czwartek, 10 sierpnia 2017

Rozdział 59

••• Leon •••

Siedzę na lekcji.  No właśnie tylko siedzę , bo nie umiem się skupić. Wciąż patrze na dziewczynę. Ona na mnie nie , siedzi z Cami i ciągle coś gadają. Trzymałem się daleko przez prawie 3 miesiące , a teraz ? Nie potrafię ... dzwonek ... podszedłem do niej. Zauważyłem , że jest smutna , Cami zostawiła nas samych.

- Wszystko okej ? 
- My naprawdę byliśmy razem ?
- No ile razy mam ci jeszcze to mówić ?
- Eh ... ja już sama nie wiem ... Leon ja nic do ciebie nie czuję. 
- I nie będę cie do tego zmuszał , ale nie umiem się trzymać od ciebie daleko ...
- Powtórz. 
- Co ?
- To co powiedziałeś. To ostatnie.
- Daleko ?
- Mam przed oczami jakiś obraz ... jak to mówiłeś , a potem my ...
- Czekaj wiem o czym mówisz.
- Tak ?
- Mieliśmy się pocałować , ale zadzwonił Diego.
- Ja nie wiem z kim to było. Twarz jest jakby rozmazana. 
- To byłem ja Violetta. 
- Nie jestem pewna.  
- Chodź ze mną mam pomysł.
- Nie wiem. 
- Zaufaj mi ...

Wziąłem ją za rękę. Popatrzyła na mnie , widać było że się waha. Ale poszła. Zaprowadziłem ją za szkołę , tam kazałem usiąść na ławce. Oddaliłem się i wróciłem z gitarą. Zacząłem śpiewać piosenkę , którą skomponowaliśmy pierwszego dnia kiedy między nami zaiskrzyło. To ten dzień pamięta , ale nie cały.

- Ja ją pamiętam ...
- Tak ? - Usiadłem obok
- Dziwne uczucie ...
- Coś więcej ?
- Wtedy stwierdziłam ... że bez mojego brata jesteś nawet fajny ...
- Miło ... coś jeszcze ?
- Nie ...
- To już coś. To co idziemy kochanie ?
- Leon ...
- Znaczy Violetta. 
- Tsa ...
- Piątka ? 
- Co ?
- Mam ochotę cie przytulić więc się tym zadowolę.
- Okej ...

Wystawiłem dłoń i przybiłem jej piątkę. Była widocznie skołowana. Teraz będę musiał kombinować by dalej sobie coś przypomniała. Mogłem się z nią wcześniej pogodzić , teraz by nie była w takim stanie. Wróciliśmy na lekcje , tym razem to ona na mnie patrzyła.




 ••• Francesca •••

Powoli otworzyłam oczy. Przez chwile zostałam oślepiona przez ostre światło. Wszystko mnie bolało , jakby spadła na mnie jakaś szafka , najbardziej brzuch. Dotknęłam go , jest prawie płaski , po chwili widzę pielęgniarkę. 

- Jak się pani czuję ?
- Średnio ... co z moją córeczką ?
- Jest na badaniu , ale z tego co widziałam jest cała i zdrowa. 
- Na szczęście ... 
- O już ją niosą. 
- Proszę bardzo pani córcia. - Lekarz podał mi ją
- Jest taka ... malutka ...
- 3.200 waży , a 52 cm długa.
- A wszystko z nią dobrze ?
- Tak okaz zdrowia , potem pielęgniarka ją odbierze.
- Dziękuję panu. 
- Idę uciszyć pani kolegów.
- Dalej się kłócą ?
- Niestety ...

Totalna żenada , nawet w takim momencie ? Po Diego mogłam się tego spodziewać , ale Simon ? On wydawał mi się spokojny , co jeśli mnie okłamywał i ma podobny charakter do niego ... Patrzyłam na swoją kruszynkę.




••• Diego •••

Jak ten Simon mnie wkurza. Ciągle zaczyna kłótnie , jak ona z nim wytrzymuje ? Dobra wiem jaki byłem ja , ale on to już przesada. Francesce zabrali , ja chodzę w kółko , a on nadal coś gada. Zaraz normalnie mu przywalę , nie wytrzymam dłużej.

- Zamknij się w końcu !
- Nie !
- Twoja dziewczyna tam chyba rodzi !
- Raczej narzeczona. 
- Oj przymknij się ! 
- A co serducho boli ? Tak mi przykro naprawdę. 
- Ja cie zaraz ! 
- Dzień dobry , rodzina pani Francescy ?
- Tak. - Powiedzieliśmy oboje
- Były lekki komplikacje , dziewczyna za bardzo się zdenerwowała.
- Ale wszystko okej ? - Spytałem 
- Tak , wykonaliśmy cesarskie cięcie. Gratulacje zdrowej córeczki.
- Moja małą. - Powiedział Simon
- Raczej moja !
- To w końcu czyja ? - Spytał lekarz
- Moja , on jest jedynie jej chłopakiem
- Raczej narzeczonym. - Uśmiechnął się
- Jak się czuję Francesca ? - Spytałem , nie słuchając go
- Jest osłabiona , ale bardzo silna.
- Można do niej wejść ?
- Tak , ale jedna osoba. 
- Ja ! - Powiedzieliśmy oboje
- To ja może spytam. 

