wtorek, 18 lipca 2017

Rozdział 44

••• Francesca •••

Znowu mnie porwał. Serio ? Teraz ojciec na pewno mnie z domu nie wypuści. Z drugiej strony , przynajmniej przez chwile jeszcze nie wyjadę do tej Hiszpanii. Gdy się obudziłam Diego nie było w salonie. Wstałam i podeszłam do drzwi. Zamknięte , fajnie ... Obróciłam się i zobaczyłam uśmiechniętego Diego. 

- Gdzieś się wybiera panna ?
- Weź mnie wypuść. 
- Czekaj pomyśle ... nie , nie wypuszczę. 
- No czemu !
- Bo należysz do mnie. 
- Wcale nie. 
- Tak , pogódź się z tym będzie ci łatwiej. 

Obrócił się i poszedł do kuchni. Psychol !  Jak inaczej mam nazwać takiego faceta jak on ? Innego określenia nie ma ! Poszłam za nim. Kroił ogórka , czyli tak to będzie wyglądać ? Całe moje życie , będzie wypełnione nim ? Przecież porwał mnie już po raz kolejny , nie może w końcu odpuścić raz na zawsze. 

- Długo to będzie jeszcze trwać ? 
- Co ? - Spytał 
- Będziesz mnie wypuczał , potem porywał.
- Nie ... bo już cie nie wypuszczę.
- Masz zamiar mnie trzymać tutaj do końca życia. 
- Wydaje mi się , że tak.
- Jesteś jakiś chory psychicznie. 
- A ty strasznie dużo gadasz. 
- No i co z tego ? Ja mogę się zamknąć. 
- Fakt.
- Wygrałam ? 
- Punkt dla ciebie. Jak się czujesz ?
- Nawet spoko. 
- Zaraz ci zrobię śniadanie.
- Mhm ... 

Poszłam na górę. Tam znalazłam pokój z instrumentami. Podeszłam do fortepianu.  Zamknęłam oczy , w głowie miałam melodie. Znalazłam kartkę , zaczęłam zapisywać słowa. Cicho też śpiewać moją nową piosenkę. 

Jest tak , że on nie słucha nigdy mnie i myślami
biegnie gdzieś , a ja nie mogę go dogonić. 
On może przespać cały dzień , a ja chyba nie obchodzę go.
Ja , ty jak niebo z ziemią , my nie spotkamy się.

Jak ogień i deszcz ,  nie dobraliśmy się.
Ale nie potrafię zła na ciebie być. 
Jak Wenus i Mars. Jesteśmy z innych gwiazd.
Ale nikt mnie nie dopełnia tak jak ty. 
Proszę nie zmieniajmy nic. 

Po chwili usłyszałam brawa. Spojrzałam na Diego. Postawił talerz i podszedł do instrumentu. Wskazał na kartkę. Zaczął śpiewać , w tej samej melodia co ja.

Zawsze najmądrzejsza jest. 
Co odpowiedzieć wie , ja znam jej wady one nie odstraszą mnie. 
W jej myślach czytać chce ,  kłóci ze mną się.
Bym ją dostrzegł , tak mówią wszyscy mi.
 Ja , ty jak niebo z ziemią , my nie spotkamy się.

Jak ogień i deszcz ,  nie dobraliśmy się.
Ale nie potrafię zła na ciebie być. 
Jak Wenus i Mars. Jesteśmy z innych gwiazd.
Ale nikt mnie nie dopełnia tak jak ty. 
Proszę nie zmieniajmy nic. 

Chłopak uśmiechnął się i wyszedł. Wow ... to było magiczne. Po raz pierwszy od dzieciństwa poczułam z nim wielką więź. Może jednak tam gdzieś głęboko jest Diego , którego znałam. Położyłam kartkę z piosenką na parapecie. Zaczęłam jeść kanapki , wciąż myśląc o tym co się stało przed chwilą z nim. 




••• Violetta •••

 
Rano obudził mnie Leon , no tak szkoła. Zjedliśmy szybkie śniadanie i pojechaliśmy. W samochodzie gadaliśmy o wczorajszym wieczorze. Weszliśmy do budynku , Leona zawołał Maxi , pomachałam mu. W momencie gdy się obracałam wpadłam na chłopaka z telefonem. Miałam wrażenie , że skądś go kojarzę. Jednak nie mogłam zajarzyć skąd. Schował telefon do kieszeni i pokazał rząd białych zębów.



 - Hej Violetta. 
- O mój boże ! Simon ! 
- We własnej osobie. Myszka się , aż tak nie zmieniła. 
- Jak ja cie dawno nie widziałam ! Co tutaj robisz ?!
- Jestem na wymianie uczniowskiej. Uczysz się tutaj ?
- Tak. 
- Chodź do mnie. - Przytulił mnie 
- Simon , nie tutaj.
- Boisz się , że ktoś nas zobaczy ? Ty się boisz opinii innych ?
- Bo ja mam chłopaka ...
- Ooo ... tego nie przewidziałem. Ale wiesz zawsze można się go pozbyć. 
- Przestań ...
- Do zobaczenia myszka. 

Pocałował mnie w policzek i odszedł. Co on tutaj robi ? Wyjechał dawno. To mój były chłopak , byliśmy bardzo szczęśliwi jeszcze rok temu. Nasz związek trwał prawie 3 lata do jego przeprowadzki. Był we mnie bardzo zakochany , zresztą z wzajemnością. Jakby Leon się o tym dowiedział , było by słabo. Dopiero co , pozbył się Federico. Usiadłam na ławce , obom zjawiła się Cami.

