niedziela, 31 stycznia 2016

Rozdział 15

Szłam coraz szybciej i pewniej. Nie słyszałam nic , jakby czas stanął w miejscu. Nagle ciemność. Ktoś zasłonił mi oczy i pochwycił. Zaczęłam się szarpać. Domyśliłam się , że wziął mnie na ręce bo nie czułam już gruntu pod nogami. Po chwili już siedziałam , ktoś mnie trzymał , ja krzyczałam. Po paru sekundach można powiedzieć , że odzyskałam wzrok. Byłam związana , przede mną był Kevin.

- A ty co złotko uciekasz nam ?
- Odwal się. 
- Wyszczekana. - Zaśmiał się jego kolega
- Oj nawet za bardzo. Wiesz mam pomysł.
- Jaki ?
- Kupiliśmy taką maszynkę. Dziewczyna jest związana rękami na górze i tak w górę i w dół sobie schodzi. No i wiesz ...
- Fajnie. - Uśmiechnęłam się
- No będziesz pierwszą osobą w ramach twojej dzisiejszej kary.
- Chyba śnisz ! 
- A wiesz co jest najlepsze ?
- Nic ?
- To , że nawet gdy zemdlejesz będzie działać i będziemy zarabiać dużo pieniędzy. Więc co kochana , najpierw szkolenie potem zabawa.
- Jesteś psychiczny ! - Uderzył mnie w twarz
- A ty za dużo gadasz ! 

Uderzył mnie jeszcze trzy razy otwartą dłonią w policzek. Podobnie trzy razy w drugi. Z kieszeni wyjął scyzoryk. Czułam , że krew spływa mi po twarzy. Potem nie wiem do końca co się stało. Pamiętam jedynie , że rozciął moją bluzkę. Znikąd pojawiło się dwóch wysokich mężczyzn. Kilka uderzeń i pustka. Obudziłam się naga w swoim pokoju. Wszystko mnie bolało. Twarz miałam zakrwawioną , na piersiach i brzuchu jakieś czerwone paski. Ubrałam jedynie szlafrok i zaczęłam płakać. Muszę znaleźć Violette i uciec stąd. Usłyszałam jak drzwi się otworzyły.

- Boże ! Co oni ci zrobili ?! - Podbiegł do mnie Krystian
- Pomóż mi proszę ...
- Nie mogę ...
- Proszę ...
- Violetta ...
- Co z nią ?- Spojrzałam na niego
- Ona dzisiaj ... miała seks z dwoma ... nie wytrzymała ...
- Proszę ... powiedz , że ...
- Przykro mi ... ona nie żyje Francesco. 
- Cholera !

Wybuchłam jeszcze większym płaczem. Moja najlepsza przyjaciółka nie żyje. Co to za śmierć. Śmierć w burdelu podczas seksu. To chore , myślałam że takie rzeczy dzieją się tylko w filmach. Krystian gdzieś zadzwonił , nie zwracałam na to uwagi. Myślałam tylko o Violi , to powinnam być ja , nie ona. Chłopak pocałował mnie w czoło i wyszedł. Super nikt mi nie pomoże , jestem zdana tylko na siebie. Jak zawsze.
________________________________________________________________

Rozdział XV dedykuje Martyna

Hejo teraz krótki rozdział no bo jakoś się rozkleiłam. Nie wiem czemu tak wyszło. Napiszę dzisiaj jeszcze jeden na pewno więc spokojnie. Dziękuje za komentarze i sporo wejść kochani.

1) Krystian pomoże dziewczynie ?
2) Czy Violetta naprawdę umarła ?
3) Jaką karę szykuje Kevin dla Francescy ?

sobota, 30 stycznia 2016

Rozdział 14 (Lekko erotyczny )

Zjadłam z nim kolacje , potem zaczął czegoś szukać. Ja się rozglądałam , w mojej głowie rodził się plan ucieczki. Wyjął wibrator i popatrzył na mnie z uśmiechem. Jeszcze nie ma dosyć serio.

- Proszę bardzo.
- Dzięki nie skorzystam. - Zaśmiałam się 
- Serio wyszczekana jesteś , nawet za bardzo. Masz ostry charakter.
- Może. - Wzruszyłam ramionami
- Włóż go do cipki. 
- Nie ?
- Ja mam to zrobić ? - Zrobił krok do przodu
- Dobra ! Daj ...
- Grzeczna dziewczynka. 

W rezultacie wyszło na to , że bawiłam się na jego oczach. Oczywiście gdy na chwile się obrócił przestawałam bo czułam , że pomału dochodzę. Zaczął rozmawiać z kimś przez telefon , ja się rozglądałam. Nie ma nic czym mogłabym go uderzyć , jeszcze pies mnie obserwuje.

- Dobra daj mi to.
- Już ?! Yey !
 - Ja to zrobię bo mi nigdy nie dojdziesz. 
- Nie !

Nie zdążyłam nic powiedzieć bo przejął inicjatywę. Nagle zaczął wpychać go coraz głębiej , włączając różne stopnie wibrowania. Uśmiechnął się przy tym i patrzył mi w oczy. Doszłam prawie od razu. Wstał triumfalnie i rzucił we mnie chusteczkami bym się wytarła. Do pokoju wszedł jakiś chłopak , drzwi nie były zamknięte jaka ze mnie idiotka. Podszedł do Kevina i powiedział coś na ucho.

- Wykluczone ! Ta suka za dużo zarabia !
- Ale on chce z tobą porozmawiać mówi , że to na prawdę ważne.
- Cholera ! Zaprowadź ją do pokoju. 
- Dobra , chodź mała. 
- To Diego ? Jest tutaj ? - Spytałam 
- Nie ważne. Idź już bo znowu się pobawimy.

Poszłam , rozglądałam się za chłopakiem. Byłam w swoim pokoju , pokazał mi małe pomieszczanie z łazienką. Wykąpałam się i położyłam spać. Rano gdy otworzyłam oczy , znowu byłam w tym pokoju. Na podłodze był blondyn i jakich chłopak.

- Co ja tutaj robie ? Znowu ...
- Masz serio twardy sen. - Założył koszulkę. 
- Aham ...
- No i masz gorączkę. Jesteś uczulona na coś ?
- Chyba nie , a co mi podałeś ?
- Tylko lekkie narkotyki , dlatego przespałaś się z Krisem.
- Aham ... fajnie 
 - Dzisiaj miałaś mieć szkolenie. Ale jak postanowiłaś sobie chorować.
- Ale fajnie ! - Krzyknęłam radośnie
- Bardzo gwiazdko.

Gwiazdko , tak mówił Diego.  Od razu zrobiło mi się smutno. Podczas tego miesiąca musiał mnie jakoś do siebie przyzwyczaić. Chłopaki wyszli , racja bolała mnie głowa , ale nie jakoś bardzo. Podeszłam do drzwi , otwarte. Wyszłam z pomieszczenia , na długim korytarzu nikogo nie było. Szłam cicho , nie wiem dokąd.
________________________________________________________________

 Rozdział XIV dedykuje Psiząb

 Więc zaczęły mi się ferie. Powinnam być codziennie na blogu , ale nie wiem czy będę codziennie pisać rozdziały. Czas jest , ale czy wena będzie zobaczymy. Niedługo powróci "Diecesca".

1) Dziewczynie uda się uciec ?
2) Co będzie z Violetta ?
3) Czy to Diego chciał rozmawiać z Kevinem ?

piątek, 29 stycznia 2016

Rozdział 13 ( Erotyczny )

 

Obudziłam się. Gdy otworzyłam oczy zobaczyłam blondyna. Siedział i lekko się uśmiechał , obok niego leżał słodki piesek. Usiadłam , nie wiedziałam jak się tutaj znalazłam. Nie byłam w tym samym pokoju co zasnęłam , na sobie miałam jakąś męską koszulkę. Była cisza , on siedział tak jak ja. Piesek zaczął nagle szczekać , aż podskoczyłam. Chłopak zaczął się śmiać i pogłaskał go , ten się uspokoił.



 - Twardy masz sen.
- Jak się tutaj znalazłam ?
- Przeniosłem cie z kolegą. A ty śpisz i śpisz.
- Ile spałam ?
- Z dwie godziny gdzieś. 
- Po co tutaj jestem ?
- Wiesz muszę cie wypróbować. Nie będę trzymał byle czego na składzie. Pokaz to pokaz. Raz ci się udało , widocznie miałaś farta.
- Nie jestem rzeczą ! - Krzyknęłam 
- Ale jesteś za bardzo wyszczekana. 
- I dobrze !
- Przydałoby ci się szkolenia. Musze je załatwić. Tak w ogóle jestem Kevin i będziemy się zaraz bzykać.
- Chyba śnisz. 
- Są dwie opcje , albo będziesz grzeczna. 
- Albo ?
- Przywiąże cie do łóżka , a Azorek wyliczę myszkę.
- Żartujesz ?
- Chcesz się przekonać ? Wyszkolony do tego. Widzisz jak językiem merda. To kochana , będziesz grzeczna czy przykuwamy do łóżeczka ?
- Nie będę ?
- Twój wybór. 

