••• Violetta •••
Nie sądziłam , że to wyjdzie tak szybko. Nie rozumiałam dlaczego Francesca to powiedziała. Myślałam , że mamy dobry kontakt. Widocznie to była jej zemsta
za to , że nie powiedziałam jej o pokrewieństwie z Diego. Chciałam mu powiedzieć prawdę , ale Leon mnie uprzedził. Do tego powiedział nie to co oczekiwałam.
- Przestań widać , że majaczy.
- No nie wiem ...
- Dałeś jej narkotyki. Przecież gada do drzewa.
- Fakt. Przez chwile pomyślałem ...
- Że ja niby mam podrywać Violettę ? Przecież wiem , że nie mam prawa.
- Miałeś jej nie przywozić.
- Stary , ona wie gdzie mieszkam.
- Nachodziłaś go ? - Uniósł brew
- Wiesz , że jestem do tego zdolna braciszku.
- Wiem. Dobra chodźcie do środka.
- Na ręce ?
- Nie ? Fran jesteś już duża.
- Czemu dałeś jej narkotyki ? - Spytałam
- Nie twoja sprawa. Po co przyjechałaś ?
- Bo musimy pogadać.
- Nie mam ochoty , jestem zajęty ważniejszymi sprawami.
- Kiedyś byłam ważna ...
- Ale już nie jesteś.
- Zabolało ...
- Miało zaboleć Viola.
- Leon odwieziesz mnie ?
- Dobra. Trzymaj się.
- Nie przywoź jej więcej. - Powiedział do Leona
Dlaczego on mnie tak traktuje. Wcześniej pozwalał m przychodzić do siebie , a teraz zachowuje się jakby mnie nie znosił. Wsiadłam do samochodu , Leon na miejscu kierowcy. Pojechaliśmy do domku , który był oddalony 30 minut. Dlatego do niego przyjechaliśmy. Jego przyjaciel powiedział , że się przeprowadził.
- Violetta wszytko okej ?
- Nie ! Nic nie jest okej ! Znowu porwał Fran ! Nie chce mnie znać !
- Nie musisz się wyżywać na mnie.
- Tak ... przepraszam ... jako jedyny zwracasz na mnie uwagę.
- Oj no chodź już smutasie. - Przytulił mnie
- Dziękuje , że jesteś.
- Zawsze będę gdy będziesz mnie potrzebowała. Podrywają cie w szkole ?
- No zaczęli jak się dowiedzieli , że z tobą chodzę niby.
- To trzeba się ich pozbyć ...
- No chyba nie jesteś zazdrosny ? - Zaśmiałam się
- No przecież podrywają moją dziewczynę. Musze z nimi załatwić sprawę.
- Pamiętasz , że chodzimy na niby ?
- Co ? Nie ... nie rań mnie.
- Leon ty chyba nie ...
- Zgrywam się Violetta , spokojnie chodź.
Zaśmiałam się i poszłam za nim. przez chwile
na prawdę mnie wystraszył. Zrobiliśmy kolacje ,
a raczej pizze w piekarniku. Siedzieliśmy
i oglądaliśmy film. Usłyszałam swój
telefon , wstałam i podeszłam do
niego. Zdziwiło mnie , że to dzwonił Diego.
- To mój brat.
- Odbierz może chce przeprosić.
- Że niby Diego ? Nigdy ...
- No odbierz.
V : Tak ?
D : Mam głupie pytanie
V : Jakie ?
D : Jest może z tobą Francesca ?
V : Czemu niby ? Co zgubiłeś ją ?
D : Można tak powiedzieć ... wyszedłem do toalety. Jak wróciłem nie ma jej.
V : Z nami jej nie ma.
D : Z nami ?
V : Z Camilą i ze mną. Kończę pa !
Szybko się rozłączyłam. Leon popatrzył na mnie rozbawiony. Powiedziałam mu , że chyba Francesca mu uciekła. Chłopak powiedział , że po narkotykach ma fazę i pewno gdzieś się schowała. Nie bardzo mnie tym uspokoił , jak mu uciekła to ma przechlapane. To już po raz drugi będzie mogła komuś powiedzieć.
••• Diego •••
Panicznie szukałem Francescy. Wyszedłem na chwile do toalety , gdy wróciłem nie było jej. Nawet zacząłem myśleć , że może pojechała z Violettą. Przeszukałem cały dom i nic. Wyszedłem do ogrodu. Zobaczyłem ją na ławce. Usiadłem obok.
- Szukałem cie ...
- Tak ? Po co ?
- Bo się martwiłem , nie rób tak więcej.
- No dobra.
- Nigdy więcej jasne ? - Dotknąłem jej policzka
- Nie dotykaj mnie. - Narkotyki przestają działać
- Choć tutaj bliżej.
- Po co ?
- Nachyl się zdradzę ci sekret , nawet dwa.
- No ?
- Jutro jedziemy na zakupy , pokupujemy ci rzeczy.
- Tak ?
- Ale bez numerów bo to będzie pierwszy i ostatni raz.
- A ten drugi sekret ?
- Nigdy nie widziałem tak pięknych oczu jak twoje.
Dziewczyna uśmiechnęła się i nic już nie powiedziała. Nadal była pod wpływem narkotyków , ale nie tak dużo jak wcześniej.
Jej organizm szybko się regeneruje. Francesca oparła się i patrzyła na rośliny. Ja czekałem na dość ważny telefon w jej sprawie.
- Długo tutaj będę ?
- Nie wiem zobaczymy.
- A jak ci się znudzę ?
- Francesca nie drąż tematu , rób wszystko by tak nie było.
- Chce do domu.
- Przecież nie robię ci żadnej krzywdy.
- Ale moi rodzice się martwią , mam szkołę i nowych znajomych.
- E tam bez tego da się żyć.
- Może ty potrafisz ja od ...
- Od ? - Spytałem
- Nie ważne ...
- No powiedz mi co może być tak złego ?
- To moja sprawa.
- Co byłaś dziwką ? Nie miałaś przyjaciół ?
- To pierwsze nie ... drugie owszem.
- Chodzi o ten gwałt prawda ? Gdy miałaś 10 lat.
- Wiesz o nim ? Skąd ?
- Też mam swoje tajemnice. Wiem o tobie dużo , mówiłem ci.
- Gdy tak z tobą rozmawiam przypomina mi się mój były.
- Porównujesz mnie do byłych facetów ?
- Akurat on był wyjątkowy nie jak ty ...
- Zdziwiłabyś się jaki potrafię być czarujący.
- Wiem , nie umiem cie rozgryźć. Teraz gadamy normalnie , jest miło.
Innym razem zachowujesz się jak psychopata i do tego mnie porywasz.
- Oboje mamy swoje tajemnice.
- Ale moją już znasz.
- Może kiedyś i ty poznasz moje sekrety.
Dziewczyna chciała coś powiedzieć , ale zadzwonił telefon. Przeprosiłem ją i odszedłem na parę kroków by nie słyszała mojej rozmowy. Nie spuszczałem jej z oczy , patrzyła na zeszyt. Nagle zaczęła coś pisać , oczywiście zacząłem się zastanowić co. Mój kolega ciągle gadał , a ja nie mogłem się jakoś skupić.
••• Francesca •••
Mało pamiętam z tego dnia. Obudziłam się na kanapie. No cóż znowu zostałam porwana. Dopisałam do strony zatytułowanej : DIEGO kolejne słowo , a konkretnie tajemniczy. Może dzięki zapiską go rozgryzę. Zobaczyłam zbliżającą się postać. To była kobieta , szła w moją stronę gdy była coraz bliżej miałam coraz większe wrażenie , że ją znam. Stanęła i popatrzyła na mnie. Przede mną stanął Diego.
- Po co przyjechałaś ?
-Diego to jest ...
- To moja dziewczyna Francesca. - Przerwał jej
- Ale przecież ...
- Tak wiem miałem inną , ale zerwaliśmy. Poznaj Fran. To moja mama.
- Dzień dobry. - Uśmiechnęłam się
- Dzień dobry. Diego ...
- Chodź zrobię cie herbatę i pogadamy. Francesca idziesz ?
- A mogę ?
- Przestań kochanie , przecież tutaj mieszkasz.
- Dobra.