Usiadłem na krześle , mam córeczkę ... ona już jest na świecie ... Przez naszą kłótnie Fran była narażona na niebezpieczeństwo. Wiem , że ona jest z nim zaręczona , ale nie poddam się. Nie oddam mu dziecka i mojej dziewczyny. Wpadłem na niezły pomysł. W ten sposób mógłbym pozbyć się go na trochę. 

- Może zakład ? - Zacząłem 
- Co ?
- O to kogo zawoła Francesca. 
- Dobra. Wygrana ?
- Który przegra przez tydzień odsuwa się od niej. 
- Może miesiąc ? - Uśmiechnął się
- Nie ma problemu , ale bez ściemniana , odchodzi od niej bez słowa. 
- Okej.
- Bez żadnych wyjaśnień , telefonów i takich tam.
- Przecież rozumiem idioto.
- Ta ... wolę się upewnić czy twój prymitywny mózg to przyjął.
- Już się z nią żegnaj.
- Raczej ty. 
- Tyle , że to my bierzemy ślub.
- Ale to mnie kocha ...

Nic nie odpowiedział. Oboje czekaliśmy , a ja ? Byłem bardzo pewny siebie , zresztą jak zawsze. Ona na pewno zawoła mnie , jeśli nie odejdę. Nie chce jej zostawiać ale zakład to zakład. Liczę się z tym , że mogę przegrać. 

- Już jestem. - Oboje wstaliśmy
- Gotów na przegraną ? - Spojrzałem na Simona
- Raczej ty. 
- Więc , Francesca prosi ...
_____________________________________________________________________
  

Hej , macie już małą Vanesse na świecie ;) 
Zapraszam na bloga : https://opowiadania17.blogspot.com/

1) Kogo poprosiła Francesca na salę ?
2) Violetta przypomni sobie kolejne rzeczy związane z Leonem ?
3) Simon jest podobny do Diego ?

Dziękuje za wczorajsze wejścia.

8 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Cudny
      Idioci dalej się kłócą nawet w szpitalu
      Vilu coraz więcej sobie przypomina
      1. Diego
      2. Tak
      3. Nie
      Czekam na kolejny

      Usuń
  2. Miałam zająć sobie miejsce, ale skoro stwierdziłam, że wrócę od razu, to jest to bezsensu 😊

    Leon musisz się starać bardziej.
    Zacznij myśleć jak jeszcze możesz je przywrócić pamięć zanim ona pozna jakiegoś gogusia.

    Fran urodziła. Ufff, całe szczęście szczęście, że malutka jest zdrowa;)
    Jakby się coś stało, to byłaby afera;*

    Podoba mi się ten rozdział. Nawet bardzo.

    1. Simon. Ewentualnie będzie to jednak Diego, a wtedy Simon będzie musiał coś wymyślić i zniknąć na miesiąc. Tylko, że to będzie jak gwóźdź do trumny dla ich związku. Bo co? Fran raczej mu nie wybaczy, że zostawił ją z córką zaraz po urodzeniu na miesiąc.
    2. Musi
    3. Może trochę

    Do następnego!

    Alessia

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej jestem druga.
    To więc tak
    1 Diego
    2 Mam nadzieję że tak
    3 Raczej nie .
    Rozdział jest świetny i czekam na następny ;)
    Pozdrawiam cię ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. O matko. Rozdzial jest naprawde super. Ciesze się tak szybko dodajesz rozdzialy xd
    O matko Leon jak mi Cie szkoda ale wierzę ze Viola sobie przypomni xd
    Diegus ty moje kochanie noo xd
    Srajmon nic nie mowie.
    1. Diego vs Srajmon. Srajmon vs Diego. Mam nadzieję ze Diego ale moze byc ciekawie jak to bedzie Srajmon. Co wtedy zrobi Diego?
    2. Pewnie
    3. Chyba tak
    Sciskam

    A. ania

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej ja tu niedługo będę tylko musze nadrobić rozdziały.

    OdpowiedzUsuń
  6. Hejka!
    Rozdział super!
    Biedny Leon... Viola na szczęście coś sobie przypomina, uff 🙂
    Mam nadzieję, że Francesca zawoła Diego,a nie tego Simona do dziecka i do niej 😉
    Violka! Przypomnij sobie coś jeszcze!

    Cudo!

    Czekam na następny rozdział z niecierpliwością ❤

    Buziaki
    Miss Blueberry

    OdpowiedzUsuń
  7. Perełka:) Fran poprosiła Diego żeby zobaczył swoją córkę. Violetta przypomni sobie pozwolić kolejne zdarzenia związane z Leonem. Nie są wcale do siebie podobni. Czekam na kolejny rozdział pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń