*** Francesca ***
Po chwili usłyszałam wielki huk. Przez szpary w szafie zobaczyłam , że drzwi wyleciały z zawiasów. Wszedł tutaj , zakryłam usta by nie krzyknąć ze strachu. Nie mogę pokazać , że się go boję. Zbliżał się , słyszałam jego kroki coraz bardziej. Otworzył szafę. Pociągnął mnie za rękę i uderzył. Pierwsze łzy zaczęły już spływać.
- Co ty sobie myślisz szmato ?!
- Sam ...
- Gadaj od kogo jesteś !
- Co ?
- Od kogo suko. - Ponownie mi się dostało
- Auć ...
- Zwiałaś z burdelu ? Od Max'a ?
- Yyy ...
- Cholera no !
Zamachnął się i uderzył z wielką siłą. Upadłam na ziemie. Podwinął moją sukienkę i dotknął brzucha. Mam tą bliznę z burdelu , może nie wie co ona znaczy. Po chwili się uśmiechnął , czyli wie. Złapał mnie za ramie i postawił do pionu. Pogładził mnie po włosach.
- To co zrobimy metamorfozę kochanie.
- Co ?
- Zobaczysz zrobimy golenie.
- Pogięło cie ! - Krzyknęłam
- Uhhh ... ja wiem już olśniło mnie. Jesteś tą dziwką pyskatą.
- Co ?
- Ten ... yyy ... panną na pokaz. Jest za ciebie nagroda.
- Słucham ?
- No tak. Zobaczymy czy jesteś taka niezła w te klocki suczko.
- Odwal się !
Ponownie uderzenie. Złapał mnie mocno za nadgarstek i prowadził gdzieś. Jaka nagroda. Diego o tym wiedział. Może jestem w ciąży nie z nim , ale z Krystianem. Zostałam zaciągnięta do jakiegoś pokoju. Tam pchnął mnie na łóżko. Zaczęłam bardzo się bać , nie tylko o mnie.
*** Diego ***
Szukałem Francescy cały dzień i noc. Nie ma , zniknęła po prostu. Nadajnik nie działa. Krystian pojechał do burdelu się czegoś dowiedzieć. Ja jeżdżę po mieście. Nadal nie ma , postanowiłem wrócić do domu. Jednak rzuciło mi się coś w oczy. Wysiadłem z samochodu. Skrawek sukienki , obok papieros. To musi być jej sukienka.
*** Francesca ***
Związał mi ręce i zakneblował usta. Zrobił to zgwałcił mnie. Potem po prostu wyszedł jakby gdyby nigdy nic. Brzuch okropnie nie bolał , podobnie jak cipka. Wstałam i próbowałam odwiązać szmatkę , na marne. Okno było otwarte. Wzięłam swoją podartą sukienkę i powiesiłam ją na jakimś haczyku na rynnie. Zamknęłam je.
- O wstałaś ? Mało ci ?
- No co suczka nic nie powie ?
- A no tak. Nie może jak smutno.
Ponownie rzucił mnie na łóżko. Teraz klęczałam wypięta do niego. Przycisnął moją głowę do poduszki. Jeden klaps , drugi i trzeci. Potem wbił swojego fiuta w moją pupę. Zrobił to tak mocno , że chociaż miałam zakneblowane usta było słychać mój krzyk. Znowu mnie zgwałcił. Wiedziałam , że to nie jest koniec.
___________________________________________________________
Tak więc nie mam weny i ochoty na pisanie , ale coś jest. Nie wiem czy niedługo naprawdę się nie pożegnamy. Tyle już piszę , że przydałoby się skończyć. Pewno z czasem to nadejdzie.
1) Koniec gwałtów na dzisiaj ?
2) Diego odczyta znak w postaci sukienki ?
3) Czy nie będzie za późno gdy dowie się gdzie jest ?
Oj...biedna Fran
OdpowiedzUsuń1Chyba nie
2Tak
3Z tym "za późno" to że Sam ją zarucha na śmierć???Ale z Diego w trzy dziury dała rade to z Samem na 100% przeżyje(No chyba że chodzi o coś w rodzaju Hiv czy coś)
Jak zawsze cudowny rozdział<3
Życze dużo weny:)
ej dariusia nie rób tego tyle wejść tyle czytelników nieszkoda ci tego ?
OdpowiedzUsuń1.nie
2.tak
3.wejdzie w pore
weś tak nie rób zawsze czekam z niecierpliwością pokochałem twoje opowiadania choć kiedyś śmiałem się z diecescki a ty chcesz kończyć ? mam pytanie jakie kwiatki lubisz > szymon
martyna kochana dlaczego każdy odchodzi ? dzięki tobie moje życie miało sens może zacznij inne opowiadanie bez porwania ale takiego typu np. dorosłe życie francescy może coś takiego byś spróbowała bo naprawdę piszesz przecudownie a teraz łamiesz mi serce ide płakać w poduszkę
OdpowiedzUsuń1.nie
2.tak !
3.tego niewie nikt
spróbowała byś czegoś takiego ? a kiedy rozdział na tamtym / WENY WENY I JESZCZE TAZ WENY odpowiesz mi ?
Na razie wystarczy mi rodzeństwo :D
UsuńJa ci dam odejść!!! Tylko spróbuj!!! Kochana... obejrzyj z 3 filmy i wena wróci zobaczysz :D No np. uprowadzona (nw ile jest części ale wszystkie) 50 twarzy greya i inne i zobaczysz wena będzie ;)
OdpowiedzUsuń1) Pewnie nie
2) No mam nadzieję
3) Mam nadzieję że nie
Przepraszam że dzisiaj taki krótki ale jadę w góry. Buziaczki Nata
Nie odchodz! Uwielbiam cie piszesz cudownie nie pozwolę na to! Świetny rozdział
OdpowiedzUsuń1. Nie
2. Tak
3. Nie będzie
Czekam na next *-*