Teraz kochanie ? Przy mamie kochanie ? Nagle taki milutki jak nigdy. Nie wiem co z nim jest nie tak , zmienia swoje oblicza co chwile. Jakby zakładał nową tożsamość. Wiem , że to nie grzeczne , ale obserwowałam jego mamę , ciągle miałam wrażenie że ją znam , ale nie wiem skąd mam to uczucie.
- Andre ....
- Andres jest u siebie. - Przerwał jej Diego
- No tak , Francesca podasz mi cukier.
- Tak. - Podałam
- Długo jesteście razem ?
- Przepraszam na chwile , Fran chodź ze mną.
- Po co ? - Pociągnął mnie za rękę do kuchni
- Zagraj ładnie moją dziewczynę proszę cie ...
- Co będę z tego mieć ?
- Dwa dni bez seksu.
- Dwa tygodnie.
- Zapomnij. Zaraz jej wszystko powiem.
- Pięć dni ?
- Nie ... za mało Dieguś.
- Ta ... - Uśmiechnął się
- No taka prawda ...
- Bo Didi wie lepiej ?
- Co ?
- Znaczy ... ja nie chciałem ...
- Skąd wiesz o Didi ? Tak mówiły na mnie tylko dwie osoby ...
Chłopak pociągnął mnie do siebie i namiętnie pocałował. Wow ... cudownie ... jak nigdy ...jednak to nie zmienia faktu , że wie jak na mnie mówili w dzieciństwie. On za dużo o mnie wie , zdecydowanie za dużo ... Oderwał się ode mnie. Popatrzyłam w jego czekoladowe oczy , uśmiechnął się i wyszedł. Jak ? Dlaczego wychodzi i zostawia mnie w takim szoku ? Dlaczego jest taki tajemniczy ?
_______________________________________________________________________
Hej powracam. Myślę , że ta prawie 2 tygodniowa
przerwa dobrze mi zrobiła. Nadrobiłam już wszystkie zaległości.
Sprawy organizacyjne ?
Rozdział będę się starała dodawać we poniedziałek i czwartek.
Jednak jeśli się nie wyrobie nie bądźcie źli. Będą 2 rozdziały na tydzień.
Dziękuje za 97 tysięcy wejść :)
1) Matka Diego rozpoznała Francesce ?
2) Violetta wybaczy bratu ?
3) Czy pocałunek znaczył coś dla Diego ?
- Violetta wszytko okej ?
- Nie ! Nic nie jest okej ! Znowu porwał Fran ! Nie chce mnie znać !
- Nie musisz się wyżywać na mnie.
- Tak ... przepraszam ... jako jedyny zwracasz na mnie uwagę.
- Oj no chodź już smutasie. - Przytulił mnie
- Dziękuje , że jesteś.
- Zawsze będę gdy będziesz mnie potrzebowała. Podrywają cie w szkole ?
- No zaczęli jak się dowiedzieli , że z tobą chodzę niby.
- To trzeba się ich pozbyć ...
- No chyba nie jesteś zazdrosny ? - Zaśmiałam się
- No przecież podrywają moją dziewczynę. Musze z nimi załatwić sprawę.
- Pamiętasz , że chodzimy na niby ?
- Co ? Nie ... nie rań mnie.
- Leon ty chyba nie ...
- Zgrywam się Violetta , spokojnie chodź.
Zaśmiałam się i poszłam za nim. przez chwile
na prawdę mnie wystraszył. Zrobiliśmy kolacje ,
a raczej pizze w piekarniku. Siedzieliśmy
i oglądaliśmy film. Usłyszałam swój
telefon , wstałam i podeszłam do
niego. Zdziwiło mnie , że to dzwonił Diego.
- To mój brat.
- Odbierz może chce przeprosić.
- Że niby Diego ? Nigdy ...
- No odbierz.
V : Tak ?
D : Mam głupie pytanie
V : Jakie ?
D : Jest może z tobą Francesca ?
V : Czemu niby ? Co zgubiłeś ją ?
D : Można tak powiedzieć ... wyszedłem do toalety. Jak wróciłem nie ma jej.
V : Z nami jej nie ma.
D : Z nami ?
V : Z Camilą i ze mną. Kończę pa !
Szybko się rozłączyłam. Leon popatrzył na mnie rozbawiony. Powiedziałam mu , że chyba Francesca mu uciekła. Chłopak powiedział , że po narkotykach ma fazę i pewno gdzieś się schowała. Nie bardzo mnie tym uspokoił , jak mu uciekła to ma przechlapane. To już po raz drugi będzie mogła komuś powiedzieć.
