czwartek, 24 sierpnia 2017

Rozdział 69

••• Diego ••• 

Nie rozumiem mojej siostry. Kazała mi wracać. Nie chciałem tego , ale przekonała mnie. Jestem już na lotnisku. Violetta i Leon już na mnie czekali. Pojechałem z nimi do mojego domu , wszedłem do pokoju zrobionego dla Vanessy.

- Powinien najpierw ją przeprosić. 
- Daj jej czas. Zaufaj siostrze.
- Gadałeś z nią o tej aborcji ?
- Jeszcze nie , za bardzo zajęta jest teraz wami.
- Jeśli ona to zrobi , koniec naszej przyjaźni.
- Wiem , ale zrozum że chciałem dla niej jak najlepiej. 
- Dobra. Gdzie ona ?
- W toalecie. 
- Dzięki , że mnie przywieźliście.
- Spoko. 

Usiadłem na krześle , oni wyszli. Przez okno patrzyłem jak wsiadają do czerwonego samochodu i odjeżdżają. Wieczorem chodziłem po domu raz do kuchni raz do salonu. Przeczuwałem coś złego , ona już do mnie nie wróci. Usłyszałem dźwięk telefonu. Znowu nieznany numer , ten sam co wcześniej.

Od Nieznany : Simona aresztowała policja , tak bardzo cie przepraszam.
Do Nieznany : Francesca ? 
Od Nieznany : Tak , przepraszam za tamte wiadomości byłam na ciebie wściekła.
Do Nieznany Fran : Rozumiem , jutro będziesz ? 
Od Fran : Jak aresztowali Simona chciałam jechać od razu.
 Za parę minut będę na lotnisku. Musimy pilnie porozmawiać.
Do Fran : Nie ruszaj się stamtąd ! Zaraz będę !
Od Fran : Czekaj ♥

Wziąłem kurtkę i kluczyki od samochodu. Od razu do niego wsiadłem i nacisnąłem pedał gazu. Nie obchodziły mnie przepisy , z tego co kojarzę dwa razy przejechałem na czerwonym świetle. Przed lotniskiem spotkałem rodziców Fran i moją mamę oraz Vanesse. Powiedzieli , że jest w środku bo nie pozwoliłem jej się nigdzie ruszyć. Trochę mnie to rozśmieszyło , taka posłuszna ? Znalazłem ją po około 3 minutach. Nawet nie wiem kiedy wskoczyła mi na ręce tuląc się do mnie.

- Tak bardzo cie przepraszam.
- To ja cie uderzyłem , nie powinienem. 
- Simon miał w kieszeni ten woreczek po narkotykach. 
- Skąd wiesz ?
- Sprawdziłam. Chciał mnie potem zgwałcić , ale przyszedł mój tato.
- Zabije gnoja !
- Ej spokojnie jestem cała i zdrowa. 
- Wybaczasz mi ?
- Tak , ale chodzisz do psychologa. 
- Nawet już byłem parę razy więc nie ma problemu.
- Naprawdę ?
- Tak.
- Kocham cie Diego.
- Ja ciebie też Andrea ...znaczy ...
- Może być Andrea , zawsze będę twoją Andreą i Francescą. 
- Tak ... idziemy do mnie ?
- Teraz ?
- Ty i Vanessa śpicie u mnie bez gadania. Mam niespodziankę.
- Nie protestujesz ?
- Powiedziałam już rodzicom , że u ciebie śpię.
- Zaplanowałaś to ? 
- Tak !
- Moja spryciara. Ciekawe czy nasza córeczka będzie taka mądra.
- Na pewno.

Pojechaliśmy do mnie , Francesca nakarmiła małą. Potem położyłem ją do snu w jej małym pokoiku. Fran była bardzo z niego zadowolona i to się liczy najbardziej.Razem poszliśmy pod prysznic , potem zaczęliśmy się całować. Dalej wiadomo do czego doszło. To najpiękniejszy dzień w moim życiu. Kobieta , którą kocham jest przy mnie pomimo wszystkich przeszkód.





••• Violetta ••• 

Powoli zasypiam wtulona w Leona. Słucham bicia jego serca , jego oddechu który jest bardzo powolny. Chłopak podnosi się i zapala małą lampkę obok łóżka. Daje ona dość dużo światła pomimo rozmiaru. Takie jest też nasze dziecko malutkie.

