poniedziałek, 14 sierpnia 2017

Rozdział 61

••• Francesca •••

Moja córeczka Vanessa ma już dzień. Dopiero się uczę , przewijać , karmić i wszystkich rzeczy. Rodzice przychodzą i mi pomagają. Przenieśli mnie na osobną salę , za którą zapłacił Diego. Mam własną łazienkę , a co najważniejsze ciszę. Nie wiem gdzie jest Simon , Diego mówił że go nie widział. Może się obraził , że zaprosiłam Diego , a nie jego ? Nawet jeśli to powinien mi wybaczyć w końcu to jego dziecko , nie Simona. W ogóle nie rozumiem tej złości mojego narzeczonego.

- Hejo , jak się czują moje księżniczki ?
- Diego przestań. - Zaśmiałam się
- Patrz co mam ?! - Pokazał mi wielkiego misia
- No jest śliczny , połóż go gdzieś. Nie rozpieszczaj tak naszej córki.
- Oj nie moja wina , że jestem taki przejęty. 
- No rozumiem ... Widziałeś Simona ?
- Nie ... może uciekł jak się dowiedział , że urodziłaś dziecko ?
- Sama nie wiem ... to do niego nie podobne. A jak coś się mu stało ?
- Na pewno nic się nie stało. W ogóle mam dla ciebie niespodziankę. 
- Kolejną ? Diego wystarczy. 
- Ta na pewno ci się spodoba. Zamknij oczy.
- No okej ...
- Nie podglądaj ... dobra już.
- Violetta ?

 To prawda ... przede mną stała Violetta. Zaraz za nią weszli Leon i Camila. Nie mogłam po prostu w to uwierzyć. Oni tu są , moja przyjaciółka była lekko zdezorientowana , to było wyraźnie widać. Podeszła bliżej , patrząc na swój telefon.



- Jak się poznałyśmy w szkole nie byłaś w ciąży ...
- No nie byłam ...
- Naprawdę nie pamiętam 10 miesięcy ... byłam z Leonem w związku ?
- Tak , długo to ukrywaliście , ja wiedziałam Diego nie ...
- Boli mnie głowa ... - Wyszeptała 
- Może zabiorę cie na badania ? Tu w szpitalu mogą coś wiedzieć więcej.
- Dziękuję Leon. 
- Camila idziesz z nami ? - Spytał
- Tak. Zaraz wracamy.
- Ona serio nie pamięta ?
- Pustka totalna jak widzisz ... pomyśl jak czuję się Leon.
- Ale zerwali. 
- Gdy była w szpitalu zrozumiał swój błąd.
- Szkoda , że tyle mu to zajęło. 




 ••• Leon ••• 

Wszystko opowiedziałem lekarzowi. Violetta jest teraz w trakcie badań. Mężczyzna powiedział , że chętnie się nią zajmie. Mam nadzieje , że on jej pomoże. Violetta patrzyła w białą ścianę. Usiadłem obok niej. 

- Długo jesteście razem ?
- Trochę już będzie ... no z małą przerwą. 
- Zmienił pan perfumy od tamtego czasu ?
- Tak. 
- Proszę do nich wróć , może zapach sprawi że coś sobie przypomni.
- No dobrze. 
- Przypomnę sobie wszystko ? 
- Tak , chciałbym zrobić jeszcze prześwietlenie głowy.
- Ona jest w ciąży.
- Aaa ... to wiele komplikuje. Może pan mi dać numer ? 
- Jasne już zapisuje. 
- Znajdę jakieś bezpiecznie badanie dla dziecka.

Pokiwałem twierdząco głową i wyszedłem z dziewczyną. Przed salą czekała rudowłosa. Powiedziała , że jeszcze zostanie. Violetta chciała już iść więc poszliśmy do hotelu gdzie nas zameldowałem. Usiadła smutna na łóżku.

- Wszystko gra ? 
- Nie ... ja tak bardzo się staram , ale nic nie pamiętam. 
- Viola ... - Objąłem ją ręką
- Coś nas łączyło , ja dobrze się przy tobie czuję ... ufam ci ... ale ...
- Spokojnie potrzebujesz czasu. 
- My zerwaliśmy ?
- Tak. 
- Czemu ?
- Podejrzewałaś , że cie zdradzam ... ja szykowałem niespodziankę na urodziny ... to tak naprawdę moja wina. Stwierdziłem , że mi nie ufasz i to nie ma sensu. 
- A teraz ?
- Gdy dowiedziałem się , że jesteś w szpitalu coś pękło.
- Możemy się chyba przyjaźnić ?
- Eh ... no możemy , ale nie umiem się trzymać daleko od ciebie.
- Widzę , ale ja nic szczególnego do ciebie nie czuje.
- Wiem i nie każe ci być ze mną. 
- Dziękuje Leon ...
- Drobiazg ...  

Przeprosiłem Violette i wyszedłem z pokoju. Nie potrafię tak żyć. Dlaczego ona w ogóle mnie nie pamięta. Powinna cokolwiek sobie już przypomnieć. Jeszcze jej słowa ... nic szczególnego do mnie nie czuje. Chyba pora o niej zapomnieć raz na zawsze. Usiadłem na kanapie i przyglądałem się dziewczyną. Zatrzymałem wzrok na jednej. Wydawała mi się znajoma. Szybko wygrzebałem informacje z mojej pamięci. Jeśli się nie mylę , spałem z nią kilka razy około rok temu. Wstałem i podszedłem do niej , raz się żyje.