Chłopak wyjął z szafki kajdanki. Nie żartował , przykuje mnie i zgwałci. Nie mam już siły po tym seksie na pokaz. Co on jakiś nie normalny. Coraz bardziej zaczynam tęsknić za Diego. Tak wiem to nienormalne , Krystian chyba miał racje miałam u niego dobrze. Porównując teraz co się dzieje , wolałabym być u niego. Ciężko mi to przyznać , ale taka jest prawda. No i przez moje durne przemyślenia przykuł mnie nawet nie wiem kiedy , rękami poruszać nie mogłam nogami , na szczęście mogłam. Jak zwykle jednak strach przejął kontrole gdy zobaczyłam mały scyzoryk w jego ręku. Usiadł na mnie okrakiem.

- Może sam bym cie wychował ?
- Zostaw ...
 - Cichutko bo sie skaleczysz. - Przyłożył go do mojej szyji
- Nie rób mi krzywdy ...
- To bądź grzeczna ... masz ładnie jęczeć. Chce żebyś ... mnie prosiła bym przestał cie rżnąć. Żebyś płakała ... żebyś krzyczała głośno. 
- Mhm ...
- Zrozumiałaś ? 
- Tak ...
- Głośniej do mnie mów. - Rozciął bluzkę
- Piersi masz śliczne ... aż szkoda je pociąć. 
- Proszę ... zostaw mnie ...
- Mmmm  ... właśnie tak. 

Zszedł ze mnie mnie i zaczął się rozbierać. Fajnie sobie zażyczył , zawodowo. Już wiem o czym mówił Krystian. Diego , a Kevin różnią się. Burdel , a dom Diego jest różny. Nie wiem czy wole go sprowokować by mnie zabił , czy być posłuszną i żyć. Tak naprawdę żyje z dwóch powodów. Pierwszy jest taki , że Diego mnie uratował. Drugi jest taki , że nie potrafię zostawić Violetty. Musimy uciec stąd razem.

- Uwaga będzie auć. 
- Co ? - Wbił się we mnie
- Ahhh !!!  - Krzyknęłam bez kontroli 
- Mmm ... tak teraz jęcz ...
- Nie ... 
- Nie ? Dobrze !

To go wkurzyło , wbijał się coraz głębiej. Nie patrzył na to , że cierpię. Czułam jak rozpycha moją cipkę , jak staje się coraz bardziej wilgotna. Jęki same wychodziły z moich ust. On się uśmiechał , mi sprawiało tu ból. Jeszcze skrępowane ręce utrudniały sprawę. Wbijał się po same jaja , czułam jak uderza o moje pośladki. Słyszałam jak sapie , krzyczałam co jeszcze bardziej go napalało. Skończył we mnie , po trzech minutach tego brutalnego gwałtu. Uśmiechnął się i wstał.

- Mmm ... dobra suczka. 
- Debil ...
- Kontroluj się trochę szmato. - Chwycił scyzorek
- Przepraszam. 
- Cichutko ... - przyłożył go do brzucha
- Co robisz ?! 
- Ciszej ... już to robiłem. - Zrobił lekkie nacięcie , ale zabolało
- Auć ?
- Już chwila jeszcze ...

Klęknął przede mną i przyłożył usta do ranny. Zaczął wysysać krew jak wampir. Nie wiem czemu , ale bawiło mnie to. Jednocześnie i przerażało. Co to jakiś kanibal lubi ludzką krew czy coś. Sadysta jakiś. Przestał i spojrzał na psa , potem się uśmiechnął szeroko do mnie. 

- Nie proszę ...
- Będziesz grzeczna ?
- Tak ...
- Dobrze bo jak coś Azorek zawsze chętny. 
- Jasne ...
- No tak. - Puścił mi oczko i rozpiął kajdanki
- Rana może cie boleć , ale jest płytka więc się zagoi. 
- Po co to było ?
- Byś miała bliznę ? Takie znanie burdelu jakbyś jakiś cudem uciekła. Potem zmieniła wygląd i w ogóle no potrzebna jest i tyle. 

Podał mi jakieś getry , bieliznę i bluzkę. Wyjął plaster po czym przykleił na brzuchu. Ubrałam się i spojrzałam na niego. Zobaczyłam durny uśmiech , potem wyjął telefon i gdzieś zadzwonił. Z tego co zrozumiałam po jedzenie. Czyli nie wybieram się do mojego nowego pokoju. Fajnie jeszcze tutaj zabaluje , cudownie po prostu cudownie. 
________________________________________________________________

Rozdział XIII dedykuje Tenshi Midori

Jest rozdział. I nawet jestem z niego zadowolona ! Szczerze pisało mi sie go fajnie , a tak wczułam się w Fran , chyba widać. Na waszą prośbę staram się pisać więcej dialogów. A tak w ogóle. Rozdział na Moment zagubienia ( Francesca i Melody ). Więc zapraszam.

1) Co chłopak jeszcze zaplanował ?
2) Czy rana na brzuchu to naprawdę symbol burdelu ?
3) Dziewczynie uda się uciec ?

Odpowiedzi do Testy #1

No misiaki nie wiem czy test był trudny czy po prostu czytacie tak na opak. Mało osób odpowiedziało , ale bardzo wam dziękuje. 

Odpowiedzi :

1) Ile dziewczyna ma lat ?
"To tam wychowywała się dziewiętnaście lat Francesca Resto." - Prolog

2) Kim jest Leon dla Diego ?
Można się domyślić Rozdział I
" (...) podobno jest u brata Diego.  Pytałeś o nią Leona ?"

3) Jaką pasje ma chłopak ?
"Chyba fotografowanie to jego pasja." - Rozdział IV
  
4) Co wywołuje u dziewczyny największe dreszcze , podniecenie ? 
 "Coraz namiętniej całował moją szyje. Ja czułam coraz większe dreszcze. Nic mnie nie podniecało tak jak te pocałunki." - Rozdział III

 5) Co wiadomo o matce Fran ?
" Jesteś Włoszką ?  Moja mama jest Włoszką." - Rozdział VI

6) Kim Krystian jest dla Diego ?
"Więc to Francesca , a to mój kumpel Krystian." - Rozdział VI

7) Ile razy Francesca próbowała uciec od Diego ?
Raz - Rozdział VIII

8) Co zawsze Diego dodaje do jej wyglądu ? (rzecz)
"Gdy się ubrałam , jak zawsze założył mi jakąś opaskę. Nie wiem 
czemu wciąż je zakłada."  - Rozdział VI

9) Ile razy czarnowłosa próbowała popełnić samobójstwo ?
"Próbowałam podciąć sobie żyły dwa razy." - Rozdział I

10) Kim jest Violetta ?
" (...) byłam z moją przyjaciółką Violettą na imprezie." - Rozdział I

11) Kiedy po raz pierwszy uprawiali seks ?
"Pierwszy gwałt był dwa dni później." (po porwaniu) - Rozdział I

12) Jak zazwyczaj ubiera się Diego ?
"Jego styl , zazwyczaj jeansy , rzadziej skóra." - Rozdział II

13) Z kim przed wyjazdem do burdelu przespała się Fran ?
Trójkącik. Krystian , Diego. - Rozdział IX

14) Jak Diego najczęściej mówi na Francesce ?
"Gwiazdo , gwiazdeczko."

Dziękuje poszczególnym osobą za odpowiedź : 
 Animowa :*
Szymon
 Pani Dominguez
 Psiząb
 Anonimowy - Gość

Z tego co widziałam nikt nie odpowiedział dobrze w 100 procentach. Ale jeśli coś przeoczyłam proszę się do mnie zgłosić. Bardzo wam dziękuje za odpowiedz. Zostajecie honorowanymi  wspaniałymi czytelnikami hahaha

Nie wiem jak mam was nagrodzić , jakieś propozycje ? 

środa, 27 stycznia 2016

Rozdział 12 (Lekko erotyczny)

Z niecierpliwością czekałam na Violette. Wyobrażałam sobie najgorsze. Nagle usłyszałam otwieranie drzwi , zerwałam się by jej pomóc. Podeszłam do drzwi , zobaczyłam znajomego blondyna , którego imienia nadal nie znam. Za nim wszedł Krystian. Palcem pokazał bym nic nie mówiła , tak też uczyniłam. Uratuje mnie , tak jak teraz , dawno się nie cieszyłam. Obaj weszli , ja lekko cofnęłam się do tyłu.


- No kochana. To jest Krystian , powinniście się chyba znać ?
- Tak ...
- Nawet już bliżej. - Uśmiechnął się 
- Fajnie , więc pierwszy pokaz jutro o dziewiątej rano.
- Jaki pokaz ? - Spytałam 
- Będziemy się bzykać na scenie. Inni będą patrzeć i za to płacić. Potem każdemu robisz loda proste. Góra siedem osób.
- Pogięło was ?!
Wybacz pyskatę dziewczę.

