••• Francesca •••
Chciałam wyjść , ale rzucił mnie na łóżko. Uderzyłam go w twarz , to na chwile go zdezorientowało. Wbiegłam do łazienki i zamknęłam drzwi na klucz. Słyszałam jak się dobija ... on zaraz wyważy twe drzwi ... pobije mnie ... zgwałci ... wszystko wróci do tego co było parę miesięcy temu ... Zsunęłam się powoli po ścianie , podkuliłam nogi , schowałam twarz w dłoniach i zaczęłam płakać. Co mam teraz zrobić ?
- Francesca otwórz !
- Idź stąd !
- Ja ci to wyjaśnię !
- Nie chce cie słychać !
- To nie byłem ja ... to Simon ! On musiał mi dać narkotyki !
- Odejdź !
- Francesca naprawdę ! Ja bym cie już nie uderzył wiesz o tym !
- Nie chce cie słuchać !
- Udowodnię to !
Po chwili cisza. Odszedł ? Pewno schował się , a jak wyjdę zaatakuje mnie. Dla pewności odczekałam trochę. Myślałam nad tym co mówił. On mi obiecał ... obietnic się nie łamie chociaż ... Niby jak Simon miał mu dosypać narkotyki ? Ale fakt był z nim kuchni ... ale jednak ... a jeśli to prawda ? To by znaczyło , że tak naprawdę nie znałam Simona. Cały czas mnie okłamywał.
••• Diego •••
Nie chciałem jej uderzyć ... przecież ja nie jestem w stanie tego zrobić. Odkąd dowiedziałem się , że to Andrea nie potrafię ... To musiałby być narkotyki. Nie wiem czy chciał je podać mi czy jej. Zapewne mi , w sumie ona karmi piersią nie może pić kawy więc pewno się domyślił. Miał chory plan , a ja ? Jak idiota wpuściłem go i zaprowadziłem do kuchni. Sam się podłożyłem. Usiadłem na ławce , wybrałem numer Leona , po sygnale odebrał. On musi mi pomóc.
L : No ?
D : Uderzyłem Francesce.
L : Powaliło cie !
D : To przez narkotyki ...
L : Przecież byłeś u psychologa , nie ciągało cie już do nich.
D : Simon mi chyba je dosypał do kawy. Był wcześniej ze mną w kuchni jak ją robiłem. Ja nad sobą nie panowałem ... jak wcześniej.
L : Idź do szpitala niech ci zrobią testy na narkotyki.
D : Co to da ?
L : Jak Francesca cie kocha uwierzy ci , byłeś przecież czysty.
D : Lekarze będą pytać.
L : Niby byłeś na imprezie i potrzebujesz się dowiedzieć czy zaćpałeś.
D : Dzięki , a jak kariera Violetty.
L : Kazali jej wybrać , trasa albo dziecko.
D : W sensie ?
L : Ma je usunąć , już umówiłem ją na zabieg.
D : I ona sama chciała ? Jakoś mi w to trudno uwierzyć.
L : Ja ją namówiłem , nie chce jej ograniczać.
D : Słuchaj lepiej to odkręć kiedy usunie dziecko oboje będziecie żałować. Gdy wasza córka lub syn się urodzi będzie najszczęśliwsi na świecie uwierz mi.
L : Przeze mnie i przez dziecko nie spełni marzeń.
D : Gdy nie byliście razem jej marzenie byłeś ty.
L : Ta ...
D : Odkręć to , jeśli ona usunie moją siostrzenice lub siostrzeńca nie żyjesz.
Usunąć dziecko ? Go do reszty pojebało ? Gdy dowiedziałam się o ciąży Francescy , nawet na myśl mi to nie przeszło , a przecież ją porwałem. Rozumiem , że ją kocha i chce pomóc spełniać marzenia , ale czasem trzeba z czegoś zrezygnować by być szczęśliwym. Muszę szybko odkręcić tą akcje z uderzeniem Francescy , już było tak blisko ... aja to spieprzyłem , w sumie to Simon zepsuł.
