środa, 31 sierpnia 2016

Rozdział 16 : Chyba się mnie nie boisz ?

••• Diego •••

Konkurs się skończył. Znaczy teraz czekamy na wyniki. Nagle w drzwiach widzę Angie. Od razu mnie zauważa , podrywam się z krzesła by nie weszła do środka. Nie wiadomo skąd na scenie zjawia się Francesca. Chcę wyprowadzić kobietę , ale na marne. Uważnie się jej przygląda.

- Co ty tutaj robisz ? - Pytam
- Dostałam sms z zaproszeniem na koncert. A ty ? 
- Też przyszedłem popatrzeć. 
- To Francesca ?
- Yyy ...
- Ma talent po ojcu. Mogłam zabronić jej śpiewać.
- Ojcu ? 
- Tak wyjechał dawno w trasę.
- On żyję ?
- Może. 
- Idziemy ?
- Nie. Muszę z nią pogadać.
- To zły moment. 
- Przed chwilą wypisałam ją ze szkoły.
- Co zrobiłaś !
- Musi zająć się pracą. 
- Pracą ? Zmuszasz ją do prostytucji ! - Krzyknąłem , aż zrobiło się cicho
- Chodź stąd. 
- Nie ! To koniec Angie !
- Co ?
- To co słyszysz. Mam wszystko nagrane. Zgnijesz w pierdlu.
- Nie żartuj Diego.
- Nie żartuję. A jak chcesz wiedzieć. Fran przyjaźni sie z Violettą.
- No i ?
- Jestem jej bratem !
- Co ...
- To co słyszysz , nie zbliżaj się do niej !

Wszedłem na scenę. Wziąłem Fran za ręki i wyszliśmy. Nie stawiała oporu. To dobrze bo nie chciało mi się z nią szarpać. Wsiedliśmy do samochodu i odjechaliśmy. Nie pozwolę by dalej się nad nią pastwiła. Plan miał się zakończyć na innym etapie , ale trudno. Francesca nic nie mówiła.

- Musiałem ...
- Ta ... 
- Przepraszam. Ale mnie wkurzyła. Wypisała cie ze szkoły.
- Co ...
- Zostaniesz na razie u mnie.
- Naśle policje ...
- To im wszystko pokaże ?
- Diego to się nie uda ... 
- Uda tylko mi zaufaj jestem pewny , że odpuści.
- Czyli jej nie znasz.
- Nie wychodź nigdzie beze mnie lub Violi.
- I co ja jej powiem , że mieszkam u ciebie ?
- Coś wymyślimy.

Weszliśmy do mieszkania , które od razu zamknąłem. Opadłem na łóżku. Francesca stała i patrzyła na mnie. Pokazałem miejsce obok siebie , ale usiadła na fotelu. Podparłem się na łokciach i spojrzałem na nią.

- Chyba się mnie nie boisz ?
- Dziwnie się czuje.
- Coś cie boli ? 
- Trochę głowa i mi nie dobrze.
- Ale chyba ...
- Nie nie jestem spokojnie. 
- Dobrze. To od narkotyków chyba ci je dawała.
- Aha ...
- Już jesteś bezpieczna ...

Przyciągnąłem ją do siebie tak , że usiadła mi na kolanach. Nieśmiała się we mnie wtuliła. Muszę teraz uważać na Angie. Nie chce by znowu ją skrzywdziła.

__________________________________________________________________

Hej wróciłam , na razie. Rok szkolny się zbliża.
Nie wiem czy znajdę dużo czasu na rozdziały.
Zajmuję się też nowym blogiem : http://opowiadaniadars.blogspot.com/ 
Tak wiec rozdziały będą rzadko. 

1) Fran zostanie u Diego ?
2) Angie odpuści ?
3) Dziewczyna wróci do szkoły ?

sobota, 27 sierpnia 2016

Rozdział 15 : Wpadłam pod auto ?

••• Francesca •••

 
Światła i pisk opon to ostatnie co pamiętam.
 A teraz ? Leże na jakimś łóżku. 
Po wystroju poznaje , że to nie szpital. 
Bolą mnie całe plecy i lewa ręka.
 Aha mam bandaż , fajnie Fran jeszcze niech ci rękę w gips wsadzą mamusia będzie taka szczęśliwa. Nagle siada obok mnie Fede ? 
Chce wstać , ale mi nie pozwala.
Po chwili poznaje , że jestem w jego pokoju. 


- Śliczna tak mi pod auto wpadać ? 
- Wpadłam pod auto ?
- Tak. Ale tylko trochę na szczęście zdążyłem wyhamować. 
- Ile tak leżę ?
- Z godzinę może troszkę mniej. 
- Aha ... muszę już iść.
- Nie. Dzisiaj śpisz u mnie. Byłaś u klienta ? Uciekłaś ?
- Raczej mnie wyrzucił ze swoimi kolegami po wszystkim.
- Auć. Moja mama zaraz ci coś przyniesie.
- Wie , że tutaj jestem ?
- Tak i kazała ci zostać. Powiedziałem jej ...
- O czym ?
- O tym , że cie potrąciłem a twojej mamy nie ma i śpisz u mnie.
- Kłamczuch.
- A co wolisz tam wrócić ? Wolisz pokazać się matce w takim stanie ?
- Co z ręką ?
- Boli cie ? Lekko spuchnięta była. Ale powinno być dobrze.
- Dziękuje Federico.
- Drobiazg zawsze do usług tak jakby co.
- Tulimy ?
- No chodź malutka. 
- To , że jesteś wyższy nic nie znaczy. 
- Oj tylko troszkę.

Wtuliłam się w chłopaka. Cieszę się , że mu powiedziałam. Dzięki temu mam do kogo się zwrócić do pomoc. Gdy zamknęłam oczy pomyślałam o Diego. Nie wiem dlaczego , tak jakbym przytulała się do niego. Mama Fede jest przemiła. Zrobiła nam kolacje. Chłopak potem przygotował mi kąpiel i wymasował plecy , wcierając maść. Przez moment miałam wrażenie , że nawet mu się podobam.




••• Diego •••

 Francesca nie wróciła na noc. Jej matka nawet się ty mnie przejęła. Nie wytrzymuje już z tą kobietą. To był chory plan , po co ja go wymyśliłem. Muszę załatwić to szybko. Zadzwoniłem do Leona by dowiedzieć się jak z Violą.

L : No co jest ?
D : Jak z Violcią ?
L : Byliśmy wczoraj na lodach. Sama mnie zaprosiła.
D : Tak ?
L : No dzisiaj też wychodzimy.
D : Aaa bo ja się z nią założyłem.
L : W sensie ?
D: Że ma poderwać kogoś w moim wieku w ciągu tygodnia.
L : Co ?! 
D : No chciałem ci pomóc.
L : I ona myśli , że mnie poderwie ? Mnie Leona Verdesa ?
D : O co ci chodzi ? Podrywacie się na wzajem.
L : Pomyśli , że może mieć każdego. Nie ze mną takie numery.
D :  Stary zepsujesz wszystko.
L : Trudno. Wypisuje się Diego !
D : Nie możesz. 
L : Właśnie to zrobiłem ! Siema !
D : Ej ... Leon ? Kurwa ...

 Super , po co ja się wygadałem. Teraz jego duma nie pozwoli wygrać zakładu mojej siostrze. A było już tak blisko , żeby się odwaliła i w spokoju bym realizował plan. Czas na plan b , skłócić je. Tylko jak i trzeba znaleźć Francesce.