••• Diego •••
Panicznie szukałem Francescy. Wyszedłem na chwile do toalety , gdy wróciłem nie było jej. Nawet zacząłem myśleć , że może pojechała z Violettą. Przeszukałem cały dom i nic. Wyszedłem do ogrodu. Zobaczyłem ją na ławce. Usiadłem obok.
- Szukałem cie ...
- Tak ? Po co ?
- Bo się martwiłem , nie rób tak więcej.
- No dobra.
- Nigdy więcej jasne ? - Dotknąłem jej policzka
- Nie dotykaj mnie. - Narkotyki przestają działać
- Choć tutaj bliżej.
- Po co ?
- Nachyl się zdradzę ci sekret , nawet dwa.
- No ?
- Jutro jedziemy na zakupy , pokupujemy ci rzeczy.
- Tak ?
- Ale bez numerów bo to będzie pierwszy i ostatni raz.
- A ten drugi sekret ?
- Nigdy nie widziałem tak pięknych oczu jak twoje.
Dziewczyna uśmiechnęła się i nic już nie powiedziała. Nadal była pod wpływem narkotyków , ale nie tak dużo jak wcześniej.
Jej organizm szybko się regeneruje. Francesca oparła się i patrzyła na rośliny. Ja czekałem na dość ważny telefon w jej sprawie.
- Długo tutaj będę ?
- Nie wiem zobaczymy.
- A jak ci się znudzę ?
- Francesca nie drąż tematu , rób wszystko by tak nie było.
- Chce do domu.
- Przecież nie robię ci żadnej krzywdy.
- Ale moi rodzice się martwią , mam szkołę i nowych znajomych.
- E tam bez tego da się żyć.
- Może ty potrafisz ja od ...
- Od ? - Spytałem
- Nie ważne ...
- No powiedz mi co może być tak złego ?
- To moja sprawa.
- Co byłaś dziwką ? Nie miałaś przyjaciół ?
- To pierwsze nie ... drugie owszem.
- Chodzi o ten gwałt prawda ? Gdy miałaś 10 lat.
- Wiesz o nim ? Skąd ?
- Też mam swoje tajemnice. Wiem o tobie dużo , mówiłem ci.
- Gdy tak z tobą rozmawiam przypomina mi się mój były.
- Porównujesz mnie do byłych facetów ?
- Akurat on był wyjątkowy nie jak ty ...
- Zdziwiłabyś się jaki potrafię być czarujący.
- Wiem , nie umiem cie rozgryźć. Teraz gadamy normalnie , jest miło.
Innym razem zachowujesz się jak psychopata i do tego mnie porywasz.
- Oboje mamy swoje tajemnice.
- Ale moją już znasz.
- Może kiedyś i ty poznasz moje sekrety.
Dziewczyna chciała coś powiedzieć , ale zadzwonił telefon. Przeprosiłem ją i odszedłem na parę kroków by nie słyszała mojej rozmowy. Nie spuszczałem jej z oczy , patrzyła na zeszyt. Nagle zaczęła coś pisać , oczywiście zacząłem się zastanowić co. Mój kolega ciągle gadał , a ja nie mogłem się jakoś skupić.
••• Francesca •••
Mało pamiętam z tego dnia. Obudziłam się na kanapie. No cóż znowu zostałam porwana. Dopisałam do strony zatytułowanej : DIEGO kolejne słowo , a konkretnie tajemniczy. Może dzięki zapiską go rozgryzę. Zobaczyłam zbliżającą się postać. To była kobieta , szła w moją stronę gdy była coraz bliżej miałam coraz większe wrażenie , że ją znam. Stanęła i popatrzyła na mnie. Przede mną stanął Diego.
- Po co przyjechałaś ?
-Diego to jest ...
- To moja dziewczyna Francesca. - Przerwał jej
- Ale przecież ...
- Tak wiem miałem inną , ale zerwaliśmy. Poznaj Fran. To moja mama.
- Dzień dobry. - Uśmiechnęłam się
- Dzień dobry. Diego ...
- Chodź zrobię cie herbatę i pogadamy. Francesca idziesz ?
- A mogę ?
