poniedziałek, 24 lipca 2017

Rozdział 45

••• Francesca  •••

Dziś są moje urodziny. Nie zwykłe urodziny , osiemnaste. Powinna być wielka impreza , masę znajomych. Kiedyś bym tak o tym nie myślała , ale teraz wiem że mam przyjaciół. Zamiast planować wielką uroczystość siedzę w salonie i oglądam jakiś film. Co dziś dostałam ? Piosenkę stworzoną z Diego. Przynajmniej to ...

- Jak tam ? - Usiadł obok 
- Beznadziejnie ... mogę wracać do domu ?
- By twój ojciec cie skrzywdził ? Zapomnij.
- Wiem ... wolisz ty mnie krzywdzić ... 
- Francesca dziś jest ważny dzień , chce być go spędziła należycie.
- Co ?
- Pamiętam o twoich urodzinach idiotko. 
- Tak ?
- No jasne , takich rzeczy się nie zapomina. 
- Wow mój porywacz wie kiedy mam urodziny ...
- Raczej twój przyjaciel z dzieciństwa. 
- Mhm ...
- Pamiętasz co zawsze robiliśmy na urodziny ?
- Ta ...
- Świeczkę do pączka ... - Pokazał mi talerzyk z pączkiem
-  No ... - Delikatnie się uśmiechnęłam 
- Pomyśl życzenie i dmuchaj. 
- Mhm ...

O czym teraz marze ? O wolności ? Wcale nie , chyba za nim trochę tęskniłam. Dotknęłam swojego brzuch , najważniejsze jest zdrowie dziecka. Zdmuchnęłam świeczkę. On się uśmiechnął , odwzajemniłam jego gest. Razem zjedliśmy pączka jak za dawnych lat. Usłyszałam otwieranie drzwi. To była Violetta. 

- Już. - Powiedziała 
- Super , skarbie przebieraj się. 
- Co ?
- Czas wejść w dorosłe życie. 
 - Czyli ?
- Diego zorganizował mega przyjęcie !
- Violetta ! 
- Przepraszam jestem taka podekscytowana ! 
- Będzie impreza ? - Spytałam 
- To miała być niespodzianka. - Popatrzył wrogo na Violette 
- Nie szkodzi i tak bardzo się cieszę. 
- To może mi podziękujesz ? 
- Mhm ...

Wtuliłam się w niego , a on mnie objął. Tego się na prawdę nie spodziewałam.  
Moja własna impreza. Szybko się przebrałam , w cichu które wybrał Diego. Pojechaliśmy do domu Violetty i Leona. Muzyka już grała. Gdy weszłam wszyscy składali mi życzenia. Byli to gównie ludzie z mojej klasy , jednak parę innych osób też. Diego wyszedł ze mną na środek. Wszyscy stanęli wokół nas i zaczęli śpiewać : Sto lat. Moje oczy były przepełnione łzami. Nigdy nie przeżyłam czegoś takiego. 

- Dziękuje wam ... - Wydukałam 
- Najlepszego kochanie. - Diego objął mnie ręką
- Dziękuje ... Diego ... 
- To co czas na prezenty ? 
- Nie musicie mi nic dawać ... to jest najlepszy prezent ...
- Oh nie marudź już. 

Usiadłam na krzesło i zaczęłam odpakowywać. Dostałam mnóstwo kosmetyków , aparat fotograficzny. Od Diego srebrną bransoletkę z napisem : Zawsze będę D.
Uśmiechnęłam się , podał mi pudełko. Powiedział , że to od rodziców. Zdziwiłam się , kontaktował się z nimi ? To był telefon. Potem zdmuchnęłam świeczki. 




••• Violetta •••

Wszystko idzie zgodnie z planem. Francesce podobała się niespodzianka. Wszyscy już tańczą. Ja już tańczę trzecią piosenkę pod rząd z Leonem i dalej mi mało. Dalej ciężko i uwierzyć , że ja i on jesteśmy nadal razem po tym wszystkim. Jestem z nim taka szczęśliwa. 