 - Z kim gadałeś Diegozaurze ? - Zabije tą kobietę
- Nie mów tak do mnie. Z przyjacielem.
- Może go poznam ?
- Co ?
- No chyba się mnie nie wstydzisz ?
- Nie o to chodzi. Po prostu on może tego nie zaakceptować.
- Czego ?
- Że jesteś ode mnie starsza. 
- Oj zaakceptuje.
- Nie teraz Angie. Wiesz , może gdzie twoja córka ?
- A co mnie to ? 
- Bo jesteś jej matką ?
- Pewno w szkolę. Mamy czas dla siebie misiaczku. 
- Em ... potem.
- No Diego ciągle mnie unikasz.
- To nie tak. Jadę do sklepu.
- Uhhh ...

Była blisko. Brakuje mi już wymówek by unikać jej zalotów. Wsiadłem do samochodu i pojechałem do szkoły. Trwał konkurs , wszyscy mogli przyjść pooglądać. Znalazłem ją w jednej z sal , ćwiczyła piosenkę z Maxi. 
Gdy wszedłem od razu zafałszowała chyba przeze mnie.

 - Przepraszam. Coś nie wyszło. 
- Siem Diego. - Powiedział Maxi
- Hej. Przynieść ci wody ? 
- Mam już wodę proszę. - Podał jej butelkę Federico
- Dziękuje słyszałeś jak nie wyciągnęłam ?
- Troszkę było słychać. Występujesz za około piętnaście minut.
- Miałem ci pomóc w melodii.
- Nie fatyguj się wczoraj to zrobiliśmy. 
- Byłaś u niego ?
- A co cie to obchodzi gdzie ona była ? Nie mieszka przecież z tobą.
- Tak ... powodzenia na występie. 
- Odkręć mi to. - Zaśmiała się 

Ona chyba mnie zlewa. Nawet na mnie nie spojrzy. Uśmiecha się do tego Federico jakby nie wiem kim był. Poszedłem na salę , akurat śpiewała Violetta. Wyszło jej cudownie. Zaczekałem na występ Fran. Też było super , do momentu jak gdy się do niego przytuliła. Chyba jestem zazdrosny i to ostro.

_______________________________________________________________________
Ten jest krótki.
A w następnym pojawi się ponownie Ludmiła.
Wrócę do was we wtorek , rozdział w środę.
 
1) Diego coś zrobi z zazdrością ?
2) Federico zakochał się w Francesce ?
3) Kto wygra konkurs ?

środa, 24 sierpnia 2016

Rozdział 14 : Moja szmata chciała coś powiedzieć ?

••• Violetta •••

 
Podrywanie Leona jest trudne. Jednak umówiliśmy się na jakieś lody po szkole. Nie dam Diego tej satysfakcji. Wygram ten zakład i do tego w wielkim stylu. Padnie z wrażenia jak dowie się , że chodzę z jego najlepszym kumplem. Zaskoczył mnie bo wziął ze sobą gitarę. Chodziliśmy po mieście , on nie zważając na nic grał i czasem coś tam śpiewał. To było na prawdę bardzo romantyczne.



- Skąd wiedziałeś , że lubię muzykę?
- Od Diego.
- Powiedziałeś mu , że idziemy na lody ?
- Nie. Wkurzyłby się , że idę na randkę z jego siostrą. 
 - Podobno to nie randka.
- Oj no. Spacer , muzyka. Prawie randka nie uważasz ?
- Tak. Nie mów mu nic o tym wypadzie dobrze ?
- Pod jednym warunkiem.
- Jakim ?
- Jutro też gdzieś wyjdziemy. Nawet wiem już gdzie cie zabiorę. 
- Druga randka ?
- Być może. Umowa stoi ?
- Jasne. - Nieśmiało się uśmiechnęłam
- Wcześniej cie nie zauważałem. Teraz widzę jakie masz śliczne oczy.
- Dziękuje ... też nie zwracałam na ciebie uwagi. 
- Ten wypad chyba dobrze nam zrobił ?
- Tak ...
- Z przyjemnością spotkam się z tobą jeszcze raz. 
- Ja również Leon. 
- Twój dom. 
- Tak ...
- Do zobaczenia. - Pocałował mnie w lewy policzek
- Tak ... pa ... 

Uśmiechnęłam się i weszłam do środka. Mama zadawała pytania czy się z nim spotykam i czy to był przyjaciel Diego. Nie zwracałam na to uwagi , moje myśli skupiły się na nim. To może być najprzyjemniejszy zakład z moim bratem.




••• Francesca •••

Moja matka bez obiadu zawiozła mnie pod dom klienta. Zostawiła mnie tam. Był to wysoki mężczyzna z zarostem na brodzie. Na oko dałbym mu może z trzydzieści dwa lata. Zaprowadził mnie do jakieś pokoju. Zamknął go na klucz.

- Witam. 
- Dzień doby. - Odpowiedziałam
- Jesteś pełnoletnia ?
- Tak. - Pokazałam jak zawsze sfałszowany dowód
- Dobrze , wiesz nie chciałbym kłopotów. 
- Tak wiem. Rozumiem to. 
- Jestem Alan. 
- Francesca. 
- Rozbierz się proszę. Ale powolutku. - Włączył muzykę , fajnie striptiz
- Wolniej kochaniutka.
- Mhm ...
- Pyskujesz ?
- Ależ skąd. - Uśmiechnęłam się 
- Ah tak ? - Uderzył mnie , auć ?
- Coś jeszcze ?
- Nie ... 
- Mam nadzieje suczko. 
- Aha. 
- Aha ? - Ponownie mnie uderzył , lepiej już nic nie powiem


Do tego jest sadystą , albo coś. Związał mnie i zakuł kajdankami. Dotykał mojego ciała przez dobre dwadzieścia minut. Coś tam gadał , ale tak cicho że nie słyszałam. Uderzył mnie też parę razy batem. Tak cholernie to bolało. Raz po plecach , potem piersiach , a na końcu w najbardziej czułe miejsce. Nie raz , ale chociaż trzy. W końcu przestał i pchnął mnie na łóżko.

- Moja szmata chciała coś powiedzieć ?
- Nie ... - Powiedziałam zapłakana
- Nie bój się zaraz w ciebie wejdę. Zresztą nie tylko ja.
- Co ?
- Poczekamy na moich kolegów.
- Nie ...
- Tak cipeczko.

Jak powiedział tak było. Przyszli jacyś mężczyźni. Obydwoje zaczęli mnie dotykać. Jeden wepchnął mi swój sprzęt do buzi. Gdy zajmowałam się nim poczułam potworny ucisk w mojej myszce. To osoba , która mnie wykupiła walczyła z nią. Nie chciała go wpuścić , nie była na to gotowa. Jednak wywalczył to , wbił się we mnie. 

- Dobra ja w tyłek. - Powiedział któryś
- Nie można. 
- Bo ?
- Jej szefowa nie pozwala. 
- A walić na nią. Ty ją wykupiłeś , a sunia nic nie powie. 
- Tak szmato ? 
- Odpowiadaj jak cie pytam ! - Uderzył mnie
- T ... tak ... 
- Dobrze. To właź. Weźmiemy ją w trójkę.

I zaczęło się. Jeden z tyłu. Ja leże na drugim. Trzeci wpycha mi swój sprzęt do buzi. To był najgorszy seks jaki przeżyłam do tej pory. Nigdy nie było tak brutalnie. Nigdy nie było ich trzech. Skończyli szybciej. Nie pozwolili mi się umyć. Ledwo ubraną wyrzucili mnie z domu. Torebkę zostawiłam u niego w domu. Nie wiedziałam nawet gdzie jestem. Ubrałam się i szłam przed siebie.




