poniedziałek, 5 czerwca 2017

Rozdział 25

 Rozdział dedykuje Marcie.
••• Francesca ••• 

Usłyszałam huk. Głośny , przerażający dźwięk. Zobaczyłam tonę kurzu. Rozchodził się po pokoju niczym mgła. Potem zobaczyłam postać , stała przez chwile. Podeszła do mnie i wtedy poznałam ... to był on ... Uśmiechnął się i zaczął rozwiązywać sznury. Nie zdążyłam cokolwiek powiedzieć bo namiętnie mnie pocałował. Następnie pomógł wstać i odgarnął moje włosy z twarzy. 

- Diego ...
- Przepraszam , że tak długo wcześniej nie mogłem. 
- Ale ...
- Tak strasznie za tobą tęskniłem ... 
- Ale jak ?
- Już nikomu cie nie oddam obiecuje. Tak bardzo cie kocham ...
 - Ja ciebie też ...
- Już zawsze będziemy razem. 
- Obiecujesz ? 
- Tak Fran , teraz musimy uciekać.  

Chwycił pewnie moją dłoń i poszedł przodem. Nie mogłam w to uwierzyć. Czy on wyznał mi miłość ? Dlaczego powiedziałam , że też go kocham ? Usłyszałam strzał potknęłam się i upadłam. Diego popatrzył na mnie i chciał mi pomóc. Jednak ponowny strzał sprawił , że upadł. Widziałam jak leży przede mną ... krew wypływała z jego lewego boku ... Podał mi do ręki jakiś klucz. 

 - - - - - - - - - - - - - - -- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - 

Otworzyłam oczy. Dalej tutaj jestem ? Mój oddech był płytki , byłam strasznie osłabiona. To był sen ... nie wiem czy piękny czy raczej koszmar. Jednak wszystko się teraz wyjaśniło. Przecież Diego nigdy by mnie nie nie pokochał. Zastanawia mnie jedno co to był za klucz. Wiem , że to tylko sen , ale może jednak coś oznaczał. Do pomieszczenia wszedł widziany już wcześniej chłopak.

- Hej jak się czujesz ?
- Właśnie słabo ...
- Czyli co co jest ? 
- Czuje się osłabiona ...
- To przez narkotyki. Diego ci je dawał , odzwyczajasz się. 
- Dawał mi je ?
- Chyba codziennie bo masz strasznie wyniszczony organizm.
- Skąd wiesz ?
- Jestem dilerem wiem jak zachowują się wtedy ludzie , a wszystko się zgadza. 
- Fajnie ... 
- Zaraz się przeprowadzasz.
- Znowu ? Mam już dość , zabij mnie ... 
- Trafiłaś w dobre ręce zaufaj mi zajmę się tobą. 
- Czemu wy się tak mnie uwzięliście ?! 
- Ej spokojnie. Okres masz czy co ?
- Właśnie nie mam !
- Jesteś w ciąży ? 
- Nie wiem ... może ... zresztą co to za różnica ?
- Duża ... wtedy Diego ... ej to bachor Diego ? 
- Nie ważne ...
- Można by było wkręcić ... ej dobre mała zmiana planu.
- Jakiego planu ?
- Nie ważne ,  jednak tutaj zostajesz nara. 

Super jakieś plany , zajebiście po prostu. Nie wiem czemu się tak uniosłam. Może serio jestem w ciąży i to hormony. Nie no bez przesady mam dopiero siedemnaście lat , a z Diego spałam parę razy. No i z jego zawodowym kolegą raz. Raczej się spóźnia ... musi ... inaczej nie wiem co zrobię ... zabije się.




 ••• Diego •••

Po długich i dogłębnych przemyśleniach postanowiłem zapisać się do Studia. Może Leon ma racje , czas zapomnieć o niektórych osobach i zacząć żyć normalnie. Zacząć od czystej karty , nie porywać więcej i naprawić relacje z siostrą. Szukałem ją po szkole , znalazłem postanowiłem dołączyć do piosenki.

