••• Francesca •••
Obudziłam się wcześniej niż wczoraj po kilka minut po ósmej. Przyjaciele jeszcze spali więc wstałam powoli i wyszłam z pokoju. Byli wszyscy oprócz Diego. Zeszłam na dół , moja mama robiła coś w kuchni. Usiadłam na krześle i popatrzyłam na nią.
- Nie wiesz gdzie poszedł Diego ?
- Już pojechał z mamą.
- Co ?
- O szóstej mieli samolot.
- Tak wcześniej ? Nic mi nie mówił ... nie zdążyłam się pożegnać.
- Pogadaliście trochę ?
- No tak ...
- Jesteście parą ?
- Jestem przecież z Simonem.
- No wiesz lubię go , ale jako zięcia wolałabym Diego ...
- Chyba go nie znasz ...
- Jak to ?
- Nie ważne. Przeprowadzamy się ?
- Jakbyś mi powiedziała , że jesteś z Diego to tak. Ale jak nie jesteś to ...
- To ?
- Nie będziemy cie z ojcem odciągać od chłopaka.
Czemu to jest takie trudne ? Diego wyjechał , nawet nie zdążyłam się z nim pożegnać. Violetta , Cami i Leon jadą jutro. Znowu zostanę sama , no prawie bo jest niby Simon. Tyle , że on ciągle w pracy. Diego miałby dla mnie czas , dobra o czym ja w ogóle myślę ... Nie jestem z nim i już nie będę.
••• Diego •••
Jestem już w domu. Wciąż uśmiecham się na myśl o Francesce. Poszła ze mną pod prysznic więc musi coś do mnie czuć. Postanowiłem się zmienić , na tyle ile jestem w stanie to zrobić. Koniec z porywaniem , krzyczeniem i przemocą. Wczoraj przez internet umówiłem się do psychologa , może on mi pomoże opanować własne emocje. Na razie nie będę jej odwiedzał , dam jej za sobą zatęsknić. Mam nadzieje , że to pomoże. Nie mogę skrzywdzić Simona bo mi tego nie wybaczy. Robię mamie herbatę , po chwili słyszę jej głos.
- Synku jak z Francescą ?
- W sensie ?
- Wróciliście do siebie ?
- Nie ...
- Ale wczoraj byliście razem pod prysznicem.
- Skąd wiesz ?
- Siedziałyśmy z Eleną w pokoju obok ...
- No opowiadaj.
- To nic nie znaczyło taka przyjacielska kąpiel.
- Takie coś nie istnieję ... kochasz ją ?
- Ona ma chłopaka ...
- I dla Dominguez to problem ? Nie rozśmieszaj mnie Diego.
- Eh ...
- Fajnie by było mieć taką synową.
- No pomarzyć możemy.
- Weź się w garść i walcz o nią.
- No wiem ...
Sądziłem , że wszyscy śpią. Nie pomyślałem o rodzicach. Dobrze , że nie powiedziały tego przy Fran , pewno by mnie zabiła. Swoją drogą ciekawe czy jej mama powiedziała o tym , że nas przyłapali. Mogłoby być ciekawie.
••• Violetta •••
Minęło dwa i pół miesiąca odkąd wszyscy byliśmy u Francescy. Od tej pory mało się zmieniło , w sensie ja z Leonem. Nie jesteśmy parą. Dużo siedzi w pracy w firmie u ojca , a rano jest w szkole. Mieszkam u niego , ale to tyle bo ciągle się mijamy. Przepraszałam go wiele razy , ale na marne. Chyba zepsułam jakiekolwiek szanse na bycie z nim. A no właśnie ... jestem już prawie w 3 miesiącu ciąży. Brzuszek lekko widać jednak słabo , o tym wie jedynie Cami.
- Violetta jesteś. - Usłyszałam jego głos
- Tak.
- Bo ja przyszedłem z koleżanką. - Wszedł do salonu
- Em ... to ja pójdę.
- Jestem Milena miło mi.
- Violetta.
- Zostawię was ...
- Dzięki. Siadaj chcesz coś pić ? Wino ?
- No możesz nalać.
Super ... wiedziałam , że to się w końcu zdarzy , ale nie sądziłam że tak szybko. Tak trudno jest patrzeć gdy twój ukochany jest z inną. Moje urodziny ? Spędziłam je z Diego i Camilą. Było też parę znajomych , Leon nie przyszedł. Rano jedynie na schodach złożył mi życzenia. Francesca wysłała mi bransoletkę. Jest szczęśliwa z Simonem , to dobrze bo to naprawdę fajny chłopak. Gdyby nie wyjechał pewno bym z nim nadal była. Usiadłam na parapecie w swoim pokoju.
- Hej siostra.
- Diego ... co tu robisz ?
- Przyszedłem w interesach. Widziałem no ...
- Nie chce o tym gadać ...
- Chcesz się do mnie wprowadzić ? Mam wolne pokoje.
- Ale ty ...
- Już nie porywam nikogo przecież sama wiesz odkąd byłem z Fran ...
- No tak ... gadałeś z nią ?
- No przed wczoraj przez chwile. To przeprowadzasz się ?
- No ... nie chce przeszkadzać Leonowi ...
- To się pakuj ...
- Idę mu najpierw powiedzieć.