••• Naty •••

Razem z Maxim wróciłam do domu. Oglądałam film. Postanowiłam zadzwonić do Diego by ostrzec go przed Ludmiłą. Mój brat wrócił godzinę po nas z gitarą. 

- Siema Maxi. 
- No siemka. 
- Nie za blisko jej siedzisz ?
- Leon to mój chłopak. 
- Dobra , ale jeszcze mu rączka pójdzie tam gdzie nie powinna. 
- Oj przestań. Gdzie byłeś ?
- Ja ... na próbie.
- Przecież mamy ją za godzinę. - Powiedział Maxi
- Aaa jesteś w zespole ...
- Tak , więc ? Poszedłeś do tej laski co się zabujałeś ?
 - Leon się zakochał ?! Nie gadaj ! W kim ?!
- On coś wymyśla.
- Nie wiem w kim , ale wczoraj na próbie ciągle o tym gadał. 
- Wcale nie.
- I nas nie słuchał. 
- Oj zajmij się Natalią.
- Pozwalasz mi ?
- Tak. Znaczy nie ... a rób co chcesz byle bym wujkiem jeszcze nie był.
- Seks w gumce ? - Uśmiechnął się Maxi

Kiwnęłam twierdząco głową. Poszliśmy do mnie i zrobiliśmy to. On jest taki czuły i kochany. Zawsze po tym leżymy w bieliźnie , a on gładzi mnie po ramieniu. Niestety musiał iść na próbę. Ja byłam już zbyt zmęczona na cokolwiek. Całkowicie zapomniałam o Diego. Wszedł do pokoju , a ja prawie nago.

- Diego !
- Sorka ! Nic nie widziałem !
- Puka się ! - Zakryłam się kołdrą
- No co ? Moja wina , że drzwi na klucz nie zamykasz ?
- Dobra nie ważne. 
- Po co chciałaś bym przyszedł ?
- Dwie sprawy. 
- Jakie ?
- Ludmiła coś podejrzewa , że ty i Fran. I czemu mi nie powiedziałeś !
- Niby o czym ?
- Że chodzisz z Francescą ?
- Nie chodzę z nią !
- Czyli na razie randkujecie ?
- Nie randkujemy !
- Widzę te iskierki w oczkach. Dieguś się zakochał.
- Wcale nie !
- No jasne tak jak mój brat się wypierasz mnie nie oszukasz kochaniutki.
- Okej zakochałem się , ale nikomu nic nie mów.
- O mój boże ! Wiesz jakie to zajebiste !
- Bo ?
- Bo to taki owoc zakazany. Miłosna historia. 
- Tsa ...
- Diecesca !
- Co ?
- Diego i Francesca. 
- Nie łącz imion. 
- Bo ? Ja i Maxi to Naxi.
- To głupie.
- Wcale nie. Idź muszę się ubrać.

Chłopak uśmiechnął się i wyszedł. Nie wierze w to co się dzieje. Mój brat się zakochał do tego jeszcze Diego. Jak wszystko pójdzie dobrze to kiedyś będziemy chodzić na potrójne randki. Tak już to widzę , Naxi , Diecesca i Leon z tą swoją.

____________________________________________________________________

Jakoś wyszło , że mamy 3 pary przewodnie.
Czy wam to przeszkadza ? 

1) Fran znajdzie drogę do domu ?
2) Leon powie Diego o randce ?
3) Natalia dotrzyma tajemnicy ?

poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Rozdział 13 : A co ja ci zrobiłam Leonku ?

••• Francesca •••
 
Ludmiła uśmiechnęła się do mnie. Nie wiedziałam czy mam uciekać. Ona widziała jak się przytulaliśmy i tyle. Przecież Viola mnie za to znienawidzi. Już miała coś powiedzieć , ale do pokoju wszedł Diego z dwiema reklamówkami.

- No siemcia.
- Co ty tutaj robisz ? - Spytała Violetta
- Nocowanko bez słodyczy ? Braciszek o to zadbał. 
- Ooo dziękuje. 
- To idź po miski.
- Cami pomożesz mi ?
- Jasne. - Poszły we dwie
- Słuchaj blondyneczko ja nie wiem co ty widziałaś , ale się zamknij.
- I tak jej powiem.
- To szybko tego pożałujesz. Ostrzegam cie.
- Wcale się ciebie nie boje.
- Ja na twoim miejscu bym się bał.

Widocznie Diego wszystko słyszał i w porę zareagował.  Posiedział z nami trochę i poszedł. Odkąd jest  moją matką mam więcej swobody.  Rano wyszłam z Violą do szkoły. Ona poszła do sklepu zaczepił mnie Leon.


- Mam dosyć ciebie. 
- A co ja ci zrobiłam Leonku ?
- Przez ciebie Diego jest inny. Co ty myślisz , że jesteś jakąś królową ?
- Ja wcale tak nie myślę. 
- Trzeba to zakończyć. Wciągnęłaś go w swój chory plan. 
- Ja ? To on to wymyślił. 
- Jasne. 
- Zresztą sam go spytaj bo idzie. 
- Siema , a wy co tutaj razem ?
- Viola jest w sklepie , a Leon podszedł czyż nie tak było ? 
- Tak ... 
- To odprowadzimy was z Leonem.
- Nie !
- Tak ! 
- Nie !
- Co u mojej mamy ?
- Przestań buzi wczoraj chciała. Ledwo się wymknąłem. 
- I byłeś lekko wstawiony. 
- Ta bo szykowałem się na najgorsze.
- Fran ! Dzisiaj jest konkurs ! Ooo hej wam. 
- Jaki konkurs ?
- Każdy ma zaśpiewać , a pierwsze miejsce nagra teledysk.
- Jak to każdy ?!
- Normalnie. Dyrektor tak zarządził. Trzy dni nie mamy lekcji !
- Ale kiedy ? Dziś ...
- Nasza klasa jutro. Musimy wybrać piosenkę i kreacje.

Szłyśmy i gadałyśmy. Chłopaki szli za nami. Przypomniałam Violettcie o zakładzie z Diego. Moja przyjaciółka wzięła się do roboty , a ja przez chwile zostałam z Diego. Obserwowałam ją rozmawiała z Leonem. Chłopak cicho coś powiedział.

- Dzisiaj masz dwóch klientów ...
- Serio ?
- Tsa ... przepraszam uparła się. 
- Nie szkodzi ten plan i tak nie wypali poddaj się.
- Nie poddam się póki nie będziesz wolna jak kiedyś Francesca. 
- To słodkie ...
- Wczoraj śpiewałaś przez sen. 
- Co ?
- No jakąś piosenkę , ale jej nie poznałem.
- Aaa pamiętasz melodie ?
- Tak mniej więcej. A co ?
- Bo ostatnio pisałam piosenkę tylko melodii nie mam.
- Pokażesz mi słowa ?
- Tak.
- A zaśpiewasz ?
- Zobaczymy. 
- Wspólnie ułożymy do tego melodie i zaśpiewasz ją jutro.
- Nie zaśpiewam boję się , że mnie wyśmieją.
- Słyszałem jak śpiewasz przez chwile. Masz wspaniały głos. 
- Dziękuje ci za wszystko.

Wtuliłam się w niego. Tak naprawdę nie wiem dlaczego to zrobiłam. Wiem , że jesteśmy przed szkołą i każdy może nas zobaczyć. Kiedyś mnie to krępowało , w ogóle on mnie krępował. Dzisiaj jest dla mnie bardzo bliską osobą.