- Boli cie bark ?
- Trochę go przeciążyłem , tak leciutko boli.
- Możemy usiąść jak chcesz. 
- Za bardzo mi się wystroiłaś jak ktoś cie poderwie ?
- Jesteś zazdrosny ?
- O moją księżniczkę zawsze ...
- Oh to takie słodkie. 
- Muszę dbać o to co należy do mnie słoneczko. 
- Ale mi w końcu nogi odpadną od tych tańców. 
- Jak głowa ?
- Co ?
- Camila mówiła , że cie wcześniej bolała. 
- Wygadała się ?
- Sam widziałem , że twoje oczka nie świecą blaskiem jak zawsze. 
- Przestań bo się zarumienię Leoś ...
- Na to liczę no pokaż rumieńce kwiatuszku.
- Ah Leon ...
- Tak bardzo cie kocham Violetta. 
- Ja ciebie też. - Zbliżyłam swoje usta do jego
- Bez takich tutaj ...

Powiedział Diego przechodzący obok z Francescą. Spojrzałam na Leona i oboje uśmiechnęliśmy się do siebie. Po pięciu tańcach naprawdę opadałam z sił , poszliśmy z Leonem do mojego brata. Trzeba go trochę kontrolować z alkoholem. Na szczęście jeszcze nic nie wypił. Usialiśmy obok Camili , zobaczyłam Simona.

- Zapraszałaś go ? - Szepnęłam do niej
- Nie ...
- Sama się wprosił ?
- Chyba. Pozbędę się go. - Wstała i poszła
- Gdzie poszedł rudzielec ? - Zaśmiał się Leon
- Kobiece sprawy. Impreza chyba wypaliła.
- No liczę , że Fran i Diego wszystko sobie wyjaśnią. 
- Było by fajnie gdyby się z nią związał na stałe.
- Jeśli dzisiaj tego nie spieprzy będzie dobrze. 
- Tak ...

Minęło parę godzin , znowu poczułam się źle. Leon widocznie to zauważył. Poszliśmy , a górę do jego pokoju. Kazał mi się położyć na łóżku. Nie chciałam więc sam mnie położył. Zdjął ostrożnie moje buty i przykrył kocem , potem położył się obok mnie. Uniosłam swoje kąciki ust do góry , on również. 

- Nie musisz ze mną siedzieć , baw się.
- Bez ciebie nie ma zabawy. Oni dadzą radę. 
- Jesteś pewny ? Nie chce cie ograniczać. 
- Spokojnie , nie ograniczasz. 
- Bardzo cie kocham Leon. 
- Ja ciebie też , jak jutro znowu się to powtórzy to idziemy do lekarza.
- Nie chce ...
- Wcale nie pytam cie o zgodę. 
- Czemu ?
- Ja jestem twoim aniołem stróżem i o ciebie dbam.
- Jak nikt inny ...
- Tak. Spróbuj zasnąć. 

Obróciłam się na bok , bo wcześniej leżałam na plecach. Teraz on się tak położył. Wtuliłam się w niego. Kciukiem gładził mnie po ramieniu. On naprawdę mnie kocha , wiem to. Szybko zasnęłam , obudził mnie krzyk. Zresztą nie tylko mnie , Leon wstał z łóżka. Kazał mi zostać , ale nie chciała. Po chwili usłyszeliśmy huk , jakby zbiło się coś szklanego. Wyszliśmy z pokoju , to był Diego siedzący na ziemi.

-  Co ty robisz ? - Spytał Leon 
- Się kurwa stawia ... - Wybełkotał 
- Fran ! - Zobaczyłam związaną ją na kanapie 
- Oszalałeś czy co ?! Już do reszty ci się w głowie poprzestawiało ! 
- Nie drzyj się ! Głowa mnie boli !
- Nie waż się podnosić głosu na Violę. - Krzyknął Leon 
- Ta ... ty ją bzykasz , ja chce Fran ...
- Eh ... 