••• Violetta •••
Można powiedzieć piękny sen , ale ja ? Wcale tak nie uważam , nie ma w nim Leona ani naszego dziecka. Chwila jestem u Camili ? No tak przyszłam do niej , chyba zasnęłam. Do pokoju weszłam moja rudowłosa przyjaciółka.
- O już wstałaś.
- Długo spałam ?
- No trochę płakałaś potem zasnęłaś.
- Okej ...
- Jak spałaś dostałaś sms'a.
- Podasz mi telefon ?
- Tak proszę.
- Leon znowu przespał się z Kirą ... - Przeczytałam na głos
- Od kogo to ?
- Od Simona ...
- Wierzysz mu ?
- Sama nie wiem , przecież mieliśmy wziąć ślub on coś kręci.
- Podejrzane.
- Czekaj jest jeszcze od Diego. Simon dosypał mi narkotyki i uderzyłem Fran.
- Podwójnie dziwne ...
- Simon to naprawdę cudowny facet , ale w pewnym momencie związku odbija mu.
- Czyli co ?
- On chce skłócić mnie z Leonem , a Diego z Francescą. Idziemy.
- Gdzie ?
- Do Leona.
Po drodze wysłałam Diego sms'a że ma jak najszybciej wrócić. Oczywiście kłócił się , że musi naprawić stosunki z Francescy , ale powiedziałam że ja się tym zajmę. Jutro przyjeżdża , trochę się boję że do jutra ona znowu będzie z Simonem. Musze ją ratować , niestety ale kłamstwem ... niczym innym ...
L : No ?
D : Uderzyłem Francesce.
L : Powaliło cie !
D : To przez narkotyki ...
L : Przecież byłeś u psychologa , nie ciągało cie już do nich.
D : Simon mi chyba je dosypał do kawy. Był wcześniej ze mną w kuchni jak ją robiłem. Ja nad sobą nie panowałem ... jak wcześniej.
L : Idź do szpitala niech ci zrobią testy na narkotyki.
D : Co to da ?
L : Jak Francesca cie kocha uwierzy ci , byłeś przecież czysty.
D : Lekarze będą pytać.
L : Niby byłeś na imprezie i potrzebujesz się dowiedzieć czy zaćpałeś.
D : Dzięki , a jak kariera Violetty.
L : Kazali jej wybrać , trasa albo dziecko.
D : W sensie ?
L : Ma je usunąć , już umówiłem ją na zabieg.
D : I ona sama chciała ? Jakoś mi w to trudno uwierzyć.
L : Ja ją namówiłem , nie chce jej ograniczać.
D : Słuchaj lepiej to odkręć kiedy usunie dziecko oboje będziecie żałować. Gdy wasza córka lub syn się urodzi będzie najszczęśliwsi na świecie uwierz mi.
L : Przeze mnie i przez dziecko nie spełni marzeń.
D : Gdy nie byliście razem jej marzenie byłeś ty.
L : Ta ...
D : Odkręć to , jeśli ona usunie moją siostrzenice lub siostrzeńca nie żyjesz.
Usunąć dziecko ? Go do reszty pojebało ? Gdy dowiedziałam się o ciąży Francescy , nawet na myśl mi to nie przeszło , a przecież ją porwałem. Rozumiem , że ją kocha i chce pomóc spełniać marzenia , ale czasem trzeba z czegoś zrezygnować by być szczęśliwym. Muszę szybko odkręcić tą akcje z uderzeniem Francescy , już było tak blisko ... aja to spieprzyłem , w sumie to Simon zepsuł.
••• Violetta •••
Można powiedzieć piękny sen , ale ja ? Wcale tak nie uważam , nie ma w nim Leona ani naszego dziecka. Chwila jestem u Camili ? No tak przyszłam do niej , chyba zasnęłam. Do pokoju weszłam moja rudowłosa przyjaciółka.
- O już wstałaś.
- Długo spałam ?
- No trochę płakałaś potem zasnęłaś.
- Okej ...
- Jak spałaś dostałaś sms'a.
- Podasz mi telefon ?
- Tak proszę.