Blondyn podszedł i po prostu mnie uderzył. Powiedzieli , że jutro mam wstać szybciej i ubrać się w rzeczy które będą przygotowane. Podobno 
Violettcie został przydzielony inny pokój. Zasnęłam dosyć szybko. Rano obudził mnie jakiś chłopak , podał śniadanie. Jakieś kanapki i pokrojone owoce oraz herbata. Pocałował mnie w czoło i wskazał na krzesło z ciuchami. Wcześniej go tutaj nie widziałam. Czy czegoś tutaj nie dosypali , nie wiem zaryzykowałam i zjadłam. Na stole zauważyłam zegarek , była już ósma. Ubrałam się , poznałam te cichu. Przyszedł blondyn i zabrał mnie do jakiegoś pokoju z toaletką. W czasie dojścia do magicznego pokoju oberwało mi się dwa razy. Zaczęłam się malować , obok mnie zobaczyłam Krystiana , bardzo szczęśliwego.

- Okłamałeś mnie ...
- A co nie przynieśli ci do łóżka śniadania ?
- To nic nie zmienia ...
- Mylisz się. Oni dbają o dziewczyny na pokaz. 
- Mhm ...
- Po za tym mnie znasz. Więc na czym polega twój problem nie wiem ?
- Na tym , że jestem w burdelu ?
- Okej. Masz być grzeczna i wykonywać moje rozkazy. 
- Pomarz sobie. 
- To twój pierwszy raz więc będą cie oceniać. 
Radze ci bądź grzeczna bo będzie kara. Więc co gotowa ? 
- Nie !
- Wspaniale to idziemy.
- Słuchasz mnie ?
- Może kawałek Franuś.

 Złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą. Czułam na sobie wzrok ludzi. Nie widziałam za wiele , reflektory bardzo mocno raziły. Krystian się uśmiechnął. Zaczęła się jego zdaniem zabawa.  Wyzywał mnie od szmat , suczek i tym podobnych rzeczy. Jednak wyczuwałam , że nie sprawia mu to przyjemności. Po paru minutach zostałam w bieliźnie. Położył mnie na jakimś materacu , wciąż czułam się spięta. Położył się nade mną. Poczułam coś bardzo zimnego , to przyczyniło się do 
ogromnych dreszczy , których jeszcze nie czułam w tak dużym stopniu. Potem nie wiem kiedy , ale rozpiął mój stanik , zaczął bawić się moimi piersiami. Nadal czułam się skrępowana , jednak odczuwałam już lekkie podniecenie. Zostałam naga , co sprawiło jeszcze większe zażenowanie. Zamknęłam oczy , po paru sekundach poczułam parcie na mojej przyjaciółce. Jednym szybkim pchnięciem wbił się , krzyknęłam z bólu i usłyszałam oklaski. Boże z kim ja żyje. Trwało to długo najpierw normalnie , potem na pieska. Coraz głośniej i bardziej jęczałam. On zaczął sapać , co jakiś czas uderzał mnie ręką w pośladki. W końcu doszłam , on zaraz po mnie. Wylał swoje nasienie do mojej norki. Opadłam bezsilnie na materac. 
On się uśmiechnął i pocałowała mnie delikatnie w usta oraz nosek.

- Dobra teraz licytacje. Kto pierwszy na loda ?
- 100 ! - Krzyknął ktoś 
- 200 ! - Powoli oddychałam nabierając oddechu
- Przypominam suczka zmęczona pierwszy lód najlepszy.
- 300 ! - Słyszałam coraz większe liczby
- 800 po raz pierwszy , po raz drugi. Sprzedane ! Zapraszam. 

Krystian posadził mnie , szepnął że mam się przyłożyć. Ostatkiem sił zrobiłam loda obcemu facetowi. Był napalony , było to widać. Kolejne dwa poszły za 600. Miałam coraz mniej siły , chciałam już to skończyć. Ostatnie trzy pozwolili mi tylko wymasować ich członki. Nie miałam już siły , na lizanie czy ssanie. Marzyłam o tym by się położyć i odpocząć. Po wszystkim znajomy blondyn podziękował i zaniósł mnie do mojego pokoju. Położył ostrożnie na łóżku. Wyciągnął kartkę i zaczął coś liczyć.
 
- Dobra robota. Zarobiłaś cztery tysiące pięćset. 
- Co ?
- No nieźle. Dobra z ciebie suczka będzie widzę Diego się nie mylił. 
- Diego ... 
- Odpocznij teraz , potem coś ci przyniosę.

Powiedział i wyszedł , przykryłam się kołdrą. Nie mogę uwierzyć co ja zrobiłam. Dlaczego byłam uległa. Mogłam się opierać , ale jak zawsze strach przejął kontrole nade mną. Byłam naga , zasnęłam szybko. 
 ______________________________________________________________

 Rozdział XII dedykuje Emi 

Tak więc , komentarze są. Czyli jesteście , ale nie komentujecie. Okej zakoduje to sobie. Rozdział , taki sobie nie jestem jakoś bardzo zadowolona , ale zawiedziona też nie. Dodałabym szybciej ale neta zabrali i w połowie nie mogłam pisać ha ha ha

1) Koniec na dzisiaj pracy Francescy ?
2) Co przyniesie jej chłopaka ?
3) Krystian odwiedzi ją tego samego dnia ?

wtorek, 26 stycznia 2016

Rozdział 11

Weszliśmy do budynku , Diego kurczowo trzymał mnie przy sobie. Dookoła słyszałam krzyki , było pełno mężczyzn. Gdy pomyśle , że któryś mnie tknie od razu mam odruchy wymiotne. Weszliśmy do jakiegoś pomieszczenia gdzie był wysoki blondyn. Spojrzał na mnie , Diego zamknął drzwi. Podał mu jakiś papier.

- Uległa ? - Uniósł brew
- Trudno to określić. Zależy od jej humorków. 
- Diego ... 
- Cichutko gwiazdeczko. To co mogę ją już zostawić ? Wszystko napisałem. 
- Tak chyba tak. Dzięki. 
- Nie zostawiaj mnie. - Miałam łzy w oczach
- Uważaj na siebie.

Pocałował mnie w czoło , do pokoju weszło dwóch mężczyzn. Chciał go zatrzymać , ale jeden mnie pochwycił. Wyrywałam się na marne. Był silniejszy od mnie , Diego wyszedł. Nawet się nie obejrzał , na co ja liczyłam.Stałam w pokoju z trzema całkiem obcymi mi osobami płci przeciwnej. Przeszywał mnie strach. Blondyn siedział i czytał kartkę. 

- Flancesca. - Powiedział 
- Francesca ! - Wysyczałam 
- Mhm ... pyskata Fran. Podobno dobra i wytrzymała w łóżku. Piersi średnie , myszka ciasna. No ciekawe nie powiem. Więc Francesco ...
- Wole Fran. - Powiedziałam cicho , nadal próbując się wyrwać
- Puść ją i tak nie ucieknie. 
- Dobra. - Mężczyzna mnie puścił
- Masz do wyboru Luise lub gwałciciela. 
- O co chodzi ? - Spytałam patrząc na niego
- No odpowiedz szybko. 
- Em ...
- Czas tyka , bo ja wybiorę miśka.
- Gwałciciel. - Powiedziałam niepewnie , on na mnie spojrzał 
- Serio ?
- Yyyy ... tak ?
- Ciekawe. 

Zapadła cisza , on coś notował. Gwałciciel dziwnie to brzmi. Chciałam nawet zmienić zdanie , ale zaufałam Krystiana. Może jestem idiotką , nie mam nic do stracenia. Blondyn skończył pisać i podał kartkę jednemu z mężczyzn. Drugi otworzył drzwi i mocno złapał mnie za ramie. Szliśmy korytarzem , czułam jak ręka mi drętwieje. Wrzucił mnie do jakiegoś pokoju niczym szmatę. Wstałam z ziemi i otrzepałam się. Na łóżku zobaczyłam Violette , miała całą posiniaczoną twarz.

- Viola ? Nic ci nie jest ? 
- Fran ... to ty ?
- Tak. Co oni ci zrobili ? - Podbiegłam do niej. 
- Nie wiem , to stało się tak szybko.
- Kogo wybrałaś ?
- Luise ... łagodniej brzmiała i mnie pobili. Ciebie nie ?
- Wybrałam drugą opcje. 
- Serio ? Dlaczego ?
- Nie wiem ... było mi to obojętne. 
- W co my się wpakowałyśmy ...
- Nie wiem ... mogłyśmy tam nie iść ...

