piątek, 30 czerwca 2017

Rozdział 32

••• Violetta •••

Szłam do szkoły. Dalej nie widziałam co czuje do Leona. Jestem z Federico , dlaczego ciągle on siedzi mi w głowie , a nie mój chłopak. Usłyszałam wołanie , to był on , szatyn o brązowych oczach. Podbiegł do mnie i powoli łapał oddech.

- Myślałem , że cie nie dogonię. Szybko chodzisz. 
- Dzięki ? Chyba ...
- Musimy porozmawiać.
- O czym ?
- O nas. 
- Nie ma nas Leon ...
- Ale możemy być gdy dasz nam szanse.
- Leon ...
- Wcześniej cie nie zauważałem , byłaś tylko przemądrzałą siostrą mojego kumpla przyznaję się do tego. Ale od paru miesięcy szaleje za tobą. Każda moja myśl sprowadzana jest ku tobie , jesteś w moich snach , w każdym powiewie wiatru.  
- Leon ...
- Daj mi skończyć. Wiem , że masz mętlik w głowie. Nie wiesz co do mnie czujesz ... ale ja wiem. Wiem , że cie kocham Violetto i nie chce żyć bez ciebie ...
 - Co ty ... - Klęknął na kolano i wyciągnął pudełko 
- To głupie wiem ... ale wyjdziesz za mnie ?
- Ja ...
- Zostań moją żoną , narzeczoną ... cokolwiek tylko bądź moją. 
- Ja nie wiem co powiedzieć ... 
- Zgódź się ... proszę ...
- Dobrze ... 

 
Leon wstał i podał mi pierścionek , założyłam go na palca. Potem mocno przytuliłam , nie wierzę , że on jest do tego zdolny. Oświadczył mi się , a ja się zgodziłam. To rozwiało moje wszelkie możliwości. Chce być z Leonem Verdesem. 


- Violu ... Halo ... Pobudka ...
- Leon ? - Przetarłam oczy
 - Czas do szkoły. Nie miałem odwagi wczoraj cie obudzić.
- To był tylko sen ?
- Jaki sen ?
- To mi się śniło ... a myślałam ... - Popatrzyłam na swój palec
- O czym śniłaś ?
 - Em ... o mieście czekolady. 
- Jak znajdziesz to pojedziemy tam , teraz czas wstawać. 

Leon wyszedł z pokoju. To był sen ... piękny sen gdzie zostałam jego narzeczoną. On był taki realistyczny ... Leon kiedyś mówił że sny to coś czego się boi lub czego pragniemy. Pozostaje pytanie czy boję się uczuć do Leona czy ich pragnę.




••• Diego •••

Powoli otworzyłem oczy. Wczorajszy dzień mogę uznać za udany , Francesca prawie wcale mnie nie wkurzała. Do tego zaliczyłem ją dwa razy bez żadnej walki. Taki normalny seks nie jest taki zły jak myślałem. Obróciłem się do dziewczyny , nie ma jej ? Rozejrzałem się po pokoju , jej rzeczy są uciekła nago ? 

- Francesca ? - Podszedłem do drzwi od toalety
- Jesteś tam ?
- Mhm ... - Usłyszałem 
- Wszystko w porządku ?
- Nie ... 
- Wymiotujesz ? - Usłyszałem 
- Mhm ... 
- Dzidziuś się odzywa , zrobię ci herbatę. 
- Okej ... 

Przez to wszystko zapomniałem o jej ciąży.  Poszedłem do kuchni i zrobiłem melisę. Dzieci mogą pić zioła ? Nie wiem , będę musiał poczytać na razie zaryzykujemy. Zrobiłem też śniadanie i poszedłem do niej na górę.

- I jak ?
- Lepiej ...
- No na te twoje lepiej nie wyglądasz ... 
- Dzięki. Mocno mnie trzymałeś nie mogłam wyjść.
- Kiedy ?
- No przed chwilą jak musiałam do toalety.
- Aaaa ... sorry tak jakoś wyszło , może się połóż ? 
- Nie chce ... 
- Ale naprawdę nie wyglądasz dobrze , wezmę lekarza.
- Nie trzeba Diego ...
- Francesca nie okłamuj się.
- Ja ... 

Nie zdążyła dokończyć bo zamknęła oczy. W ostatniej chwili ją złapałem. Ostrożnie położyłem na łóżku. Nie podoba mi się to. Wymioty okej , to normalne czytałem o ty. Ale utrata przytomności to chyba nie są symptomy ciąży. Zadzwoniłem do Leona , powiedział że jest w szkole i zaraz przyjedzie. Był po paru minutach.

