sobota, 5 sierpnia 2017

Rozdział 54

••• Leon •••

Dobra wczoraj nieźle popiłem. Mega boli mnie głowa. Diego i Francesca są w trakcie przygotowywania ogniska. Trochę im pomagam. Zauważyłem , że między nami coś się zmieniło. Wszedłem do ogrodu. Mój przyjaciel trzymał ją za biodra , 
a ona się uśmiechała. Oni są parą ? Nie powiedzieli mi nic ? Dużo mnie minęło ...

- O czymś mnie wiem ? - Uśmiechnąłem się
- Nie ... - Francesca się odsunęła
- Przecież to nie jest jakiś wstyd , że do siebie wróciliście gratulacje. 
- My nie jesteśmy razem. Nie mów nic Siomonowi ...
- Nie jesteście ? Wygląda to inaczej ... 
- Mówiłam ci , ze wyglądamy jak para !
- Oj tam. Na razie nie jesteśmy razem. 
- Nigdy nie będziemy. 
- Fran znasz mnie ... zdobędę to co chce za wszelką cenę. 
- No wiem ... 
- Jak coś ja chce wiedzieć pierwszy. - Zaśmiałem się
- Mogę podać Simona jako ojca ? 
- Co ? - Diego opuścił szklankę
- No ... 
- Wykluczone ... 
- Czemu ?
- Bo to nasza córka on nie ma z nią nic wspólnego.
- To mój chłopak ...
- Jesteś z nim tydzień !

Diego wściekły wszedł do domu. Francesca spuściła głowę i usiadła na ławce. Ostro widzę , żeby podawać kogoś innego za ojca ? Diego na pewno do tego nie dopuści. Chciałem z nią porozmawiać , ale prosiła bym zostawił ją samą.

- Hej. - Usłyszałam Cami
- Daj mi spokój ! - Krzyknął Diego , poszedłem do niej
- Jest Violetta ?
- Została na wrotkowisku.
- Gdzie ?
- Też byłam , ale mi już nogi odpadają , będę mieć siniaki.
- Jest w Rolerze ?
- Skąd wiesz ?
- Moja kuzynka tam chodzi.
- Wybaczyłaś jej ?
- Jeszcze nie wiem ... chciałem na razie pogadać.
- To nie jest dobry pomysł ...
- Bo ?
- Ona jakaś jest inna od wczoraj.
- Czyli ?
- Jakaś taka dziwna. Ubrała się na czarno , nawet spodnie założyła.
- Serio ?
- Tak i w ogóle ma takie chamskie odzywki. 
- Dzięki ... 
- Gdzie idziesz ? 
- Przejść się , Fran jest w ogrodzie narka. 

 Zadzwoniłem do swojej kuzynki. Pokierowała mnie do Rolera. Oczywiście było pełno pytań po co tam idę , wkręciłem że ją odwiedzić. Już przy samym wejściu zobaczyłem Violettę. Rzeczywiście była ubrana na czarno. Podszedłem do stolika gdzie siedziała z jakiś chłopakiem. Objąłem ją ręką , popatrzyła na mnie i chciała ją zwalić. Nim zdążyła coś powiedzieć złączyłem nasze usta w długi pocałunek.

- Co ty robisz ? - Spytała zaskoczona 
- Uświadamiam koledze , że masz chłopaka. Zmiataj stąd. 
- Mhm ... - Poszedł sobie
- Możesz mi to wytłumaczyć ? 
- Może lepiej ty powiedz w co pogrywasz ? - Usiadłem na miejscu chłopaku
- W sensie ?
- Będziesz się zmieniać bym do ciebie wrócił ?
- Myślisz , że ta zmiana jest dlatego ? Zmieniłam po prostu styl.
 - Tamten był fajniejszy ... 
- Nie interesuje mnie twoje zdanie. 
- Viola co jest ? - Dotknąłem jej dłoni 
- Sama nie wiem ... przepraszam ... tak bardzo za tobą tęsknie ...
- Nie zmieniaj nic w sobie.
- Wrócimy do siebie ?
- Na razie nie wiem ... Potrzebuje czasu ...
- Leon proszę. Wiem , że nie jestem ci obojętna przecież ...
- Masz racje nie jesteś i już nie będziesz. Ale to nie ma sensu ...
- Ma ...
- Przecież ty mi nie ufasz.
- Ufam ...
- Udowodniłaś to.  