Siedziałyśmy na łóżku , gadałyśmy o wszystkim jakbyśmy sie nie widziały miesiąc. Rzeczywiście tak było , stęskniłyśmy się za sobą. Razem płakałyśmy opowiadając sobie o wydarzeniach z tego miesiąca. Do pokoju weszli znajomi mi już mężczyźni.

- Violetta masz szkolenie zapraszam. 
- Nie chce ... 
- Mam cie uderzyć , żebyś łaskawie poszła ?!
- Mam iść z nią ? - Spytałam by dodać jej otuchy
- Nie ty masz dzisiaj wolne. Potem będziesz miała jedynie partnera. 
- Co ?
- No wybrałaś gwałciciela czyli seks na pokaz przed innymi.
- Co !!! - Wrzasnęłam 
- Twój wybór. - Wzruszył ramionami i pchnął Violette na korytarz

Seks na pokaz. Co ja będę z kimś seks przed innymi uprawiać , co to ma być niby. Krystian mówił , że będzie mi lepiej. W czym to ma niby pomóc. Niepotrzebnie to wybrałam , Violetta jest na szkoleniu. Jakim w ogóle szkoleniu , znowu ją pobiją. Moja przyjaciółka nie jest uległa , walczy o swoje. Ja tego nie potrafię , strach decyduje za mnie. Rozejrzałam się po pokoju. Dwa łóżka , brak okien , stół na którym leżała woda i dwie szklanki. W szafce jedynie seksowna bielizna , lusterko i kosmetyki. Usiadłam na łóżku , moje myśli były przy Diego.
_________________________________________________________________
Rozdział XI dedykuje Pani Domiguez

Coraz mniej komentarzy , coraz mniej wejść. Troszkę mnie to niepokoi. No , ale cóż na razie jestem jeszcze. Na jak długo zobaczymy. Wiem nie trzymam się wyznaczonych dat rozdziałów , ale to wstępne daty bo pisze w wolnym czasie. Dzisiaj bez zdjęć bo nic mi nie pasowało.

1) Co zrobią Violettcie ?
2) Na czym polega seks na pokaz ?
3) Diego wróci po dziewczynę ?

poniedziałek, 25 stycznia 2016

Rozdział 10

 
Umyłam się i ubrałam w koszulkę chłopaka. Ostatkiem sił doczłapałam się do mojego pokoju. Nie był on pusty , na łóżku siedział Krystian. Na stoliku leżały dwa naleśniki i kakao. Usiadłam na krześle i zaczęłam jeść. Przeczuwałam , że skoro tutaj jest to nie koniec. Poczułam jak przytula mnie od tyłu. Używał innych perfum niż Diego. Wstałam i usiadłam na łóżku. Spojrzałam na niego.



 -  Pamiętaj powiedz gwałciciel. 
- Ale po co ?
- Dla twojego dobra. Zaufaj mi. Co masz do stracenia ?
- Pomóż mi uciec ... 
- Nie mogę ... masz tutaj dobrze. Diego jest łagodny.
- Chyba go nie znasz ... - Wyszeptałam 
- Nie. To ty go nie znasz. Ja znam go bardzo dobrze. 
- Mhm ...
- Pamiętaj.

Powtórzył i wyszedł. Przed snem myślałam o tym wszystkim. Rano obudził mnie Diego. Po jego wyrazie twarzy poznałam , że jest nie w sosie. Wstałam i poszłam za nim. Śniadanie jedliśmy w ciszy.  Była godzina dziesiąta. Odsunął kawałek krzesło od stołu i ręką pokazał bym usiadła mu na kolanach. Wstałam i zrobiłam to.


- Francesca ... jesteś u mnie miesiąc i tak zbyt długo ...
- Słyszałam wczoraj rozmowę. - Wyszeptałam
- Seks z tobą jest naprawdę wspaniały.
- Mhm ...
- Jesteś silną dziewczyną ... dużo wytrzymałaś. Wiem , że sobie poradzisz.
- Diego ... ja już wole być tutaj ...
- Gwiazdeczko ja wiem. Taka jest kolej rzeczy. Nie mogę mieć jednej dziewczyny cały czas. Poczułbym coś do niej , a to jest nie do pomyślenia. Życie musi trwać dalej bez miłości.
- A do mnie ... coś czujesz ? Czasem miałam wrażenie , że tak. Innym razem , że jestem zwykłą szmatą którą wciąż chcesz gwałcić.
- Kochanie ... nie wiem. To skomplikowane.
- Diego proszę.
- Byłaś i jesteś cudowna. Uważaj na siebie gwiazdeczko.

Zsunął mnie z kolan , zabrał talerze i poszedł do kuchni. Nie rozumiem tego. Mówił to tak , jakby żałował , że musi mnie oddać. Jednak chce 
to zrobić. Minęło pół godziny , wyszedł z kuchni. W ręku trzymał kluczyki. Wstałam z kanapy , objął mnie ręką i wyszliśmy. Czułam się jakbym szła na jakieś ścięcie , burdel był jak więzienie w którym czekałam na swój wyrok. Po paru minutach dojechaliśmy , był to czerwony budynek w jakimś lesie. Diego wysiadł i otworzył mi drzwi. Moje serce waliło jak oszalałe. Ogród był piękny , mnóstwo fontann , kwiatów , ławek nawet była altana. Chłopak zatrzymał się objął mnie w tali i pocałował. Czułam , że się ze mną żegna. Wiedziałam , że już go nie zobaczę. Zaczynam nowy etap w życiu. Narzekałam na niego , co mi z tego przyszło. Teraz nie będę należeć do jednego faceta lecz do wielu. Nowe twarze , nowe gwałty , nowe przeżycia , nowe smutki.
______________________________________________________________

Rozdział X dedykuje Żal mnie ściska

Tak zakończę rozdział 10. Mało komentarzy choć ponad 300 wejść , dziwne no ale licznik motywuje. Niedługo dodam test z rozdziałów byście się trochę oderwali. Dziękuje za wyświetlenia.


1) Czy ją tam zostawi ?
2) Dziewczyna spotka swoją przyjaciółkę ?
3) Krystian pomoże jakoś czarnowłosej ?

niedziela, 24 stycznia 2016

Rozdział 9

Wieczór minął spokojnie. Film , herbata i co najważniejsze zero kary. Spałam u siebie w pokoju. Rano wstałam i ubrałam się. Diego jak zawsze dodał swoją ukochaną rzecz. Złapał mnie za rękę i zeszliśmy na dół. Na stole były naleśniki , herbata i talerze. Usieliśmy przy stole , wszedł Krystian z widelcami i usiadł z nami. Spojrzałam na niego , pokazała rząd białych zębów , podał mi cukierniczkę. Posłodziłam herbatę i oddałam mu ją po czym zaczęłam jeść.


- Słyszałem , że uciekłaś. Widzę ostra z ciebie laska.
- I tak było mi wszystko jedno. 
- Tak i nauczyliśmy się , że się nie ucieka. No będziesz grzeczna już mam nadzieje ? Bez takich numerów ?- Spytał Diego
- Tak Diego. 
- No , a najostrzejsza w łóżku. - Zaśmiał się 
- To się zobaczy dzisiaj. - Uśmiechnął się do mnie Krystian
- Przepraszam , że co ?!
- Nie podnoś głosu. No weźmiemy cie we dwóch. 
- Serio ? Żartujesz ?
- Nie kochanie. 
- Dziękuje za śniadanie. Pójdę do siebie.

Poszłam na górę. Nie mogę uwierzyć w to co usłyszałam. Diego chce się mną dzielić. Czyli jestem dziwką mimo tego co mówił wczoraj. Ledwo żyje po jego seksie , a gdy dołączy Krystian. Mogę tego nie przeżyć , nie mam pomysły jak to powstrzymać. Usłyszałam Leona. Zakradłam się , niedaleko schodów podsłuchując rozmowę.

- To co jutro je wywozimy ?
- No raczej tak. A ty już Violke zaliczyłeś Krystian ?
- Tak , też był trójkącik. - Zaśmiał się 
- Super to co jutro koło jedenastej. Podjedź już pod burdel. Ja też ją przywiozę i je oddamy we dwie zarobią dla nas.
- A właśnie Miranda wczoraj kipnęła bawili się w orgie i nie wytrzymała. Szkoda dziewczyny , ale teraz będą dwie nowe.
- No szkoda lubiłem ją. - Powiedział Diego
- Dobra spadam. Miłej zabawy. 

Pobiegłam na górę. Burdel , on chce mnie oddać do burdelu. Violette też , będziemy tam we dwie. Chłopak wszedł z uśmiechem , podał mi mój strój na dzisiaj. Wyszedł , ubrałam go. Ostatni seks z nim i jego kumplem. Liczę z tym , że mogę go nie przeżyć. Nawet jeśli bym przeżyła , umrę w burdelu. Znakomita śmierć. Poszłam do pokoju Diego. Go nie było , był zaś Krystian , który podszedł do mnie.