- Musimy poważnie porozmawiać. 
- Nie mam ochoty. 
- Nie możesz usunąć naszego dziecka.
- Ale sam mówiłeś ...
- Wiem co mówiłem. Powiedziałem to byś spełniała marzenia , ale tego nie chce. 
- Ja już nie wiem. 
- Kocham cie i zrobię wszystko byś spełniała swoje marzenia.
- Powiedz szczerze ... chcesz bym wyjechała w trasę. 
- Nie. Nie wytrzymam naszej rozłąki. Nie wytrzymam bez ciebie.
- Tyle mi wystarczy. 
- Czyli ?
- Nie wyjadę i urodzę ci Parówkę. 
- Co ?
- Sam mówiłeś , że tak syna nazwiesz. 
- Kłamałem. Jesteś pewna że chcesz zostać ?
- Ale założymy kanał na YouTube. 
- Po co ?
- Będę tam wstawiać piosenki autorskie i covery. 
- Zgoda. 
- I fajnie kochamy się.
- W ciąży można ?
- Tak chyba , że ciąża jest zagrożona. No chodź tak dawno tego nie robiliśmy. 
- Dwa razy nie musisz mówić.

Leon ostrożnie zdjął ze mnie bieliznę. Zaczął całować całe moje ciało , zaczynając od głowy. Potem była szyja , ramiona , piersi , brzuch , a na końcu wiadomo co. Zawsze stara się bym była wystarczająco przygotowana. Teraz postarał się podwójnie. Zrobiliśmy to. Seks z nim jest nieziemski.
_____________________________________________________________________

Hej jest kolejny rozdział dzisiaj. 
Chciałam w tym opowiadaniu dodać jeszcze jeden wątek. Ale zrezygnowałam. Więc kończę je tak. Jutro pojawi się epilog. I zapraszam na nową historie :)

9 komentarzy:

  1. Kurcze jeszcze poprzedniego nie skomentowałam, bo nie miałam czasu. Wrócę wieczorkiem;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam, witam!

      Nawet nie wiem od czego zacząć.
      Dwa rozdziały jednego dnia i przez brak czasu narobiłam sobie zaległości. Kurcze. Nie lubię czegoś takiego :(

      Diecesca pogodzona.
      Aż mi ulżyło 😀
      Leonetta też jest razem.
      Czego chcieć więcej?

      Simon dostał za swoje i mam nadzieje, że nie będzie już kombinował. Raczej nie będzie miał okazji.

      Już wiadomo o co chodziło Leonowi.
      Miałam racje. Nie chciał jej ograniczać. Teraz już powinno być dobrze. Będzie ślub i dzidzia 😊

      Szkoda, że to już koniec.
      Jutro epilog i nowa historia.
      Nie mogę się już doczekać;**

      Dużo weny!

      Alessia

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Niee
      Nie możesz mi tego zrobić...
      Nie Możesz tak szybko skończyć
      😢😢😢😢
      Diecesca do siebie wróciła
      Leonetta spędza razem cudowną chwile. Na szczęście nie usunie tego dziecka i nie pojedzie w trasę.
      Nie mam sił aby napisać coś więcej.
      😭😭😭😭😭

      Usuń
  3. O moj boze. Zawal. A nikogo noe ma w domu. I co ja zrobie. Matko.
    Aaaaaaa Dariam wstawila rozdzial.
    Kocham moocno ❤
    Diego w koncu zmadrzal.
    Fran przyznala ze go kocha
    Viola madre dziecko xd
    Leon jeszcze mądrzejszy
    Diego daje swietne rady xd
    Srajmon i wiezienie? Najlepsze co moglo się stac xd
    Taniec szczęścia odtanczony dobrze ze jestem sama xd
    Rozdzial mega 💝
    Czekam na epolog juz jutro od rana xd
    Sciskam mocmooo

    A. ania

    OdpowiedzUsuń
  4. Hello!
    Rozdział jest boski!
    Co za szczęście, że u Diecesci wszystko w porządku... Zdrowe dziecko, szczęśliwa para ♥♥♥
    Leon, ufff... Ogarnąłeś się, chłopie :) Co za szczęście ♥♥♥ Bardzo się cieszę, że nie usuną jednak tego dziecka i wychowają je razem :) A z tym kanałem na Youtube to świetny pomysł.

    Buziaki
    Miss Blueberry


    OdpowiedzUsuń
  5. Hej
    Leon i Violetta w końcu myślą rozsądnie.
    Dobrze, że u Diecessy jest wszystko w porządku.Simon jest w więzieniu i właśnie tam było jego miejsce od początku.
    Czekam na epilog.

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej rozdział był super pozdrawiam cię :) .

    OdpowiedzUsuń
  7. Za szybko piszesz rozdziały, albo to ja za wolno czytam xD
    Cudny rozdział ❤
    Diecesca pogodzona. Jak fajnie, a do tego Simom aresztowany.
    Leonetta też ma się dobrze.
    Rozdział cudny, czekam na epilog
    Pozdrawiam

    Mrs. Devil ❤

    OdpowiedzUsuń