- Leon znowu przespał się z Kirą ... - Przeczytałam na głos
- Od kogo to ?
- Od Simona ...
- Wierzysz mu ?
- Sama nie wiem , przecież mieliśmy wziąć ślub on coś kręci.
- Podejrzane.
- Czekaj jest jeszcze od Diego. Simon dosypał mi narkotyki i uderzyłem Fran.
- Podwójnie dziwne ...
- Simon to naprawdę cudowny facet , ale w pewnym momencie związku odbija mu.
- Czyli co ?
- On chce skłócić mnie z Leonem , a Diego z Francescą. Idziemy.
- Gdzie ?
- Do Leona.
Po drodze wysłałam Diego sms'a że ma jak najszybciej wrócić. Oczywiście kłócił się , że musi naprawić stosunki z Francescy , ale powiedziałam że ja się tym zajmę. Jutro przyjeżdża , trochę się boję że do jutra ona znowu będzie z Simonem. Musze ją ratować , niestety ale kłamstwem ... niczym innym ...
••• Francesca •••
Wyszłam z tej łazienki , Diego nie było. Usłyszałam pukanie do drzwi , bałam się otworzyć. Po chwili zdecydowałam , że to zrobię. W domu jeszcze nikogo nie było. To był Simon ? Co on tu robi ? Wpuściłam go do środka , usiedliśmy na kanapie.
- Wszystko w porządku ?
- Tak. Po co przyszedłeś ?
- Jutro wyjeżdżasz chciałem się pożegnać.
- No tak ...
- Ej widzę , że coś się stało. Francesca przecież wiesz że możesz mi powiedzieć.
- Nie ważne ...
- Znam cie jak nikt inny ...
- Eh ...
Powiedziałam mu o tym , powiedziałam o uderzeniu. To tak strasznie boli , boli mnie to że mój przyjaciel , raczej już były chłopak mnie uderzył. Naprawdę sądziłam , że się zmienił. Chłopak mnie przytulił. Usłyszałam telefon to sms.
V : Simon wcale nie jest święty on mnie zmuszał do seksu.
- Kto to ?
- Nikt ... co mówiłeś ?
- Że zawsze będę obok ciebie. Możemy do siebie wrócić.
V : Jeśli ktoś jest u ciebie w domu zajrzyj do jego kieszeni proszę.
- Wiem Simon ...
V : Ale jak nikogo nie ma , nie rób tego.
- Kocham cie Francesca ...
- Naprawdę ? - Usiadłam mu na kolana
- Tak ... a ty mnie kochasz ?
- Chyba tak ...
Zbliżyłam się do niego i złączyłam nasze usta. Nie chce tego , to jedynie gra. Włożyłam dłoń do jego kieszeni , pusta , a w drugiej ? Jakiś woreczek z resztką białego proszku. Zeszłam z kolan i stanęłam na ziemi , pomachałam mu tym przed twarzą. Jego mina po prostu zawodowa , z serii uciekać czy udać że nic nie wiem.
- To nie tak jak myślisz ...
- No wcale ! Dosypałeś je do kawy Diego !
- To że cie uderzył to nie moja wina !
- Ooo ... czyli jednak ! Naprawdę to zrobiłeś i po co ?!
- By ci uświadomić jaki jest jak ćpa !
- On już tego nie robi !
- No właśnie niedawno ci to udowodnił !
- Wynoś się stąd ! Wypad ! Nie chce cie znać ! Brzydzę się tobą !
- No tak ! bo wolisz jego ! Jak cie gwałci !
- Co ty pieprzysz !
- Wiem , że porywa dziewczyny ! Dziwnie się , że go kochasz !
- Bo ty jesteś lepszy ?!
- Tak !
Rzucił mnie na kanapę i złapał za moje nadgarstki. Zaczęłam krzyczeć. u mojemu zdziwieniu uderzył mnie. Zrobił to dwa razy mocniej niż Diego , moje oczy wypełniły się słoną wodą. Nie wiedziałam , że jest do tego zdolny. Diego mówił prawdę , a ja mu nie uwierzyła. Dlaczego w ogóle sprawdziłam tą kieszeń teraz , mogłam zaczekać aż mama wróci do domu. Ale nie ciekawość musiała wygrać.