- Kazał ci się w to ubrać ?
- Tak ...
- Wyglądasz jak ...
- Nie dokańczaj prosze ...
- Przepraszam , usiądź on zaraz powinien przyjść. 
- Violetta ?
- Co ? - Spojrzał na mnie 
- To moja przyjaciółka ... wiesz co z nią ?
- Przyjaźnisz się z Violką ?
- Tak ... 
- Jest cała nie martw się o nią. 
- To co zaczynamy zabawę ? Miśka wolny striptiz.
- Nie ...
- Tak do cholery ! - Podszedł i uderzył mnie

Tak , to nie jest ten Diego. Zaczęłam się rozbierać. To było bardziej upokarzające niż parę dni temu. Oboje patrzyli na mnie z pożądaniem. Po kilku minutach byłam całkiem naga. Łzy spływały mi po policzku. Krystian przyciągnął mnie do siebie , Diego spokojnie siedział. Zaczął mnie namiętnie całować , odwzajemniałam pocałunki. Liczyłam , że to wkurzy chłopaka. Ktoś zapukał do drzwi , brunet wyszedł.

- Spytają cie jutro kogo chcesz. 
- Co ? - Spytałam zdziwiona 
- Spytają czy Luise czy gwałciciela. Powiedz gwałciciela. 
- Nie ...
- Zrób to , a będzie ci tam lepiej zaufaj mi. 
- Nie wiem ...
- Fran proszę cie. Powiedz gwałciciela dobrze ?
- Okej ...

Dalszy ciąg wydarzeń , pamiętam że robiłam oby dwóm loda. Potem Diego wszedł w moją myszkę , a Krystian wciąż bawił moimi ustami. Czułam się okropnie upokorzona. W dodatku nie wiedziałam o co chodzi Krystianowi. Po paru minutach byłam zmęczona. Chłopaki przewrócili mnie tak , że byłam w  pozycji na pieska. Krystian powoli wszedł w mój ciasny odbyt , Diego nie był delikatny wbił swojego penisa w moje usta. Posuwali mnie z obu stron. Krystian zabawiał się też moją przyjaciółeczką , a Diego dwoma skarbami. Na końcu wzięli mnie we dwoje. Krzyczałam i wyłam z ból , po pewnym odcinku czasu zaczęło sprawiać mi to przyjemność. Diego leżał pod mną , Krystian nad. Delikatnie całował moje usta , potem szyje i uszko. Nie wiem czemu , ale gdy tak robił czułam się lepiej.Gdy czuł , że mój porywacz przyspiesza zwalniał , skupiając się na mnie. Patrzył mi w oczy , szeptał że jeszcze trochę. Co jakiś czas odgarnął mi włosy z twarzy. Nareszcie skończyli , jednak w moich dziurkach. Diego chciał bym mu jeszcze zrobiła loda. Potem Krystian zaniósł mnie do łazienki. Tam zostawił.
  ______________________________________________________________
Rozdział IX dedukuje Kicia Micia

Przepraszam , że dopiero teraz. Mam mega doła i ciężko mi pisać. Mam nadzieje , że nie napisałam zbyt brutalnie czy coś. Po 10 rozdziale będzie mały teścik więc czytajcie uważnie.

1) Czy to koniec zabaw na dzisiaj ?
2) Krystian chciał pomóc czy zaszkodzić Fran ?
3) Diego odda czarnowłosą do burdelu ?

piątek, 22 stycznia 2016

Rozdział 8

Krystian opuścił dom po około dwóch godzinach. Wypili trochę , ja już czułam się lepiej. Diego lekko się chwiał na nogach. To była moja szansa , mogłam uciec. Poszedł do kuchni , wstałam cicho z kanapy. Podeszłam do drzwi , otworzyłam je najciszej jak umiałam. Potem zamknęłam za sobą. Krajobraz , widziałam go tylko przez okno , śpiew ptaków. Tak mi brakowało tego uczucia. Zeszłam po pięciu schodkach w dół , otworzyłam furtkę. Wyszłam z jego posesji. Dookoła były jedynie drzewa , jakaś droga polna , szłam nią oglądając się co chwilę.
 Robiło się coraz ciemniej , było mi coraz zimniej. Miałam baletki , sukienkę i tyle. Wciąż otaczały mnie drzewa , słyszałam jakieś zwierzęta. Zaczynałam się bać. Przez chwile myślałam czy nie wrócić. Jednak dostałabym zapewne ostrą karę. Najwyżej coś mnie zje. Usłyszałam warkot silnika , szłam nadal , nie chciałam by mnie ktoś zauważył. Kierowca zrobił zakręt tak , że aż się zakurzyło. Motorzysta , motor stał przede mną. Mężczyzna zdjął kask , to był Diego.

 - Oszalałaś idiotko ! - Krzyknął wściekły 
- Odczep się jestem już wolna !
- Weź w podchody się bawimy ? Rób strzałki bo pojechałem w drugą stronę do bliższego miasta. Nie było cie , z moich obliczeń wyszło , że powinnaś być przed miastem. Więc zawróciłem.
- Wybrałam złą drogę ? Cholera jasna !
- Tak i jak chcesz uciekać to rób to rano , a nie wieczorem. Przecież już ciemno. Jakiś niedźwiedź mógłby cie zaatakować ! Ty myślisz ?!
- Odwal się !
- Nie przeginaj , masz kask. 
- Nie chce. 
- Bez kasku nie jedziemy. Lekko napity jestem. Wyjebałem się dwa razy. Ale motor cały na szczęście. Gorzej ze mną.
- Szkoda , że się nie zabiłeś !
- Tak i ktoś by cie zgwałcił. 
- Ty to robisz codziennie. Przyzwyczaiłam się już , że jestem dziwką.
- Nie jesteś dziwką. 
- Jestem ... twoją ... sam tak mówisz ...
- Jejku Fran ... 

Chłopak odłożył kask , zrobił dwa kroki do przodu. Cofnęłam się , jednak potknęłam o korzeń. W ostatnim momencie zamortyzował upadek. Upadłam , on razem ze mną. Ręką podtrzymał mi głowę , bym nie uderzyła o ziemie. Leżeliśmy na drodze , on na mnie.

 - Nie usłyszę dziękuje ? - Uniósł brew
- Nie masz na co liczyć. 
- Nie jesteś dziwką. Jasne mówię tak bo mnie to podnieca , ale to nie znaczy że nią jesteś. Francesca masz u mnie naprawdę bardzo dobrze.
 - Nie ... 
- Tak. Zaufaj mi. 
- Mhm ...
- Wróć ze mną do domu. Proszę cie , zrób to po dobroci. 
- Ukażesz mnie ? 
- Jakaś kara będzie. Wstawaj bo się przeziębisz. 
- Diego ... nie chce. 
- A co dostane za to jak zapomnę o sprawię ?
- Em ... 
- No więc ? Jakie propozycje ?
- Yyy ... 
- Wspólna kąpiel ?
- Nie ! 
- To kara. - Zaśmiał się
- Dobra ! Kąpiel ! Debil ...
- Też cie kocham , więc masz kask. 

Założyłam ten kask , chłopak usiadł na motorze. Zgodziłam się z nim wrócić bo było mi zimno.  Wsiadłam na motor. Szybkość z jaką jechał zmusiła mnie do tego , że musiała się go trzymać. Jechaliśmy nie tą drogą co szłam. Na miejscu byliśmy po paru minutach.

- No gwiazdeczko już jesteśmy proszę bardzo. 
- Dzięki ... 
- Uśmiechnij się , dotleniłaś mózg. 
- Tak ... mogłabym częściej. 
- Jak będziesz grzeczna będziemy wychodzić na dworek. 
- A co nie jestem ? Czuje sie jak dziecko ....
- Oj tam misiaku , uśmiech proszę. 

Weszłam do domu , było mi bardzo zimno. Diego wyjął jakąś bluzę z szafki i położył ją na moje ramiona.  Po chwili podał mi herbatę , włączył jakiś film. Objął mnie rękę , oparłam głowę na jego  torsie. Piłam gorącą ciecz , która odmrażała moje całe ciało. Diego położył głowę na moją i tak siedzieliśmy wtuleni w siebie. Po raz kolejny zastanawiałam się czy aby na pewno dobrze go znam.
 ______________________________________________________________
Rozdział VIII dedykuje Lina

Więc na wstępie przepraszam , że wczoraj nic nie było. Nie miałam czasu i tak jakoś wyszło. Dziękuje wam bardzo za życzenia. Mam nadzieje , że za moją jednodniową nie obecność nie straciłam czytelników. Dziękuje za komentarze i wyświetlenia.

1) Diego zrezygnuje z kary ?
2) Krystian przysłowiowo - zaliczy Francesce ?
3) Chłopak da jej więcej swobody czy będzie zamykał drzwi ?

