dwie przyjaciółki zmieniły dwóch braci. Zeszliśmy na śniadanie.
- I jak ? - Spytał Leon
- Będzie ślub. Szykujcie na się na świadków.
- To ja dzwonie do mamy.
- Stop ! Nie tak szybko ! - Krzyknąłem
- Dieguś ... - Dziewczyna się we mnie wtuliła
- No to dzwoń ...
- Mięczak.
- Tak ? Viola zademonstruj proszę. - Zaśmiała się Francesca
- Jasne. - Pocałowała Leona
- Dobra ... może będą dwa śluby co ?
- Chyba śnisz. Ja bez męża będę żyć całe życie.
- Uwaga zaczyna się. - Powiedziałem z Fran i oboje zaczęliśmy się śmiać
Dni mijały spokojnie. Większość czasu spędzałem ze swoją narzeczoną. Czas leciał , nic ciekawego się nie działo. Odwiedziliśmy moją mamę , chciała pojechać do swoich rodziców , ale na razie się nie zgodziłem. Boje się jak mogą zareagować. Jeszcze ona mnie nastraszyła.
- Diego ... - Dotknęła brzucha
- Co ! Rodzisz ! Nie przeszedłem szkolenia !
- Uspokój się ...
- Kochanie proszę ... nie teraz jesteśmy sami ... nie teraz ...
- Zamknij się ! - Krzyknęła
- Co jest ? - Wzięła moją dłoń i przyłożyła do swojego brzucha
- Ono ...
- Tak kopie. To piąty miesiąc matole.
- Przepraszam. Nastraszyłaś mnie. Myślałem , że rodzisz.
- Panikujesz bardziej niż ja.
- Bo jeszcze się nie szkoliłem no. Musisz zaczekać.
- I co mam powiedzieć ? Stój nie wychodź tatuś nie przeszkolony ?
- Coś się wymyśli.
Wrócił Leon z Violettą. Powiedział , że mam gościa na dworze. Wyszedłem i nie mogłem uwierzyć stała tam Kasandra. Kiedyś mi uciekła z rok temu. Sądziłem , że nigdy jej już nie zobaczę.
- Co ty tutaj robisz ?
- Hej. Zdziwiony ?
- Tak. Jak ty w ogóle mnie znalazłaś ? Ty żyjesz.
- Owszem. Nie uciekniesz przed odpowiedzialnością.
- Niby jaką ?
- Kpisz ze mnie ? Porwałeś mnie , gwałciłeś i przytrzymywałeś.
- No fajnie. Jesteś wolna więc żegnam.
- Mam donieść policji ?
- Nie zrobisz tego. Za bardzo się mnie boisz.
- Oj , żebyś się nie przeliczył.
- Nara.
- Diego jesteś taki naiwny ?
- W sensie ?
- Zniszczę cie jasne ?
- Przeginasz. Zapominasz się już !
Wciągnąłem ją do domu. Zaczęła krzyczeć , ale zakryłem jej usta dłonią. Zaprowadziłem do piwnicy. Wszystko miało być dobrze i nagle znikąd zjawia się ona. Tylko zepsuje wszystko i wpakuje mnie do pierdla. Muszę się jej pozbyć raz , na zawsze.
________________________________________________________________
Rozdział XLII dla I♥Leonesca
Tak więc dobije do 50 rozdziału i skończę historie. Na razie mamy nową postać , Kasandra troszkę namiesza od razu ostrzegam.
1) Co Diego zrobi z dziewczyną ?
2) Powie o niej Francesce ?
3) Wymyślcie sami ha ha ha
Szanuję twoją decyzje choć jej nierozumiem no ale dobra :(
OdpowiedzUsuń1.przetrzyma
2.tak
3.będziesz pisać jeszcze coś związanego z fran ?
l.o.v.e.d.i.e.c.e.s.c.a
Szkoda :( a zaczniesz nowa historie? Rozdział cudowny <3
OdpowiedzUsuń1. Zabije ja xd
2. Tak
3. To co wcześniej czy bd nowa historia i jeśli tak czy będzie o diecesce?
Czekam na next
Dziękuję za dedykację rozdziału :) Trudno, ale rozumiem Cię i Twoją decyzję
OdpowiedzUsuń1. zabije?
2. Tak
3. Będzie jeszcze jakieś opowiadanie? Może nie koniecznie o Diecesce, ale np. Leon i Fran? Albo Fran i Marco lub jakiś wymyślony chłopak?
~I♥Leoncesca~
Martyna super kochana
OdpowiedzUsuń1.zabije haha
2.tak
3.wcześniej
Zostałaś nominowana do LBA na moim blogu
OdpowiedzUsuńhttp://nie-oczekiwana-milosc.blogspot.com/
Wszyscy proszą byś nie kończyła tej hisorii a ja... Równie dobrze mogłabyś już ją skończyć. To się robi nudne...
OdpowiedzUsuńPewnie mogłabyś powiedzieć "Nie podoba ci się to to nie czytaj." Ale:
Jestem tu od początku istnienia bloga
Nie czytam. Wpadłam zobaczyć czy wgl. tu jeszcze wchodzisz.