_____________________________________________________________________
I oto kolejny rozdział. Jestem z niego bardzo zadowolona !
Głównie z rozmowy chłopaków oraz akcji Fran i Simon.
Chyba będzie 72 rozdziały + epilog ;)
1) Simon zgwałci Francesce ?
2) Violetta pogodzi Diego z Fran ?
3) Leon zrezygnuje z realizowania marzenia Violetty ?
Ps. Jakby ktoś znał datę pierwszego odcinka Soy Luny 2
była bym wdzięczna za podanie mi jej.
Wyszłam z tej łazienki , Diego nie było. Usłyszałam pukanie do drzwi , bałam się otworzyć. Po chwili zdecydowałam , że to zrobię. W domu jeszcze nikogo nie było. To był Simon ? Co on tu robi ? Wpuściłam go do środka , usiedliśmy na kanapie.
- Wszystko w porządku ?
- Tak. Po co przyszedłeś ?
- Jutro wyjeżdżasz chciałem się pożegnać.
- No tak ...
- Ej widzę , że coś się stało. Francesca przecież wiesz że możesz mi powiedzieć.
- Nie ważne ...
- Znam cie jak nikt inny ...
- Eh ...
Powiedziałam mu o tym , powiedziałam o uderzeniu. To tak strasznie boli , boli mnie to że mój przyjaciel , raczej już były chłopak mnie uderzył. Naprawdę sądziłam , że się zmienił. Chłopak mnie przytulił. Usłyszałam telefon to sms.
V : Simon wcale nie jest święty on mnie zmuszał do seksu.
- Kto to ?
- Nikt ... co mówiłeś ?
- Że zawsze będę obok ciebie. Możemy do siebie wrócić.
V : Jeśli ktoś jest u ciebie w domu zajrzyj do jego kieszeni proszę.
- Wiem Simon ...
V : Ale jak nikogo nie ma , nie rób tego.
- Kocham cie Francesca ...
- Naprawdę ? - Usiadłam mu na kolana
- Tak ... a ty mnie kochasz ?
- Chyba tak ...
Zbliżyłam się do niego i złączyłam nasze usta. Nie chce tego , to jedynie gra. Włożyłam dłoń do jego kieszeni , pusta , a w drugiej ? Jakiś woreczek z resztką białego proszku. Zeszłam z kolan i stanęłam na ziemi , pomachałam mu tym przed twarzą. Jego mina po prostu zawodowa , z serii uciekać czy udać że nic nie wiem.
- To nie tak jak myślisz ...
- No wcale ! Dosypałeś je do kawy Diego !
- To że cie uderzył to nie moja wina !
- Ooo ... czyli jednak ! Naprawdę to zrobiłeś i po co ?!
- By ci uświadomić jaki jest jak ćpa !
- On już tego nie robi !
- No właśnie niedawno ci to udowodnił !
- Wynoś się stąd ! Wypad ! Nie chce cie znać ! Brzydzę się tobą !
- No tak ! bo wolisz jego ! Jak cie gwałci !
- Co ty pieprzysz !
- Wiem , że porywa dziewczyny ! Dziwnie się , że go kochasz !
- Bo ty jesteś lepszy ?!
- Tak !
Rzucił mnie na kanapę i złapał za moje nadgarstki. Zaczęłam krzyczeć. u mojemu zdziwieniu uderzył mnie. Zrobił to dwa razy mocniej niż Diego , moje oczy wypełniły się słoną wodą. Nie wiedziałam , że jest do tego zdolny. Diego mówił prawdę , a ja mu nie uwierzyła. Dlaczego w ogóle sprawdziłam tą kieszeń teraz , mogłam zaczekać aż mama wróci do domu. Ale nie ciekawość musiała wygrać.
_____________________________________________________________________
I oto kolejny rozdział. Jestem z niego bardzo zadowolona !
Głównie z rozmowy chłopaków oraz akcji Fran i Simon.
