sobota, 15 lipca 2017

Rozdział 41

••• Francesca •••

 Na ziemi leżał chłopak , miał postrzelony bark ... Violetta stała z boku 
przerażona ... To był Federico , to on trzymał w ręku broń. Diego szybko go obezwładnił. Leon leżał nieprzytomny. Karetka szybko przyjechała.

- Mówiłem , że to idiota ! - Wysyczał Diego
- On ... się domyślił ... powiedział że to zakończy. 
- Jesteś idiotką ! Dawno powinnaś z nim zerwać !
- Ja nie chciałam ... przecież kocham Leona.
- Gówno , a nie kochasz ! Teraz nie myśl , że będziesz się z nim spotykać. 
- Diego ... 
- To mój kumpel jasne ! 
- A ja jestem twoją siostrą ...
- Przez ciebie by zginął debilko.

Stałam z boku i wszystko obserwowałam. Diego wsiadł do samochodu i pojechał. Serio się na nią wkurzył. Camila przytuliła Violettę. Minął tydzień. Wszystko wracało do normy. Ojciec odwoził mnie do szkoły i potem po mnie przyjeżdżał. Jeśli chodzi o Diego ... nie widziałam go. Viola mieszka u matki , Leon nie odzywa się do niej. Poznałam paru ludzi , niektórych widziałam wcześniej , ale on odebrał mi przyjemność zawierania znajomości. Ćwiczyłam swoją piosenkę , gdy zobaczyłam Diego , całkiem straciłam kontrole nad własnym głosem.
- Wszystko gra Francesca ? - Spytał Maxi
- Tak , przepraszam. 
- Może chcesz odpocząć ?
- Nie trzeba ...
- Przyda ci się. Zostawicie nas samych. - Powiedział Diego 
- Po co ? Nie chce z tobą gadać. 
- Maxi , Andres wypad. - Wszyscy wyszli , super 
- Czego chcesz ?
- Jak się czujesz ?
- Po co wracałeś ?
- Rozproszyłem cię ? Może coś do mnie czujesz ?
- Do ciebie ? Nie marz sobie Diego ...
- Naszyjnik jakoś nosisz. 
- Tak wyszło. - Dotknęłam wisiorka
- Jak się czuje dziecko ?
- Nie powinno ono to obchodzić ...
- Nie tylko ono mnie obchodzi Francesca ... ile mam cie jeszcze przepraszać ?
- Nie musisz i tak nigdy ci nie wybaczę.
- Jesteś pewna ? Mamy szanse stworzyć dom dla dziecka.
- Porwałeś mnie ! Biłeś i ...

Nie zdążyłam dokończyć bo mi przerwał. Pocałował mnie ... po 3 sekundach się odsunęłam. Spojrzał na mnie widocznie zdziwiony. Wzięłam torebkę i wyszłam. Stworzyć dom ? Czy ja dobrze usłyszałam ? On chyba się zgrywa. Z nim nigdy.




••• Ojciec Francescy •••

Moja córka nie należy do najmądrzejszych. Kiedyś uważałem inaczej , ale teraz ? Po tym jak ktoś ją porwał dwa razy chciała wrócić do szkoły. Nie wie , że to tylko na chwile. Niedługo przeprowadzamy się do Hiszpanii , zostały ostatnie podpisy i będziemy mieli tam dom. Moja żona także o niczym nie wiem

- Elena musimy pogadać. - Poszedłem do pokoju
- Tak ? Coś się stało Francesce ?
- Nie ... ale myślę , że musimy ją namówić na aborcje.
- Co ?
- Przecież ona ma siedemnaście lat !
- Jutro już osiemnaście , pozwól jej decydować. 
- Ona nawet nie chce wydać tego swojego porywacza. 
- Może ma swoje powody. 
- Trzeba ją zabrać do psychiatry lub coś.
- Chcesz zamknąć swoją córkę w psychiatryku ?
- Skoro nie chce powiedzieć prawy to musi mieć coś nie tak z mózgiem.
- Kochanie podawali jej narkotyki.
- Ale przecież musi coś pamiętać ona wciąż kłamie !
- Nic na to nie poradzimy Henryku. 
- Właśnie , że poradzimy za tydzień wylatujemy.
- Gdzie ?
- Do Hiszpanii tam już prawie mamy mieszkanie.
- Oszalałeś ?!  Nic nie powiedziałeś !
- I nie będę mówić ja jestem głową rodziny przeprowadzamy się !
- Co ? Nie ... - Usłyszałem głos córki 
- Francesca ? Co ty tutaj robisz ?
- Szybciej skończyłam lekcje. Naprawdę chcesz się wyprowadzić ?
- Tak do Hiszpanii. 
- Nie !
- Fran !

Dziewczyna wybiegła z domu , spojrzałem na żonę. Ona pokiwała głową , nie tak miała się o tym dowiedzieć. Wybiegłem za nią , widziałem jak wsiada do czarnego samochodu. Krzyczałem za nią ona jakby mnie nie słyszała. Za kierownicą siedział mężczyzna w czarnych okularach. Moja córka coś do niego powiedziała i odjechał. Kto to do cholery jest !? Skąd ona go zna i czemu gdzieś z nim jedzie !?
________________________________________________________________________

Hej , hej , hejo ! Oto ja. Wiem dawno mnie nie było. Jest co nadrabiać. 
Trochę przyspieszyłam akcje , Leon został postrzelony. 
Fran odjeżdża z tajemniczym mężczyzną , domyślacie się kto :D

1) Z kim odjechała Francesca ?
2) Violetta i Leon nadal są parą ?
3) Ojciec Francescy dowie się kim jest tajemniczy mężczyzna ?

Ps. Kolejny w kolejnym tygodniu będą dedykacje.

6 komentarzy:

  1. Cudowny <33
    Ten pocałunek...szkoda że Fran poszła sobie ale w sumie ją rozumiem...
    1. Nie wiem. Ale licze na to że nie jest to nikt niebezpieczny!
    2. Mam nadzieję że tak.
    3. Możliwe...

    W poniedziałek znalazłam bloga, ale nie komentowałam bo czytałam albo ktoś coś ode mnie chciał :/
    Świetny blog <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo to witam cie na blogu i życzę miłego czytania

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Czyli jednak na odwrót
      Fede postrzelił Leona a nie Leon Federico.
      I to niby wszystko wina Violetty? To Nie jej wina. Skąd mogła wiedzieć że F ma broń?
      Ojciec Fran chce wyjechać...
      1. Z Diego? Maxim?
      2. Może
      3. Nie wiem
      Czekam na kolejny !
      Jutro albo pojutrze pojawi się nowy rozdział na blogu :)

      Usuń
  3. Rozdział cudowny
    Miałam rację, że to Leon został postrzelony. Przynajmniej nie będzie musiał ponosić konsekwencji.
    Violetta pewnie cierpi. Ciekawe czy Leon nadal będzie chciał z nią być.

    Ojciec Fran chce się przeprowadzić. Ja rozumiem jego decyzję. Martwi się o córkę, która tyle razy cierpiała. Jednak nie chcę, żeby się przeprowadzała. Oprócz Diego ma tutaj też Violettę i Camilę oraz studio.
    Jestem ciekawa jak wszystko się rozwinie.
    Pozdrawiam

    Mrs. Devil 💕

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej jak tam u ciebie rozdział jest fajny .
    to więc tak .
    1 Myślę że to może będzie Marco albo , Diego NIE WIEM :(
    2 Nie wiem , myślę że tak
    3. Mam nadzieję że tak

    OdpowiedzUsuń