- Hej Kira. - Liczyłem , że dobrze trafiłem z imieniem
- Ooo Leon. Co tutaj robisz ?
- Przyjechałem do kumpla. Jego laska urodziła. 
- Diego został ojcem ?
- Tak , aż dziwne co nie ?
- Tak , to do niego w ogóle nie podobne. 
- A ty ? Co tu robisz ?
- Mam sesje zdjęciową.
- Zostałaś modelką ? Gratulacje , kto by się tego spodziewał.
- Życie jest zaskakujące. A masz kogoś ? 
- Chcesz mnie poderwać ?
- Być może ... wiesz jestem sama i pomyślałem , że jakiś chciała to ...
- Mam pokój dwunasty. Wpadnij po dwudziestej drugiej.
- Dobra. 
- Do zobaczenia tygrysku. 
- Tak ... 

Pocałowała mnie w policzek i odeszła. Co jest w niej niezwykłego ? Jest prześliczna i uwielbia seks. Nie stworzyłem z nią stałego związku bo nie odczuwałem takiej potrzeby , ona też tego nie potrzebuje. Może dzięki niej zapomnę o Violettcie. Jak ona nie pomoże... to już nikt.





••• Diego •••

Akcja podmienienia ojca zostaje rozpoczęta. Dobra wiem nazwa słaba , ale grunt że jest. Pomaga mi Camila. Nie chce by Simon był wpisany jako ojciec Vanessy. Cami ma za zadanie zagadać Francesce. Ja muszę omotać lekarza by zmienił nazwisko. Jestem już w gabinecie dobra trzeba teraz być bardzo ostrożnym.

- Więc co pana tu sprowadza ? 
- Chciałem się upewnić , że dane Vanessy są poprawne.
- Córka panny Francescy ?
- Tak.
- Hm ... waga 3.200. W długości 52 centymetry. 
- Dobrze , nazwisko wszystko się zgadza ?
- Tak podała je Francesca.
- Czyli jakie ?
- Vannesa Dominguez. 
- Słucham ? - Zatkało mnie 
- No takie podała coś nie tak ? Powiedziała , że chce nazwisko ojca.
- Kogo podała jako ojca ?
- Diego Dominguez ... coś nie tak ?
- Wszystko w porządku ... 
- Na pewno ?
- Ona mnie okłamała ... podała mnie jako ojca ... nie Simona ...

_____________________________________________________________________

Hej rozdział taki byle jaki. Mam totalny brak weny.
Na wszystkich 3 blogach ! Jestem na siebie wściekła. Dodałam 
nową postać z myślą , że to coś pomoże. Macie też tajemnicze zakończenie.
 
1) Dlaczego Fran okłamała Diego ?
2) Leon i Kira zostaną parą ? 

6 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Hejka!
      Rozdział super!
      "Jeszcze jej słowa ... nic szczególnego do mnie nie czuje. Chyba pora o niej zapomnieć raz na zawsze." Leon! Ty dupku! Chamie jeden niemyty! Tylko prześpij się z tą Lirą, Szmirą (tak, wiem, że szmira to coś dennego, kiepskiego, zacofanego, ale ma po prostu rym 😂😂😂) czy jak jej tam, a uwierz mi, że w nocy cię wykastruję i nie będzie małego/małej Verdas numer 2! Rozumiemy się?!

      Spokojnie... Spokojnie...

      "- Ona mnie okłamała ... podała mnie jako ojca ... nie Simona ..." Osz ty Włoszko jedna 😂
      " Leon i Kira zostaną parą ?" Leon, miałeś kazanie tam na górze, więc albo Violetta, albo kastracja :)

      Buziaki
      Miss Blueberry

      Usuń
  2. Leon no chyba Cię pogięło.
    Chcesz odzyskać Violke, a właśnie się pogrążasz!
    Jak on do niej pójdzie to eksploduje chyba.

    Fran okłamała Diego.
    W sumie ciekaw czemu zmieniła zdanie.
    Albo raczej dlaczego szła w zaparte.

    Świetny!

    1. Nwm
    2. Nie mogą, ale pewnie coś z tego wyjdzie

    Do następnego!

    Alessia

    OdpowiedzUsuń
  3. aaa
    León co Ci odbija? Fran jaka szczęśliwa xd
    Cudowny!
    1. Chciała sprawdzić jego reakcję
    2. Nie. A violka ich zobaczy to sobie wszystko przypomni xd
    Ściskam

    A. ania

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem
    😃😃😃😃😂
    Cudny
    Leon idioto!
    Zgupiałaś?! Pojebało cie do reszty?!
    Chcesz odzyskać Vilu a lecisz do jakiejś Kiry
    Oj Frania nie kłam!😂
    Nunu
    Wpisała Diego nie Simona
    I bardzo dobrze!
    Czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam cię ;)
    1. Po jednak kocha Jego a nie Simona.
    2 Nie

    Rozdział jest najlepszy jak zawsze , i czekam na następny .

    OdpowiedzUsuń