- To był Simon ?
- Tak ...
- Wrócił ?
- Wymiana uczniowska ... 
- Uuu ... ale ty chyba już nic do niego nie czujesz ?
- Nie wiem ... byłam z nim trzy lata ... 
- Leon was widział ?
- Mam nadzieje , że nie ... Maxi go wołał ...
- Viola nie wyglądasz najlepiej.
- Boję się ... on może zepsuć mój związek z Leonem ...
- Aż tak źle ?
- Coś czuje , że kolejny miesiąc nie będzie spokojny ...
- Tak , jakoś damy radę. 

Pech chciał , że Simon trafił do naszej klasy. Cudownie , mój obecny i były chłopak w jednej klasie. Leon na lekcji objął mnie ręką. Może coś podejrzewa ? Nie no ... to tak po prostu w końcu chodzimy. Simon wszedł na scenę i zaczął śpiewać.

- Ciekawy głos naprawdę. - Zaczął Pablo
- Dziękuje.
- Myślę , że idealnie zgrałbyś się z Violettą. 
- Ze mną ? - Spytałam 
- No tak , jakbyście razem napisali piosenkę było by wspaniale.
- Nie jestem pewna. 
- Mi też nie jest na rękę by moja dziewczyna siedziała z nim.
- Oh jak podkreślił słowo dziewczyna. - Zaśmiał się Simon 
- Nawet nie próbuj jej tknąć !
- Bo co mi zrobisz ?!
- Chłopaki dosyć ! - Krzyknął nauczyciel

 
Leon mocniej mnie przytulił , ja wtuliłam się w niego. Jakie to słodkie , że jest zazdrosny. Znaczy , ze bardzo mnie kocha. Wczoraj spędziłam swój pierwszy raz i wcale nie żałuje. Na przerwie razem siedzieliśmy na ławce.


- Camila czekaj ! - Zerwał się mój chłopak 
- No ?
- Dzisiaj o szesnastej zgarnij jak najwięcej ludzi do mnie do domu.
- Po co ? - Spytałam z przyjaciółką
- Francesca ma dzisiaj urodziny. 
- Naprawdę ?
- Tak , Diego prosił byśmy zorganizowali imprezę.
- Ojej , co ej kupimy ?
- Jeszcze nie wiem. Cami zaproś całą naszą klasę. 
- Dobra idę zapraszać całą szkołę. - Zaśmiała się
- Violu zrywasz się ze mną z lekcji ? Muszę kupić dekoracje. 
- Dobrze. 
- Nie musisz wiem , że moja prymuska jest pilną uczennicą. 
- Kiedyś byłam pilna.
- Aż tak cie zmieniłem ?
- Troszkę. 
- To idziemy ? 
- Tak. Zrobimy Fran urodziny jakich nie miałam. W końcu osiemnastka.
- Oby Diego ją namówił na wyjście z domu.
- No jest w końcu na niego zła. Porwał ją znowu.
- Tak ...

Chłopak złapał mnie za rękę i poszliśmy. Jeździliśmy po sklepach kupując dekoracje i różne przekąski. Tort ma załatwić mój brat. Zdziwił mnie , szykuje imprezę niespodziankę dla niej. A podobno jest tylko porwaną dziewczyną. Nie zapomnieliśmy oczywiście o alkoholu. Wzięliśmy dwa Picollo by Fran nie była bardzo poszkodowana. Maxi i Camila przyszli koło dwunastej , zajęliśmy się dekoracjami salonu. Trochę bolała mnie głowa , ale nie przyznałam się.

_______________________________________________________________________

Licznik nie zadowala , no ale piszę. Jedna osoba komentuje od razu ♥
Wielka impreza z okazji osiemnastki się szykuję. 

1) Simon namiesza w związku Leonetty ?
2) Francesce spodoba się niespodzianka ?
3) Ból głowy Violetty wróży coś złego ?

7 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Cudny jak zawsze 😘
      Racja Fran..Diego to psychol.
      Coś czuje ze przez tego Simona coś się stanie.
      1. Będzie próbował ich rozdzielić
      2.może
      3. Słabą imprezę?
      Hmm ciekawe
      Czekam na kolejny
      Twa czytelniczka 😚😚

      Usuń
  2. Dzień dobry! Co słychać? ☺
    Ojejus Diego coraz bardziej mnie zaskakuje. Coraz bardziej jest kochańszy (jest takie słowo?) od dziś tak 💞
    No cóż Leon i Viola slodcy sa bardzo xd
    Simon cos ty kombinujesz xd śmierdzi na kilometr xd
    Ale niech się lepiej nie miesza xd
    Bo walne go moja patelnia xd
    Fran wybacz dla Diego bo Cie kocha 💝
    1.ojj i to bardzo cos czuje
    2. Z pewnoscia xd
    3. Ciąża 👭
    Życzę weny 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny rozdział <3
    Fran ma urodziny. Będzie miała imprezę niespodziankę, a Diego niech znajdzie sobie inne hobby, niż porywanie sobie ludzi

    OdpowiedzUsuń
  4. 1. Pewnie będzie się starał.
    2. Mi się przeważnie nie podobają niespodzianki, boję się ich...ale Fran może się spodoba.
    3. Oby nie :/

    Ale mnie ten Diego irytuje! Sajmon też...niech tylko Ci dwaj w najbliższym czasie odwalą (co pewnie zrobią) pożałują i to ostro.

    Picollo dla Fran...przykre. Chociaż ja tam lubię picollo, nie wiem jak inni ;) Na moich urodzinach to podstawa!
    Proszę mi wybaczyć to że skomentowałam jeden rozdział, a następne już nie, ale kot dostał downa i pogryzł mi kable z internetu.

    Świetny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń