wtorek, 1 sierpnia 2017

Rozdział 51

••• Francesca •••

Zjedliśmy obiad. Potem było mi mega duszno dlatego wyszłam na dwór.
 Diego dołączył do mnie po kilku sekundach. Simon nie przyszedł ... nawet nie zadzwonił. Trochę się o niego martwię. Huśtałam się z przyjacielem ... dziwnie 
to brzmi po tym wszystkim ... gdy zobaczyłam Leona , Violettę i Camile. 

- Violetta !
- Też tu jesteśmy. - Zaśmiał się Leon 
- No wiem , przepraszam. - Przytuliłam każdego po kolei
- Ze mną się nie przywitacie ? - Spytał Diego
- Nie mieliście przyjechać za tydzień ? 
- Czekaj wiedziałaś ? - Spytałam 
- Yyy ...
- Violetta może mi to wytłumaczysz ? - Leon skrzyżował ręce
- Em ... 
- Ja odciągam Diego od Francescy , a ty co ?
- To nie tak ... 
- Jasne ... już to widzę , wielka Violetta wie lepiej. 
- Leon ... zresztą ty też nie jesteś święty ! 
- A co ja niby zrobiłem ?
- Zdradzasz mnie !
- Co ja robię ?!
- No tak , ciągle cie nie ma i widziałam cie z dziewczyną. 
- Nie ma mnie bo szykuje niespodziankę ! Dlatego tu jesteśmy !
- Co ...
- Leon mówił , że za dwa tygodnie masz urodziny. - Powiedziałam 
- No tak ...
- Myślałaś , że cie zdradzam ?! Przecież ja cie kocham ! 
- Leon ...
- Daj mi spokój !

Chłopak obrócił się i poszedł przed siebie. Violetta spojrzała na nas błagalnym wzrokiem i pobiegła za nim. Tuż za nią poszła Camila. Ale się porobiło. Ona myślała , że Leon ją zdradza ? Dzwonił do mnie , pytał czy może przyjechać bym pomogła mu zaplanować imprezę. On naprawdę ją kocha to widać.

- Chyba się pokłócili. - Uśmiechnął się Diego
- I cie to cieszy ?!
- Trochę ...
- Nie przyjaźnisz się przypadkiem z Leonem ?
- Od paru miesięcy jakoś nie , jakby ją zdradzał to bym go zabił.
- Francesca twój kochanek przyszedł ! - Usłyszałam ojca 
- Ooo ... chodź poznasz go !
- A muszę ?
- Diego proszę ...
- Dobra , ale jak mu przywalę to przepraszam ...
- Zachowuj się.
- Postaram się ...

Uśmiechnęłam się i wzięłam go za rękę. Poszliśmy do salonu gdzie był mój chłopak. Puściłam dłoń przyjaciela i podeszłam do Simona. W ręku trzymał jedną czerwoną różę , on wie jak mnie przeprosić za cokolwiek. Wzięłam kwiatek i pocałowałam go w policzek. Objął mnie ręką i popatrzył na Diego.

- Simon poznaj mojego przyjaciela Diega czy to się Diego mówi ? 
- My się znamy ... 
- Tak ? To świetnie !  
- Nie za bardzo za sobą przepadamy ... - Dowiedział Diego 
- A to czemu ?
- Tak wyszło. 
- Jesteś głodny ? 
- Trochę i przepraszam nie mogłem wyjść z pracy. 
- Nie szkodzi ... chodź odgrzeje ci obiad.




••• Violetta ••• 

Przez moją zazdrość zapomniałam o swoich własnych urodzinach. Jak ja mogłam pomyśleć , że on mnie zdradza ? Pobiegłam za nim , po wielu błaganiach w końcu się zatrzymał. Obrócił się i popatrzył na mnie wzrokiem. Zdołałam wyczytać z oczu , że jest bardzo zły ...