- Diego jak ja dawno nie słyszałam jak śpiewasz ...
- Wiem , ale teraz usłyszysz. - Podałem jej plakietkę
- Zapisałeś się ?! 
- Tak , chyba nie jesteś zła co ?
- Nie jeśli będziesz podwoził mnie do domku ...
- Masz to jak w banku.  
- Bardzo się cieszę ...
- Chcesz pogadać ?
- O czym ?
- Raczej o kim ... - Zamknąłem drzwi 
- Nie mamy o czym rozmawiać. 
- Viola jeśli jesteś pewna swoich uczuć to ja się zgadzam ...
- Naprawdę ?
- Szczerze ? Mam wątpliwości bo znam go lepiej niż ktokolwiek inny. Jednak
 najważniejsze jest to byś była szczęśliwa. A jak cie skrzywdzi to nie żyje ....
- Nie wiem co do niego czuję ...
- Zastanów się lub z nim szczerze pogadaj. 
- I serio nie byłbyś zły ?
- Powinienem to przeżyć. Chyba ?
- Dziękuje Diego ...
- Dla ciebie wszystko. Ale jakby co zrobię mu kazanie ...
- Domyślam się. A jak no ... 
- Nie gadaj o niej okej ?
- Dobrze ...

Violetta przytuliła mnie i wyszła. Wyszedłem chwile po niej. Dobra czas zrobić pierwszą próbę w podrywaniu. Nigdy tego nie robiłem , zwykle tylko porywałem i to by było na tyle. To chyba nie jest takie trudne ? Próba numer jeden. 

- Hej śliczna.
- Hej jesteś nowy ?
- Można tak powiedzieć. 
- Oprowadzić cię ? 
- Jakbyś mogła byłbym wdzięczny. 
- To chodź. 

Ha ! Udało się ! I nich ktoś powie , że Dominguez nie potrafi gadać normalnie z laskami. Po dwóch salach zrozumiałem , że trafiłem na jakąś drętwą laskę. Gadała ... gadała ... i jeszcze gadała ... głowa mnie zaraz wysiądzie. Zobaczyłem Leona z Violettą , stali przy parapecie podrapałem się po głowie , on zrozumiał i podszedł do nas z moją siostrą trzymając się za rękę. Są już parą czy teraz udają ?

- Diego wszędzie cie szukam. 
- Serio ? Sory stary chodziłem z Anastazją. 
- Andżeliką. 
- A no właśnie ... przepraszam muszę iść. - Poszedłem z nimi
- Masakra ona ciągle gadała ...
- Klasowa gaduła brawo brat. - Zaśmiała się Violetta
- To nie śmieszne prawie głowa mi wybuchła. A wy już ?
- To na pokaz. 
- I wy tak ciągle ? - Popatrzyłem na Violę
- Tak.
- To się nie dziwę , że on si.ę w tobie zakochał. 
- Weź bo znowu ucieknie. - Szepnął Leon

Pierwszy dzień w szkole był nawet spoko. Tylko dziwnie było mi patrzeć jak moja siostra wtula się w Leona , albo on ją obejmuje. Serio się wczuli w rolę. teraz widmo czemu się w sobie zakochują. Pojechałem z nimi do restauracji na obiad.

- I jak pierwszy dzień w normalnym życiu ?
- Nawet spoko nie narzekam. 
- Jestem z ciebie dumna braciszku.  
- Dzięki to miłe. Ja już pójdę muszę coś załatwić. 
- Tylko bez numerów. - Powiedział Leon 
- Jasne , przecież już jestem ten dobry , grzeczny i poukładany.
- Trochę minię zanim się przyzwyczaję. 
- Wiem ... ja też. - Rzekłem 



Zapłaciłem rachunek i wsiadłem 
do samochodu. Po paru minutach 
byłem w domu. Usłyszałem telefon. To był sms. Czytałem go dwa lub 
trzy razy. Byłem pewny , że coś 
źle czytam. Albo ktoś robi sobie , 
żarty albo to jakiś koszmar. 
Francesca w ciąży ? 
Że niby jak ! Była u mnie chwilę. 
Ona nie może mieć dziecka ... 
ja nie mogę mieć dziecka ...
Oni muszą sobie ze mnie żartować. To nie prawda ...