••• Natalia •••

Wywlokłam się z łóżka i poszłam do szkoły. Przez prawie tydzień mnie tutaj nie było. Nie chciało mi się po prostu. Mieszkam z Leonem więc powiedział , że mogę zostać. Uwielbiam mojego brata. Spotkałam się z Ludmiłą. Pokazała mi na Diego 
i Fran. Czyli to z nią się spotyka , dlatego był taki tajemniczy.
 
- Patrz ! Tam jest Viola i Leon !
- Co ty robisz ?
- Musze jej to pokazać !
- Po co ?
- Bo muszę !
- Nie pokażesz.

- Nie ! Naty postaw mnie !
- Nic jej nie powiesz !
- Natalia proszę cie !
- Koniec tematu ! Nic nie widziałaś !
- No weź taka okazja.
- Nic nie widziałaś jasne ?
- Tak ...

Nie chciałam by powiedziała coś Violettcie. Diego jest dla mnie jak drugi brat. Można powiedzieć , że się przyjaźnimy. Ludmiła ma trudny charakter , chce wszystkim udowodnić , że jest najlepsza. Szlifuje go , już trochę się zmieniła , ale zło nadal w niej siedzi. Podeszłam do szafki , był w niej biały miś.

- Podoba ci się ?
- Maxi ! - Przytuliłam chłopaka
- Ej słońce udusisz mnie.
- Przepraszam już. Poprawiam czapeczkę. 
- W końcu się z łóżka wywlokłaś. Wiesz jak mi było tęskno.
- Przecież przychodziłeś do mnie.
- Ale musiałem się skupić na lekcji bo ciebie nie było ?
- Ooo nauczyłeś się czegoś ?
- Nie bo pisałem z tobą sms.
- Czyli to moja wina ?
- Oj słońce ważne , że już jesteś. 
- Nie odpowiedziałeś na pytanie. - Zaśmiałam się
- Aaa no tak. Też cie kocham. 
- Mój wariat. 
- Moja wariatka niosła Ludmiłę przez korytarz.
- Bo sobie bicki robiłam ? Dotknij jakie duże.
- Dotknął bym coś innego.
- Maximilianom nie tutaj.
- Dobrze Natalio wieczorem u mnie ?
- A przyjedziesz po mnie limuzyną ?
- Owszem tylko przypomnij bym hulajnogę zatankował.
- Ej !
- No co ? Chodź na lekcje.
- Wrócimy do tego. 
- Tak królewno.

Uśmiechnęłam się. Zamknęłam szafkę , a chłopak splótł nasze palce. Teraz biologia , siedzę z Ludmiłą więc mogę się skupić na lekcji. Maxi jak zawsze kłóci się z panią , że on musi mieć czapkę w klasie. Zawsze przegrywa , ale w ten sposób zleci trochę lekcji. Tak bardzo go kocham.
______________________________________________________________________

Tada ! Zmieniam termin dodawania rozdziałów , dziś pojawi się nowa rozpiska.
Jest trochę Diecescy , Naxi i Leonetta w tle. 
No cóż jest i konkurs. Aaa kolejny erotyczny ♥

1) Kto będzie klientami Fran ?
2) Diego pocałuje w końcu Angie ?
3) Leonetta pójdzie na randkę ?
4) Natalia powstrzyma Ludmiłę przed powiedzeniem prawdy ?

piątek, 19 sierpnia 2016

Rozdział 12 : Diego i Fran ?

••• Diego •••

Niestety nie udało mu się przekonać Angie by Francesca została w domu. Sama odwiozła ją do klienta. Teraz siedzę z nią i oglądamy jakiś film. Jednak myślmy wciąż jestem przy czarnowłosej. Angie zaczyna mnie już wkurzać.

- Nie uważasz , że jestem za stara dla ciebie ?
- Nie , przestań. 
- To się cieszę. Dasz mi buziaka ?
- Em ... teraz ? 
- No tak jeszcze się nie całowaliśmy , a przecież u ciebie mieszkam.
 - Patrz na film.
- Diegozaurze ...
- Prosiłem byś tak nie mówiła.
- Ale to słodkie.
- Pójdę po popcorn. 
- Mhm ...

Wstałem i poszedłem do kuchni. Było strasznie blisko. Nie zamierzam jej całować , nawet jeśli to po alkoholu. Wziąłem telefon i zadzwoniłem do Fran. Miałem nadzieje , że odbierze. Odebrała po drugim sygnale , ale to nie było ona.

 F : Tak ?
D : Kto mówi ?
F : Federico. Francesca przed chwilą zasnęła.
D : Aha ... już po seksie ?
F : A ty niby kim jesteś ?
D : Nie ważne. Nie waż się jej tknąć więcej.
F : Nie będziesz mi mówił co mi można , a co nie.
D : Ostrzegam.
F : Wykupiłem ją i mam do tego prawo.
 D : Mhm ...
F : Fede to mój telefon ? - Usłyszałem cichy głos Fran 
D : Daj mi ją. 
F : Diego ?
D : Zrobił ci coś ? Zabije go ...
F : Tak , byliśmy w parku z jego psem słodziak ...
D : Co ?
F : Fede to mój kolega z klasy ... ale nikomu nic nie powie , obiecał mi.
D : Czyli wy nie ?
F : To były najlepsze godziny mojego życia.
D : Myślałam , że ze mną było najlepiej.
F : Sorka Diego przebił cie. Idziemy do sklepu pa.

Fajnie teraz jeszcze jakiś jej kolega z klasy o tym wie. No cudownie.  Powiedziałam , że idę do sklepu. Zobaczyłem Francesce stojącą pod drzewem.

 - Co ty tutaj robisz ?
- Czekam na Fede. 
- Zostawił cie tak ?
- Być może. 
- No okej. Nie zrobił ci krzywdy ? Uderzył cie ?
- Nie. Od razu zaczął wypytywać to mu powiedziałam.
- Aha , a mi nie powiedziałaś super. 
- Nooo ...
- Lubisz go ?
- Tak.
- Lubisz czy lubisz lubisz ?
- Lubię to mój kolega i tyle. 
- Okej ...
- Zazdrosny ?
- Odrobinkę. 
- Ej to nie Violetta ?
- Gdzie ?

Obróciłem się. To była ona. Pomogliśmy jej wstać. Kurcze widzi nas razem.

 - Hej wam. 
- Hej , co ty się na trawie wylegujesz ?
- Opalam się , widzisz jakie słońce. A wy ? Razem ?
- Co chowasz za plecami ? - Spytałem by zmienić temat
- Ja nic ... więc wy ?
- Ja szedłem do sklepu i wpadłem na Francesce , patrzymy a ty leżysz.
- Fran ?
- Tak właśnie tak było.
- Musicie pogadać.
- My nie mamy o czym. Prawda Diego ? - Popatrzyła na mnie siostra.
 - No raczej. 
- Ja uważam , że macie. Viola za tobą tęskni.
- Co ? 
- Ja ? Phi nie ... 
- Ani trochę ? 
- Nie no coś ty. Ciesze się. Mam wolny pokój w domu. 
- Mhm ... to super. 
- No ...
- Jak twoje miłości.
- Ja nie mam chłopaka.
- No kto by cie chciał.
- Zaczynasz ?
- No spójrz na siebie. Nic ciekawego , nie potrafisz nawet mieć chłopaka.
 - Bo może nie chce ?
 - Raczej oni nie chcą ciebie.
 - Diego !
- No co Fran ? Taka prawda. Ty możesz mieć każdego.
- Ja też. - Wtrąciła się Violetta
 - Zakład ? 
- Tak. 
- Ale mój warunek jest prosty. Ma być w moim wieku. 
- Dlaczego ?
- Żeby nie było tak prosto.
- Zgoda. 
- Masz tydzień. Kto wygra wymyśla coś dla drugiego.
- Luzik. Fran idziemy ? 
- Em ... 
- No idźcie. - Powiedziałem

Poszedłem i wysłałem jej sms , że niby po nią potem pojadę. W rezultacie pogadałem z Angie i powiedziałem , że jako para podejmujemy decyzje odnośnie Fran razem więc pozwoliłem jej spać u koleżanki. Jest taka naiwna , że się zgodziła. Zakład z Violą wyszedł spontanicznie , ale to dobrze.