- Leon ...
- Jak mogłaś tak pomyśleć !
- Bo ty wyglądałeś na szczęśliwego ...
- To była Alicja , jej mama ma cukiernie chciałem załatwić śmieszne ciasto !
- Ja przepraszam ... nie wiedziałam ...
- Nie Violetta ... ty mi w ogóle nie ufasz. 
- Ufam ci. 
- Właśnie to udowodniłaś ! 
- Przepraszam ...
- Potrzebuje czasu.
- O czym mówisz ?
- Musimy zrobić sobie przerwę. 
- Leon ...
- Nie naciskaj. Dajmy sobie chwile odetchnąć. Muszę to przemyśleć.

Obrócił się i odszedł. Moje oczy były wypełnione łzami. Zerwał ze mną , a to wszystko moja wina. Zerwał ze mną bo byłam zazdrosna i głupia. Teraz widzę , że mój plan zajściem w ciąże to głupota. Jeśli on mnie zostawi na dobre ... zostanę 
z dzieckiem i wcale mi ono nie pomoże ... Camila mnie przytuliła.




••• Diego •••

Wszystkiego mogłem się spodziewać , ale nie tego ! Ona chodzi z Simonem Trustem ?! Przecież to były Violetty , ja nie trawie jego , a on mnie. Miałem odbić Francesce , ale teraz to nie będzie takie proste. On tak łatwo nie odpuści , nie da się zastraszyć i nie uwierzy w moje kłamstwa. Nie chce być jej przyjacielem i nie pozwolę by on wychowywał moją córeczkę. Poszedłem do kuchni. 

- Gdzie Francesca ? 
- Poszła do toalety. Od dawna się przyjaźnicie ? 
- Tsa ... 
- Tak mi przykro , że odebrałem ci dziewczynę ...
- Wiedziałeś , że z nią byłem.
- Tak przecież byłem na twoich cudownych urodzinkach.  
- Czekaj ty ...
- Dosypałem ci narkotyki do soku. Tak to byłem ja niezły plan co ?
- Co ci to dało ?
- Sam widzisz kogo zyskałem. W sumie pomyliłem soki bo to miał być sok Leona.  
- Mhm ...
- Ale w sumie stało się lepiej. Nieźle chyba zaszalałeś po imprezie co ?
- Zamknij się ... wszystko jej zaraz powiem.
- Powodzenia , uważaj bo ci uwierzy. 
- A żebyś wiedział.
- Godzicie się ? - Fran wtuliła się w Simona , jak to cholernie boli ... 
- Tak kochanie. Prawda Diego ? - Zwrócił się w moją stronę
- Tak ... pójdę znaleźć siostrę. 
- Dobra jak coś to dzwoń. 
- Okej ...

Wyszedłem z pomieszczenia , a potem z domu. Wiedziałem , że sam nie mogłem  tak zareagować po osiemnastce Francescy. A ja głupi podejrzewałem Maxiego , nawet nie wpadłem na to że to mógł być on. Zobaczyłem Violette na ławce z Cami.
 _____________________________________________________________________

Fanów Leonetty bardzo przepraszam za jej zniszczenie :D 
Pamiętajcie , że was kocham hihi Głosujcie w nowej ankiecie ;)

1) Leon wybaczy Violettcie ?
2) Diego udowodni winę Simona ?
3) Francesca nadal czuje coś do przyjaciela ?

Ps. Dziękuje za 341 wejść wczoraj ♥

5 komentarzy:

  1. Jak tak można?
    1. Tak
    2. Tak
    3. Tak
    I by było super ♡
    Perełka!

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Hej
      Cudowny
      Leonetta się rozpadła 😢😢😭
      Tak myślałam że Simon ma coś na sumieniu
      1. Tak
      2. Tak
      3. Może
      Cudny
      Czekam na kolejny; *

      Usuń
  3. Rozdzial i tak jest suuupi ❤
    1. Tak
    2.chlopie staraj się
    3. Tak
    Przepraszam ze krótko komentuje ale brak czasu.
    Weny zycze i sciskam mocno xD

    A. ania

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jest fajny i super :)
    To więc tak .
    1 Mam nadzieję że tak .
    2 Tak
    3 Tak

    Najlepszy rozdział <3

    OdpowiedzUsuń