- Co jest ?
- Mogłeś przyjechać po zajęciach poczekałbym. 
- Przestań mam taniec , nie lubię tego. 
- Francesca zemdlała. 
- No i ?
- No i właśnie nie wiem dlaczego.
- Przecież jest w ciąży. To raczej normalne.
- Właśnie nie normalne.
- Stary ty się o nią martwisz ?
- Raczej o dziecko. 
- A od kiedy ty się tak dziećmi przejmujesz ? - Uśmiechnął się
- Co ty mi sugerujesz ? - Uniosłem brew
- Zakochujesz się w niej.
- Nie ?
- I to ponownie , przecież to jedyna laska którą kochałeś.
- Ja niby kochałem ?
- Sam się do tego przyznałeś , gratulacje jednak masz serce które rozmroziła.
- Ale ja ... nie miałem się zakochać ...
- Jednak stara miłość nie rdzewieje.
- Przecież ja ...
- Jesteś wielki Diego Dominguez , który jest już zakochany. 
- Ale nie w niej ...
- W Andrei Comello czyli w Francesce Resto.
- Ta ... 
- To ja zmykam się uczyć , masz papiery i to przemyśl. 
- No ...

Leon zostawił teczkę na komodzie i poszedł. Usiadłem na kanapie , czy to możliwe ? Moje uczucia odżyły ? Ja w ogóle je jeszcze mam ? Przecież kochałem ją 7 lat temu , oboje się zmieniliśmy , poszliśmy w swoją własną stronę.




••• Francesca •••

Ale mnie boli głowa. Co się stało ? Usiadłam na łóżku. Jestem w bieliźnie ? Spałam z nim znowu ? Zobaczyłam talerz kanapek i herbatę. Chwila ... byłam w toalecie , a potem ... chyba musiałam stracić przytomność. Zjadłam śniadanie i podeszłam do ubrań. Pod sukienką była kartka , kolejna z mojego pamiętnika. Zaczęłam czytać.

'' Dlaczego ja zawsze przegrywam ? On nigdy nie daje mi wygrać !
 Zawsze tylko on wygrywa , pan idealny się znalazł !
 Ale i tak go kocham ... zawsze będę kochać. Weźmiemy ślub i urodzę bliźniaki ,
 albo trojaczki. Założymy też małe przedszkole koło domu. 
Będzie idealnie , tylko ja , on i nasze dzieci no i pies Reksio. ''

Czytając to na mojej twarzy pojawił się wielki uśmiech. Ah te moje dziecinne marzenia , bliźniaczki ? Za dużo , a już trojaczki to przesada. Nie będę mieć szczęśliwej rodziny bo Diego mnie porwał. Kiedyś mogłam o tym marzyć teraz mogę liczyć jedynie na pieska. Zeszłam na dół , siedział na kanapie. 

- Hej ...
- Fran , jak się czujesz ? - Podszedł do mnie 
- Dobrze już mi lepiej.
- Nie kłam. 
- Teraz nie kłamie , słowo harcerki. 
- Byłaś harcerką ?
- Jak miałam 7 lat. Taka dziecinada.
- Też nim byłem. - Uśmiechnął się
- Ty ? Nie żartuj sobie ze mnie , nawet trudno mi sobie to wyobrazić.
- No na prawdę. Umiem rozpalić ognisko , wiązać sznury.
- No dobra z tym wiązaniem ci uwierzę. 
- Widzisz przydało się. 
- Tak ... 
- Zrobić ci coś do picia ? 
- Nie , dzięki nie mam na nic ochoty. 
- Mam tutaj coś. - Podałem jej teczkę
- Co to ?
- Sprawdź. Ale musimy dogadać szczegóły tej akcji. 
- To zgłoszenie do szkoły ? - Zdziwiłam się
- Pójdziemy tam , ty jako Fausta , ale masz być grzeczna. 
- Mówisz serio ?
- No po wczorajszym mogę chyba ci trochę zaufać , masz szansę się uczyć.
- Dziękuje ! - Przytuliłam go
- Trochę wolności ci się przyda. 
- A jak cie wydam ?
- Wiesz do czego jestem chyba zdolny co ? Nie radzę ...
- Dobrze.
- Wypełniamy ?
- Tak ...

Nie mogłam w to uwierzyć. Czuję , że mam z Diego coraz więcej wspólnego. Wczorajszy dzień był naprawdę fantastyczny. Nie spędziłam tak dobrze dnia ... odkąd byłam dzieckiem. Dowiedziałam się , że był harcerzem , teraz wiem skąd umie tak dobrze wiązać. Do tego ta szkoła. Muszę tam być jako Fausta , ale przynajmniej na chwile się wyrwę. Nie wiem czy jeszcze się ujawnię , czy powiedzieć komuś , że mnie porwał. Nie chce na razie o tym myśleć. 
Wypełniliśmy papiery i pojechaliśmy do szkoły. Tam podeszła do nas Violetta.