••• Francesca •••

Nie wiem dlaczego nagle powiedziałam Diego o tym "zmianie" ojca. Miałam znaleźć odpowiedni moment i pogadać z nim , ale wyszło inaczej. Teraz jest na mnie wściekły , wcale mu się nie dziwie. Nie rozmawiamy ze sobą. Leon z Violettą przyszli na obiad. Z tego co wiem , nie wrócili do siebie. W końcu wybiła osiemnasta i moje upragnione ognisko. Szkoda , że ja nie gadam z Diego , a Leon z Violettą. Właśnie muszę jej powiedzieć o Simonie , zanim przyjdzie.

- Violu możemy pogadać ?
- Tak , a o czym ?
- Bo wiesz ja ...
- Hej wam , Francesca na słowo ! - Diego pociągnął mnie za sobą
- Co ty robisz ? Miałam jej powiedzieć o Simonie.
- Nie zdążyłaś ? Całe szczęście.
- Czemu ?
- Musisz się poświęcić. 
- Co ?
- Nie mów jej , niech ona sama go zobaczy. 
- Obrazi się na mnie ...
- Udasz , że nie wiedziałaś , że to jej były. Będzie jej smutno.
- No właśnie ...
- To będzie szansa dla Leona , zobaczy jej łzy i wrócą do siebie. 
- Hm ... to nie głupie. 
- Fajnie. - Poszliśmy do niej
- To o czym chciałaś rozmawiać ? 
- Chyba czas by ci powiedzieć , że ja i Francesca znowu się przyjaźnimy.
- Ooo ! To wspaniale !

Przytuliła nas. Plan Diego nie wiem czy taki idealny , ale nie głupi. Minęły dwie godziny , jest pełno muzyki , śmiechów i zdjęć. Jednak nie ma Simona ... martwię się. Nie odbiera telefonów i nie odpisuje na smsy. Nagle zobaczyłam wzrok Diego , był inny niż wcześniej. Obróciłam się i zobaczyłam swojego chłopaka.

- Nareszcie. Myślałam , że nie przyjdziesz.
- Wybacz , ale wiesz praca ...
- Tak wiem , chodź poznasz znajomych. 
- Fran ... ja już wszystkich znam ... ja chodziłem dawniej z siostrą Diega ...
- Czemu mi nie powiedziałaś wcześniej ?
- Nie wiedziałem , że przyjechała i laski zwykle nie chodzą z byłymi chłopakami przyjaciółki. Bałem się , że jak ci powiem to ze mną zerwiesz. 
- Spokojnie nie zerwę z tobą. 
- Tak ?
- Przecież cie kocham głuptasie.  
- Ja ciebie też. A jak moja mniejsza kruszynka się czuje ?
- A bardzo dobrze. 
- To co idziemy na to skazanie ?  Ona już tu patrzy ... 
- No tak ...

Violetta ... no cóż przyjęła to nawet spokojnie. Śmiała się , że Simon to porządna partia na chłopaka. Chyba rozstali się w zgodzie. Widziałam minę Diego , nie był zadowolony , no tak jego plan nie wypalił. Diego wziął gitarę i zaczął grać. Wtuliłam się w swojego chłopaka , Violetta zaczęła śpiewać. Leon był w nią wpatrzony jak w obrazek. On ją kocha i na siłę chce się od niej odsunąć. I po co ?

- Gramy w butelkę ? - Spytała Cami 
- Wśród nas jest jedna para nie wypada. 
- No tak ... karty ? 
- Może być ... 

Graliśmy w karty , Diego skombinował alkohol. Impreza trwała długo bo do trzeciej. Simon nie chciał u mnie spać. Violetta z Cami poszły do domu koło pierwszej. Leon znowu się upił i poszedł chwile po nich. Zaczęłam sprzątać 
Diego mi pomagał. Byłam już bardzo śpiąca i lekko przemęczona. 