środa, 20 stycznia 2016

Rozdział 7

Chłopaki oglądali jakieś filmy , ja czułam się coraz gorzej. W dodatku zachciało mi się wymiotować. Miesiąc uprawiam seks z Diego , nie zabezpieczamy się. On nie lubi gumek , dlatego ich nie używamy.

- A w ogóle bierzemy ją w dwójkę ? - Spytał Krystian
- Tak , ale dopiero jutro bo widać , że źle się czuje. 
- Nie chce ... - Wyszeptałam 
- Oj cichutko gwiazdeczko , ty nie masz nic do gadania ja decyduje. 
- Proszę ...
- Oj jutro będziesz ostro prosiła. - Zaśmiał się jego kolega
- Diego ...
- Powinnaś dziękować , że dzisiaj ci nie każe.
- Eh ...
- Dobra zaniosę ją na górę. 
 
Posadził mnie na kanapie sam wstał. Poprawił koszulkę potem dziwnie na mnie spojrzał. Wystawił mi język , delikatnie uniosłam kąciki ust. Uśmiechnął się i wziął mnie na ręce. Zaniósł mnie do mojego pokoju. Położył na łóżku i przykrył kołdrą. Pocałował w czoło i wyszedł. Przewróciłam się na bok. Zamknęłam oczy , odpłynęłam w swoich fantazjach o wolności. Szybko zasnęłam.



••• Krystian •••
Diego z tą małą łączy dziwna relacja , to widać. Niby nadal gra bezwzględnego , zadufanego w sobie i stanowczego. Jednak jest wobec niej inny niż do tej pory widziałem. Przykładem jest choćby to , że wypuścił ją z pokoju. No i nie sprzedał do burdelu po miesiącu.

- No to co pijemy ? - Spytał 
- Jasne , jutro dilerzy pamiętasz ?
- Tak , podszkolę ją potem i na bank dostaniemy zniżkę.
- Serio ? Wygląda na grzeczną. 
- Ale w łóżku jest ostra. 
- No jutro sam się przekonam , chyba że jednak wymiękniesz ?
- Przestań. To kolejna dziwka. 
- Ale długo tutaj jest. 
- Owszem bo jest dobra w łóżku nic więcej. 
- Nic ? Może się zakochałeś ?
- Ha ! Nie rozśmieszaj mnie w tej szmacie ?
- Mhm ... uznajmy że wierze. 
- Wiesz w co chcesz. A ją jutro obaj zerżniemy tak , że będzie miała dosyć. Potem trochę zabawy i do burdelu.

Kręci to widać. Sam mam ochotę na tą małą ślicznotkę. Mam nadzieje , że do jutra zdania nie zmieni. Wypiliśmy dwa piwa , dziewczyna zeszła na dół. Oparłem rękę na oparciu , czekałem na reakcje Diego.

- Pić mi się chce. 
- Piwa ? - Spytał 
- Coś innego ...
- Siadaj , zaraz ci zrobię herbatę. Głowa nadal boli ?
- Tak ...
-  Czyli apap też okej , siadaj gwiazdeczko zaraz wrócę.

Dziewczyna usiadła , zbliżyłem się do niej. Bez ostrzeżenia zacząłem całować po szyi. Zamknęła oczy , narkotyki działają. Zacząłem dotykać jej biustu przez koszulkę. Diego wszedł , nic nie powiedział. Usiadł jedynie między mną , a nią. Podał jej tabletkę , którą łyknęła. Objął ręką , ona zaczęła pić herbatę. Siedzieliśmy w ciszy.

________________________________________________________________

Rozdział VII dedykuje Nacie

Macie taki rozdział , bez akcji bo nadal weny nie mam. Nie wiem kiedy wróci. Kolejny rozdział to na pewno trójkącik. Po 10 rozdziale będzie taki mały teścik z wiadomości. Chcecie a b c czy normalny ?

Tak dzisiaj mam 17 urodziny , stara taka ha ha ha 
Dziękuje za życzenia kochani. 
Zapraszam wszystkich na torta czekoladowego mmm ...

1) Diego czuje coś do Fran ?
2) W jakim sensie ją przeszkoli do spotkania z dilerami ?
3) Odda dziewczynę do burdelu ?

wtorek, 19 stycznia 2016

Rozdział 6

Obudził mnie krzyk. Otworzyłam wystraszona oczy. Mniej więcej na środku pokoju stał jakiś chłopak. Pierwszy raz go widziałam. Diego mocniej mnie przytulił i przykrył dokładniej kołdrą. No tak oboje byliśmy zupełnie nadzy. Mężczyzna posłał nam swój uśmiech. Rękami pokazał drobną imitacje seksu. Chciałam się zapaść pod ziemią.

- Co budzisz ludzi ? - Zaśmiał się Diego
- Sorry dzisiaj czwartek to wbijam. Kupiłem nawet po drodze zapiekankę. Nie sądziłem jednak , że będziesz spał z dziwką.
- Moja dziwka to z nią śpię. 
- No ładna nie powiem. 
- Bardzo. Więc to Francesca , a to mój kumpel Krystian.
- Hej ... - Powiedziałam cicho
- Wyjdź na chwile , musimy się ubrać. 
- Spoko , ostro widzę jak nadal nago.
- Wyjdź ! - Diego rzucił go poduszką
 
Gdy chłopak wyszedł , wstał i zaczął się ubierać. Z szafy wyjął cichu dla mnie. Swoją drogą , nie wiem kiedy je kupuje skoro ciągle jest w domu. Gdy się ubrałam , jak zawsze założył mi jakąś opaskę. Nie wiem czemu wciąż je zakłada. Złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą. Zeszliśmy na dół , Krystian siedział na kanapie z jakimś kartonem. Diego podszedł do niego , ja stałam niedaleko stołu w miejscu gdzie mnie zostawił. Patrzyłam co wyciąga.

- Stary wiesz jak ciężko to znaleźć ? - Powiedział chłopak 
- Wiem dlatego poprosiłem ciebie. - Spojrzał na mnie Diego
- No , chyba wszystko. 
- Podejdź gwiazdeczko to wszystko dla ciebie. 
- Dla mnie ? - Powoli do niego podeszłam 
- No wprowadzimy trochę fajnych rzeczy do kar.
- Yyy ... - Byłam zmieszana 
- Klamerki , bicz , sexy bielizna mmm ...
- Diego ... 
- Tak ? Masz jakieś ale ?
- Nie ...
- Tak myślałem kochanie. 

Czyli moja intuicja mnie nie myliła. Bicz serio. Sadysta jakiś. Psychol z niego , że go to kręci. Może jeszcze razem mnie wezmą. Mam nadzieje , że tym razem się mylę. Muszę teraz uważać , ma mnie w garści. Każdy mój błąd będzie mnie zbliżać do tej okrutnej kary. Jestem bezsilna wobec niego , nie mam szans. Muszę znaleźć w kimś oparcie. Krystian na takiego nie wygląda. Chociaż jakbym się postarała , może uda mi się go jakoś uwieść. Tak muszę spróbować , jak się nie uda trudno i tak nie mam już nic do stracenia. Diego jak się postara , wypróbuje swoje nowe zabawki. Chłopak wziął pudło i poszedł z nim na górę.

- Jesteś Włoszką ? - Spytał Krystian 
- Moja mama jest Włoszką. 
- Widzę właśnie , masz trochę włoską urodę. Jesteś tutaj miesiąc ?
- Tak mniej więcej.
- Bzykasz się z nim codziennie ?
- Yyy ...
- Oj no powiedz nie krępuj się. Lubisz być dziwką ?
- Em ...
- Mhm czyli się skrępowałaś rozumiem. Palisz ?
- Nie ...
- Spoko. 

Chłopak wyjął papierosa z kieszeni i zapalił go. Nie wyszedł z domu , nadal siedział na kanapie. Poczułam jak brunet tuli mnie od tyłu. Po chwili podszedł do Krystiana i wziął przysłowiowego bucha od jego fajki. Przyciągnął mnie do siebie tak , że wylądowałam na jego kolanach. Nie wyrywałam się , nie było po co.

- Ty masz tą fajną fajkę ? - Spytał 
- Mam. - Wyjął elektrycznego papierosa Krystian 
- Wkład jest ?
- Tak.
- Super , gwiazdeczko popatrz na mnie. 
- Po ... - Nie zdążyłam dokończyć bo dmuchnął mi dymem w twarz 
- Mmm ... - Powiedział Krystian 
- I ? - Ponownie dmuchnął , zaczęłam kaszleć 
- Weź ... 
- Wezmę wieczorem , teraz wdychaj.
- Weź bo się naćpa. - Zaśmiał się Krystian 
- O to mi chodzi debilu ! 
- Aaaa ... 
- Nie uciekaj , wdychaj ładnie bo będzie kara.  

Po jeszcze trzech dmuchnięciach chyba mu się znudziło. Zaczął szpanować , robił kółka z dymu lub wypuszczał go nosem. Raz mu się nie udało i zaczął kaszleć. Nie powstrzymałam się , wybuchłam głośnym śmiechem , Krystian zaraz po mnie.