••• Francesca •••

Śpię dzisiaj u Violetty , dawno się nie widziałyśmy. Pyta dalej o to co robię , ale staram się omijać ten temat. Nie wiem po co Diego wymyślił ten zakład. Robimy teraz listę chłopaków. Jest trudno bo znamy ich nie wielu w wieku Diego.

- Zaprosiłam dziewczyny na nocowanko.
- Czyli ?
- Ludmiłe i Camile.
- Ludmiłe ... - Zaniepokoiłam się
- Coś nie tak ?
- Nie wszystko okej. Ej , a Leon ?
- Co Leon ? 
- Jest kumplem Diego i w jego wieku.
- Przestań. 
- Utarłabyś mu nosa.
- Ale jak mu powie i zrobią sobie ze mnie bekę ?
- To i tak wygrasz zakład ? 
- No w sumie. 
- Nie szkodzi spróbować. 
- Hej laski ! - Krzyknęła Camila

 
Rozmawiałyśmy długo z Camilą i Violettą. Ludmiła coś tam przeglądała w internecie. Musze bardzo na nią uważać. Nagle usiała obok nas , oj robi się gorąco.



  - Violu.
- No ?
- Mogę coś powiedzieć ?
- Jasne.
- Mam ważną informacje odnoście Diego i Francesce.
- Diego i Fran ?
- Tak ... bo wiesz.

Uśmiechnęła się do mnie. Nie wiedziałam czy mam uciekać. Ona widziała jak się przytulaliśmy i tyle. Przecież Viola mnie za to znienawidzi. 

______________________________________________________________________

No i robi się gorąco. Tyle informacji.
Nie jadę chyba w gróy bo mam remont.
Rozdział raczej w środę przepraszam.

1) Czy Ludmiła zdradzi Francesce ?
2) Violetta zacznie podrywać Leona ?
3) Diego powie przyjacielowi o zakładzie ?

środa, 17 sierpnia 2016

Rozdział 11 : Ona jest nieznośni , kto ją będzie chciał ?

••• Leon •••

Odkąd Diego wkręcił się w tą całą akcje z Fran nie łazimy już na imprezę. Nie sądziłem , że się w niej zabuja. Powiedział mi o swoim planie wczoraj , mam mu trochę pomóc. Najważniejsze jest to by Violetta nie pokrzyżowała mu planów. Ona już zaczęła coś podejrzewać.

- Musisz coś wiedzieć.
- Ale nic nie wiem mówiłem ci to.
- Jasne , jesteście dla siebie jak bracia tak ja i Fran.
- Jesteście dla siebie jak bracia ?
- Oj jak siostry mi chodziło.
- Nie wiem po co ci to ? Fran wróciła do szkoły tak ?
- No , ale ona kłamie. A Diego ciągle mnie zlewa. 
- Mieliście układ. Jak wróci wszystko wraca do normy.
- Wiem , ale on coś ukrywa. Naprawdę nie jest taki zły jak myślałam.
- Violetta wy się nie znosicie.
 - Ale przez parę dni.
- Takie są fakty. On cie nie znosi , a ty go.
- Nie zrozumiesz.

 Czemu ja się na to zgodziłem. Muszę teraz ja ją okłamywać. Ja wymyślać ściemy , kiedy on albo podrywa Angie , albo Francesce. Rola przyjaciela jest zbyt trudna. Ja nawet nie znam dobrze jego siostry. Czasem zamieniliśmy zdanie lub dwa.


- Pogódź się z tym.
- Chce znać prawdę.
- Violetta odpuść.
- Nie odpuszczę.
- Przefarbowałaś włosy ?
- Ooo zauważyłeś.
- No trudno nie zauważyć. Nawet ci ładnie.
- A dziękuje.
- W tej sukience też nieźle wyglądasz. Zaraz masz chyba lekcje.
- No tak. Dzięki za rozmowę.
- Luzik.

 Przebrałem się i poszedłem do jej szkoły. Mam tam parę znajomych. Przy okazji muszę jakoś rozdzielić dziewczyny. Diego też miał dzisiaj przyjść. Nie wiem jaki do końca ma plan. Czekałem przed szkołą , w końcu przyszedł.

- Siem.
- Stary ona nie odpuści.
- Znowu u ciebie była ?
- Ta ... trzeba coś z tym zrobić.
- Ona wszystko zniszczy. Jak Angie ją zobaczy ...
- Może z nią pogadaj ?
- Podrywam matkę Francescy , tak super pomysł.
- No weź , ale poważnie.
- Czekaj ... będzie mieć chłopaka to się nie będzie mieszać.
- Ona jest nieznośni , kto ją będzie chciał ?
- Nie wiem ... to musi być ktoś kto umiejętnie to zrobi i dużo będzie wiedział.
- No ... - Zapadła cisza
- Wiesz ...
- Zapomnij ! - Krzyknąłem
- Co ?
- Nie będę jej podrywał.
- Myślałem o Fede , ale w sumie lepszy pomysł.
- Żartujesz ?
- Nie ... zgódź się proszę cie , tylko góra tydzień.
- Dobra.

Kręciliśmy się ciągle koło szkoły. Nie mogłem wrócić do domu. Jest tam Angie , a powiedział że poszedłem do pracy. Leon nie chciał dzisiaj podrywać Violetty. Poszedł na próbę swojego nowego zespołu. Ja udałem sie do domu.



 ••• Narrator •••

Leon nie potrafił skupić się na próbie. Wciąż myślał o tym , że ma podrywać Violette. W końcu wybuch. Chłopaki nie wiedzieli dlaczego.

- Ja nie mam ochoty nikogo podrywać. A na pewno nie jej. Jestem Leon Verdes i to ja decyduje , nie nikt inny. Przecież ona mi sie nie podoba. Jest nieznośna. Jeszcze się przefarbowała. Nie będę podrywał i już.

W tym samym czasie Violetta zwierzała się na przerwie dziewczyną. Nie chciała ich nawet dopuścić do głosu. Wpadła w jakaś fale mówienia.

- Ja nie wiem. Nie wiem o co mu chodzi. Było dobrze , dogadywaliśmy się i nagle boom. Nie ma mojego braciszka bo mnie odpycha. Ale wiecie co ? Ja wcale nie tęsknie to nie tak. Ja się ciesze tak ! I dobrze niech nie dzwoni.


- W ogóle jest jakaś zbyt chuda. Te jej kości by mi się w klatę wbijały. Po co mi laska ? Łatwiej jest żyć tak. Bzykam kiedy chce. Ona mi nie jest potrzebna. Nie jest ! Czaicie ?! Po co ludziom laski u boku ?! To strata czasu tylko.


 - W ogóle brat mi nie jest potrzebny. Bo po co ? Czas by mi zabierał. Tak jest dobrze. Po co są bracia ?! No po co ? Po nic , bo po co ? W ogóle Diego nie jest mi potrzebny. Sama sobie daje radę prawda ? Jestem silna.