- Teraz ?
- Tak ...
Zeszłam na dół , siedział na kanapie z tą dziewczyną. Byli bardzo blisko siebie. Poczułam jak pojedyncza łza spływa mi po policzku. Niestety , ja i moje dziecko musimy odejść na zawsze. Nie wiem jak sobie poradzę sama ... Stanęłam niedaleko , wzięłam głęboki wdech.
- Leon wyprowadzam się.
- Co ? - Obrócił się
- Idę do Diego ...
- Dlaczego ? - Wstał i podszedł do mnie
- Bo ja tak nie umiem ... nie potrafię ...
- Na początku jak u mnie mieszkałaś nie byliśmy razem.
- To jest inna sytuacja ... przepraszam ... życzę wam szczęścia.
- Milena nie jest moją dziewczyną.
- Ale będzie ...
- Ja z nią jedynie pracuje Violetta.
- Ogólnie jestem od niego dwa lata starsza. - Wtrąciła się
- To nic nie zmienia ... pozwól nam odejść ...
- Jak to nam ?
- Nie ważne ... żegnaj Leon ...
- Diego pozwalasz na to ? - Spytał , zobaczyłam że brat stoi za mną
- Tak chyba będzie lepiej dla was obojga.
- Ale ja ...
- Violetta wychodzimy.
Brat objął mnie ręką i wyszliśmy. Wybuchłam płaczem , przytulił mnie. Potem pomógł wsiąść do samochodu. Jego dom był lekko odświeżony. Miał remont , zrobił mi podobny pokój jak mam u Leona. To trochę mnie rozchmurzyło. Zaczęłam oglądać nowe pokoje , w jednych z nich była jasnoróżowa kołyska.
- A to co ?
- Wciąż mam nadzieje , że ona do mnie wróci ...
- A jak jest między wami ?
- No rozmawiamy , chyba serio jest w nim zakochana ...
- Oboje nie mamy szczęścia do miłości.
- No tak , może kiedyś będę siostrzenice bujał w kołysce.
- Ta ... nie długo ... - Wyszeptałam
- Co ?
- Nie nic ... idę się przejść.
- Dobrze.
Wyszłam , dziecko ... po co mi to było ? Leona i tak nie odzyskam. Chodziłam uliczkami , stanęłam na moście. Oparłam się rękoma o barierki , co jeśli skoczę ? To by wszystko załatwiło , jeśli bym nie umarła , dziecko na pewno by nie przeżyło.
_____________________________________________________________________
Jak obiecałam jest rozdział , mam dość dużo czasu i weny.
Lekko przyspieszyłam akcje , ale to chyba nie problem.
Violetta w ciąży :D
1) Violetta skoczy z mostu ?
2) Leon będzie chciał odzyskać dziewczynę ?
3) Francesca naprawdę jest szczęśliwa z Simonem ?
Jestem 😂
OdpowiedzUsuńCudooo
Usuń1. Nie skoczy
2. Tak
3. Nie
Vilu w ciąży
Leon pewne nie wie...
Mama Fran i Mama Diego chcą aby byli razem
Czekam na kolejny
Ma się tam znaleźć Leon i ją powstrzymać!
uu ale się porobiło
OdpowiedzUsuńPsycholog pomógł dla Diegusia xD muuua
León Ty idioto!
Violu nie poddawaj się
1. Nie, Leós przybiegnie na ratunek
2. Z pewnością inaczej jest debilem -.-
3. Nie, bo kocha Diego
Pozdrawiam i liczę na maraton w najbliższej przyszłości xD
A. ania
Maraton i tak prawie jest bo rozdzialy ostatni dodaje codziennie haaha
UsuńMoje - wrócę, jak tylko wrócę znad wody
OdpowiedzUsuńHejka!
UsuńRozdział super!
" Oboje nie mamy szczęścia do miłości.
- No tak , może kiedyś będę siostrzenice bujał w kołysce.
- Ta ... nie długo ... - Wyszeptałam
- Co ?
- Nie nic ... idę się przejść." Biedna Vils...
A tylko mi zabij ich dziecko nienarodzone, to ty zostaniesz powieszona na dachu Warszawskiego Domu Kultury 😂
Buziaki
Miss Blueberry
Mam dzisiaj urodziny.
OdpowiedzUsuńDwa rozdziały dzisiaj.
To mi się podoba.
Ale błagam cie nie uśmiercaj Violetty.
Nie rób mi tego 😢
Vils w ciąży, ale nikt oprócz Cami o tym nie wie.
Oby donosiła.
1.Nie może. Nie pozwalam. Inaczej się obrażam. Nie. To nie szantaż. Jedynie ostrzeżenie.
2.A spróbuję tylko nie próbować.
3.Tak,ale dalej coś czuje do Diego.
Świetny! ;***
Alessia
No hej jak tam u ciebie , u mnie tak sobie .
OdpowiedzUsuńto więc tak .
1 Nie , nie może tego zrobić tylko nie to .
2 Tak
3 No nie wiem może jest , ale nie może zapomnieć o Diego .
Rozdział jest cudowny i najlepszy na świecie .
Pozdrawiam cię ;) .
Njeeeeee
OdpowiedzUsuńNie skoczy!
Jak coś to Leon ją złapie xD