Leon zebrał mojego pijanego brata z pokoju i jakoś weszli razem po schodach. Odwiązałam Francesce i owinęłam kocem. Cała się trzęsła i płakała. Wydukała tylko , że on ją dotykał i uderzył. Po raz kolejny zepsuł wszystko , nie wierzę ,  że jest aż tak głupi. Pomogłam jej dojść do łazienki i pościeliłam u mnie w pokoju.
_______________________________________________________________________

Hej blog nadal zawieszony , ale mam dla was rozdział. 
Napisany wspólnymi siłami z przyjacielem. 
Kolejny jest w fazie tworzenia , myślę że ta zmiana Diego mnie odblokuje.

1) Francesca wyjdzie ?
2) Diego jest zły tylko przez alkohol ?
3) Violetta i Leon będą szczęśliwą parą ?

11 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Fajnie ze jest kolejny
      Oczywiście jest cudowny
      Perełka
      Leonetta dalej razem
      Diego się uchlał i uderzył Fran
      1.tak
      2. Chyba nie
      3.Pewnie ze tak
      Czekam na kolejny 😚😚

      Usuń
  2. LOVE!
    1. Tak
    2. On ogólnie jest zjebany :)
    3. MUSZĄ

    OdpowiedzUsuń
  3. Hejka!
    rozdział jest super!
    Cudeńko!
    Biedna Francesca...
    Perełka!

    Buziaki
    Miss Blueberry


    OdpowiedzUsuń
  4. ehhh a zapowiadało się tak słodko a tu Diego coś dowaliło :(
    Dieguś, skarbie zmień się bo przestanę Cie lubić bufonie przystojny :)
    Leonetta jaka słodziutka <3
    Dieguś wszystko spieprzyłeś...ale może się cos stało ale my o tym nie wiemy?!
    Fran biedactwo moje :(
    Diego to ćwok!
    1. Musi kobieta noo
    2. cos się stało, musiało
    3. będą miec gromadkę dzieci <3
    Pozdrawiam i weny życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej!

    Wróciłam do komentowania Diecesci.
    Najpierw musiałam ogarnąć całe opowiadanie, ale dałam radę i teraz mogę komentować.

    Diego to dupek!
    Ujęłabym to bardziej dobitnie, ale się powstrzymuje.

    On niby w taki sposób chce odzyskać Fran?
    Powodzenia mu życzę.
    Może kiedyś mu się to uda.
    Oby tak dalej to Fran nigdy z nim nie będzie.
    A później pretensje, że ona ma go gdzieś.
    Co się dziwić skoro on się tak zachowuje.

    Ej no!
    Co jest Violce?
    Ja nie chce żeby umierała!

    Świetny!

    Do następnego!

    Alessia

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej. Rozdział jest genialny ♥♥ Co jest Violi? Mam w sumie pewne podejrzenia ale gdyby to była prawda nie chciałabym spojlerować. Mam dość Diego. Jak on się zachowuje? A skąd prezent dla Fran od jej rodziców?
    1. Oby tak
    2. Może dowiedział się o Simonie?
    3. Tak tak tak ♡ :-D ;-)
    Pozdrawiam, nie mogę doczekać się nexta. Jako że jestem tu po raz pierwszy to będę podpisywać się jako Mary ♥♥ Pa!

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej
    1 nie wiem
    2 Tak
    3 Mam nadzieję że tak

    OdpowiedzUsuń
  8. Czy kiedyś wspominałam, że Diego jest zjebany? No błagam, znowu mu zaczęło odbijać. Niech lepiej nie dotyka alkoholu, a szczególnie narkotyków. Właśnie, narkotyki! Może on się naćpał? Sądzą po nim, to całe życie ćpa. Czy on chce się zaćpać? Tak, to jest na dobrej drodze!
    Lecę czytać dalej, a rozdział cudowny ♥

    OdpowiedzUsuń