 - Zakochałeś się w niej !
- Nie ?!
- Gadasz , machasz rękami to widać. Idź do niej ! 
- Nie kocham nikogo.
- Kochasz ! Koniec tematu.
- Żart ... ja w niej ?


- Violetta tęsknisz za bratem !
- Nie ?! 
- Jakoś się tym przejęłaś. 
- Wcale nie tęsknie.
- Tęsknisz ! Koniec tematu.
- Żart ... ja za nim ?

Leon zakończył próbę i poszedł do domu. Nie mógł uwierzyć w to , że się zakochał. Zawsze dziewczyny traktował jak zabawki. W końcu nawet zabawiał się za kasę. Zaczęła się ostatnia lekcja. Violetta myślała o tym co powiedziały jej dziewczyny. Nie wierzyła , że tęskni za swoim bratem. Teraz go nie widuje , nie mogą sobie dogryzać. Poszła do domu sama by wszystko przemyśleć.

______________________________________________________________________ 

No i jest Leonetta. Nowe plany Diego. 

1) Leon zacznie podrywać Violette ?
2) Dziewczyna odpuści bratu ?
3) Dlaczego Fran będzie mieć kłopoty ?

poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Rozdział 10 : Ej to nie brat Violki z Francescą ?

••• Ludmiła •••

Ostatnio opuściłam się z języka polskiego. Pani kazała mi napisać artykuł
 do szkolnej gazetki i za to wstawi mi ocenę. Nie chętnie to robię , cały dzień łaziłam i szukałam czegoś. Pomaga mi w tym Napo , mój kuzyn. 

- Chyba nic nie znajdziemy. 
- Tsa ... muszę napisać o czymś głupim.
- A mogłaś się uczyć. 
- Za późno na to by wytykać mi błędy. Chce sensacji.
- Ej to nie brat Violki z Francescą ?
- Gdzie ? 
- No w sali od polskiego byli.
- Chodź zobaczymy , ale cicho.
- On ją przytula. 
- To jest sensacja ! Nagrywaj , rób zdjecia !  

Na takie coś czekałam. Może to nie jest wymarzony temat , ale zawsze coś. Obściskiwanie w szkole , on nie jest nawet uczniem. Znam go jedynie z widoku , ale sensacja. Jednak Fran nas zauważyła , wtopa.


 - Co wy robicie ? - Spytała 
- My nic , przechodziliśmy.
- Kręcili nas ...
- Oddaj ten tablet.
- Zapomnij to sensacja całego roku.
- Oszalałaś. Powiedziałem , że masz go mi oddać i to już. 
- Najpierw plotki o tym , że się puszczasz teraz to Francesca ?
- Zamknij się Ludmiła ! - Krzyknęła
- Oj czarnulka pokazała pazurki. 
- Zaraz ci przywalę. - Wysyczała 
- Ej co się z tobą dzieje ? - Spojrzał na nią Diego
- Wkurza mnie ! - Wzięła tablet i rzuciła nim o ścianę.
- Sory za nią. Tyle powinno starczyć. - Wyszedł za nią
- Dostałem trzy stówy ! 
- Napo straciliśmy nagranie. 
- Fakt ... ale kasę mam.
- Dawaj połowę.
- Niby za co ? On był mój.
- Powiedziałam dawaj !
- Dobra luz masz.

Napo dał mi połowę kasy i poszliśmy. Francesca dziwnie się zachowuje. Zawsze myślałam , że jest grzeczną dziewczyną , a tutaj takie rzeczy. To może byś naprawdę ciekawy temat. Chyba Ludmi zabawi się w detektywa.




••• Diego •••

Zachowanie Fran strasznie mnie zdziwiło. Najpierw mdleje , a potem zachowuje się tak jakby się czegoś nachlała. Wyszedłem za nią , szła nawet się nie obróciła. Poszła do lasu , a ja za nią. Nadepnąłem na gałąź , stanęła w miejscu.

- Proszę nie dzik , proszę ... - Mówiła cicho
- Luzik to ja.
- Co mnie straszysz ?! Oszalałeś.
- Chce to wyjaśnić.
- Wyjaśnić co ?
 - Twoje zachowanie.
- Zachowuje się normalnie.
- Tsa ... jakbyś coś wciągała , albo się najebała.
- Phi ... 
- Chodź tu do mnie. 
- Nie zbliżaj się ...
- Bo ?
 - Bo nie ...
- To nie jest odpowiedź.
- Super nie mam zasięgu.

Dziewczyna zaczęła wyglądało to trochę śmiesznie. Jednak ją ubezpieczałem , bo mogła spaść , ona ciągle mnie odsuwała. Szliśmy więc w pewnej odległości. W ogóle nie chciała ze mną rozmawiać , co ja jej zrobiłem.



- O co ci chodzi ?!
- O to , że jesteś zbyt blisko.
- No i ?
- Zakochałam się w tobie ! 
- Co ? - Uśmiechnąłem się
- Nic ...
- Ktoś tu się we mnie zakochał.
- Wcale nie.
- Sama się do tego przyznałaś.
- Przesłyszałeś się chyba.
- Oj jestem pewny co słyszałem.
- Źle słyszałeś. Boli mnie głowa. 
- Pokaż ... masz gorączkę. Zabiorę cie do domu.
- Nie chce ...
- Nie ma teraz twojej matki. Zrobię ci herbatkę z miodem. 
- A jajecznice ? 
 - Co tylko zechcesz. 
- To wyprowadź mnie z tego lasu.
- Dobrze zakochana we mnie dziewczyno.
- Nie jestem zakochana ! 
- Jasne ...

 Uśmiechnąłem się , wziąłem ją za rękę i poszliśmy. Nie sądziłem ,  że się we mnie zakocha. A jednak nie tylko ja coś do niej czuje. Widać , że boi się swoich uczuć do mnie. Teraz na pewno muszę jej pomóc. I zostanie moją dziewczyną.

- Proszę herbatka i jajecznica.
 - Dziękuje.
- Nie waż mi się nawet z łóżeczka wstać. Pogadam z twoją matką.
- O czym ?
- Że się przeziębiłaś i musisz dzisiaj odpocząć.
- Dziękuje Diego.
- Proszę. Sprawdzę temperaturę.
- Nie masz termometru.
- Ciii ... mam - Delikatnie musnąłem jej usta swoimi
- Temperatura w normie. 
- Yyy ...
- Ale się jeszcze upewnię. - Ponownie to zrobiłem 
- Przestań.
- Czemu ? Lubisz to przecież. 
- Phi ...
- Moja zakochana. 
- Uhhh ...

 Chciałem ponownie ją pocałować , ale usłyszałem że weszła Angie. Stanęłam na ziemi i puściłem oczko do czarnowłosej. Wyjaśniłem , że jest chora i nie chętnie zgodziła się by dzisiaj nie pracowała. Już prawie mam ją w garści. Naszą każdą rozmowę nagrywam. Już niedługo sama się wsypie.

________________________________________________________________________

No i jest kolejny rozdział. Zaczynamy skupiać się na Diecesce.
Jest już wyznanie czas na ciąg dalszy. 
No i kolejny głównie o Leonettcie.

 1) Jaki jest dalszy plan Diego ?
2) Czy Fran tylko się przeziębiła ?
3) Ludmiła odpuści ? 

sobota, 13 sierpnia 2016

Rozdział 9 : Nie niańcz tak mnie okej ?