- Mogę porozmawiać z Fr ... Faustą ? 
- Kochanie ? - Popatrzył na mnie Diego 
- Okej.
- Będziemy tam w sali.
- To ja zaniosę papiery wy idźcie.
- Spoko. - Poszłyśmy do sali , ona wybuchła płaczem
- Ej co jest ...
- Musze z kimś porozmawiać nie daję sobie już w tym rady ...
- Opowiadaj - Usiadłyśmy na krześle opowiedziała mi o wszystkim
- Jak to nie wiesz co do niego czujesz ?
- No nie wiem ... i chodzę z Federico ....
- Dlaczego ?
- Bo kochałam go pierwszego ... to od tego się zaczęło jak zobaczyłam że
 on całuje się z Camilą , wtedy zbliżyłam się do Leona , on mi pomógł. 
- Nie pomyślałam , ze jak zakochałam się w Leonie to nie kochałaś Fede ?
- Co ?
- Nie mogłaś pokochać Leona jakbyś kochała Fede. 
- Czyli co ?
- Kochasz Leona , to z nim powinnaś być.
- Ale ja nie wiem ...
- Ja też nie wiem jak ci pomóc.
- Gdybym też się przebrała i sprawdziła co Leon do mnie czuje ?
- O czym ty mówisz ?
- Będziemy siostrami. Ja się zbliżę do Leona , jeśli mnie 
pokocha to znak , że nie kocha mnie mnie ... 
- Pogubiłam się ...
- Że nie kocha Violetty czyli mnie , wtedy będę wiedziała. 
- To chyba zły pomysł ...
- Proszę Francesca zgódź się. Z Cami się pokłóciłam ... błagam ...
- Uh ... dobra ... ale co z Diego ?
- Nie mów mu , on powie Leonowi. 
- To jak chcesz być siostrą Fausty ?
- Kurczę ... prawda ... chodź powiemy mu. 
- Dobra. 

Uważam , że pomysł Violetty jest idiotyczny. Chce szpiegować , sprawdzić ... sama nie wiem jak to nazwać Leona. Szliśmy w stronę Diego. Drogę zagrodził nam jakiś chłopak. Spytał czy mam ochotę na spacer. Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Nie wiem kiedy Diego podszedł i mu przywalił w twarz. Spojrzałam na blondyna , który leżał na podłodze. Potem na Diego , który był bardzo wkurzony.

________________________________________________________________________

Cudowny sen Violetty , zapowiedź Roxy i , zazdrość Diego.
Tyle się dzieje , ale mieszam wiem :D 
Obiecałam i jest :)

1) Diego poniesie konsekwencje ? 
2) Francesca powie komuś o porwaniu ?
3) Chłopak zakochał się w Francesce ?

5 komentarzy:

  1. OOo a myslałam ze to na serio...a to tylko sen 😞😞😒😒
    1. Pewnie tak
    2. Chyba nie
    3. Pewnie tak
    Violka zgłupiałaś!? Nie możesz zrobić takiego czegoś! Leon cię jeszcze z nienawidzi
    Czekam na kolejny
    Dzisiaj pewnie juz nie bedzie?😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha ha ha zaraz mi zrobisz maraton jednego dnia :D
      Mam jeszcze napisany jeden rozdział , jutro jadę do chłopaka , więc myślę że przy wystarczającej liczbie komentarzy dodam go ( rozdział z Teletubisiami Diego , ha ha tyle wam zdradzę ) jutro lub w niedziele.

      Usuń
    2. Ha ha lepiej nie...bo byś nas za bardzo rozpieszczała trzema rozdziałami dziennie.

      Usuń
  2. Cudowny rozdział ❤
    Diego się zmienia! Trzeba powiadomić media! To jest sensacja! 😂
    Fran będzie chodzić do szkoły, ale nie jako Fran. Violka chce zostać Roxy. To jest głupi pomysł. Serce chyba wiedziałoby, że to jest Violka. Serce widzi to co oczy nie mogą ujrzeć.
    Czekam na next z niecierpliwością
    Zapraszam do siebie na nowy rozdział
    Pozdrawiam

    Mrs. Devil ♡

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział był cudowny jak każdy ;) .
    1 . Nie wiem chyba tak .
    2 Nie po się będzie bała .
    3 Chyba tak .
    Czekam na następny ;)
    I pozdrawiam cię ;)

    OdpowiedzUsuń