Chyba będzie 72 rozdziały + epilog ;)
1) Simon zgwałci Francesce ?
2) Violetta pogodzi Diego z Fran ?
3) Leon zrezygnuje z realizowania marzenia Violetty ?
Ps. Jakby ktoś znał datę pierwszego odcinka Soy Luny 2
była bym wdzięczna za podanie mi jej.
Moje
OdpowiedzUsuńOj Francesca. Teraz masz chyba dylemat. Czy nadal chcesz być z Diego? To nie była jego wina tylko tego durnego Simona. Z początku chciałam żebyś z nim zerwała a teraz rób co chcesz.
UsuńWytrzymasz..Diego cie uratuje!
Violetta... NIE USUWAJ DZIECKA!
to będzie wasz największy błąd!
Nie możesz zabić tego dziecka.
A w trasę możesz wyjechać za kilka lat.
Leon..Diego ma rację. Lepiej więcej nie namawiaj Violetty na aborcję. Bo on cie zabije. I więcej Violi nie zobaczysz.
Na pewno stworzycie śliczną rodzinę.
Diego..walcz o nią! I wbij Verdasowi ze ma nie namawiać na Usunięcie dziecka. Oraz Violi wbij ze ma nie usuwać.
Ah Simon. Wjebać ci? Chcesz być taki sam jak Diego kiedyś.
Odwal się od Fran i dziecka a także Diego,Violi i innych znajomych Fran.
1.Diego ją uratuje
2. Tak
3. Tak
Wspaniały
Cudowny
Niesamowity
Perełka
Kc 😂😍😙😘
Uwierz mi jutro może tez się ucieszysz. Z rozdziału. Dieguś na pewno się pojawi 😂
Czekam na kolejny 😘
Hej
OdpowiedzUsuńSimon jest chory psychicznie i powinien się leczyć lub wylądować w więzieniu.Wiedziałam, że on dosypał narkotyki.
Leon posłuchaj swojego przyjaciela, bo razem z Violettą będziecie później tego żałować.Jak się urodzi wasze dziecko to od razu będziecie pewni, że dobrze zrobiliście. Czekam na następny rozdział.
Co do tego pierwszego odcinka to chyba 25 września,, ja tego nie oglądam, ale moja przyjaciółka tak i ciągle o tym gada, więc chyba to właściwa data.
Też to uwielbiam ♥
UsuńI co o tym czytam to inna data że 11 września , 18 września i tak ciągle ha ha pogubiłam się.
Moj boze. Srajmon ja mialam racje od samego poczatku zeby cie nie lubic. Nosz kurwa sio od Fran. Niech jej mama kuz przyjdzie i powstrzyma tego gnoja.
OdpowiedzUsuńDiego i tal jeatem zla na niego. Koniec tematu.
Leon nie chce ograniczac Violi. Slodkie to ale czy on nie kocha tej fasolki. Przeciez on zadzialal bardziej zeby bylo te dziecko
Sen wioli jest mega ale z jednek strony smutno bo bez Leona i fasolki. Ehh Viola zadecyduj w końcu xD
Rozdzial jest mega xd
1. No niech ja tylko dotknie a ujebie mu czlonka ze się chlopak posra
2. Pogodzi ich mam nadzieję
3. Mam nadzieje ze zmadrzeje i jeszcze raz pogada z Viola o ich przyszlosci
Ehh już niemoge doczelac się epilogu.
Sciskam moocno
A. ania
Moje
OdpowiedzUsuńHejka!
UsuńBędzie krótko, bo zaraz lecę skomentować dłużej ten następny rozdział :)
Leon, chłopie... Ogarnij się, nie pozwól na usunięcie tej ciąży, Violetta tego nie chce...
Buziaki
Miss Blueberry
Tutaj niestety króciutko, ale pod następnym się bardziej rozpisze i trochę nawiąże do tego rozdziału;**
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, ale kurde niezły z ciebie Polsat 😄
Alessia
Hej :)
OdpowiedzUsuń1. tak
2tak
3 Nie wiem chyba nie
Rozdział jest fajny :)