••• Francesca •••

Moja matka jest na randce z Diego. Normalnie szok , nadal nie mogę w to uwierzyć. Przynajmniej dzięki temu nie mam klientów bo była zbyt zajęta przygotowaniami. Leżałam na łóżku i oglądałam film. Diego wysłał mi zdjęcie. Przystojnie wygląda w tej fryzurze.
 Dobra o czym ja w ogóle myślę. Wzięłam telefon i zadzwoniłam do Violi. Nie odebrała , spróbowałam więc jeszcze raz.


V : Tak ?
F : Violetta ?
V : O mój boże ! Francesca !
F : Hej ... przepraszam , że się nie odzywałam.
V : Przepraszam , że tak naskoczyłam. Byłam w szoku.
F : Wiem ...
V : Ale co się dzieje ? Gdzie ty jesteś ?
F : Yyy ...
V : Coś się stało ? Nie chodzisz do szkoły.
F : Wiesz to samobójstwo ...
V : No tak musisz dojść do siebie. Strasznie tęsknie.
F : Ja też ... nie jesteś na mnie zła ?
V : Byłam ... ale wiem że ktoś cie do tego zmusza.
F : Viola ja ...
V : Już spokojnie. Nic się nie stało. Przyjaźń na zawsze.
F : Tak ...
V : Spotkamy się ?
F : Nie mogę ... muszę kończyć , odezwę się.
V : Dobrze pa pa.
F : Pa ... 

Nie mogę w to uwierzyć. Ona mi wybaczyła , Diego miał racje potrzebowała czasu. Godziny mijały , a on nie dzwonił zapewne już leży z moją mamą w łóżku. Wykąpałam się była już dwudziesta. Do pokoju weszła moja matka.

- Hej córciu.
- Hej jak tam twoja randka ?
- A było bardzo fajnie. Pakuj się.
- Przeprowadzamy się ?
- Tak jedziemy do Diego.
- Co ?
- Ma dwa pokoje. W jednym będziesz ty. Zaprosił nas na noc.
- Żart ?
- Nie , czeka na dole. Zachowuj się proszę.
- Yyyy ...
- A i jutro rano odwiezie cie do szkoły. Masz być grzeczna.
- Okej ...
- To się pakuj , czekam na dole.
- No ...

 Jak mu się udało nakłonić do tego moją matkę. Przecież ona jest nieugięta. A jeśli ona na prawdę się w nim zakochała. Czemu w ogóle czuje się zazdrosna. Spakowałam rzeczy i poszłam na dół. Po chwili byliśmy. Moja mama poszła się wykąpać. Poszłam do kuchni gdzie był Diego.

 - Co ty jej zrobiłeś ?
- Komu ?
- Mojej matce. 
- Nic. 
- Piłeś ?
- Tsa ... na trzeźwo by nie wyszło.
- I prowadziłeś ?
- Wolno jechałem.
- Było buzi ?
- Nie przypominaj.
- Ostro.
- Wiem , chodź do mnie. 


 Diego podszedł do mnie i mnie przytulił. Powiedziałam , że dzwoniłam do Violetty i za wszystko mu podziękowałam. Spałam dobrze , chociaż czasem się budziłam. Rano chłopak odwiózł mnie do szkoły. Gdy chciałam wyjść zatrzymał mnie.

- Nie mów nic Violettcie.
- Okej.
- Po siódmej lekcji przyjadę , idź do kawiarni. Spław ją.
- Dobrze.
- Uważaj na siebie. 
- Nie niańcz tak mnie okej ?
- Po prostu się o ciebie troszkę.
- Nigdy nie zastąpisz mi ojca !
- Fran , ale to nie miało wyglądać tak. No zaczekaj ...
- Daj mi spokój.

W szkole nie wiadomo skąd rzuciła się na mnie Violetta. Potem Camila i Ludmiła. Jak ja za nimi tęskniłam. Miałam trochę zaległości , ale jakoś je nadrobiłam.

Na lekcji muzyki nie wiem co się ze mną działo , zaczęłam tańczyć.

Na przerwie zaczęło mi się strasznie kręcić w głowie. Czułam się w ogóle dziwnie. Zadzwoniłam do Diego. Gdy skończyłam rozmowę , zobaczyłam mroczki przed oczami. Wstałam , ale od razu tego pożałowałam. Ostatnie co pamiętam to potworny ból i zbliżająca się do mnie w ogromnym tempie podłoga.

__________________________________________________________________

A w kolejnym będzie troszkę Diecescy.
Były komentarze więc jest i rozdział.

1) Dlaczego dziewczyna zemdlała ?
2) Diego nadal będzie uwodził jej matkę ?

piątek, 12 sierpnia 2016

Rozdział 8 : I myślisz , że on cie chce ?

••• Francesca ••• 

Spędziłam z Diego cudowny dzień. Nigdy nie byłam z nim sama. Zawsze wydawał mi się egoistą , okazał się inny. To co mówiła Violetta być może nie było prawdą. Czekam w samochodzie na moją mamę , gada z nim jeszcze.

- I co chciał ? - Spytałam 
- Mój numer.
- Pewno będzie chciał mnie jeszcze zamówić.
- Wątpię. Powiedział , że jestem atrakcyjną kobietą. Umówiłam się z nim.
- Co ?
- To co słyszysz smarkulo.
- I myślisz , że on cie chce ? Jesteś od niego starsza. 
- To co. Widocznie to go kręci.
- Ta ... jasne ...
- Nie bądź zazdrosna widocznie mu się nie spodobałaś. 
- Ta ...

Po chwili dojechaliśmy. Nie wierze on naprawdę chce podrywać moją matkę. Poszłam do siebie i zamknęłam drzwi zaczęłam nucić nową piosenkę. Usłyszałam telefon , był w mojej torebce. Odebrałam inaczej matka by usłyszałam.



- Tak ? - Powiedziałam niepewnie
- Hej moja śliczności.
- Yyy ... kto mówi ?
- Nie poznajesz ?
- A powinnam ?
- Przystojny facet. 
- Jaśniej ...
- Spędziłaś ze mną dzisiaj trzy godziny.
- Diego ! Ale skąd ten telefon ? Oszalałeś.
- Nie pokazuj go mamie. 
- Nie mam zamiaru , ale kiedy ty ?
- Jesteś taka piękna ... już tęsknie słodka moja ...
- Diego ?
- Kiedy się zobaczymy ? Mogę jutro zadzwonić ?
- Nie ...
- I tak zadzwonię.
-   Dobrze koło piętnastej.
- Ja już za tobą tęsknie. Cudownie całujesz ... jesteś taka mądra i ...
- Piłeś coś ?
- Jedno , może cztery piwa.
- Słysze. Idź spać.
- Ale będę mógł zadzwonić ? 
- Tak.
- Dobranoc śliczna.
- Dobranoc.

On chyba oszalał. Daje mi telefon i dzwoni po pijaku. Chociaż miło było go wysłuchać. Przejrzałam telefon , był numer Violetty. Chciałam zadzwonić , ale zrezygnowałam zrobię to jutro , jak wszystko przemyśle. 




••• Diego •••

Rano poszedłem do domu Leona , konkretnie do jego siostry Natalii. Jest ode mnie rok starsza , pół roku temu pomogłem jej z Maxim , teraz są szczęśliwą parą. Czas by się zrewanżowała. Leona na szczęście nie było w domu.

 - Co cie do mnie sprowadza ?
- Potrzebuje zmienić styl.
- W sensie ?
- No inaczej się ubierać , niby droższe ciuchy.
- Poznałeś kogoś ?
- Można były tak powiedzieć. Pomożesz mi ?
- Może i coś zrobimy.
- Dzięki Naty.
- Luzik.
- Więc ?