••• Violetta •••

Zostałam jeszcze w kawiarni z Leonem. Potem poszliśmy na spacer. Ciągle myślałam jak zacząć rozmowę. Nie mogłam po prostu nagle powiedzieć , że to przemyślałam i chce spróbować. Znaczy mogłabym , ale to nie byłam ja.

- Czemu nic nie mówisz. Jesteś zła ?
- Nie ...
- Coś się stało ?
- Nie ... znaczy tak ... nie ... nie ważne ...
- Możesz mi powiedzieć wszystko. Nie będę cie zmuszał byś ze mną była.
- Nie chodzi o to ...
- Odkąd powiedziałem , że się w tobie zakochałem dziwnie się zachowujesz.
- Bo się z ty oswajam. 
- Przepraszam , ja tego nie planowałem. 
- Leon to nic złego. - Usiedliśmy na ławce
- Na pewno ? 
- Tak , to nawet miłe ...
- Wiem , że obiecałem ale nie umiem się trzymać od ciebie daleko ...
- Ja chyba też ... 
- Powiedz stop , a przestane ...

Leon zamknął oczy i zaczął się do mnie zbliżać. Nie wiedziałam czy mam uciekać czy czekać. Miałam totalny mętlik w głowie.  Zamknęłam oczy i czekałam jak to się dalej potoczy ... Czekałam a jakąś wskazówkę od mojego serca ... jednak ono milczało ... w tym momencie milczało ...
____________________________________________________________________

Ostatnie momenty na poprawę ocen już prawie z górki.
Oceny wystawiają u mnie do 13 czerwca a u was ? 
W ogóle ta historia miała wyglądać inaczej , ale coś mi się przyśniło
 i dzisiaj ją lekko zmieniłam. No cóż kobieta jest zmienna. 

1) Diego przyjdzie na spotkanie ?
2) Między Violetta i Leonem dojdzie do pocałunku ?
3) Francesca naprawdę jest w ciąży ?

6 komentarzy:

  1. Pocałują się!
    Z pewnością !!
    1. Jeśli zależy mu na Fran to tak
    2. Długi i namiętny pocałunek
    3. Pewnie nieee
    Czekam na kolejny
    A kiedy rozdział na drugim blogu?

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej to ja ale ty już o tym wiesz :)
    przeczytałam i ten rozdział jest cudowny .
    A teraz pytana .
    1 Tak
    2 jasne że tak
    3 . Nie wiem chyba tak albo nie , ale mam nadzieję że tak ale jeszcze to jest nie pewne .
    pozdrawiam cię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wrócę tu jak skończę czytać całe opowiadania XDD Trzymaj za mnie kciuki heh

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo trzymam kciuki i czekam na wrażenia :)

      Usuń
    2. Już jestem ^^
      Aż się wciągnęłam w tą historię
      Jest cudowny, ale Diego okropnie denerwuje
      Bydle, które nie potrafi powstrzymać fiuta!
      Ciekawe czy Francesca jest w ciąży? Może i jest, ale co wtedy byłoby? Raczej nie sądzę, żeby Diego mógł stać się kochanym ojcem dla tego dziecka. Nie nadaje się, ale może się zmieni. Ma się zmienić! To jest jego zadanie ode mnie!
      Ciekawe czy przyjdzie na to spotkanie? I również jestem ciekawa czy jego sumienie w końcu się odezwie? Może będzie żałować tego co robił Francesce.
      Violetta i Leon możliwe, że się pocałują, albo zadzwoni telefon tak wtedy serialu (sytuacja z gifu leonetty)
      Niech Diego wreszcie zachowa się jak facet, bo prawdziwy mężczyzna nie musi porywać, żeby zdobyć kobietę.
      Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział
      Zapraszam do mnie w wolnej chwili http://kochamleonetteforever.blogspot.de/
      Pozdrawiam

      Mrs. Devil <3

      Usuń