- To żeś się popisał. - Powiedział 
- Cicho , nie tak poszło. 
- Takie życie ,  jak się przed nią popisujesz nie wychodzi.
- Okej ...
- Daj pokaże ci jak to się robi. I oddajesz za narkotyki !
- Spoko luzik. 

Następny zaczął się popisywać. Patrzyłam na te kółka , które robił. Zaczęło mi się strasznie w głowie kręcić. Diego zaczął się trochę śmiać. Przyłożył dłoń do tyłu mojej głowy , zrobił tak że głowę miałam opartą o jego ramie. Gładził mnie ręką po włosach.  ________________________________________________________________

Rozdział VI dedykuje Patrycji

No proszę , rozdział na szybko. Chwilowy brak weny , ale może wróci. Przypominam , że możecie sobie zamówić dedyk wchodząc w zakładkę po lewej stronie. Kolejny w czwartek bo jutro świętuje.

1) Dziewczyna zemdleje ?
2) Krystian prześpi się z Francescą ?
3) Jaką sprawę będzie musiał załatwić Diego przy pomocy Fran ?

poniedziałek, 18 stycznia 2016

Rozdział 5

Długo oglądaliśmy film. Liczyłam , że na tym się skończy. Nagle wstał , zobaczyłam ten błysk w oku. Usiadłam wyprostowałam. Czekałam na wyrok , który zaraz mi wymierzy. Podszedł do okna , nic nie mówił. Obrócił się po paru sekundach z uśmiechem.


- Dobra gwiazdeczko. Nie wkurzasz mnie niby. 
- I ?
- Kara musi niestety być wiesz o tym ?
- Tak ... niestety ...
- Więc będziesz spać dzisiaj ze mną. Wtulona całym ciałem. 
- Serio ? Tylko ? - Spytałam zaszokowana 
- Tak. A i nago oczywiście.
- Co ?! - Krzyknęłam 
- No i nie narzekasz jak cie obmacuje. 
- Diego ...
- Ciii i tak to łagodna kara. Idź się myj.

 
Wstałam i poszłam do siebie. No cudna kara , naprawdę. Czy łagodna , nie jestem przekonana. Będzie mnie obmacywał , pewno będziemy uprawiać seks znowu. Nie mam już siły , czy on jest tak ślepy i tego nie widzi. Wzięłam gorącą kąpiel. Ubrałam jak zawsze koszulkę i dolną część bielizny. Poszłam do jego pokoju , siedział już bez bluzki i ten jego głupi uśmiech. Podejść i strzelić w ryj , marzenie. 

  - No gwiazdeczko. Teraz striptiz. 
- Że co ?! 
- Nie podnoś głosu na mnie. 
- Przepraszam ...
- No dobrze. Dajesz. Ale powoli.
- Nie umiem ...
- Oj no ... powoli ściągasz koszulkę. Uśmiech i rzucasz ją w tył. Potem majteczki w dół i obracasz się tyłem. Schylasz po nie i wypinasz tyłek.
- Jak dziwka ... 
- Moja dziwka gwiazdko. 
- Nie pocieszasz ...
- Oj no ... staram się. No dajesz. Ale powolutku.

Chłopak zmienił pozycje , patrzył się na mnie jak piesek na ostatnią kość. Zaczęłam robić to co wcześniej powiedział. Trochę to trwało. Kłóciłam się , że nie chce tego robić. Po długim czasie , skończyłam. Powiedział bym do niego podeszła i obróciła się tyłem. Super , jeszcze będzie bicie. Tak jak myślałam , dwa razy uderzył mnie otwartą dłonią w pośladki. Potem nic , poczułam jego usta całujące miejsce uderzenia. Czułam się dziwnie , nie wiedziałam o co chodzi. Przyciągnął mnie do siebie za moje biodra

- No gwiazdko znakomicie. 
- Fajnie ... 
- Uśmiechniesz się dla mnie ? - Wyszeptał 
- Nie umiem ... 
- A jak ci powiem , że to koniec złej części kary ?
- Już ?
- Tak. Idziemy teraz spać. 
- Gdzie tkwi haczyk ?
- Oj nie ma.
- Diego znam cie już troszkę. 
- Oj no. Też śpię nago. 
- Fajnie. To może od razu seks ?
- A chcesz ? Dla mnie to nie problem. 
- Nie chce !

Zaczął się śmiać , też się uśmiechnęłam pod nosem. Wstał , ściągnął bokserki. Położył się , ja obok niego. Przypomniał mi o mojej każe. Niechętnie przytuliłam się do niego. Zastanawiałam się nad tym wszystkim. Nad tą , nie aż tak złą karą. Myślałam też o tym co czeka mnie jutro. Dzisiaj dzień dało się przeżyć. Jutro pewno będzie piekło.
 ________________________________________________________________
  
Rozdział V dedykuje ~Princessa Kornelia~

Więc rozdział dzisiaj iż sporo komentarzy. Ferie mam 1 - 14 luty dopiero.Nie wiem czy jednorazowo czy na stałe przybyli czytelnicy , 
ale serdecznie witam na moim blogu.

1) Dojdzie między nim do zbliżenia ?
2) Chłopak zmieni zachowanie w stosunku do Francescy ?
3) Kto zrobi rano śniadanie ?

Rozdział 4

Więc co było dalej. Przespałam się z nim drugi raz. W sumie on robił wszystko , nie miałam już siły. On zaś był napalony , bardziej niż zwykle. Do seksu dołączył poniżenie. Wyzywał mnie i kilka razy uderzył , gdy przestałam jęczeć. Potem ponownie wyszedł , z kieszeni wyjął zegarek. Kazał mi wstać o ósmej bym na dziewiątą przyniosła mu śniadanie. Szybko zasnęłam , rano obudził mnie dźwięk budzika. Wstałam , o dziwo na krześle leżała sukienka. Ubrałam się i delikatnie umalowałam. Poszłam na dół , szukałam chwile kuchni. Znalazłam , na stole leżał telefon. Podeszłam i wzięłam go do rąk.

- I co jaką karę sobie wybierzesz ? - Usłyszałam za plecami
- Diego ... 
- Zaskoczona ? 
- Przepraszam ...
- Mhm. Wiesz dawno kary nie było więc dla mnie luz. 
- Bardzo przepraszam ...
 - Jakoś mało mnie to obchodzi.
- Proszę cie ...
- Mhm. Wieczorkiem coś wymyśle , teraz zrób mi śniadanie w końcu.

Zaplanował to , jestem idiotką. Sama załatwiłam sobie karę. W sumie , jak on w ogóle tutaj się zjawił. Nie było go ,  nagle jest , cały on. Zrobiłam jajecznice , nienawidzę gotować , rzadko to robię. Zaczął jeść , sama też jadłam. Co jakiś czas zerkałam na niego. Gdy zjadł wstał , odważyłam się na poważną rozmowę. I tak już dostane karę jak małe dziecko , więc w sumie nie robi mi to znacznej różnicy.
 
- Ciągle mnie krzywdzisz. Nie widzisz tego ? W ten sposób nigdy nie znajdziesz miłości.
- Skończyłaś ?
- Diego , ale posłuchaj. 
- Słucham. 
- Ale nie wykonujesz. 
- Naucz się , że ja jestem panem. 
- W swoim świecie. Nie w moim.


To sobie pogadałam. Właśnie opuścił kuchnie. Jak mam mu przemówić do rozsądku. Musi mieć serce , mieć sumienie. Poniewiera dziewczynami dla zabawy. Dlaczego to robi , nie wiem. Jeśli chce stąd uciec , muszę się czegoś o nim dowiedzieć. Pozwolił mi wyjść z pokoju , to już plus. Poszłam za nim do salony , ściągał bluzkę.

- Co robisz ? - Spytałam 
- Rozbieraj się. 
- Nie ma wieczoru ?
- Cholera ! Francesca ! Mówię nie wyraźnie ! Masz mnie słuchać ! Nie dotarło to do ciebie ?! Pogadałaś sobie. Fajnie. Może ci lepiej. Ja mam ochotę. Więc się łaskawie panna rozbierze. Wypnie tyłeczek i się zamknie! Ja cie zerżnę i do wieczora masz spokój !
- Ale ...
- Zamknij się w końcu ! Drażnisz mnie !
- Przepraszam ...
- Przepraszam , przepraszam. W dupie to mam ! Tak jak ty zaraz kutasa w swojej ! Ściągnij majtki i się wypnij !