 - Idziesz ze mną pod prysznic ? 
- Co ?
- Będzie szybciej. Pomogę ci się umyć. 
- Diego wiesz , że nie mogę ...
- Przecież wszyscy już śpią. Nikt się nie dowie. No chodź. 
- Mhm ...

 Poszłam z nim. Zamknął drzwi i puścił wodę. Zaczął się rozbierać , potem pomógł mi. Sama nie wiem dlaczego to zrobiłam. Weszliśmy do kabiny. Wtuliłam się w niego. Zamknęłam oczy , on gładził mnie po włosach , potem plecach. 
Przy nim całkiem tracę rozum. 

- Fran ... 
- Tak ?
- Proszę nie podawaj go jako ojca ...
- To jest trudne ...
- Przecież mnie kochasz. Powinniśmy być razem. 
- Nie wiem ...
- Zastanów się , musisz coś do mnie czuć inaczej byś tutaj ze mną nie była.
- Tak ...
- Jutro wyjeżdżam rano.
- Co ?
- Jak zatęsknisz zadzwoń. Obiecuje , że przyjadę ... 
- Musisz jechać ?
- Tak. 
- Dobrze ...

Wyszliśmy spod prysznica. Diego wytarł mnie dokładnie. Kucnął przede mną. Pocałował mój brzuszek i powiedział : Nie bój się mała , tatuś czuwa i cie nie odda. Uśmiechnęłaś się na jego słowa. Wstał i popatrzył na mnie : Nad mamusią też czuwa. Po tych słowach złożył na moich ustach długi , namiętny pocałunek. Ubraliśmy się i poszliśmy do pokoju. Położyłam się na łóżku , a on materacu. Długo jeszcze nie spałam. Po raz kolejny miałam mętlik w głowie. Kąpie się i całuję z Diego , gdy jestem z Simonem. Może naprawdę go kocham ?
_____________________________________________________________________

Oto i rozdział. Jak będzie trochę komentarzy (minimum4) i znajdę czas napiszę dzisiaj jeszcze  jeden. Tak w ramach rekompensaty za wczoraj.  Niedługo pojawi się post z zapowiedzią następnych rozdziałów więc zapraszam :D

1) Diego wyjedzie ?
2) Violetta naprawdę nie ma nic przeciwko Simonowi ?
3) Francesca zerwie z Simonem ?

7 komentarzy:

  1. Aktualnie jestem na małym odpoczynku;)
    Także dlatego nie pisze komentarzy.
    Wybaczysz? Jak wrócę to będę nadrabiać. Aczkolwiek mogę pisać, ale krótkie.
    Cudowny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Cudny
      Ah myślałam że się zejdą
      1.Nie
      2. Chyba
      3.Może
      Kąpiel Diego i Fran..
      Czekam na kolejny

      Usuń
  3. O matko. Leos ty debilu. Kochasz ja!
    Violka i ciemny styl? Nie widze jej w tym ha ha ha xd
    Diecesca xd chodź noe sa razem ale jakby byli razem. Pogmatwane to xD
    Simon nie lubie Cie -,-'
    1. Pewnie interesy Diego hahah xd
    2. Pewnie ma. Ale to ukrywa i pewnie cos się stanie chyba złego uhuhu xdd
    3. Narazie nie ale niedlugo pewnie tak
    Sciskam

    A. ania

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej jak tam u ciebie jak ja lubię czytać tego bloga i jest najlepszy ten blog ;)
    To więc tak .
    1 Chyba tak :(
    2 Może tak
    3 Tak , po coś czuje do Diego i musi być z nim .
    Rozdział jest bardzo fajny i najlepszy.

    Pozdrawiam cię , i czekam na następny ;) .

    OdpowiedzUsuń
  5. Hejka!
    Rozdział jest super!
    Niech Leon się ogarnie!
    Diego walcz dalej o Fran!
    Lecę nad wodę, pa!

    Miss Blueberry


    OdpowiedzUsuń