••• Francesca •••
Diego , bo takie imię ma mój oprawca jakbyście zapomnieli , nie przychodził długo. Liczyłam , że może odpuścił. Nie czułam się dobrze , traciłam siły , to jego porwanie i znęcanie się psychicznie wykończało mnie. Nie rozumiałam tego jak jeszcze mnie nie znaleźli , przecież jest tutaj długo. Widocznie jest profesjonalistą lub wywiózł mnie na jakieś zadupie.
- Hej piękna. - Zobaczyłam jakiegoś chłopaka
- A ty kto niby ?
- Nie ważne , idziemy.
- Nigdzie z tobą nie pójdę.
- Rozumiem słuchasz się tylko swojego pana , ale to dobrze.
- Że niby kogo ?
- No Diego.
- Nie ?
- Oj nie ważne , chodź czeka na ciebie.
- Wypuści mnie ?
- Załóżmy.
Głupio się uśmiechał , nie kojarzę go. Wstałam i nie pewnie z nim poszłam. Zaprowadził mnie do jakiegoś pokoju , gdzie na fotelu siedział Diego. Gdy weszłam do środka , chłopak zamknął drzwi. Poprawiłam włosy , najważniejsze teraz nie okazywać strachu. Diego patrzył na mnie łagodnie , nie jak wcześniej.
- Kto to był ?
- Ron.
- Kto ?
- Kolega , zresztą nie ważne.
- Wszystko okej ? - Spytałam
- Owszem - Pociągnął mnie za rękę tak bym usiadła mu na kolanach
- Na pewno ?
- Tak , posłuchaj za chwile będzie ostro i mam prośbę.
- No ?
- Nie stawiaj się dużo , nie chce mi się dzisiaj z tobą szarpać.
- Czemu to robisz ...
- Taką mam naturę.
- Ale ...
- Połóż się i wtedy możesz mówić dalej.
Wstałam , a on podszedł do szafki. Nie wiedziałam co z niej wyciągnie. Obrócił się , w ręku trzymał scyzoryk , pchnął mnie na łóżko także upadłam na plecach. Usiadł na mnie okrakiem. Kciukiem otarł moją jedną łzę i rozciął sukienkę.
- Moi rodzice mnie szukają ?
- Tak.
- To czemu jeszcze mnie nie znaleźli ?
- Nie znajdą.
- Bo ?
- Teraz należysz tylko i wyłącznie do mnie.
- Czemu ?
- Ale dzisiaj masz dużo pytań gwiazdeczko.
- No wiem ...
- Więc należysz do mnie i nikomu cie nie oddam już nigdy.
- Tak nie można.
- Można.
- Niby czemu.
- Bo jestem Dominguez.
Czemu kojarzę to nazwisko ? Jakby mi się kiedyś obiło o uszy. Nie wiem , ale to dziwne uczucie. Moje przemyślenia przerwał on , a raczej to co robił. Zaczął całować moją szyję , czemu ? Bo mu się tak chciało ? Przecież to wywołuje dreszcze.
- Diego ...
- Cii ...
- Uciszasz mnie ?
- Na chwile , zaraz sobie pokrzyczysz ...
- Jesteś napalony ...
- Nawet nie wiesz jak bardzo ...
Złożył na moich ustach delikatny pocałunek. Po chwili poczułam jak rozcina mój stanik. No palant , a gdyby mnie zranił ? Poczułam jak zdejmuje mi majtki. Nie wiedziałam czy mam walczyć co by to dało ? Straciłabym tylko energie , a on by się wkurzył. Wszedł we mnie , zabolało ... Poruszał się parę razy , doszedł ?
- Już ? - Spytałam niepewnie
- Tsa ... napaliłem się poczekaj chwile.
- Serio ? Już doszedłeś ? - Wybuchłam śmiechem
- Ej to nie śmiesznie , to twoja wina.
- Moja niby ?
- No za bardzo się na ciebie napiłem więc twoja.
- Weź mnie nie rozśmieszaj.
- Załatwiłaś sobie dodatkową porcje seksu.
- Bo niby co ?
- Bo się ze mnie śmiejesz.
- To nawet dziesięć sekund nie trwało.
- Oj tam nie przesadzaj.
Diego prosił bym się nie śmiała , ale nie potrafiłam. Po paru sekundach efekt był podobny doszedł w ciągu paru sekund. To wywołało jeszcze większy śmiech. Chyba się na mnie wkurzył , bo założył spodenki i wyszedł. Polazł pogadać z fiutem czy co ? Po paru minutach przyszedł jego kolega.