- Diegutek się zakochał.
- Prosiłem byś tak nie mówiła.
- Oj no powiedz mi w kim.
- Nie. 
- No weź , bo ci nie pomogę.
- Naty.
- Dieguś proszę ...
- Taka jedna.
- Ładna ?
- Tak.


Natalia oczywiście zadawała wiele pytań. Starałem się ją jakoś zbywać. W końcu byłem gotowy na randkę. Zadzwoniłem do kawiarni. Mama Francescy podała mi adres. Przynajmniej dzięki temu wiem gdzie ona jest. Teraz muszę udawać zakochanego w niej. Nie wiem jak skoro wole dziewczyny o ciemnych włosach.

____________________________________________________________________

A w kolejnym pierwsze widoczne zmiany Angie. 
Powoli odzyskuje wenę. Pisanie rozdziału zajmuje mi dwa dni.
Proszę o głosy w ankiecie.

1) Jak zakończy się randka ?
2) Diego ponownie zadzwoni do Francescy ?

wtorek, 9 sierpnia 2016

Rozdział 7 : Uprawiałaś już seks ?

••• Diego •••

Nie mogłem uwierzyć. Jej matka ją do tego zmusza. Chciałem zadzwonić od razu na policje , ale mi zabroniła. Najważniejsze jest to , że nic jej nie jest. 

- Nie chcesz , żebym dzwonił ? 
- Nie.
- Bo ?
- Robię to z własnej woli.
- Nie żartuj. 
- Nie żartuje. 
- Jakoś na to nie wygląda. 
- Ale tak jest. 
- Tak ? Zgoda. 
- W sensie ?
- Mam cie na trzy godziny chcesz tego ?
- Żartujesz ?
- Nie ...

Pchnąłem ją delikatnie na łóżko. Usiadłem na nią okrakiem. Zauważyłem , że się boi. Pochyliłem się i złożyłem na jej ustach pocałunek. Już od dawna miałem ochotę to zrobić. Patrzyłem na nią z góry z uśmiechem. Chyba była zdziwiona.


- Nie możesz tego robić sama. Jesteś zbyt mądra. 
- Ale robię.
- Nie Francesca. Ona cie zmusza wiem to.
- Wcale nie ...
- Przy mnie nie musisz udawać. I tak dowiem się prawdy.
- Nic nie wiesz ...
- To mi powiedz.
- Nie mogę. 
- Podobasz mi się już od dawna Fran ...
- Co ? 
- Nic ...

Ponownie ją pocałowałem tym razem bardziej namiętnie. Nie wiem czemu się nie wyrywała. Może to powód pracy , a może sama tego chciała. Nie pozwolę jej tam wrócić , nie chce by ktoś ją dotykał. Zszedłem z niej i podszedłem do telewizora. 

- Co robisz ?
- Myślałaś , że będziemy się bzykać ?
- No ... 
- Jeśli chcesz. Wiesz , że jesteś moja ?
- W sensie ?
- Masz mi powiedzieć wszystko.
- Diego ...
- Dobra to potem , w łazience masz ciuchy na przebranie.
- Po co ? 
- Bo mnie rozpraszasz , czekam w łóżku.
- Aha ... 
- Viola się martwi. - Krzyknąłem 
- Wiem ... mama zabrała mi telefon. - Powiedziała z łazienki 
- Powiesz mi prawdę ?
- Nie mogę Diego.
- No cóż widocznie będę musiał dowiedzieć się tego sam. 
- Nawet nie próbuj.
- A czy ja pytam o zdanie ?

Dziewczyna wyszła ubrana w moją koszulkę. Usiadłem przy komputerze , wskazałem ręką by usiadła obok. Zrobiła to. Cmoknąłem ją w głowie i zacząłem szukać tego na czym mi zależało. Musze ją z tego wyciągnąć. 

- Diego ...
- Tak ?
- Nie jestem dziwką ...
- Nie musisz mi się wcale  tłumaczyć. 
- Ale chce ...
- Wiem , że cie matka do tego zmusza. Zadzwońmy na policje. 
- To nic nie da , nie udowodnią jej tego. 
- A jak znajdę dowody ?
- Niby jak ? 
- Sama zobaczysz , posłuchaj teraz uważnie. 
- No ... 
- Albo czekaj chodź na kolana. 
- Oszalałeś ?
- Ej no wykupiłem cie , muszę mieć jakąś korzyść tak ?
- No okej , ale to nic nie znaczy. 
- Nic , a nic. 
- Dobrze. - Delikatnie usiadła mi na kolanach , a ja ją objąłem 
- Więc ... poderwę twoją matkę. 
- Że co ?! - Wybuchła śmiechem
- Ej mówię poważnie. 
- Czekaj ... muszę przestać się śmiać.
- Resto to dobry pomysł. 
- Jasne Castillo perfekto. 
- Uhhh no weź. 
- Uhhh jest moje robaczku.
- Uuu robaczku ? Tak się bawimy słońce. 
- Weź bo się zawstydzę. 
- Oj chce zobaczyć jak się rumienisz. Długo na to czekałem. 
- Na co ?
- Byśmy razem spędzili czas we dwoje. 
- Diego nie żartuj ...
- Kiedy ja nie żartuje. Dobra nie ważne.

Włączyłem jakąś grę i graliśmy oboje. Wciąż siedziała mi na kolanach , chętnie spędzałbym z nią tak czas codziennie. Przyznaje , że mnie podnieca a głównie gdy przegrywa bo wtedy kręci się na boki ze złości. Powoli nie wytrzymuje.




••• Violetta •••

 Nie wiem jaki plan ma mój brat. Powiedział , że mam być cierpliwa. Staram się , ale nie potrafię , ona może mnie potrzebować. Poszłam do Leona , jego adres znalazłam w starym pokoju mojego brata. Wpuściła mnie jego mama. Leon był zaskoczony moją wizytą. Od razu wstał.

- Musimy pogadać. 
- Co ty tutaj robisz ?
 - Wiesz gdzie jest Francesca ?
- A co cie to obchodzi ? Byłaś na nią wściekła.
- To moja przyjaciółka ...
- Violetta nie wiem. 
- Proszę ... pomóż mi ... wiem nie znamy się w ogóle , ale ...
- Wyjdź.
- Leon proszę ... 
- Nie wiem gdzie ona jest.
- Daj mi namiar strony ... 
- Co ?
- W ten sposób ją wykupiłeś nie prawda ?
- Violetta nie wtrącaj się. 
- Powiem o tym wszystkim ...
- I wkopiesz od razu swoją przyjaciółkę.
- Proszę ...
 - Nie płacz. - Podszedł do mnie i przytulił mnie 
- Ona jest dla mnie jak siostra ...
 - Dobrze pomogę ci. 
- Tak ?
- Uprawiałaś już seks ?
- Co ?
- Coś za coś. Adres strony za seks. 
- Jesteś okropny !
- Dobrze idź. Ale moja propozycja będzie wciąż aktualna.

 Wyrwałam się z jego objęć i wyszłam. Jak on w ogóle może mi to proponować. Jestem siostrą jego najlepszego kumpla. To jakiś seksoholik. Spacerowałam po mieście myśląc nad tym wszystkim , to chyba jedyna nadzieja.

____________________________________________________________________

Hej wiem , na początku Angie miała być matką Violi i Diego.
Jednak musiałam zmienić plany , mam nadzieje że wypalą.
Rozdział jednak dodam dzisiaj i w piątek.

1) Dziewczyna przyjmie propozycje ?
2) Diego naprawdę będzie podrywał jej matkę ?