Stałam w bezruchu. Chyba go wkurzyłam i to ostro. Pchnął mnie na kanapę na brzuch. W ten sposób wypięłam tyłek w jego stronę. Zaczęłam płakać , ściągnął moją bieliznę. Bez ostrzeżenia wbił się. Zatkałam usta dłonią , nie chciałam mu dać tej satysfakcji. Wkurzyło go to jeszcze bardziej. Złapał moje obie ręce i wykręcił je do tyłu na moje plecy. Dłonią trzymał je obie. Drugą ręką , klepał co jakiś czas w moje pośladki. Po raz kolejny fala upokorzenia. Słyszałam jego jęki , ja płakałam. Wyszedł we mnie , wcześniej zalewając moje pośladki. Krzyknął , że dobra ze mnie suczka. Potem się oddalił. Nie miałam jak zbierać godności , już jej nie miałam. Od razu resztki sił wstałam i poszłam pod prysznic by zmyć z siebie jego ślady.

- Francesca chodź tutaj ! - usłyszałam
- Tak ? - Po raz pierwszy weszłam do jego pokoju 
- Wyprasujesz mi tą koszulkę ? - Spytał łagodnie
- Jasne. Gdzie , żelazko ?
- Kobieta. Pytanie odpowiada kolejnym pytaniem. Masz proszę , możesz u mnie na łóżku. Tutaj masz koc. Przynieść ci coś do picia ? 
- Jak chcesz ...
- Okej. Nie poparz mi się tutaj. 

Wyszedł z pokoju. Po raz kolejny to robi. Najpierw mnie gwałci , potem udaje jakby nic się nie stało. To jest tak jakby to były dwie różne osoby. Wyprasowałam mu koszulkę , rozłożyłam na łóżku. Rozglądałam się miał bardzo dużo zdjęć. Na komodzie było około pięć aparatów. Chyba
fotografowanie to jego pasja. Podeszłam bliżej do tablicy ze zdjęciami. Były tam zdjęcia jego , jakiś chłopaków , rozpoznałam też Leona. Na jednym zauważyłam również siebie.

- Proszę , herbatka. 
- Dziękuje. Kiedy je zrobiłeś ? - Wskazałam na zdjęcie
- Odwróć je. Powinna być data. 
- Pięć dni po porwaniu ...
- Pamiętasz datę gdy cie porwałem ? - Spytał zdziwiony
- Trudno ją zapomnieć ...
- Rozumiem. 
- Właśnie nie rozumiesz. Ale nie chce się kłócić. 
- Dobra. Nie pij tego ...
- Czemu ?
- Dosypałem tam narkotyki. Wkurzyłaś mnie ... masz moją. 
- Dziękuje ... ale czemu zmieniłeś zdanie. 
- Nie wiem. Ciężko to wytłumaczyć. 

Odłożył koszulę na krześle. Włączył jakiś film i usiadł na łóżku. Jeszcze chwile oglądałam zdjęcia. Nie wiem czy nie pije herbaty z narkotykami. Może je pomylił i chciał naprawić błąd. Może jednak ruszyło go sumienie. Zawołał mnie do siebie. Usiadłam obok , dał mi poduszkę pod głowę i objął ręką. Było mi nie wygodnie. Położyłam głowę na jego torsie. Starałam się skupić na filmie. Jednak wciąż myślami byłam przy każe , która jeszcze dzisiaj mnie czeka.
________________________________________________________________

Rozdział IV dedykuje Julce. 
Kolejny rozdział za mną. Nie mogłam złapać weny , ale po wysłuchaniu pary piosenkę przybyła. Zauważyłam , że zaczęło mnie odwiedzać więcej osób dziennie. Chyba nowa historia się podoba. Bardzo się z tego ciesze , że moja praca nie idzie na marne.

1) Czy chłopaka ruszyło sumienie ?
2) Jaką karę jej zafunduje ? Może jednak z niej zrezygnuje ?
3) Dziewczynę czeka jeszcze dzisiaj seks ?

niedziela, 17 stycznia 2016

Rozdział 3

Przyszedł , usłyszałam trzask drzwi. Powiedział bym na niego spojrzała. Zrobiłam to , miał spokojny głos nauczyłam się to wykorzystywać. Usiadł na stole i powiedział , żebym zmazała makijaż który sam mi zrobił. Czułam wciąż jego wzrok. Gdy skończyłam wskazał ręką bym do niego podeszła. Ostrożnie zdjął moją skórzaną kurtkę. Nie patrzył mi w oczy , zdziwiło mnie to trochę. Zaczął całować moją szyje , zawsze mam wtedy fale dreszczy. Rękę położył na moich plecach. Stałam nieruchomo. Nie chciałam go drażnić , pogorszyło by to moją sytuacje. Nie wiem czy sparaliżował mnie strach czy jednak po raz kolejny nie miałam siły się bronić. Wolałam chyba by już mnie przeleciał i dał spokój. Odpiął sukienkę , zsunął ją na dół. Pchnął na łóżko. Bardzo powoli zaczął całować moją szyje , wie że tego nie lubię.

- Diego ...
- Oj nie udawaj. Lubisz to. 
- Wręcz przeciwnie ...
- Wiem co moja własność lubi.
- Nie jestem twoja ...
- Jesteś. Już cichutko. Nie denerwuj mnie. Chce dzisiaj na miło.

Coraz namiętniej całował moją szyje. Ja czułam coraz większe dreszcze. Nic mnie nie podniecało tak jak te pocałunki. Wyczuł to chyba po trzecim seksie. Jak zawsze zdjął mój stanik. Potem zaczął całować moje dwa skarby. Ręką co chwile dotykał mojej dolnej bielizny. Robi to ze mną , gwałci mnie. Jednak jedno muszę przyznać , kontroluje się do tego czasu aż jestem bardzo wilgotna. Gdy osiągnę ten "stan" wchodzi we mnie. Od razu mocno , głęboko i stanowczo. Nie bawi się w grę wstępną. Sam nadaje tępa , sam decyduje kiedy skończy i gdzie. Często robi przerwę na minute. Nie chce szybko zrobić wielkiego finału. Gdy go zrobi , każe mi wylizać jego przyjaciela. Robię to resztkami sił. Następnie przykrywa mnie kołdrą , dziękuje mi za seks i całuje w czoło. Zabiera swoje rzeczy , uśmiecha się do mnie przy drzwiach i wychodzi. Tak samo jest zawsze , podobnie dzisiaj.

- Hej mała. Trzymasz się ? Mam herbatę. 
- Dzięki. - Wrócił po pięciu minutach 
- Zanieść cie pod prysznic ?
- Nie. Poleżę na razie. 
- Myszka boli ? - zaśmiała się 
- Nie ...
- Mmm ... to zachęta ?
- Nie ! - krzyknęłam wystraszona 

Herbatę postawił na stoliku obok łóżka. Usiadł obok mnie. Odgarnął włosy z mojej twarzy. Super znowu mnie przeleci. Uśmiechnął się , już pewno wymyśla chory plan. Nie mam siły nawet usiąść. Nachylił się i musnął moje usta. Rzadko mnie całuje , a na pewno nie w czasie seksu.

- Jesteś u mnie już miesiąc i dwa dni. 
- I mnie wypuścisz ? - spytałam radosna 
- No coś ty. Wprowadzimy nowe zasady bo w miarę jesteś grzeczna. 
- Jak piesek ...
- No słodka , ładna sunia ...
- Uhh ...
- Znowu marszczysz nosek. 
- Jakie zasady ?
- Po pierwsze od dzisiejszej nocy śpisz ze mną. Po drugie teraz ty mi robisz śniadanie , ja już się narobiłem. Po trzecie zarabiasz. 
- Zarabiam ?
- No będziesz to robić z innymi. 
- Fu ... ble ... nie ?
- A co wolisz tylko mnie ?
- Jak mam wybrać to ta ...
- Fajnie. Na to liczyłem. Nie pozwolę by inni cie rżnęli. Jeki z twoich ust mają być wydobywane tylko przez ze mnie gwiazdeczko.
 - Fajnie. 
- Bardzo. - Zaśmiał się 

Nie wiem czy żartował. Mógł mówić poważnie i pewno mówi. Będzie brał kasę od kolegów by ze mną sypiali. Po co ja szłam na dyskotekę . mogłabym teraz kończyć szkołę. Mieć kochanego chłopaka , założyć rodzinę. Mam za to więzienie , chłopaka który ciągle chce seksu i zmarnowane życie. Nie mam naprawdę siły. Na dodatek znowu masuje moje piesi po prostu bosko. Znowu zmusi mnie do seksu , pewno teraz nie tylko moja cipeczka będzie cierpieć ale i coś jeszcze. Jak mówiłam , wyglądam jak dziwka , czuje się jak dziwka i zachowuje jak dziwka.
  ________________________________________________________________

Trzeci rozdział dedykuje Candy

Kolejny rozdział. Więcej opisów bo jakoś tak się wczułam w Francesce. Nie wiem , przeszkadza wam to ? Niedługo będę mieć 17 lat. Czuje się staro ha ha ha A w ogóle kto już ferie ma ?

1) Znowu się z nią prześpi ?
2) Naprawdę każe jej na siebie zarabiać ?