- Siema Diego prosił bym się tobą zajął.
- Co ?
- No ma chwilowe problemy.
- Bo dochodzi w ciągu paru sekund. - Zaśmiałam się
- Ze mną tak nie będzie nie bój się.
- Co ?!
Chłopak pokazał linę , którą trzymał za plecami , szybko mnie związał. A raczej moje ręce do łóżka. Jakąś szmatką mnie zakneblował. Super widzę , teraz będę zabawką i dla niego. Jedno dynamiczne pchnięcie. Już jest , powinno być z górki , ale nie było. Robił to coraz bardziej intensywnie. Co jakiś czas klepał mnie po policzku. Uśmiechał się , cieszyła go moja krzywda. Gdy doszedł odczekał chwile , liczyłam że to koniec , ale się przeliczyłam. Odwiązał moje ręce. Chciałam go odepchnąć , ale na marne. Obrócił mnie , tak że byłam wypięta do niego. Powiedział , że mam być grzeczna. Łzy ściekały mi po policzku. Wbił się we mnie podobnie jak wcześniej. Powoli traciłam wszystkie swoje siły.
••• Diego •••
Siedziałem na kanapie i oglądałem film. Jestem taki głupi , dwa razy i doszedłem tak szybko. Przecież to nie możliwe. Ron przyszedł w końcu , pozwoliłem mu się zabawić z Fran , skoro ja nie potrafiłem. Mój kolega usiadł obok mnie.
- I jak ? - Spytałem z ciekawości
- Zajebista.
- Mówiłem ...
- Nie potrzebnie się tak najarałeś na nią.
- Nie potrafię nad tym zapanować , samo tak.
- Stary nie chcesz jej sprzedać ?
- Co ?
- No zapłacę ci za nią.
- Nie jest na sprzedaż.
- No weź , zarobisz trochę.
- Nie potrzebna mi kasa.
- Skoro i tak nie możesz z nią dłużej to myślałem ...
- To był przypadek. Zaraz wrócę.
Wstałem i poszedłem do pokoju. Leżała na łóżku skulona , płakała. Zamknąłem drzwi i podszedłem do szafy. Wyjąłem z niego koc , podszedłem do łóżka.
- Chodź.
- Nie chce ...
- Na dzisiaj koniec.
- Jesteś idiotą ...
- Być może , ale nic na to nie poradzimy.
- Aha ...
- No chodź ...
- Gdzie ...
- Do mnie.
Po krótkiej walce z dziewczyną wstała. Opatuliłem ją kocem i poszliśmy. Zaprowadziłem ją do siebie. Chciałem by się wykąpała. Powiedziałem Ronowi , że będę u siebie a jak chce to niech sobie siedzi w salonie. Zrobiłem kakao i poszedłem do swojego pokoju , dziewczyna jeszcze się kąpała. Mijały minuty , a ona nie wychodziły słyszałem ciągle prysznic. Gdy się nie odzywała , nie wytrzymałem wziąłem drugi klucz i otworzyłem drzwi. Nie mogłem uwierzyć w to co zobaczyłem. Leżała przy ścianie z ranami po cięciu. Była nie przytomna ....
________________________________________________________________________
Dziś Diecesca. W ogóle jakie miałam dzisiaj lekcje :
Na godzinę dziewiątą , potem 3 zastępstwa i do domu.
Ha ha urok tego gdy masz 7 lekcji z jedną panią , a ona chora :D
1) Diego wkurzy się na Francesce ?
2) Chłopak pozwoli by ktoś ponownie się z nią przespał ?
3) Ron wykupi dziewczynę ?
Super
OdpowiedzUsuń1. Pewnie tak
2. Chyba nie
3. Może..
Cudo
Czekam na kolejny
Hej to ja to więc tak
OdpowiedzUsuń1 . Tak będzie na nią wściekły .
2 Nie
3 Na pewno tak , ale Diego ją uraduje
Rozdział cudowny bardzo fajny
Czekam na następny :)
Wera
Alexandra XD
OdpowiedzUsuńhej hej hej
mega rozdział
1.,tak
2.tak
3.nie
Diego to przygłup! Mądre to nie jest eh
OdpowiedzUsuńGłupi Diego! Bardzo głupi Diego!