- Przestań kochanie , przecież tutaj mieszkasz.
- Dobra.
Teraz kochanie ? Przy mamie kochanie ? Nagle taki milutki jak nigdy. Nie wiem co z nim jest nie tak , zmienia swoje oblicza co chwile. Jakby zakładał nową tożsamość. Wiem , że to nie grzeczne , ale obserwowałam jego mamę , ciągle miałam wrażenie że ją znam , ale nie wiem skąd mam to uczucie.
- Andre ....
- Andres jest u siebie. - Przerwał jej Diego
- No tak , Francesca podasz mi cukier.
- Tak. - Podałam
- Długo jesteście razem ?
- Przepraszam na chwile , Fran chodź ze mną.
- Po co ? - Pociągnął mnie za rękę do kuchni
- Zagraj ładnie moją dziewczynę proszę cie ...
- Co będę z tego mieć ?
- Dwa dni bez seksu.
- Dwa tygodnie.
- Zapomnij. Zaraz jej wszystko powiem.
- Pięć dni ?
- Nie ... za mało Dieguś.
- Ta ... - Uśmiechnął się
- No taka prawda ...
- Bo Didi wie lepiej ?
- Co ?
- Znaczy ... ja nie chciałem ...
- Skąd wiesz o Didi ? Tak mówiły na mnie tylko dwie osoby ...
Chłopak pociągnął mnie do siebie i namiętnie pocałował. Wow ... cudownie ... jak nigdy ...jednak to nie zmienia faktu , że wie jak na mnie mówili w dzieciństwie. On za dużo o mnie wie , zdecydowanie za dużo ... Oderwał się ode mnie. Popatrzyłam w jego czekoladowe oczy , uśmiechnął się i wyszedł. Jak ? Dlaczego wychodzi i zostawia mnie w takim szoku ? Dlaczego jest taki tajemniczy ?
_______________________________________________________________________
Hej powracam. Myślę , że ta prawie 2 tygodniowa
przerwa dobrze mi zrobiła. Nadrobiłam już wszystkie zaległości.
Sprawy organizacyjne ?
Rozdział będę się starała dodawać we poniedziałek i czwartek.
Jednak jeśli się nie wyrobie nie bądźcie źli. Będą 2 rozdziały na tydzień.
Dziękuje za 97 tysięcy wejść :)
1) Matka Diego rozpoznała Francesce ?
2) Violetta wybaczy bratu ?
3) Czy pocałunek znaczył coś dla Diego ?
Pierwsza
OdpowiedzUsuńCudo
1. Tak
2. Nie
3. Nie
Kiedy będzie Leonetta?
Czekam na kolejny
Zdradzę ci tyle ze w nastepnym rozdziale Leon poprosi Viole o chodzenie ☺
UsuńHej jak tam u ciebie :)
OdpowiedzUsuńnajpierw odpowiem na pytania
to więc tak .
1 Tak
2 Nie wiem
3 Chyba tak , on jest w niej zakochany
Rozdział jest najlepszy i bardzo fajny
Czekam na następny lubię czytać twoje opowiadania ale ty o tym już wiesz :) masz najlepsze na świecie :) lubię cię za te opowiadania :)
Hejka. Jestem na bieżąco tylko nie dodawałam komentarzy.Wybacz!
OdpowiedzUsuńAJ Diecescaa
1)ZDECYDOWANIE TAK
2)Byc moze
3)Nie sądze chociaz kto wie.
Pozdrawiam
Hej kochana 😃
OdpowiedzUsuńWpadłam na tego bloga, ale muszę przyznać, ze jest cudowny 😍😍
Będę tu na 100% zakładać 😘😘
Dawaj mi tu szybko leonette, bo jej wytrzymam 😂❤
Rozdizal boski, cudowny 😇
Możesz mi zajmować miejsce pod rozdziałami? ☺
Buziaczki 😘😘
Mrs. Darkness 💘💘👌
Ps. Zapraszam do mnie, jeśli masz ochotę 😘😙
Przepraszam za błędy, ale...GŁUPIA AUTOKOREKTA, KTÓRA ŹLE AUTOKOREKTUJE!😂😤😠
UsuńWitam i w wolnej chwili wpadne
UsuńCudo! <3
OdpowiedzUsuń